U mnie mroźna i śnieżna zima. Wczoraj nasypała kolejna porcja białego puchu. Rano brnęliśmy (ja i Kama) po dziewiczej połaci śniegu, mróz szczypał w nos, łzy spowodowane wiatrem spływając po policzkach - prawie zamarzały. Chwilami czułam się jak zdobywca bieguna :)... ale było cudownie!
Czekając na świąteczne smakołyki, umilam sobie czas podjadając ciasteczka, może nie całkiem odchudzające, ale podobno bezpieczne dla tuszy:)
W ramach przedświątecznej rozgrzewki, upiekłam pyszne ciasteczka podpatrzone u Aty.
Zmieniłam ich formę - w oryginale rurki - u mnie koperty lub łódki. Ale nie kształt tu jest ważny, liczy się smak! Ciasteczka są bardzo smaczne. Krucho-drożdżowe ciasto bez cukru (Ata poleca dla tych, co trzymają linię:)), nadziane marmoladą (u mnie brzoskwiniowa), oprószone cukrem pudrem (jak śniegiem) - rozpływają się w ustach... gorąco polecam!
* 4 szkl maki pszennej
* 250g masła
* 1 szkl gęstej śmietany 18%
* cukier waniliowy
* 20g drożdży
* marmolada lub gęsty dżem
* cukier puder do posypania
Drożdże wymieszać ze śmietaną do rozpuszczenia.
Mąkę posiekać z masłem, dodać cukier waniliowy i smietanę z drożdżami. Połączyć wszystkie składniki i zarobić ciasto. Powinno być gładkie.
Rozwałkować na grubość 3mm i radełkiem pokroić na kwadraty o boku 5 cm. Na środku każdego połozyć łyżeczkę marmolady lub gęstego dżemu** i zlepić przeciwległe rogi. Można zlepiać tylko dwa rogi (wyjdą łódeczki) lub wszystkie cztery - składając po dwa (będą koperty). Piec w 180stC przez 15-20 minut. Posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
** Jeśli nie mamy dostatecznie gęstej marmolady, możemy użyć dżemu, który zagęszczamy łyżką maczki ziemniaczanej lub suchym kisielem o takim smaku jak dżem.
haha jestem pierwsza!!takie buleczko-ciasteczka tospecjalnosc mojej mamy...i juz wiuem jak smakuja,dlatego porywam jedno!!a zima piekna u Ciebie
OdpowiedzUsuńmmm... ale smakolyki:) takie ciasteczka bardzo lubie:)
OdpowiedzUsuńA u mnie śniegu nie ma, tylko deszcz :( Chyba na osłodę zjadłbym parę takich oprószonych śniegiem ciastek.
OdpowiedzUsuńsą urocze :)
OdpowiedzUsuńBardzo wdzięczne takie malutkie ciasteczka. :)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie się prezentują i na pewno tak smakują.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Pozdrawiam:)
Ślicznie wyglądają te ciasteczka. Zdecydowanie z gatunku tych, które pochłaniam w dużej ilości!
OdpowiedzUsuńCzęstuję się i pozdrawiam:)
Ten cukier waniliowy to jeden, tak?
OdpowiedzUsuńCiasteczka same w sobie świetnie się zapowiadają. Tylko to masło takie mało "liniowe"... Choć ja ostatnio, grudniowo, już całkiem odpuściłam wszelkie diety. To nie miesiąc na katowanie się. ;))
Jak ja kocham takie ciasteczka, to nie masz pojęcia. Akurat jestem głodna, bez kolacji, nie wiem, co bym dała za to ciasteczko do herbaty!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wykorzystałaś mój przepis :-)
OdpowiedzUsuńTak szczerze mówiąc - w oryginale, to te rureczki są rogalikami, tylko ja z lenistwa poszłam na łatwiznę ;-D
Kass, ostatniezdjecie jest przepiekne, juz myslalam ze cos o ciesteczkach napisze, ale zdjecie mnie tak zaczarowalo, ze tylko sie zachwycem :)) Pozdrawiem, wiesz ze u mnie polacie takiego nietknietego sniegu na balkonie?
OdpowiedzUsuńCudowne te ciasteczka Kass i jakie zdjęcia piękne!:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, ja też brodziłam dziś w śniegu z Dinem (naszym psem). Bylismy nad morzem, aż mi rzęsy zamarzły;)
Pozdrowienia:)
Aż oczy trudno oderwać tak apetycznie wyglądają, no i do tego nietuczliwe, hmmmmm, zdecydowanie coś dla mnie ;-)
OdpowiedzUsuńEwam łap szybko bo zostały ostatnie sztuki, a przepis nie jest odkrywczy to fakt, tez juz pieklam z tego przepisu rogaliki...jednak koperty inaczej smakują, czyżby kształt wpłynął na to?
OdpowiedzUsuńaga ja tez lubię...niestety:))
Sokomaniak to gdzie Ty mieszkasz? przecież w całej Polsce zimowo, u mnie w nocy ma być -15st dzisiaj
Paula dziękuję!
cukrowa wrózka - małe ale jakie dobre!
Anucha - tak, są baaardzo smaczne!
KUCHARNIA - masz racje, w małych ilościach zdecydowanie sie nie da....zapraszam częstuj się!
Zayton , cukier tylko jeden i to bardziej dla zapachu niż słodkości, a masło? no cóż, nie ma tak dobrze, jak mają byc pyszne to i masło musi być...
dragonfly - kochana, nie katuj sie tylko wyciągaj rekę i zajadaj:)
Ata - dziękuje za pyszny przepis, a rogaliki tez piekłam, tylko bodajże ciasto rosło w lodówce i dopiero wykrawałam, i tez były pyszne!
buruuberii, dziekuję...i jak nie kochać takiej pieknej zimy?
majanko to u mnie tez tak było, w dodatku nie ubralam się za ciepło bo nie spojrzalam na termometr i...jutro będę mądrzejsza:)
Aniu dziekuję, ja tez lubie te nietuczliwe:))
Pozdrawiam ciepło wszystkich w ten mroźny wieczór!
Ojoj, uwielbiam takie ciacha!
OdpowiedzUsuńKocham takie ciasteczka do herbatki ... ślicznie u Ciebe wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMniam, mniam...bardzo zachęcająco! :)
OdpowiedzUsuńKass, ciasteczka są śliczne! Za mną one tez chodziły, ale wypatrzone w jakimś innym miejscu. Są takie fajne, że ...przysięgam...! przyjdzie czas i na nie!
OdpowiedzUsuńTo mówisz, ze i w najcieplejszym miejscu Polski też zima(teraz to u mnie najcieplej - jedyne minus 10).
Serdeczności!
Piękne ciasteczka :) A jak fajnie zawinięte:)
OdpowiedzUsuńPiekłam ostatnio bardzo podobne z przyjaciółką- są wspaniałe! A ile radości daje klejenie ich... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wygladaja rewelacyjnie. Musza byc przepyszne. I juz czuje jak rozplywaja sie w ustach... mniam :)
OdpowiedzUsuńPyszności... ciastka u mnie w domu znikają jak w zaczarowanym domu, może na Nowy Rok spróbuję je upiec...pozdrawiam i dziękuję za inspiracje...
OdpowiedzUsuńIle to się piecze ???
OdpowiedzUsuńOk 15 minut, zależy od wielkości ciastek, jak większe to 20minut.
UsuńZainspirowany tym przepisem postanowiłem trochę pokombinować (głównie dlatego, że nie miałem śmietany) i ciut pozmieniać. Moja wersja tutaj: www.naokonajezyk.blogspot.com/2013/11/ciasteczka-trojpoowkowe.html.
OdpowiedzUsuńDziękuję za inspirację i gratuluję wielu ciekawych pomysłów na blogu (już wiem, że z co najmniej kilku z nich skorzystam) :)
Cieszę się że mogłam pomóc i że ciasteczka wyszły smaczne, zaraz ide do Ciebie zajrzeć... pozdrawiam:)
UsuńJakie drozdze?
Usuńświeże!
Usuń