'Smaki i aromaty' za kilka dni kończą 4 lata.
Cieszę się, że wciąż tu jestem i że Wy wciąż do mnie zaglądacie:)
Prawdę mówiąc nie przypuszczałam, że będę miała tyle do powiedzenia, do pokazania i że wytrwam aż tak długo....
Zakładałam bloga, by podzielić się z czytelnikami swoimi przepisami, które są w mojej rodzinie od lat. Podczas podróży wokół kuchennych smaków sięgam przy okazji po wspomnienia z dzieciństwa, wracam do przeszłości po lubiane potrawy, przywołuję zapachy, barwy, atmosferę miejsc...
Blog jest nie tylko kulinarnym pamiętnikiem, stał się pretekstem do kulinarnych eksperymentów, drzwiami do innych wspaniałych kuchni, miejscem spotkań, dyskusji...
Blog jest nie tylko kulinarnym pamiętnikiem, stał się pretekstem do kulinarnych eksperymentów, drzwiami do innych wspaniałych kuchni, miejscem spotkań, dyskusji...
W międzyczasie wpadłam jak śliwka w przysłowiowy kompot - myślę tu o pieczeniu chleba, które początkowo było tylko mizernymi próbami - delikatnie ujmując - z różnymi efektami, a przerodziło się w miłość i pasję:))
Dzięki Weekendowej Piekarni i WP po godzinach, oraz prowadzącym wspaniałe blogi - mistrzyniom piekarniczym, poznałam tajniki zakwasu, wypieku, wypróbowałam ponad setkę receptur, upiekłam kilka setek chlebów i bułek...powiem więcej: wciąż nie mam dosyć:)
Dzięki Weekendowej Piekarni i WP po godzinach, oraz prowadzącym wspaniałe blogi - mistrzyniom piekarniczym, poznałam tajniki zakwasu, wypieku, wypróbowałam ponad setkę receptur, upiekłam kilka setek chlebów i bułek...powiem więcej: wciąż nie mam dosyć:)
Pieczenie chleba jest dla mnie przeżyciem magicznym, dającym maksymalną dawkę satysfakcji i radości w kuchni. Nic innego nie sprawia mi tyle przyjemności, co proces tworzenia... odmierzanie, wyrabianie, podglądanie, czekanie, formowanie, pieczenie aż po wyjęcie z piekarnika rumianego własnego bochenka chleba... nazwijcie to jak chcecie, ale dla mnie to jest magia!
Jakiś czas temu odkrylam sposób pieczenia chleba w żeliwnym garnku, który mnie po prostu zafascynował. Dzięki niemu prawdziwy, pyszny chleb można upiec we własnej kuchni, bez użycia pieca chlebowego:) Jest to świetna metoda, nie wymagająca dużych umiejętności, pozwalająca na upieczenia smacznego i atrakcyjnego wizualnie chleba, bez dużego nakładu pracy. Ten, kto do mnie zaglada, na pewno już wie, że chleby 'garnkowe' należą do moich ulubionych. Jeśli zdołałam przekonać choć jedną osobę , że warto upiec swój chleb i jeśli tak jak ja poczuła tę magię - to jestem szczęśliwa:)
Z okazji urodzin chciałabym nagrodzić Waszą wierność i sympatię dla bloga, mam dla Was dwa prezenty: garnek żeliwny (do pieczenia chleba albo przygotowywania innych potraw) oraz 1 egzemplarz 'Księgi chleba' traktujący o zwyczajach i tradycjach związanych z pieczeniem chleba i recepturami. Jeśli ktoś z Was ma ochotę na któryś z prezentów, proszę o pozostawienie komentarza pod tym postem, ewentualnie zaznaczenie co chcielibyście otrzymać.
Macie czas do północy 31 sierpnia. Wylosuję dwie osoby, a o wynikach niezwłocznie poinformuję.
Teraz zapraszam na kawałeczek tarty z malinami:
TARTA ORKISZOWA Z MALINAMI
/forma o śr. 28cm/
ciasto:
* 1/2 szkl mąki razowej orkiszowej
* 3/4 szkl mąki orkiszowej typ 700
* 120g zimnego masła
* 3 łyżki cukru brązowego
* szczypta soli
* 1 żółtko (białko zostawić)
* 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Szybko zarobić kruche ciasto, zlepić w kulę i zawinięte w folię spożywczą schować na godzinę do lodówki.
wierzch:
* 250g malin
* 3 jajka
* 3/4 szkl śmietanki kremowej 30%
* 1 łyzka cukru pudru
* 2 łyżki budyniu waniliowego - proszku
* białko
Formę wysmarować masłem.
Nagrzać piekarnik do 190stC.
Wyjąć ciasto z lodówki, rozwałkować na wielkość formy i wylepić nim dno i boki.
Posmarować rozbełtanym białkiem.
W misce połączyć rózgą jajka ze śmietaną, cukrem i budyniem - nie ubijać.
Rozłożyć na cieście maliny i zalać polewą.
Wstawić do piekarnika na 40-50 minut.
Ostudzić przed krojeniem.
Można przed podaniem posypać cukrem pudrem lub położyć kleks bitej smietany.
Smacznego!
Pyszna tarta malinowa! Żeliwny garnek to jest coś - marzenie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Kass! Zycze Ci jeszcze wielu wspanialych lat blogowania. I wielu pysznych chlebkow, ktore mam ochote pozniej wyprobowac :)) Masz racje, pieczenie chlebow wciaga. Nie ma to jak domowy bochenek... A tarta oczywiscie sie czestuje :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo.
O a ja nie wiedziałam co zrobić z malinami i spróbuję zrobić tartę:)
OdpowiedzUsuńa garnek to przydałoby się mieć bo te chleby co są to nie ma jak własny chlebek :) ale książką też nie pogardzę :)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
Po pierwsze - kolejnych, pięknych i spełnionych lat blogowania! Sama jestem ciekawa ile ja wytrwam?;) Po drugie piękna i pyszna tarta - właśnie się nią częstuję;) Po gtrzecie Księgę chleba mam i ją uwielbiam - a o garnku marzę;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam urodzinowo i poniedziałkowo;)
Muszę upiec tartę;)
OdpowiedzUsuńKasiu Twój blog jest wspaniały. Ja sobie tu pasę duszę: optymizmem, radością życia, docenianiem, spokojem i cudownymi potrawami. Zaglądałam do Ciebie długo przed tym zanim zaczęłam sama pisać i kilka razy gotowałam, piekłam z Twoich przepisów. Za każdym razem potrawa była przepyszna.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci mnóstwa satysfakcji z tego, co robisz i mnóstwa kreatywnej energii. Gdybym wygrała garnek, to miałabym dwa, tak, jak pisałaś jeden do chleba, a drugi do mięs, ale książką też nie pogardzę, ale chciałabym by była z Twoją dedykacją:)
Wszystkiego najlepszego! Cztery lata, to ładny kawałek czasu, życzę przynajmniej kolejnych tylu ;)
OdpowiedzUsuńO garnku chlebowym marzę od dawna, wśród wielu chlebów, które już upiekłam, garnkowego jeszcze nie miałam okazji. Księgi również nie posiadam w swoich zbiorach, dlatego nieśmiało ustawiam się w kolejkę do którejkolwiek z tych cudności.
Pozdrawiam serdecznie :)
O mateńko i córeńko, jak ja marzę o takim garnuszku! Już czuję zapach chlepba. MMMM....I pal licho dietę:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKasiu , ja się podpiszę pod każdym twoim słowem chlebowy , magia i to przez duże .,,M" no nie?
OdpowiedzUsuńA wiesz twój blog ma nazwę jak moje ukochane czasopismo , coś podejrzewam ,że i twoje
Buźka
Gratuluję Kasiu 4 rocznicy:)i życzę kolejnych:)ciastem częstuję i na książkę zapisuje:)Garnek też mnie kusi ale jeden już mam więc niech wygra tren co nie ma:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś, Kass! Garnka ani książki nie potrzebuję, ale życzenia serdeczne wysyłam!
OdpowiedzUsuńJa urodziny mego bloga jakoś przegapiłam, ale to też już cztery lata... To odkrycie wprawiło mnie w zdumienie, naprawdę.
Uściski!
Kas, urodzinowe uściski!!!! Bije od Ciebie ciepło i domowość, co bardzo cenię! Prawdziwość ponad wszystko:). Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńGarnkiem swoim się cieszę, a na książkę mam apetyt:)
Pozdrowienia serdeczne!
Gratuluje i Mam nadzieje na kolejne lata :)
OdpowiedzUsuńJa chleb próbowałam kiedyś piec ale jakoś się zniechęciłam... Ciebie podziwiam za wytrwałość :)
A otrzymać bym chciała książkę która powiększyła by mój zbiór na półce kulinarności :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Kas bardzo, że trafiłam tutaj, gdyż blog jest interesująco prowadzony i wizualnie ciekawy , a poza tym oczywiście przepisy znakomite.Nawet już piekłam chleb w/g jednego z nich.
OdpowiedzUsuńŻyczę by się nadal rozwijał tak pięknie jak do tej pory.
O garnku marzę.Mam gliniany , też okrągły ale boję się w nim piec by mi się nie rozleciał dlatego zapisuję się na garnek a książka też mile byłaby widziana.
Załączam pozdrowienia.
Twój blog jest świetny lubię zaglądać w Twoje kulinarne progi, najczęściej piekę według Twojego przepisu ciasteczka Kichlach, dzieci je uwielbiają, są pyszne i bardzo szybko się je piecze. Nie ukrywam,że przymierzam się do zakupu garnka żeliwnego,aby upiec swój pierwszy chleb, ale ostatnio trochę się spóźniłam kiedy była całkiem fajna promocja w Tchibo, teraz garnki są również ale nieco jak dla mnie za drogie.
OdpowiedzUsuńWięc ustawiam się grzecznie i może do mnie uśmiechnie się szczęście, bo garnek żeliwny to jest to co każda dobra gospodyni powinna mieć:)
Życzę kolejnych udanych i wspaniałych smaków i aromatów:)
Pozdrawiam :)
4 lata ... Ile przez ten czas można poeksperymentować ze smakami ;)
OdpowiedzUsuńGarnek - marzenie chyba każdej pani domu, przynajmniej tak mi się wydaje .
Wszystkiego najlepszego! :) Miło tutaj zaglądać. Cieszę się, że właśnie tutaj łapię najwięcej chlebowych inspiracji. Zachęcasz do kolejnych prób i smaków. Dziękuje. :)
OdpowiedzUsuńA taki garnek to marzenie większości kucharek.
Ściskam i pozdrawiam! :)
gratuluję..zaglądam tu często,a chleby też piekę od 3 lat dzięki Wam - blogowiczkom.Garnek byłby wspaniałym prezentem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Joanna
Gratulacje i najlepsze życzenia z okazji blogowych urodzin!
OdpowiedzUsuńA pieczenie chlebów, bułek itp. wciąga - jak tylko się spróbuje;-)
p.s. mam nadzieję, że będę miała szczęście i garnek trafi do mnie!
Dorota
Robiłam bardzo podobna tarte i smakowała jak nie wiem co. :-)
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia! 100 lat w blogosferze!
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.Twój blog ma tyle lat co moja wnusia więc już całkiem dorosły. Odkryłam Twojego bloga całkiem niedawno i dzień bez odwiedzin "u Ciebie" to dzień stracony. Mam juz całkiem spory segregator z Twoimi przepisami, a nocna drożdżówka dla leniwych to przebój. Chlebek też czasami piekę, takiego z garnka jeszcze nie próbowałam, ten na zdjęciu wygląda baaardzooo apetycznie.Podpowiedz gdzie taki garnek można kupić. Życzę jeszcze wielu udanych wypieków, wytrwałości w pisaniu bloga i pogody ducha.
OdpowiedzUsuńPS. Wielkie uściski dla całej Twojej gromadki zwierzaków.
Grażyna S.
Ja wciąż walczę z chlebem na samym zakwasie. Korzystałam już z różnych przepisów, ale wciąż nie wyrasta tak jak powinien. Odstawiłam mój zakwas na jakiś czas, ale teraz znowu zaczęłam na niego tęsknie spoglądać, więc pewnie niedługo podejmę kolejne próby :) Wierzę, że w końcu mi wyrośnie piękny bochenek chleba :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKolejnych wspanialych blogowych urodzin zatem Kasiu! Dziekuje Ci za to miejsce gdyz - nawet jesli nie zawsze komentuje - to bardzo lubie tu zagladac. Jest cieplo, sympatycznie, domowo. I na dodatek pachnie domowym chlebem i pysznymi ciastami! :) Pisz dla nas jak najdluzej (to takie egoistyczne zyczenie ;)).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ładnie napisałaś:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie masz dość pieczenia,
bo ja chętnie z Twoich chlebowych przepisów korzystam!
Mam nadzieję, że blogowanie nigdy Ci się nie znudzi;)
Najlepsze życzenia!:)
Kasienko
OdpowiedzUsuńto Ty zarazilas mnie ową magią, dzieki Tobie sprobowalam a potem wpadlam po uszy w przygode z domowym chlebem. Bardzo Ci dziekuje za to , ze jestes, za to, ze piszesz i za to, ze zaszczepiasz w ludziach pasję wypiekania wspanialych bochenkow. Zycze Ci kochana wielu takich rocznic i wielu kulinarnych zwycięstw i satysfakcji. A tartą czestuje sie z przyjemnoscią.
Czy wy wiecie czy nie wiecie,
OdpowiedzUsuńistnieje taki kulinarny blog na świecie
Tutaj od 4 lat Kas króluje niepomiernie
Wspaniałe przepisy zamieszczając dzielnie
Tutaj smaki, tutaj aromaty
Coś na ząb mamy oraz taty
Czy to jesień lato wiosna
Z Kas ugotować coś pysznego każdy sprosta
Ja codziennie tutaj zaglądam
Z ciekawością zdjęcia potraw pooglądam
Receptury czytam z ciekawością czystą
Potem w kuchni testuję wszystko
Ale teraz dość tego i basta
Idę zjeść kawałek urodzinowego ciasta :)
Wszystkiego najlepszego
Pozdrawiam
Agata K.
PS. Chlebek z garnka wygląda smakowicie. Chętnie spróbuję kawałek!!!
oj tak pieczenie chleba to MAGIA!!! gratuluje urodzinek blogowych i liczę, że jeszcze parę lat pisania przed Tobą a czytana przede mną :) Pozdrawiam i w kolejce po cudności, które rozdajesz się ustawiam :) przyznam szczerze, że wybrać spośród nagród bym nie umiała... garnka żeliwnego nie mam a książki wszelkie uwielbiam... pozdrawiam tego upalnego wieczoru i dużo blogowej radości życzę ;)
OdpowiedzUsuńOjejjj... Jak ja bym chciała mieć taki garnek... Piekę chleb. Ale mam tylko jednen sprawdzony sposób. Chętnie bym powiększyła liczbę przepisów.
OdpowiedzUsuńUmieściłam już link na bocznym pasku bloga.
A ciacho zrobię - wysyp malin z drugiego dojrzewania aż zachęca do działań :-)
I życzę Ci Kasiu, jeszcze wielu, wielu lat blogowania, ku radości naszych oczu i... podniebień :-))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo prawda, pieczenie chleba wciąga. Dla mnie jest relaksem, chwilą wytchnienia od wszędobylskiego pospiechu i codziennych problemów. Od półtora roku na mojej iście zakupów nie ma juz pieczywa. To w domu, w swoim prywatnym małym świecie wyczarowuję chleby, bułki i bułeczki na jakie ma ochotę moja rodzina. Odkrycie Twojego bloga w zeszłym roku pozwoliło mi na "rozwinięcie skrzydeł". Twój kulinarny świat okazał się niezwykle dla mnie fascynujacy. Zaglądam tu niemal codziennie i czekam... na nowy przepis. Dziękuję i życzę Ci jeszcze wielu rocznic na blogu.
OdpowiedzUsuńKasiu kochana , pamietam ten dzień jak pochwaliłaś się,że założyłaś bloga , tak bardzo Ci zazdrościłam tych pięknych wypieków jakie tworzyłaś.
OdpowiedzUsuńJestes niesamowita ,a blogu życzę przynajmniej 10 lat tak smakowitych wpisów
ps. z oczywistych względów nie biorę udziału w kunkursie ...
wiesz ,że można powiedzieć ,żę byłaś inspiracja do założęnia bloga przezemnie ?!
wytrwałośći !!!!
i sto lat !!!!
Wszystkiego najlepszego!!! Życzę Ci ale też sobie aby ten blog prowadzony był co najmniej 50 lat! U Ciebie Kasiu odkryłam przepis na chałkę idealną z czasów dzieciństwa, dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńBardzo cieszyła bym się z garnka żeliwnego, już dawno marzy mi się takowy ale niestety fundusze na to nie pozwalają.
Pozdrawiam
Magda
Gratuluje jubileuszu !
OdpowiedzUsuńPieczony chleb we własnym domu to jest to. I ja piekę chleb w domu z podarowanego zakwasu. W garnku jeszcze nigdy nie próbowałam.
Jestem gościem w twoich progach od niedawna i nie mam śmiałości stawać do rywalizacji z wiernymi komentatorkami.
Ślę uściski
Następnych wielu, wielu lat tak obfitego jak do tej pory blogowania!
OdpowiedzUsuńMasz rację, pieczenie chleba to magia...
Kasiu, cudowna rocznica, gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńCzęstuję się kawałeczkiem tarty, chlebkiem też ;)
Uściski:*
fajnie byłoby wygrać ten garnek.. :) upieczony w nim chleb wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńżyczę wytrwałości i kontynuacji tak pięknego bloga.
pozdrawiam :)
4 LATA???PIĘKNA ROCZNICA:)) CIESZĘ SIE ,ZE I JA DO CIEBIE TRAFIŁAM...ALE PACHNIE MI CHLEBUSIEM:)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego i gratulacje! Ja znalazłam na Twoim blogu chleb, w którego smaku zakochałam się nie tylko ja, ale również moja rodzina i przyjaciele (http://smakiaromaty.blogspot.co.uk/2011/11/jesienny-chleb-z-zurawina-i-orzechami.html) Dziękuję bardzo za przepis i za niepowtarzalne uczucie, które wypełnia moje serce, kiedy wyjmuję piękny bochenek z piekarnika:)
OdpowiedzUsuńpachnący chleb z chrupiącą skórką, to moje dzieciństwo, dziadek Czesiek był piekarzem ale nie takim ot sobie, tylko piekarzem z zamiłowania do tworzenia cudów i zapachów, babcia ubijała śmietanę na masło, które nie było żółte tylko miało kolor kości słoniowej i czekałam z utęsknieniem na powrót dziadka z nocnej zmiany bo w torbie z lnu siedział gorący bochen chleba Na to masło Stasiuni i nie ma nic lepszego na świecie :) A na świąteczny czas dziadek zapiekał w cieście chlebowym peklowaną szynkę owiniętą dla otuchy w liście chrzanu. A dla osłody dziadek wypiekał chałki a babcia robiła do nich prawdziwą na smalcu kruszonkę Cieszę się, że mogę się z Tobą podzielić radością z chleba.Twoje przepisy dają mi poczucie, że jestem tu i teraz i pielęgnują pamięć o Tych którym zawdzięczam radość życia
OdpowiedzUsuńKasiu tartą częstuję sie z wielką przyjemnością ...jest wspaniała:). Życzę Ci jeswzcze wielu wspaniałych lat w blogosferze i wielu tak cudownych bochenków jak do tej pory:) ....
OdpowiedzUsuńPasją pieczenia i ja się zaraziłam ...nie ma nic bardziej cudownego i odprężającego niż zapas zaczynianego chleba ...nic wspanialszego niż łapka dziecka sięgająca po kolejną kromkę .... czy usteczka wypowiadające słowa "Mamusiu pieczesz najlepsze chlebki na swiecie" .... Nie umiem sobie Kasiu wyobrazić już domu bez domowego chleba, to dla mnie takie "must have":)
... gliniany garnek już mam, ale taki żeliwny mi się marzy .... wiem, ze kiedyś marzenie się spełni ....bo nie ma nic pięniejszego niż taka chrupiąca skórka:) .....
pozdrawiam ciepło Kochana:) Jola
O matko kochana, czy ktoś kiedyś marzył o tylu wielbicielkach/wielbicielach? Gratuluję powodzenia, bo sama też zaliczam się do tego grona. Piekę różności z tego bloga i z wielką radością informuję, że najczęściej mi się udają (czasami coś zepsuję, ale to mnie nie zniechęca i próbuje dalej).Chleba już nie kupuję, bo podobnie jak Ty Kasiu uważam, że pieczenie chleba to magia.Piekę więc ten chleb, ku uciesze rodziny. Pozdrawiam bardzo serdecznie Ciebie Kasiu i wszystkie Twoje wielbicielki. A gdyby dobry los sprawił, że zostanę wylosowana, to bardzo ucieszyłby mnie garnek (książki mi nie trzeba, mam Twój blog!).
OdpowiedzUsuńchleb w garnku to ci dopiero gratka dla niejadka
OdpowiedzUsuń