Pogoda kaprysi, skręcona kostka też:)) ... skąd ona wie że jest wilgotno, wietrznie i zimno? .... przecież ma ciepło i sucho... nie rozumiem:)
Wobec tego muszę zrekompensować sobie te 'niedogodności' i jednocześnie uczcić rocznicę ślubu:))
Wiśnie dojrzały wcześniej niż zwykle. Moje są gatunkiem późniejszym, ale już są! Zaczęłam więc piec z nimi ciasta, jako pierwszy upiekłam nasz ulubiony Biszkopt z wiśniami , ciasto delikatne ale jednocześnie 'ostre':) Właśnie dlatego lubię ciasta z kwaśnymi owocami, bo w żadnym razie nie można o nich powiedzieć że są za słodkie, mdłe czy nijakie.
A dzisiaj powstała Tarta z wiśniami i wiśniową pierzynką. Piekę ją też w zimie z konfiturą wiśniową, jednak letnie ciasto ze świeżymi owocami jest o niebo lepsze... Zachęcam do upieczenia, bo jest naprawdę bardzo smaczne. Polecam!
TARTA Z WIŚNIAMI I WIŚNIOWĄ PIERZYNKĄ
/forma o śr. 28cm/
spód:
* 200g mąki pszennej
* 100g miękkiego masła
* 30g smalcu
* 1 żółtko
* 2 łyżki cukru
* szczypta soli
* 2-3 łyżki zimnej wody
wierzch:
* 500g wiśni
* 2 łyżki dżemu wiśniowego
* 2 łyżki mąki ziemniaczanej
beza:
* 2 białka
* 160g cukru pudru
* 5 łyżek soku z odsączonych wiśni
Szybko zagnieść ciasto, zlepić i włożyć do lodówki.
Wiśnie umyć, wydrylować i pozostawić na sicie do odsączenia soku (pozostawić go do bezy!). Posypać mąką ziemniaczaną wiśnie i wymieszać.
Ubić białka, dodać szczyptę soli i cukier. Jak będzie 'sztywna', dodać sok z wiśni i jeszcze chwilę miksować.
Formę wysmarować masłem i wylepić ciastem. Nakłuć widelcem i wstawić do nagrzanego do 180stC piekarnika na ok 20 minut aż się podpiecze.
Wyjąć ciasto, posmarować je dżemem. Na wierzch wyłożyć wiśnie i znowu włożyć do piekarnika na 15 minut. Ponownie wyjąć ciasto z piekarnika , posmarować wiśniową pianą z białek. Zmniejszyć temperaturę do 160stC i wstawić jeszcze do podpieczenia na 15-20 minut. Bezowa pierzynka powinna być krucha z wierzchu a miękka i puszysta w środku. Nie powinna się zrumienić. Smacznego!
*
Wspaniałe rozpoczęcie sezonu wiśniowego. U mnie jeszcze trochę za mało dojrzałe wisienki.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu:))
o rany, ależ ona wygląda smakowicie:)
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie ,a ja tez maiłam dziś tarte z wiśniami , taka amerykańską , na blogu jeszcze nie mam ale na forum cin cin dałam zdjęcia
OdpowiedzUsuńhttp://www.cincin.cc/index.php?s=&showtopic=25264&view=findpost&p=1146945
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy!
OdpowiedzUsuńZ taką tartą na pewno się udała.
ale boska tarta :) mniam
OdpowiedzUsuńJejku Kasiu, jakie to pyszne! Mniaaam. Te wiśnie i ta pierzynka cudowna!:)
OdpowiedzUsuńPoproszę kawałeczek :)
Zyczę zdrówka i miłego weekendu.
Pozdrowienia:)
Aaahhh..mi tylko pozostalo powzdychac sobie i pozazdroscic..ja tez chce miec takie drzewo z wisniami w ogrodzie...u mnie neistety tylko swierki rosna,ale z nich raczej ciasta nie upieke:((Twoje musi smakowac wybornie..tez lubie takie kwasne ciacha,ktore maja jakis wyraz:)
OdpowiedzUsuńboska tarta!
OdpowiedzUsuńmmm...
mniammm:) ale pyszniasto wyglada:)
OdpowiedzUsuńWygląda kusząco i apetycznie! :) a ja jakoś nie mam odwagi robić ciast z pianką...
OdpowiedzUsuńPiękna tarta..zrobiłaś mi smaku:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji rocznicy slubu :)
OdpowiedzUsuńTarta wyglada fantastycznie!!!!! wisnie uwielbiam,ale ich jeszcze tu w sklepach nie widzialam,a na rynek niestety nie dojde z moja chora noga :(...no...coz....poogladam je u Ciebie :)
Pozdrawiam :)
Mam dużo takich różowych kwiatów w ogrodzie ( nie wiem jak ten krzew się nazywa).
OdpowiedzUsuńCo do tarty, to jest esencją początku lipca.
Pozdrawiam ciepło!
Jaka smakowita:)))
OdpowiedzUsuńZrobiłam!!! Tarta po trzykroc idealna- idealny spod, idealny farsz wisniowy i boska beza :) MNIAM!!!
OdpowiedzUsuńAsiu, jakże mi miło:))) cieszę się że smakowała, pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńWłaśnie czekam na to cudo... jeszcze 10 minut w piekarniku i jest moja. Mam nadzieję, że smakuje równie fantastycznie, jak wygląda.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa wrażeń:)
Usuń