Potrawa z cyklu : oswajanie wieprzowiny:)
Wiem, że wielu z Was po prostu jej nie jada, rozumiem i wcale nie usiłuję nikogo namawiać do jedzenia tego mięsa. Przepisy na wieprzowinę, jakie tu zamieszczam są moją wersją obróbki i serwowania tego mięsa.
Karczek zapiekany z pomidorami i keczupem to potrawa z lubianej kategorii: dla leniwych ...czyli coś dla mnie:)
To moja subiektywna klasyfikacja i wiecie co... ja bardzo lubię te potrawy:)... np w niedzielę: wcale nie muszę mieć ochoty na spędzanie przedpołudnia w kuchni, wolę posiedzieć w ogrodzie z książką albo obejrzeć jakiś film lub program, na który brakuje czasu w tygodniu...
A poza tym takie jedzenie nie tylko nie wymaga zbyt wiele mojej uwagi, ono jest jeszcze bardzo smaczne!
A poza tym takie jedzenie nie tylko nie wymaga zbyt wiele mojej uwagi, ono jest jeszcze bardzo smaczne!
Zatem jeśli mamy ochotę na solidny obiad niedzielny (albo reszta rodziny się tego domaga), to mając kawałek karkówki wieprzowej, wyczarujemy nietuzinkowe danie - co dla wielu ważne - i zupełnie nie trącące 'świniną':))
Mięso smakuje jak z grilla , jest kruche, wilgotne i bardzo smaczne. Polecam!
* 1kg karkówki wieprzowej
* 3 cebule
* 3 marchewki
* kilka ząbków czosnku
* puszka pomidorów z zalewą
* duży keczup pikantny ulubionej firmy
* tymianek
Naczynie żaroodporne wysmarować olejem.
Mięso pokroić na sredniej grubości steki , posolić i popieprzyć.
Cebulę obrać i pokroić w plastry,a marchew w ukośnie plasterki.
W naczyniu układać kolejno mięso przetykając plastrami cebuli i marchwi, w szczeliny powkładać plasterki czosnku. Zalać całość pomidorami a wierzch przykryć pierzynką z keczupu. Doprawić suszonym tymiankiem.
Wstawic do piekarnika nagrzanego do 190stC na ok 2 godziny.
Podawać z ziemniakami i surówką.
Smacznego!
*
Przepysznie wygląda! Cudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i pozdrawiam:)
UsuńKasiu przepis jak najbardziej dla mnie, zapisuje.
OdpowiedzUsuńKicia w konwaliach cudowna, przesliczne zdjecie.
Basiu, polecam bo to bardzo smaczne danie:)
UsuńJa nalezę do tych nie lubiących,zresztą mięso unikam jak mogę:)
OdpowiedzUsuńZa to domownikom z pewnością będzie smakować ,muszę tylko poczekać na ten leniwy dzień
pozdrawiam
Ja tez mięsa jem niewiele ale... czasem mam ochotę i wtedy.... :))
UsuńPysznie pachnie z Twojego bloga:) Zdjęcia zawsze pokazywałaś piękne, ale te ostatnie są zachwycające. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo za miłe słowa, równiez pozdrawiam:)
UsuńPiękne zdjęcia! Aromatycznie i smacznie Kasiu:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :*
Majanko dziękuję:))
UsuńO!! takiej wieprzowinki jeszcze nie jadłam ,bo tez nie kocham wieprzowiny ale to może być rewelka :)
OdpowiedzUsuńa jużnapewno rewelka jest to zdjęcie z konwaliami i kotem :)
Iza spróbuj zrobić, m będzie zadowolony:)
Usuńciekawe połączenie i fajny sposób na smakowite danie! pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
UsuńKasiu co do tego, że jesteś leniwa to się zdeycdowanie nie zgadzam .... wieprzowinę lubie i dość często gości na naszym stole ....w takiej formie jeszce nie jadłam, ale przepis zapiszę i wykorzystam.
OdpowiedzUsuńMyślami jestem z Tobą .... pozdrawiam Jola
Jolu jeśli masz ochotę na małą odmiane to zrób ten karczek, bardzo fajnie smakuję...dziękuję:)
UsuńTak pysznie wyglada, ze dzisiaj w ten deszczowy dzien zrobie ja!
OdpowiedzUsuń(male pytanko, czy 2h pod przykryciem)
Bez przykrycia, mozna pod koniec nakryć folią aluminiową, pozdrawiam:))
UsuńCo za hipokryzja! Jak można się afiszować z "ukochanymi" zwierzętami, pokazując ich zdjęcia zaraz obok zdjęć z talerzem innych (martwych) zwierząt, które czują dokładnie tak samo, jak te Twoje psy i koty. To żałosne. Człowiek nie ma biologicznych uwarunkowań do jedzenia trupów innych istot. To, że sobie wmawia, że czyjeś martwe ciało jest pyszne, jeszcze nie czyni go mądrzejszym od kury. Trujesz się, zabijasz innych i propagujesz szowinizm gatunkowy. Nie traktuj tego komentarza jako atak, bo tak nie jest. Po prostu chcę zwrócić Twoją uwagę na bardzo ważne rzeczy zanim będzie za późno.
OdpowiedzUsuńZastanawiam sie skąd tyle jadu w Twoim komentarzu? czy uważasz że wszyscy kochający zwierzęta muszą byc wegetarianami? czy wszyscy wegetarianie napewno kochają zwierzęta? ...pozwól że pozostane przy swojej filozofii życia, jesli masz jakieś problrmy w tym temacie to najlepiej nie zaglądaj na takie blogi, jest tyle stron wegetariańskich, na których nikt nie mówi, że kocha psy, koty lub inne zwierzęta... pozdrawiam:)
UsuńW takim razie uświadom mnie, czy jesz dajmy na to świnkę dlatego, że jest gorsza, czy lepsza niż kotek? Czuje mniej? A może właśnie czuje więcej, nawet więcej niż Ty, skoro ona Ciebie nie zjada.
UsuńTo nie jad, to stanowczość.
Ps. Zauważ, że wegetarianizm to również bujda i hipokryzja. ;) Nieważne czy jesz czyjeś ciało, wypijasz mleko przeznaczone dla dziecka krowy, czy jesz jajka. Na końcu tego łańcucha zawsze jest rzeźnia. A w rzeźni nikt zwierzątek nie głaszcze po zadkach. Są produktem. Skazanym na śmierć. Chciałabyś się rodzić w niewoli, będąc z góry skazaną na śmierć? Bo ja nie. Więc czemu mam skazywać na to innych? Po co, skoro mogę ŻYĆ dzięki energii zawartej w roślinach, owocach, zbożach. Żyć prawdziwie, w zdrowiu i szczęściu.
Łatwo jest potępiać innych za to, że mordują psy na Ukrainie, prawda? Gorzej jest zobaczyć, że jest się takim samym mordercą jak oni. Mordercą! Owszem, można się jeszcze oszukiwać, że nie. Ale to rozwiązanie dla naiwnych i słabych.
Nie mam zamiaru tłumaczyc się z tego dlaczego jem mięso, mozesz to nazywac jak chcesz, ale nazywanie kogoś kto je mięeso mordercą jest chyba przesadą...
Usuńnie mam ochoty na dyskusję, to moja sprawa co jem i nie bedę się tłumaczyła, a Twoja sprawa co Ty jesz... uszanuj mój wybór albo nie... jest mi to zupełnie obojętne co myślisz, i nadal będę kochała zwierzęta, pomagała im, karmiła, leczyła, szukała im domów... a Ty, co dla nich robisz poza tym, że nie jesz mięsa?
Opiekuję się jak tylko mogę. Staram się wykorzystywać każdą możliwą okazję. Wspieram akcje organizowane przez Empatię i Vivę. Mam psa i kota, który trafił do mnie z rozwaloną główką. Poza tym mam szczęście do tego, że mi zmoknięte bezdomne koty przez taras wpadają :) Ostatnio wpadła mi cudowna szara kocica, okazało się, że jest w ciąży. Wygłaskałam, wykarmiłam. Aktualnie kocia jest pod opieką sąsiadki. Mam nadzieję, że będzie jej tam dobrze. Urodziła w tamtym tygodniu 4 cudowne kocięta! I już poszukuję im domów. :) I jakoś to leci. Ważne, żeby w każdej minucie mieć otwarte ręce i serce, bo nigdy nie wiadomo, komu przyjdzie nam pomagać.
UsuńTak przypuszczałam, cieszę się że okazałaś się dobrą i wartościową dziewczyną a nie nawiedzoną ideolożką, mamy więc podobne doświadczenia... pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w nawracaniu świata:)
Usuń"Człowiek nie ma biologicznych uwarunkowań do jedzenia trupów innych istot."
UsuńNie ma też uwarunkowań by latać w kosmos, ale warunki są jakie są i trzeba się przystosować.
"To, że sobie wmawia, że czyjeś martwe ciało jest pyszne, jeszcze nie czyni go mądrzejszym od kury"
Oczywiście, że nie - dopiero te loty w kosmos.
" Po co, skoro mogę ŻYĆ dzięki energii zawartej w roślinach, owocach, zbożach. Żyć prawdziwie, w zdrowiu i szczęściu."
Jesteś hipokrytką, która więzi rośliny w swoich sadach tylko dlatego, że nie potrafią się bronić. Wiesz co by mówiły jabłonie gdyby mogły mówić? Że więzi się je w sadach, obcina im kończyny, i pożera zarodki ich dzieci w postaci owoców.
Nie traktuj tego komentarza jako atak, bo tak nie jest. Po prostu chcę zwrócić Twoją uwagę na bardzo ważne rzeczy zanim będzie za późno.
A na poważnie - Kaas, dzięki za przepis.
Kasiu, zaciekawil mnie karczek, bo sos barbacue na bazie keczupu i kawy to taka smiesza rzecz ktora lubie, ale oczywiscie Twoje kocie zdjecia mnei jak zawsze "rozwalaja" - konwaliowe to poezja! :-)
OdpowiedzUsuńPS.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKarczek wygląda pysznie, a Próbowała Pani zapiec ten karczek jeszcze ze startym serem?
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, nie wiem czy to nie byłoby za dużo dobrego w jednym daniu.
UsuńCoś dla mnie...mniam :)
OdpowiedzUsuń