Musimy przygotować się do meczu, smacznie przygotować:)
Liczę na wspaniałe wrażenia i zwycięstwo naszej druzyny, a Wy?
Jeszcze nie wiem co zrobię z 'konkretów' ale wiem co będzie na deser:)
Po Neli zaraz potem następuje obowiązkowo Pavlowa:)...dlaczego? bo z pozostałych po tarcie białek, najlepiej upiec bezę... a w lecie (wiem, wiem jeszcze nie ma lata) to jak beza to oczywiście deser doskonały czyli 'Biała Pavlowa'! Krucha zwiewność bezy, aksamitny krem śmietanowy i pyszne, wspaniale aromatyczne truskawki ...mmmmm:)
Zapraszam na niebiańskie ciacho!
BIAŁA PAVLOWA
/beza o śr 22-26cm/
* 6 białek
* 300g cukru drobnego do wypieków
* 1 łyżeczka skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej
* 2 łyżeczki soku z cytryny
* 500ml śmietany kremowej
* 2 łyżeczki cukru pudru
* cukier waniliowy
* 500g truskawek
Ubić białka na gładką i lśniącą pianę**, po czym ubijając dalej dodawać partiami cukier a na końcu skrobię i sok z cytryny.
Blachę z piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia, narysować na nim okrąg posługując się dnem tortownicy lub talerzem.
Rozprowadzić pianę na blasze starając się utworzyć koło, wyrównać łopatką.
Beza nie powinna być zrumieniona, powinna być z wierzchu jasna, krucha i zupełnie sucha, może natomiast być lekko popękana. Wnętrze ciasta powinno mieć konsystencję pianki - miękkie ale nie mokre. Jeśli podczas pieczenia zauważycie że zaczyna się rumienić, zmniejszyć temperaturę i wyłączyć górne grzanie, piec (a właściwie suszyć) tylko z dolną grzałką.
Ubić śmietanę na sztywno, dosypać cukier, cukier waniliowy i jeszcze chwilę ubijać do połączenia składników.
Dekorujemy bezę czapą bitej śmietany a na wierzchu układamy umyte i wysuszone truskawki.***
**Białka najpierw ubijamy 1-2 minuty na niskich obrotach, po czym zwiększamy moc miksera i ubijamy na sztywno.
***Oprócz truskawek ułożyłam na śmietanie pokrojony w plasterki banan, a całość posypałam gorzką czekoladą.
Uwaga: deser najlepiej smakuje zaraz po przygotowaniu, mozna wcześniej ubić śmietanę i przechować w lodówce a udekorować tuż przed podaniem!
Ciasto w barwach narodowych , więc w sam raz na dzisiejszy wieczór:))
*
Jaka ładna Ci wyszła, a na takie ciepłe dni jest idealna :D
OdpowiedzUsuńMasz rację, deser idealny:)
UsuńKass, ta Pavlova jest cudowna! Robilam ja tylko raz dawno temu wiec chyba czas najwyzszy zrobic po raz kolejny :)) A Polakom oczywiscie zycze dzis zwyciestwa :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Koniecznie zrób bo z truskawkami chyba najlepiej smakuje, pozdrawiam:)
UsuńTortura od samego rana;-((
OdpowiedzUsuńAniu a ja nazwałabym to ćwiczeniem silnej woli:)
UsuńWygląda wspaniale! Pysznie i pięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
Usuńw tak pysznej i slodkiej oprawie mecz musi sie udac...
OdpowiedzUsuńBasiu , musi się udać inaczej nawet nie myślę:)
UsuńTwoja Pavlova jest boska!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję...juz jej nie ma:)
UsuńFantastyczna beza. Świetne wykorzystanie białek. Musimy z córką z Twojego przepisu skorzystać, już się na to cieszę chociaż od słodyczy powinnam się trzymać z daleka.
OdpowiedzUsuńU nas córa upiecze ciasto z jagodami pod pierzynką z kruszonki.
A na mecz czekam , aż się sobie dziwię, że tak mnie to podnieca , ale po meczu z Rosją , który oglądałam dużo sobie obiecuję po grze naszych.
Załączam pozdrowienia.
Ja tez powinnam trzymać się z daleka...ale to tylko teoria:)
Usuń...czekałam na ten mecz i co? nic, nie wygraliśmy, szkoda:( pozdrawiam!
Uwielbiam Twoje zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńMiło mi że Ci się podobają, pozdrawiam:)
UsuńKasiu, piękna!
OdpowiedzUsuńach, deser idealny. i tak ładnie sie prezentuje.
Dziękuję , jesteś bardzo miła, pozdrawiam:)
UsuńPiękna beza! Ja do bezy robię podchody już dość długo ale wciąż nie mam odwagi, boję się, że mi nie wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńBeza wbrew pozorom jest łatwa do zrobienia, myślę że najważniejsze jest pieczenie albo suszenie, ważne jest aby nie zrumienić jej i aby dobrze się wysuszyła...mnie pierwsze nie wychodziły zbyt dobrze ale kolejne były coraz lepsze...
UsuńJuż drugi blog na którym króluje Pavlowa ,dopisuje do mojej listy wypieków bo jak widzę warto!!
OdpowiedzUsuńJaka ta Kaja odważna na głębokie wody ją ciągnie:)))
A ja dzisiaj na 4-ech znalazłam Pavlowa:)
UsuńKaja uwielbia kąpiel w Odrze, mimo kalepiej łapy całkiem dobrze pływa:)
...oczywiście miało być: kalekiej!
UsuńKasiu uwielbiam Pavlową:) a taka z tryuskawkami jest wyśmienita:) buziaczki
OdpowiedzUsuńPavlova jest wspaniała, cudownie u Ciebie wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Wygląda pięknie, aż szkoda ją zjeść... :-)
OdpowiedzUsuńFantastycznie Ci wyszło to cudo! Uwielbiam ten rarytas!
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu też się wczoraj pojawiła :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zjedliśmy, z jagodami zebranymi przez córkę i męża, z filiżanką kawy. Pyszności...aneta.jeziorna@wp.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis, skorzystałam, beza się udała - choć bałam się, że to strasznie trudny i kapryśny deser, a cały tort po prostu palce lizać. Moja Pavlowa wyszła tak http://1.bp.blogspot.com/-hE0i_nsqbgY/T-pCFE4YA0I/AAAAAAAABQs/PzNS9UnVF2E/s400/beza_pavlova_800.jpg
OdpowiedzUsuńDziękuję też za inne przepisy;)
Pięknie Ci wyszła, cieszę się że smakowała, my też uwielbiamy Pavlową:))
Usuńpozdrawiam:)