Nie będę wspominała dawnych świąt, bo uznalibyście, że znowu o komunie, o czasach trudnych i że jestem nudna ... a tak naprawdę to mimo wszystko było ciekawie:) Goździki... rajstopy... pączek... może to i sztampa, ale sympatyczna.
Teraz piekę ciasto, które niekoniecznie jest na Dzień Kobiet, chociaż czemu nie... były miłe gesty, to i ciasto jest!
Takiego ciasta jeszcze nie piekłam. Drożdżowe piekę dosyć często, ale nigdy przełożone kremem. Ciasto pod nazwą 'Żądło pszczoły' widziałam już w wielu miejscach, ale zazwyczaj było to ciasto ucierane z dodatkiem proszku do pieczenia. Natomiast drożdżowe 'żądło' znalazłam na jednej ze stron niemieckich - a że bardzo mnie zaciekawiło - postanowiłam je upiec.
Jeśli macie ochotę na oryginalną drożdżówkę z orzechową skorupką i delikatnym kremem - to spróbujcie upiec to ciasto. Bardzo smaczne, nietrudne i nietuzinkowe... coś pomiędzy karpatką a wiejskim plackiem:) Polecam!
DROŻDŻOWE ŻĄDŁO PSZCZOŁY
/blaszka 25x38cm/**
ciasto:
* 500 g mąki pszennej
* 100 g masła
* 100 g cukru
* 1 jajko
* 2/3 łyzeczki soli
* 1/4 l mleka
* 1/2 szkl ciepłej wody
* 30 g świeżych drożdży
Drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie ze szczyptą cukru i odstawić na 10 minut. Masło rozpuścić i ostudzic.
Do miski wsypać mąkę, sól, cukier i wymieszać. Dodać drożdże i roztrzepane jajko. Wyrobić ciasto dolewając ogrzane mleko a na końcu masło. Kiedy składniki dobrze się połączą a ciasto będzie elastyczne i lśniące - przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 40-60 minut.
Blaszkę wyłozyć papierem do pieczenia lub wysmarować masłem i wysypać mąką. Przełożyć ciasto, wyrównać powierzchnię i nakryć ściereczką.
orzechowy karmel:
* 100 g masła
* 150 g cukru
* 150 g migdałów posiekanych
* 3 łyżki miodu
* 9 łyżek mleka
Rozpuścić w garnku cukier, miód i masło. Wsypać obrane i posiekane migdały i dolać mleko. Smażyć na małym ogniu do połączenia i zgęstnienia masy - uważać żeby zbytnio nie rumienić. Przestudzić.
Rozprowadzić masę równomiernie na cieście.
Piec w temp 190stC przez 25-30 minut. Wierzch mocno się zrumieni ale nie może się przypalić - jeśli zbyt szybko ciemnieje można zmniejszyć temperaturę o 10 stC.
Ciasto ostudzić i przekroić w poprzek na pół.
masa budyniowo-śmietanowa:
* 1 l mleka
* 2 budynie waniliowe bez cukru
* 100g cukru
* 500 g śmietany 30%
* 2 łyżki żelatyny
Ugotować budyń na mleku, dodać połowę cukru i dokładnie wymieszać. Po zdjęciu z ognia wymieszać z namoczoną w zimnej wodzie żelatyną. Wystudzić.
Ubić śmietanę, na końcu dosypując cukier. Kiedy budyń będzie zimny, połączyć go ze śmietaną.
Przełożyć ciasto kremem, docisnąć górnym plackiem i wstawić do lodówki na 2 godziny.
Smacznego!
** Z uwagi na to, że ciasta drożdżowe najsmaczniejsze są w dniu przygotowania, ciasto można upiec w mniejszej formie np tortownicy, wtedy zmniejszyć o połowę składniki (pozostawiając jajko).
*
Ciekawe to ciasto Kass, z pewnością pyszne i nazwę ma ładną.:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Majanko dziękuję, ciasto jest bardzo smaczne ale najlepsze w dniu pieczenia- jak to drożdżowe:) pozdrawiam!
UsuńJa tam bym poczytała jak wspominasz, bo ciekawią wszystkie dawne czasy. Wtedy tez żyli ludzie (ha, ha, ha :), nieźle zabrzmiało) i mieli swoje emocje i uczucia:) Zatem gdybyśmy się spotkały naciągnęłabym Cię na wspominki:)
OdpowiedzUsuńprzy cieście:)
Wszystkiego najpiękniejszego Kasieńko!
Ewelinko miło że tak myślisz, choć to odległa rzeczywistość to wciąż w nas istnieje, tak już jest... ale mimo wszystko fajnie powspominac. Kto wie , może kiedyś nadarzy się okazja :))) oczywiście przy cieście... pozdrawiam ciepło:)
UsuńBardzo ciekawy przepis, bardzo ciekawe ciasto...:-)
OdpowiedzUsuń...bardzo nietypowe jak dla mnie, ale bardzo smaczne:)
UsuńO ale niespodzianka "Bienen Stich" ;)), to jest faktycznie ciasto, które kupić można w każdej niemieckiej piekarni i cukierni, a w każdym sklepie spożywczym występuje nawet w wersji mrożonej.
OdpowiedzUsuńTak, to ciasto jest w Niemczech popularne, u nas raczej nie przekłada się drożdżówek kremem, ale okazuje się że to dobry sposób:)
UsuńKasiu ja uwielbiam te obrazki z tamtych czasow, moze nie bylo zbyt wesolo ale wspomina sie fajnie. Ciasto bardzo mi sie podoba i z pewnoscia sprobuję:)
OdpowiedzUsuńKasiu musze upiec to ciasto:). Jadłam takowe podczas mojego pobytu w Niemczech kilka lat temu i bardzo mi smakowało:). Buziaki
OdpowiedzUsuńCzołem, nadzwyczaj fascynujące miejsce, rewelacyjny wpis, wspaniale opowiedziany, pewnie nie raz odwiedze twojego bloga, gdyż naprawde niezmiernie mi się tutaj u Ciebie podoba, pozdrawiam Aga :)
OdpowiedzUsuń