... i powoli przyzwyczajam się do codzienności. nie jest to łatwe, kiedy dom pozostawia sie we władaniu mężczyzn i zwierząt... a po powrocie zastaje się armagedon :) Najpierw muszę ogarnąć i uporządkować przestrzeń wokół siebie, jednocześnie szybko zagospodarować dwa kosze truskawek. Dobrze, że zdążyłam przed końcem sezonu bo to moje ulubione owoce. Ogród zmienił się w busz, przez dwa miesiące rośliny poszybowały do góry z prędkością światła:) ... W domu działy się cuda, nie będę dochodziła co i jak bo stałabym się platynową blondynką :) ważne że dom stoi na tym samym miejscu, wszyscy jego mieszkańcy są cali i maja się dobrze.
Mam tez problem z laptopem, który uniemożliwia mi ładowanie zdjęć, zatem na post z przepisem musicie jeszcze trochę poczekać. Pozdrawiam wszystkich i życzę pięknego długiego weekendu:))
Mam tez problem z laptopem, który uniemożliwia mi ładowanie zdjęć, zatem na post z przepisem musicie jeszcze trochę poczekać. Pozdrawiam wszystkich i życzę pięknego długiego weekendu:))
Ojej! Co się stało? Jakaś chochlicza dywersja? Zniknęły nasze komentarze...
OdpowiedzUsuńLaptop szwankuje mi i coś zeżarło... :)
UsuńW takim razie jeszcze raz Cię witam, Kasiu. I idę gmerać, bo może masz jakiś fajny przepis na przetwory z poziomek. Przetwory to może za dużo powiedziane, bo mam ich zaledwie trzy szklanki, ale może jakiś jeden przetwór, jakąś minikonfiturkę bym zrobiła...
UsuńA opowiesz, gdzie byłaś? Tak tylko pytam... :)
Miłego wieczoru. :)
Prawdę mówiąc nie przetwarzałam poziomek, też mam trochę w ogrodzie ale zawsze zjadamy je w mig:) Byłam za zachodnią granicą, Tobie też miłego wieczoru:))
UsuńJa zwykle też pożerałam na miejscu lub częstowałam, jak się kto trafił, bo np. mój synuś nie lubi (!), ale wczoraj sporo ich zerwałam, i tak pachniało, że zamarzyłam przenieść ten zapach do... grudnia. :) Może się uda, znalazłam coś prostego w necie.
UsuńDobrego dnia, a nawet tygodnia, Kasiu Powrócona Zza Zachodniej Granicy. :)
Witamy .fakrycznie wszyscy tesknili i czesto zagladali i nareszcie są wpisy ,ale komentarze bynajmniej poznikały ,wkradł sie jakiś chochlik .U mnie konfitura z truskawek zrobiona ,a u Ciebie truskawki jeszcze w koszyku ,życze miłej pracy w kuchni i zapewne w całym domu.Pozdrawiam z Krakowa Ewka.
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu
OdpowiedzUsuńOdezwij sie u nas :)