Wracając ze szkoły już na schodach wiedziałam, że mama usmażyła faworki.
Zawsze na smalcu, zawsze niesamowicie kruche, zawsze pyszne!
Owszem, były czasem i pączki... ale moje najsmaczniejsze wspomnienia mają zapach faworków.
Nie było ich nigdy zbyt dużo, wręcz za mało, żeby się nimi najeść do syta.
Obiecywałam sobie że jak będe dorosła, to usmażę sobie całą fure faworków i będe jeść, jeść...
Teraz rozumiem, że faworki to karnawałowe delicje, a delicji nie może być za dużo, bo po prostu przestaną nimi być.
Takich malenkich pączusiów można za to upiec dużo. Maja wiele niekwestionowanych zalet: są bardzo łatwe i szybkie do zrobienia, nie wymagają żadnych umiejętności i sa naprawde bardzo smaczne. A że karnawał jeszcze trwa, przed nami tłusty weekend, więc nic nie stoi na przeszkodzie żeby połasuchować:)
Polecam!
CYNAMONOWE PĄCZUSIE SEROWE
/ok 50-60 sztuk/
* 2,5 szkl mąki pszennej
* 5 jaj
* 150g serka homogenizowanego
* 300g sera twarogowego
* 2 łyżki cukru z wanilią
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* skórka otarta z cytryny
* szczypta soli
* tłuszcz do smażenia
do obsypania:
* 1/2 szkl drobnego cukru + 1 łyżeczka cynamonu
W misce rozgnieść widelcem ser, połączyć go z serkiem homogenizowanym i jajkami. Po dokładnym wymieszaniu dosypać mąkę z proszkiem do pieczenia, solą i skórkę z cytryny. Wymieszać do połaczenia składników. Nagrzać tłuszcz do smażenia do temp 175stC.
Łyżeczką nabierać porcje ciasta i kłaść do wrzącego tłuszczu. Pączusie nabiorą okrąglości w czasie pieczenia i same będą się obracały w trakcie smażenia. Można pomóc patyczkiem żeby równomiernie się usmażyły. Kiedy się zezłocą wyjąć na papierowy ręcznik w celu osączenia z tłuszczu, po czym obtaczać w cukrze wymieszanym z cynamonem.
Smacznego!
Miłego i słodkiego weekendu:)
*
wczoraj zrobiłam podobne - zniknęły tak szybko, że nawet nie zdążyłam zrobić zdjęcia :) są pyszne!
OdpowiedzUsuńojeju, ale bym wciągneła! :)
OdpowiedzUsuńchyba wszystkie na raz! do tego ciepła herbatka i wieczór jak malowany! :-)
Przepis fajny, ale ja już na razie pączków mam dość.
OdpowiedzUsuńKass bardzo mi pomogłaś z tą muzą na blog.Dzisiaj sobie słucham Sawalasa - jaki on miał głos. Jeszcze raz dziekuję.)
Ja jeszcze dzis dojadalam paczki, ale ciągle smieja mi sie do nich oczy, kiedy patrze na Twoje mini pączusie.Buziaki
OdpowiedzUsuńMałe pączusie, ummmmmm:)Takie wyjątkowo łatwo wchodzą. Jeden chap i nie ma. Bardzo niebezpieczne i bardzo kuszące:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
cudone - idealne na jeden kęs :)
OdpowiedzUsuńPyszne są takie pączusie. Ja takie uwielbiam :) Jutro idę w gości i będę jeść i jeśc pączusie i faworki :)))
OdpowiedzUsuńW cynamonie hmmm,Kass kusisz mnie o tej porze;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe maleństwa! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW tym roku zastrajkowałam i ani faworków ani pączków nie usmażyłam i trochę sumienie mnie gryzie, że ostatki, że tradycja itp. więc może bym takie pączusie na niedzielę usmażyła??? Smakowicie wyglądają a ten cynamon jest zapowiedzią czegoś pysznego.
OdpowiedzUsuńTylko napisz mi na czym je smażysz?????? Osobiście do smażenia pączków i faworków uznaję jedynie smalec, ale chciałabym wiedzieć na czym Ty je smażysz.
Smażyłam na oleju rzepakowym, ale smalec tez się nada:)
Usuńnada nie nada ;)
UsuńJa tez smazylam na oleju rzepakowym i byla to premiera. Bo do smazenia paczusiow zawsze byl smalczyk. Niestety kupny czesto nie jest przetopiony, a wlasnego juz nie ma. I choc smalec jest katowany z wielu powodow, m.in bo to tluszcz zwierzecy i 100% niezdrowy i kaloryczny itd... to jest niewatpliwie najlepszym tluszczem do smazenia ciastek, a paczusie sa bardzo chrupiace czego nie moge powiedziec po olejowej kapieli. Nada nie nada- to kwestia gustu :D
Uwielbiam te pączusie serowe, a z cynamonem muszą być po prostu niebiańsko smaczne!:) U mnie w domu królowały pączki, a faworki też bardzo lubię, choć to dużo pracy i sama jeszcze się nie odważyłam, by je zrobić...
OdpowiedzUsuńWpadłabym do Ciebie na takie ostatki :) Pyszności!
OdpowiedzUsuńW poniedzialek bedzie ciag dalszy chrustow, bo z czwartkowych pozostaly tylko wspomnienia. Z 62 paczkow jest jeszcze (cudem) 9 ! czy cos przybylo w talii ? ... moja mama powiedziala, ze przybedzie kiedy obloze sie paczkami wzdluz i wszerz, wiec chyba nie jest tak tragicznie - pozdrawiam i zapraszam ;))
OdpowiedzUsuńJa planuję jeszcze pączki, póki co sięgam po Twojego do herbaty , na dobranoc:) miłej niedzieli!
UsuńZapraszam na chrusciane zapusty- odleglosc to rzut kamieniem :))
UsuńW która stronę mam sie udać Anonimie:)
Usuńzalezy z ktorej strony mieszkasz Droga Pani Kass ;)
Usuń-K- o zesz ty maly gownierzu !
-P-litosci Moj Gospodarzuuu ! - to takie male skojarzenie co do pewnej fotki z psem i koniem :D
Zagadkami strzelasz... idę więc spać:)
Usuńsą genialne! ale muszą pachnieć!!!
OdpowiedzUsuńSą takie śliczne !:)
OdpowiedzUsuńobawiam się, że jakbym spróbowała jednego, to zjadłabym wszystkie :D
OdpowiedzUsuńCo do ptasiego zespolu, to czytalam w pewnej rolniczej gazecie, ze labedzie, kawki i kruki to najwierniejsi partnerzy, az do grobu. Az chcialoby sie pozazdroscic ! Malo tego: labedzie sa tak opiekuncze wobec swojej partnerki, ze nie spuszczaja jej z oka, dbajac o jej wygode. Do ciekawych naleza rowniez mazurki, u ktorych partnerki testuja samczyka: im bardziej zalotny, tym pewniejszy w genach osobnik. Az chcialoby sie wzdechnac - achhh i ochhh- - to tak mniej kulinarnie i bardziej ptaszkowo- walentynkowo :)))
OdpowiedzUsuńTak, ptaki są nie tylko uczuciowe ale również bardzo inteligentne, dzisiaj w radiowej 3-ce pan Kruszewicz (ten od warszawskiego ZOO) opowiadał o tym, że ptaki to niesamowici oszuści, jak potrafią udawać i maskować się przed wrogami:) aż się wierzyć nie chce że te małe łepetynki potrafia tak kombinować:)))
Usuńpozdrawiam!
Wracajac do ptaszkow, ciekawym przypadkiem jest mazurek: niezle z niego tanczace ciacho ;D
UsuńDodam krotka anegdote, bo o walentynkach mowa. W wymienionej przeze mnie rolniczej gazecie miedzy innymi jest rubryka "sprzedam" i z ciekawosci sledze ja.... 'sprzedam mloda jalowke... sprzedam nioski ... sprzedam mlodego ogiera ... itd" Na samym koncu rubryki co czytam ? - 'sprzedam .. wysoki, szczuply 44 letni pan pozna mila pania i numer tel' O maly figiel nie spadlam ze stolka i ze smiechu. Ciekawe na ile sie ta oferta wycenia, na raty czy gotowka ? naprawde nie zmyslam, ale dwa anonsy poznawczo-kontaktowe pod rubryka "sprzedam" - zdesperowani klienci ;DDD W gazecie jest tez mnostwo ciekawych przepisow.
UsuńTo ciekawe:) znaczy że wysoki, szczupły 44... sprzedaje 'się':))
Usuńno tak z tego wynika !
Usuńjak bum cyk cyk, dolnoslaski rynek rolniczy sprzedaje WSZYSTKO: piejacego koguta i gospodarza w butach :D
boskie, pachnące kuleczki :)
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam w programie kulinarnych, jak autorka robiła takie okrągłe wspaniałości. od tamtej pory chodzą mi po głowie. a teraz jeszcze są u Ciebie i jest przepis z którego moge skorzystać:). Juz sie nie moge doczekać, aby ich spróbowac!:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Pyszne małe pączusie :).
OdpowiedzUsuńDzis robilam i sa przepyszne. Mieszanie skladnikow zajelo mi oszalamiajace 2 minuty. Mi wyszlo ponad 100 paczkow, z czego 80 zniknelo zaraz po usmazeniu! Rodzina zachwycona, przynajmniej kolacje mialam z glowy :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za przepis
Dziękuję i pozdrawiam :)
Usuń