25.11.2009
Francuski chleb wiejski.
Będzie zwięźle i rzeczowo.
Upiekłam zaproponowany przez Ptasię chleb, bardzo smaczny chleb, chyba więcej niż smaczny...tak, pyszny chleb!
Pieczenie u mnie z weekendu przesunęło się na wtorek, ale może margot vel Alicja uzna (tak po znajomości :)) że to była Weekendowa piekarnia #52 ...
Kolejny raz przekonałam się że warto uczestniczyć (mimo braku czasu!) w tym zbiorowym pieczeniu, i warto wypróbowywać nowe przepisy. Kolejny raz też przekonuję się że pieczenie chleba jest fantastyczną zabawą i nauką pieczenia, wszak całe życie człowiek się uczy, a nauki nigdy za wiele :)
Dziękuję Ptasi i Alicji za tę edycję i już myślę o weekendzie który przede mną...niestety znowu będę spóźniona...
Przepis cytuję w oryginale, ja zamieniłam mąkę razową pszenną na razową orkiszową.
FRANCUSKI CHLEB WIEJSKI NA ZAKWASIE
Zaczyn (200g): 40g aktywnego płynnego zakwasu żytniego, 80g wody, 80g mąki pszennej chlebowej
Wszystkie składniki wymieszać wieczorem dnia poprzedzającego pieczenie, odstawić w temp. pokojowej na ok. 12 h.
Dnia następnego potrzebujemy, poza zaczynem 200g: 300g letniej wody, 312g (2 szklanki) mąki pszennej chlebowej, 80g mąki żytniej chlebowej, 58g (6 łyżek) mąki pszennej razowej, 1/4-1/8 łyżeczki drożdży instant (lub 1-2 kuleczki wielkości ziarna groszku świeżych)*, 1,5 łyżeczki soli (w oryginale ciut więcej - można dać czubate 1,5 łyżeczki)
* Rose proponuje większą ilość drożdży instant, ja dodałam "1 groszek" świeżych i byłam zadowolona z efektów; decyzja należy do Was
Zmieszać cały zaczyn z dnia poprzedniego z 300g letniej wody. W osobnej misce zmieszać mąkę pszenną chlebową, mąkę żytnią chlebową oraz pszenną razową i drożdże. Oprószyć mokre składniki (zaczyn i wodę) suchymi. Wymieszać tak, aby cała mąka była zwilżona. Przykryć i odstawić na 20 minut. Po tym czasie dodać sól i wyrabiać ręcznie lub miskerem ok. 10 minut (osobiście sądzę, że mikserem można nieco krócej). Ciasto będzie bardzo lepkie i elastyczne. Jeśli nie będzie lepkie, należy delikatnie dodać trochę wody.
Zeskrobać ciasto do natłuszczonej miski, przykryć folią i odstawić do podwojenia objętości ok. 1,5-2 h (uwaga: przy redukcji drożdży może potrwać to dłużej - bliżej 2,5-3h, i warto w tym czasie 1-2 razy złożyć chleb). Gdy chleb podwoi objętość, należy go przełożyć na omączony blat i odgazować, złożyć, przełożyć z powrotem do miski. Odstawić do ponownego napuszenia (podwojenia objętości) ok. 1h. Po tym czasie przekładamy chleb ponownie na blat, znów ogazować, podzielić na 2 części i uformować 2 okrągłe (stąd boule) lub owalne bochenki. Ciasto będzie wciąż dość lepkie, choć dające się formować. Należy starać się jak najmniej podsypywać mąką. Chlebki umieścić w koszykach/durszlakach do wyrastania, przykryć folią i odstawić do napuszenia na 1h.
Jeśli mamy kamień - od razu po uformowaniu bochenków nagrzewamy go w piekarniku nastawionym na 245 st. C. Jeśli nie - można nagrzać blachę. Napuszony chleb nacinamy, przekładamy na nagrzaną blachę lub kamień i pieczemy z parą 5 min w 245 st. Skręcamy temperaturę do 230 st. i pieczemy 20-25 minut, aż chleb będzie mocno zrumieniony, głuchy od spodu a temperatura wewnątrz bochenka będzie wynosić ok. 100 st. C. Studzimy na kratce.
Chleb wychodzi mocno dziurzasty, smaczny, ze skórką idealną do żucia, a jak wygląda, widać u góry.
...i na dole.
A chryzantemy jeszcze kwitną...
Etykiety:
chleb i bułki,
chleb na zakwasie,
Weekendowa piekarnia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo spodobał mi się przepis! W sobotę moja mama ma urodziny, to zrobię jej chlebową niespodziankę!
OdpowiedzUsuńC U D O W N Y ! ! !
OdpowiedzUsuńKass piekny! Mialam opuscic to wydanie Piekarni ale chyba sie skusze w weekend :) Zwlaszcza ze idziemy w gosci to wezme jeden bochenek ze soba :)
:*
Wygląda rzeczywiście cudownie!
OdpowiedzUsuńA nie przyszlibyście w gości do nas???
Przepiękny chleb! :))Podziwiam!:)
OdpowiedzUsuńAgatko upiecz, mama będzie zadowolona...ja często idę z zawiniątkiem chlebowym w gości i każdy uważa że to lepsze zawiniątko niż ciasto.
OdpowiedzUsuńPoleczko dziękuje, masz rację zabieraj się za pieczenie bo chleb prawie sam się robi i jest wspaniały!
Ori dziękuję, cieszę się że Ci się podoba. A w gości nie idę ale zapraszam do mnie...będzie impreza...
Majano jest pyszny!
Pozdrawiam słonecznie!!!
Kass - bardzo urodziwy chleb! Chyba tez sie skusze.
OdpowiedzUsuńBoski! A mi jak już go piekłam tak zgodnie z recepturą nie wyszedł zupełnie :( Ale upiekę go jeszcze, bo zakochałam się w nim po uszy jak go u Ciebie dojrzałam :)
OdpowiedzUsuńKass, po znajomości i nie tylko uzna Taki Chleb ,wygląda cudnie !!!!
OdpowiedzUsuńO to co napisałaś we wstępie to sama prawda i ja się zgadzam na 100% z Tobą
Wygląda niesamowicie! Perfekcja!!! :) chetnie bym się zalapala na kromke lub dwie ;) no i narobilas mi smaka :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie moge tu wstawic zadnej emotki... Ten chleb jest przepiekny! Nie moge sie napatrzec...
OdpowiedzUsuńJuż trzeci raz się zbieram do komentarza ;/ Wyszły Ci chleby fantastycznie - aż żałuję, że swoje już zjadłam! Cieszę się poza tym, że smakowały.
OdpowiedzUsuń