14.11.2009
Chleb z orzechami czyli Weekendowa piekarnia#51 i Orzechowy tydzień w jednym..
Chleb który upiekłam, to propozycja zapracowanej Małgosi. Ale jeszcze przed pójsciem do pracy zdążyła zarządzić Weekendową piekarnią w tym tygodniu! Upiekłam chleb, bardzo smaczny, pachnący, o lekko wilgotnym wnętrzu i skórce wartej grzechu! Nie zdążyłam się przekonać czy dłużej utrzymuje świeżość, po prostu zniknął tak szybko jak powstał:) Zachęcam do upieczenia, chlebek jest fantastycznie dobry!
Przepis w całości skopiowany od gospodyni:
CHLEB NA ZAKWASIE Z ZIEMNIAKAMI I ORZECHAMI
wg przepisu Zorry
proporcje na 1 spory bochenek
270g aktywnego zakwasu (używałam pszennego)
7g świeżych drożdży (dawałam 1 łyżeczkę instant)
1 ugotowany ziemniak (+/- 200g) – dobrze rozgnieciony
450g białej mąki pszennej
150g mąki pszennej razowej
ok. 330g wody
14g soli
75g orzechów włoskich, grubo pokrojonych
75g orzechów laskowych, grubo pokrojonych
Rozpuścić drożdże w 50g wody. Rozrobić zakwas w pozostałej wodzie (280g). Wszystkie składniki, oprócz soli, włożyć do misy miksera. Wyrabiać ciasto ok. 4 min. na niskich obrotach. Dodać sól i wyrabiać kolejne 4 min.
Przykryć misę folią spożywczą i zostawić do wyrośnięta na 60-75 min. Co 30 min. odgazowywać i składać ciasto.
Uformować ciasto w podłużny bochenek, włożyć do koszyczka, przykryć i pozostawić do ponownego rośnięcia na 60min.
Rozgrzać piekarnik do 240 st.C. Bezpośrednio przed wyłożeniem bochenka do piekarnika – zrobić kilka nacięć.
Piec przez 10 min. w temp. 240st.C. Następnie otworzyć na krótką chwilę drzwiczki piekarnika by wypuścić parę. Obniżyć temperaturę do 220 st.C. i piec kolejne 10 min. Znów na moment otworzyć drzwiczki i zredukować temperaturę do 200 st.C. i w niej piec kolejych 20 min.
Studzić chleb na kratce.
Etykiety:
chleb i bułki,
chleb na zakwasie,
Weekendowa piekarnia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kass, zgadzam się z każdym twoim słowem o tym chlebie
OdpowiedzUsuńA twój chleb wygląda tak smacznie ,że aż mnie w dołku ściska ,że mojego już nie ma.
Śliczny chleb!
Miałam go nie piec... a teraz sama nie wiem, bo Twój kusi bardzo :-)
OdpowiedzUsuńcudnie wygląda!
OdpowiedzUsuńJa już czwarty dzień do niego podchodzę i ciągle coś staje na przeszkodzie, na przykład migrena. Ech! Jeszcze jutro mam nadzieję go upiec, bo pięknie wygląda:)
OdpowiedzUsuńAle masz śliczny chlebek ! No szkoda, że mojego już nie ma , bo był taki pyszny ... Cudownie smacznie Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńI kolejny piękny wypiek! Cudowny Kass! :) I mówisz, że już go nie ma? Wydaje mi się, że to największy komplement dla chleba. :)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj jeszcze gorący jadłam (i to późnym wieczorem tak zgrzeszyłam :D). Kass, dziękuję za udział w WP. :)
Niezmiernie podoba mi się ten chleb. Bardzo często kupuję chleb z orzechami. Niestety, nie mam jeszcze odwagi brać się za jego pieczenie :) Wspaniale wygląda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziewczyny bardzo dziękuję, chleb bardzo nam smakował i juz domownicy dopominają się kiedy będzie następny...to mówi samo za siebie, jest baaardzo dobry, nietuzinkowy jednocześnie, po prostu warto go upiec!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie, słonecznie i ciepło!
Widze, ze i Tobie posmakowal! Niesamowity chleb, prawda? My tez sie nim teraz zajadamy :)
OdpowiedzUsuń