Muszę koniecznie napisać o tym serniku!
To drugi z moich ulubionych, zaraz po Serniku świątecznym. Ma on bardzo istotną dla mnie zaletę - nie pęka i nie opada! Widziałam nieraz na innych blogach piękne serniki, gładziutkie, bez skazy. Moje niestety najczęściej pękają...i opadają:(
Po upieczeniu tego sernika dokonałam odkrycia! Zupełnie nie wiem, dlaczego wcześniej na to nie wpadłam? ...bo przecież kiedyś, dawno, dawno temu, moja Mama mówiła, że nie należy być zbyt gorliwym piekąc serniki:), a mianowicie, że w miksowaniu czy ucieraniu potrzebny jest umiar ! (niby nic nowego:)). Oznacza to, że zbyt długie ubijanie lub ucieranie uczyni ciasto bardziej delikatnym i puszystym, co później może (u mnie zawsze!) obrócić się przeciwko nam i skutkować za mocnym napuszeniem a w konsekwencji wyrastaniem i opadaniem sernika.
Co więc robić , żeby sernik był w miarę płaski, nie pękał, po upieczeniu wciąż cieszył nas gładką i równą powierzchnią?
A sposób jest banalny, po prostu nie ubija się piany z białek (którą na końcu miesza się z masą serową) tylko całe jajka miksuje z masą. Ciasto serowe jest mniej puszyste, nie rośnie tak mocno - więc i zbytnio nie opada:) Nie oznacza to wcale, że sernik jest ciężki lub zbity.
Ma wszystkie pożądane cechy dobrego sernika. Jeśli ktoś ma podobne problemy z sernikami, to niech spróbuje upiec ten. Mnie on zachwycił i wyglądem i smakiem, a wierzcie mi - upiekłam już ich całkiem sporo.
Sernik nie jest zbyt słodki, przyjemnie kremowy a brzoskwinie dodają mu zwiewności.
Polecam!
SERNIK Z BRZOSKWINIAMI
/forma 25x38cm/
kruchy spód:
* 2 szkl mąki pszennej
* 150g masła
* 1/2 szkl cukru
* 1 jajko
* 1/2 łyżeczki soli
* 1-2 łyzki zimnej wody (jeśli potrzeba)
Zagnieść kruche ciasto, zawinąć w folię i schować na 30 minut do lodówki.
masa serowa:
* 1,5 kg sera twarogowego
* 200g masła
* 1 szkl cukru pudru
* 6 jaj
* 1 budyń waniliowy - proszek
* 150g śmietanki 30%
* puszka brzoskwiń - odsączona i osuszona ręcznikiem papierowym
* 1/2 szkl żurawiny suszonej
* 1/2 szkl skórki pomarańczowej kandyzowanej
Dno formy wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto rozwałkować i wyłożyć nim dno i boki formy.
Piekarnik nagrzać do 200stC i podpiec ciasto aż się zrumieni - ok 20 minut.
Ser zmielić w maszynce, używając sitka do maku.
Do miski miksera wrzucić miękkie masło, dosypać cukier i utrzeć. Potem dodawać partiami : ser, całe jajka, budyń i na końcu bakalie. Śmietanę ubić, wyłożyć na ser i delikatnie wymieszać łyżką z masą serową.
Na podpieczonym spodzie ułożyć kawałki brzoskwiń (połówki podzielić na 4-5 części). Wylać masę serową, rozprowadzając łopatką tak, aby wypełniła dokładnie przestrzenie między owocami.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180stC na 45- 60 minut. Wierzch powinien się zrumienić. Po wyłączeniu piekarnika pozostawić ciasto przez kilkanaście minut w środku, uchylając drzwiczki.
Wystudzić, można posypać cukrem pudrem lub polać czekoladą albo lukrem.
Smacznego!
*
Za oknem zaczyna być pięknie, wszystko budzi się do życia...
...oprócz Pyszczka:)
Przepysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam!
UsuńWygląda pięknie! A wiosna u Ciebie widzę szaleje! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj szaleje, szaleje, pozdrawiam ze słonecznego Wrocławia:)
UsuńDzieki za podzielenie sie tak wazna inormacja, wielu blogowiczow podaje przepisy, podrasowuje swoje zdjecia w fotoszopie i voila! A sztuka jest dzielenie sie trudnosciami i bledami oraz przepisami jak owych bledow unikac! Bravo!
OdpowiedzUsuńCieszę się że komus moja walka z kłopotami kulinarnymi przyda się:) pozdrawiam!
UsuńWygląda pysznie i taki z pewnością jest.U mnie również wiosna zaczyna swój pochód, po ostatnim deszczu przyroda się wyraźnie ożywiła i zaczyna być coraz ciekawiej w ogrodzie.Muszę się zmobilizować by to pokazać.)))))
OdpowiedzUsuńTak, deszcz był bardzo potrzebny, u mnie przez noc wszystko o 10-15cm poszło do góry:) będe zaglądała do Ciebie wypatrując wiosnę, pozdrawiam:)
UsuńPrzepiekny sernik, aż mi ślinka leci. Pozostałe zdjęcia też super, ale wiesz, co jest najpiekniejsze...kicia:)
OdpowiedzUsuńNooo! Pyszczek to niewątpliwie najbardziej udane dzieło:) pozdrawiam i dziękuję:)
UsuńKass, a mi wszystcy od dawna mowia, ze "prawdzwy sernik musi byc opadniety, przypalony i nawet moze byc pekniety" ;-) Nie wiem jak to jest, ale juz zaczelam w to wierzyc i u mnei zawsze opada. Jednak Cie rozumiem, taki kremowy jak u Ciebei na zjeciach to jest marzenie. Buziaki!
OdpowiedzUsuńBasiu, u mnie zawsze sernik pęka i opada... wiem że to specyfika tego ciasta, niemniej jednak zazdrościłam wszystkim, którym upiekły sie gladkie i piękne:) a ten nie opadł i jest bardzo smaczny, pozdrawiam:)
UsuńKasia, czyli teraz odkrylas sernikowa tajemnice :-) Pozdrowienia sle!
Usuń...podobno lepiej późno niż wcale:)))
UsuńSernik wygląda przepysznie! :) Może kiedyś wypróbuje ten przepis chociaż ja zawsze piekę tradycyjny czysty sernik po wiedeńsku z pianą białek:)
OdpowiedzUsuńMogę się podzielić kilkoma radami żeby nie opadał za bardzo (bo troszkę zawsze opada) i żeby nie był przypalony i równo upieczony.
1. piane z białek dodajemy bardzo delikatnie powoli mieszając od dna.
2. sernik piecze się na ogół 1 godzinę więc ja po 40 minutach obracam go o 180 stopni, bo piekarnik zawsze mocniej przypieka z jednej strony a następnie na ostatnie 20 minut przykrywam zwykłym papierem śniadaniowym. Dzięki temu sernik nigdy sie nie spiecze.
3. po upieczeniu nigdy nie wyciągam go od razu z piekarnika, bo wtedy na bank opadnie! ;)
Wyłączam piekarnik i zastawiam uchylone drzwiczki. Sernik wyciągam po kwadransie jak sobie powolutku dojdzie do siebie. :))
Dziękuję za rady, miło że podzieliłaś się sposobami na udany sernik. Znam te sposoby, lecz zawsze szukałam przepisu, który nie sprawiał mi klopotów np. wtedy gdy zależy mi na ładnym wyglądzie, pozdrawiam ciepło:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKass, mi tez opadają , czasami pękają i jeszcze czasami leciutko przypiekają :D,a rodzina i znajomi chwalą ,że pyszne serniki piekę , hm to nie wiem jak to ma być:D
OdpowiedzUsuńA taki z brzoskwiniami to lubię , bo ja lubię owocowe dodatki w serniku
Piękny sernik , piękna wiosna ,ale najpiękniejszy kot :D
Alu to w takim razie poprzestań na tych opadniętych i popękanych:) jak wszyscy chwalą to nic w nich nie psuj! pozdrawiam!
UsuńA mi Kasiu opada, ale szczęka jak widzę Twoje wspaniałości! Masz na to jakąś radę? Nie ubijać za mocno, czy co?;-))
OdpowiedzUsuńZwiewny sernik... hmmmm.... poezja....
Aniu jak napisałam w tekście, w tym serniku nie ubija się oddzielnie piany, tylko miksuje całe jajka... mnie bardzo zasmakował, własciwie wszystkim którzy go jedli:) pozdrawiam:)
UsuńKasiu, ale mi chodzi o moją szczękę, żeby mi nie opadała!;-))))
UsuńTekst przeczytałam bardzo uważnie;-)
Aniu, no to zupełnie inny problem, może kiedys i na to coś znajdę, jak mnie olśni to podam przepis:))) pozdrawiam!
UsuńWłasnie się upiekł. Jutro degustacja. :)
UsuńNapisz jak będzie po...
UsuńSuper, podoba mi się dodatek owoców!
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj piekłam tradycyjne serniki z bakaliami, ten jednak jest wart wypróbowania bo smakuje wysmienicie, pozdrawiam:)
UsuńCudowny kremowy och zjadłoby się choć kawałek
OdpowiedzUsuńa zdjęcia cudne,uwielbiam ten okres kwiaty pszczoły..wiosna ach to ty
pozdrawiam mocno słonecznie
Ja także pozdrawiam slonecznie...właśnie wywiesiłam pranie, ale będzie pachniało wiosną!
UsuńKasiu ja tez zawsze walcze z tymi swrnikowymi wadami, ostatnio zauwazylam, ze musze wylączyc termoobieg-ktorego uzywam zawsze do wszystkiego ale do sernika jednak nie. Poza tym przydaje sie obnizona temperatura pieczenia-nawet do 160 st i wydluzony czas pieczenia do poltorej godziny. Lekarstwem na pekanie jest pieczenie w kapieli wodnej a na opadanie, tez mysle ze ubijanie calych jaj. A potem, po zebraniu wszystkich rad, wstawiam do pieca, wyciągam - nie od razu- a sernik klap...no i bądz tu mądry.
OdpowiedzUsuńSliczny ten Twoj serniczek, tak chetnie bym zjadla kawaleczek a tu tylko kawalek rolady si ostal...pozdrawiam. MRU- sliczny kociak!
Basiu, to ja podobne metody stosuję:) a i tak opada :( a że smakuje dobrze... no cóż mnie to nie wystarcza, bo wymagająca i krytyczna jestem dla siebie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cudowny sernik! WYgląda tak pysznie, że nie wiem. A może i wiem, tak pysznie,że łapka sama się po niego wyciąga:).
OdpowiedzUsuńKocham serniki, piekę ich sporo i prawie nigdy mi nie pekają i nie opadają.
Ostatni mi wprawdzie pękł,ale nie szkodzi, był pyszny ;).
Nigdy nie piekę w kąpieli wodnej. Nie próbowałam nawet. MOje serniki piekę, a potem studzę dość długo w zamkniętym piekarniku, następnie otwieram delikatnie, wkładam szpatułkę, żeby tylko szpara w piekarniku była, no i nadal studzę. Później dopiero otwieram piekarnik i wyjmuję ciasto. Jakoś tak to wszystko w praniu wyszło i się udają, a to najważniejsze :).
Kasiu, cudowne zdjęcia wiosenne i kotek piękny.
Ściskam:*
Majanko Ty to już specjalistka jesteś, zawsze zazdroszczę Ci tych pięknych serniczków:) Tez nie piekłam w kapieli ale mam zamiar spróbować, wiem od tych którzy stosują takie pieczenie, że efekty są bardzo dobre, dziękuję za rady i pozdrawiam:)
Usuńmniam, taki sernik to musiało być niebo w gębie :) a pyszczek kota bezcenny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam:)
UsuńUwielbiam serniki szczególnie na wiosnę! i owocami, z czekoladą i w każdej postaci :) ten wygląda wzorcowo i mega pysznościowo!
OdpowiedzUsuńJest rzeczywiście bardzo smaczny, bardzo polecam, pozdrawiam ciepło:)
UsuńJa się podpinam pod to, co napisała Basia - na pękanie najlepsza jest kąpiel wodna, w niej sernik ma gładki i jasny wierzch - przynajmniej moje zawsze tak wychodzą :) A z opadaniem ponoć na sernik nie ma rady...każdy opada i już ;-)
OdpowiedzUsuńTwój jest po prostu idealny! Nie wiem, czego chcieć od niego więcej!
Od tego akurat nic nie chcę bo wyszdł ładny, pisałam o wszystkich - no moze prawie wszystkich - które piekłam wcześniej... dziękuję i pozdrawiam:)
UsuńKrólowa jest tylko JEDNA !!, KLANIAMY SIĘ !!:)
OdpowiedzUsuńIza , ale serników jest duuuużo:))) pozdrawiam!
UsuńTwoj sernik wygląda rewelacyjnie!!! Z wielką chęcią go wypróbuję!
OdpowiedzUsuńRewelacja! Wyciągnęłąm jakiś czas temu z piekarnika. Przepyszny, nie opadł, dekoracyjny. Posmarowałam kremem czekoladowym i posypałam płatkami migdałowymi. Czekam na mężą, pracuje w ogrodzie. Pewnie też się zachwyci tym, tak jak Twoim kochana sernikiem świątecznym. Śledzę systematycznie Twój przepyszny blog. Pozdrawiam.aneta.jeziorna@wp.pl
OdpowiedzUsuńAle się cieszę! nam tez bardzo przypadł do gustu, pozdrowienia dla Ciebie i Męża:)))
UsuńSernik z tego przepisu bardzo smakował mojej rodzinie.Natomiast wg mnie trochę za mało słodki.
OdpowiedzUsuńJa wolę mniej słodkie serniki, dosładza je np polewa którą wykańczam wierzch, ale zawsze można dodać trochę więcej cukru, pozdrawiam:)
UsuńKasiu:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam caly twoj blog i na dodatek jestes z mojego kochanego Wroclawia.
Twoje wypieki do sztuka!!
Mam pytanie odnosnie smietanki kremowki-150g wedlug skladnikow ile to mniej wiecej bedzie?? czy to mialo byc 150ml??
Dziekuje serdecznie i pozdrawiam z Toronto.
Beata
Dziękuję za miłe słowa, co do śmietanki to jesli nie masz wagi to można oczywiście 150ml dodać, jesli będzie łyżka więcej lub mniej, zapewniam że nie wpłynie to na smak sernika, pozdrawiam cieplutko:)))
Usuńproszę o sugestię, dlaczego mój sernik po upieczeniu bardzo kruszy się , nie można go ładnie ukroić, a masa serowa jest lużna. Dodam ,ze był krojony po całkowitym wystygnięciu.
OdpowiedzUsuńCzy dodałam czegoś za mało, czy za dużo? Już przy przygotowywaniu sera zauważyłam ,ze masa jest bardzo lejąca. Jaja dodane były rozmiaru XXL, czy to mogło być powodem tego ,ze sernik po upieczeniu jest bardzo lużny, nie można go ładnie pokroić,a ciasto sztywne.
proszę o sugestię.
Przyczyną może być użyty ser, czy był to mielony z wiaderka? Kupując gotowy twaróg sernikowy trzeba sprawdzać czy jest to 'tylko' ser czy może jakiś konglomerat serowy. Niestety do serów dodawane są różne polepszacze i zagęszczacze i takie tam podobne, które mają podobno ulepszać ser ale niestety często sprawiaja kłopoty w trakcie pieczenia. Prawde mówiąc najlepiej jest kupić twaróg i zmielić, ale sama często kupuję gotowy ser w wiaderku, ale wtedy patrzę na skład i wybieram ten w którym jest tylko ser!
UsuńJajka nie powinny być przyczyną, bo nawet jeśli były większe to mogą jedynie wpłynąć na puszystość sernika i lepszą zwartość jego struktury... nic innego nie przychodzi mi do głowy...
pozdrawiam:)
użyłam sera z wiaderka. Myslę jeszcze sobie, że może przedobrzyłam z owocami-dodałam aż 2 puszki i zamiast brzoskwiń były to morele i może zbyt mało je osuszyłam, bo w zasadzie suszyłam je tylko na sitku , a nie dodatkowo recznikiem kuchennym
UsuńBardzo możliwe, że duża ilość mokrych owoców spowodowała zbyt luźną konsystencje sernika, pozdrawiam, wtedy można było dodać dodatkowo albo mąkę albo suchy budyń, zabrałyby wilgoć owoców i zespoliły masę:)
UsuńPrzepyszne Te Twoje serniki, piękne zdjęcia………. lubie tutaj zaglądać
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM
http://bit.ly/pakietmedyczny
Dziękuję, pozdrawiam:)
UsuńWitam, mam pytanie: jakich proporcji użyć na 1 kg sera??? Ser mam wiaderkowy z Piątnicy ekxsta, podobno jest dobry i wiele osób go zachwala, czy go może polecasz?Czy zamiast kruchego ciasta mogą być ciastka np albo zupełnie nic?Lubie bardzo klasyczne serniki, mokre, troche ciężkie, ale delikatne,czy ten taki jest?Sama żurawina i skóra może być?Czy wcześniej bakalie obtaczasz mące? A może wiesz co jest przyczyną kruszenia się sernika podczas krojenia???To musi być śmietana kremówka???A może być np. kwaśna?
OdpowiedzUsuńWitaj, jeśli robisz mniejszy sernik tzn z 1 kg sera, musisz proporcjonalnie zmniejszyć ilości składników czyli o 1/3 (150g masła, 2/3 szkl cukru, 4 jaja, 100 g śmietanki, dałabym cały budyń, bakalie wg uznania), ser z Piątnicy jest dosyć dobry, ja też go czasem używam. W tym serniku jest spód, zawsze możesz zrobić sernik bez spodu - Twój wybór. W sernikach nie trzeba obtaczać bakalii w mące, to robi się w ciastach drożdzowych po ty by nie opadły. Sernik kruszy się jeśli ser jest chudy lub suchy, właśnie dlatego dodaje się do sera masło i śmietankę kremową, konsystencja sernika jest wtedy właściwa i nigdy sucha, śmietany kwaśnej w tym serniku nie używałam więc nie wiem jak by smakowało.
UsuńAle jesteś kochana, dziękuje Ci za cenne porady.Czy co lepiej kupić tłusty ser i go zmielić prawda?Czasami nie opłaca się iść na skróty, choć bywają dobre sery w wiaderkach. A jakiego Ty sera używasz do serników?niekiedy widzę w przepisach kaszę mannę, ale moim zdaniem chyba lepiej dodać budyń lub mąkę ziemniaczaną, no właśnie jeśli nie budyń to ile łyżek takiej mąki?2 powinny być ok???
OdpowiedzUsuńJa lubię sernik z twarogu, który sama mielę ale czasem kupuję też w wiaderku. Na święta zawsze sama mielę ser bo u mnie dzieci wolą taki 'prawdziwy' sernik jaki piekła jeszcze moja mama. Kasza manna ma za zadanie scalenie masy serowej, dodaje się też mąkę ziemniaczaną lub pszenną, ja wolę dodać budyń, a jeśli mąkę to jakieś dwie łyżki.
UsuńA czy ten przepis jest właśnie Twojej mamy??? będę się trzymać twoich rad:)
UsuńCzy ten przepis jest właśnie Twojej mamy??? Będę trzymać się twoich rad:)
OdpowiedzUsuńNie, nasz rodzinny sernik to ten: http://smakiaromaty.blogspot.com/2010/12/moj-sernik-swiateczny.html
UsuńI masz babo placek..:) teraz to mam mętlik który wybrać???Który bardziej jest zwarty przy krojeniu???cięży i taki wilgotno-rozpływający się w ustach???
OdpowiedzUsuńCzy ten świąteczny z kilograma to tak samo z proporcjami jak przy tym???
Trzeba dostosować proporcje do ilości sera, jeśli zmniejszyłaś ilość o 1/3 to tak samo z innymi składnikami. Sernik świąteczny jest też bardzo dobry, pozdrawiam :)
UsuńKolejne święta i kolejny raz piekę sernik wg.Twojego sprawdzonego przepisu,który mnie oczarował dosłownie i w przenośni za co serdecznie dziękuję. Wszystkiego najlepszego na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia, pozdrawiam, Ewa.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przypadł Ci do gustu, ja też będę piekła ten sernik, pozdrawiam i Tobie równiez życzę WESOŁYCH ŚWIAT :)
Usuń