Ciepane znaczy rzucane - to po śląsku, w innych miejscach naszego kraju kluski nazywa się kładzionymi co oznacza kulturalniejsze ich traktowanie:) Ale mnie nazwa 'ciepane' bardzo się podoba i takiej używam choć jestem tylko dolnoślązaczką.
Moja mama serwowała je najczęściej z mięsnym sosem, czasem po prostu ze skwareczkami z cebulką lub na słodko z serem, cynamonem, tartym jabłkiem i oczywiście cukrem. Wszystkie wersje są pyszne!
KLUSKI CIEPANE vel KŁADZIONE
/na 3-4 osoby/
* 1/2 kg mąki
* woda
* 1/4 łyżeczki soli
Do miski wsypać mąkę i szczyptę soli, dolewając wodę mieszać. Konsystencja powinna być dosyć zwarta, dlatego trzeba wodę dozować i wyrabiając obserwować gęstość ciasta. Powinno być elastyczne i gładkie.
Pozostawić do odpoczęcia na 15 minut, w tym czasie zagotować osoloną wodę do gotowania klusek.
Czystą łyżkę zanurzyć we wrzątku, nabierać po kawałku ciasta (ok 1/4 łyżki) i wrzucać (czyli ciapać) do garnka. Trzeba robić to energicznie do wyczerpania ciasta, po czym gotować przez kilka minut aż zrobią się szkliste i miękkie. Wyjąć łyżką cedzakową i od razu podawać.
Pyszności!
OdpowiedzUsuńTakie kluski kładzone robiła moja babcia...
Sentymentalne smaki.
Ale mi narobiłaś smaka. Muszę koniecznie zrobić w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńŚwietne ...wykorzystam...
OdpowiedzUsuńJa znam kluski z tartych ziemniaków --- są super...
Wieczorne pozdrowienia przesyłam ....
Uwielbiam te kluski, bo kojarzą mi się z dzieciństwem! :)
OdpowiedzUsuńPychotka , kluski uwielbiam , wszystkie
OdpowiedzUsuńU mnie rodzinie takie kluski były z ziemniaków i maki żytniej
Ja takie tez robię , ale robię tez z mąki żytniej razowej i wody , bo kiedyś znalazłam w takiej gazecie co kupowała mama Magazyn rodzinny
Taki pszennych jeszcze nie jadłam
A ja z żytniej nie robiłam, wypróbuję :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZupełnie o nich zapomniałam! ja pochodzę ze Śląska, tu taki obiad podawalo się często , koniecznie muszę zrobić!
OdpowiedzUsuńU mnie byly lub JESZCZE czasami sa "lane kluski" na swojskim rosole. Zamiast makaronu, po prostu i bogatsze w skladniki :)
OdpowiedzUsuńMama brala duzy olkuszowy garnuszek, cale jajko, troche mleka, zdziebko soli i make do zarobienia lyzka tak, aby powwstala gesta, jednolita ciagnaca sie masa. Nstepnie na gotujacy sie rosol strzepywala kawalki ciasta i powstawaly sciete lane kluski- pychota ;)) Byla swoja maka, swoje jajko i mleko tez- byly domowe kluski. Wlasciwie, dawniej wiekszosc produktow byla "swoja" kupowalo sie tylko dodatki. To swojskie, domowe jedzenie budowalo od dziecinstwa kapital zdrowia :D Pozdrawiam ...
Z jajkiem to u nas były lane kluseczki, ciepane natomiast to przaśne , zwykłe kluski, najprostsze z prostych...le pyszne!
Usuńalez zlotko, lane kluski tez sa proste i tez smaczne :)
Usuńale już nie przaśne.
Usuń.. ale mieciutkie i pyszne ;)
Usuńa przasne to ze wschodu :D
albo z biedy... lub upodobań.
Usuń.. albo z tymczasowego braku skladnikow .... lub czasu.
UsuńPodejrzewam, że posmakowałyby moim dzieciom ... to totalni kluskożercy:) Pozdrawiam Kasiu:)
OdpowiedzUsuńPycha! Zjadłabym takie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Uwielbiam kluseczki kładzione!!! Najbardziej lubię takie przecierane przez specjalne sitko do zupy pomidorowej, albo kładzione łyżką na wodę, potem odcedzone wrzucone do garnuszka z powrotem zalane podprażoną cebulką na tłuszczu, wyjęte na talerz i obsypane białym serem, pycha ;) Tak naprawdę ser powinien też być wrzucony do garnuszka, ale ja lubię jak te grudki są zimne. Dzisiaj planowałam je zrobić, właśnie z serem, tylko, że u mnie dodaje się jajko jeszcze (1 jajo na 1/2kg mąki). Wszyscy domownicy je lubią ;)
OdpowiedzUsuń...u mnie zawsze robione są bez jajka.
UsuńKass, proszę o następny przepis. Przecież nie można już się doczekać, tu ciągle stary wpis. Warciutko!! :D
OdpowiedzUsuńIdzie Wielkanoc. Czy moglabym poprosic jakis przepis na Mazurka ? - mi brak pomyslu ;D
OdpowiedzUsuńO, to ja pozwolę sobie podsunąć tobie pomysł, Anonimowy(a): jeśli poświęcisz troszkę czasu na poszukiwania, znajdziesz na tym blogu przepisy na mazurki. Powodzenia! :)
Usuńmi chodzi o takiego wyjatkowego, swiatecznego Mazurka. Przepis kruche ciasto i masa czekoladowa juz sie znudzil. W dodatku czekolada oddziela sie od ciasta ;) a czasu na poszukiwanie nie mam !
UsuńAha. A to, widzisz, Anonimowy(a), mnie się z kolei wydawało, że w blogowaniu chodzi o to, że ktoś, kto prowadzi blog kulinarny, zamieszcza w nim takie przepisy, jakie ma ochotę, jakie jemu przyjdą do głowy, a nie na zamówienie anonima znudzonego kruchym ciastem i masą czekoladową. Ale mogę się mylić.
UsuńJola już Cię uwielbiam :)
Usuń...ale mazurek będzie.
UsuńUffff kamien s serca mi spadl. Czekam na mazurka przez duze M ,D
Usuńnie moge sie doczekac nowego Mazurka ;D
Usuń... a moze jakies nowe przepisy na czekoladki ? zblizaja sie swieta, wiec trzeba pomyslec o slodkiej przyjemnosci ;)
Kasiu, dzięki za przepis - uwielbiam takie proste, bo choć mam już pewne doświadczenia kulinarne, ciągle uważam siebie za początkującą i najchętniej wybieram te mniej skomplikowane przepisy. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo ciepło. I kaczki. :)
:*
Ach, i podoba mi się, że te kluski tak się właśnie ciepie. Sądzę, że tym właśnie ujmę mojego synusia. ;)
UsuńBo w prostocie siła, zwłaszcza tak fajnie nazwanej :)
Usuńco tzn "kaczki" ? ....
Usuń