Bardzo intrygująco brzmiący przepis zaproponowała Agnieszka prowadząca blog "Kuchenne popisy".
Bo to właśnie Agnieszka gospodarzyła w miniony weekend WP#104, a propozycja pochodzi z blogu Liski.
Dlaczego intrygujący? ... bo dodatek cebulki jest zawsze w wypiekach intrygujący:)
Chleby zakwasowe z cebulą piekłam nie raz, mają niepowtarzalny smak. Te bagietki oprócz cebulki zawierają mak...mają chrupiącą skórkę i pyszne wnętrze.... bardzo smaczne bułki!
Uformowałam 4 bagietki (taką mam formę), są trochę mniejsze- więc piekłam je krócej niż podaje przepis.
Polecam!
BAGIETKI Z MAKIEM I CEBULKĄ
* 300 g mąki pszennej chlebowej
* 100 g pszennej razowej
* 8 g drożdży świeżych
* 2 łyżki oliwy
* duża cebula zeszklona na oliwie
* łyżeczka maku
* 1 łyżka cukru
* 1,5 łyżeczki soli
* 250 ml wody
Mąkę wymieszać z makiem i solą, a drożdże cukier z wodą. Mieszając (najlepiej mikserem) powoli wlewać wodę, na końcu dodać cebulkę przysmażoną na oliwie wraz z oliwą. Zagnieść dosyć luźne ciasto. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na 1 godzinę lub do czasu podwojenia objętości ciasta.
Podzielić na 3 części i uformować z nich bagietki. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. (Mam foremkę na 3 bagietki gładką, kupiona w sklepie MniamMniam, wykładam folią zakupiona w Lidlu, pokrytą teflonem). Przykryć ściereczką i zostawić do wyrastania na 45 minut. W tym czasie rozgrzać piekarnik do 230 st C. Wyrośnięte bagietki ponacinać ukośnie ostrym nożem lub żyletką. Wstawić do piekarnika, jednocześnie wsypując na dno piekarnika 1/2 szklanki kostek lodu. Piec 10 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 210 st C i dopiekać kolejne 30 minut (lub mniej)- należy uważać, by bagietki się równo przypiekały. Najlepiej sprawdzić stopień ich zrumienienia po ok. 30 minutach w piekarniku. Jeśli wierzch jest rumiany, a spód nie, można przykryć je folią aluminiową i dopiekać w ten sposób. Po upieczeniu spryskujemy delikatnie wodą i zostawiamy do całkowitego wystudzenia.
*
Od tygodnia mamy na spacerach "obstawę":))
Kass - z przepisu wnioskuję, że to dość szybkie bagietki. Tak sobie myślę, czy by ich nie zagnieść we wtorek i nie upiec w środę rano, bo mi na środę jak najświeższe potrzebne. Myślisz, że wytrzymają w lodówce przez noc, jak każde inne bagietki?
OdpowiedzUsuńWspaniałe są. Ja nie wiem czy dam radę a bardzo bym chciała:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie za chwilę zabiram się do wyrabiania ciasta na te bagietki!
OdpowiedzUsuńPóki co odważyłam się tylko na chlen ze szczypiorkiem. Muszę w końcu spróbować i bagietki z cebulą (ku uciesze męskiej części moich degustatorów).
OdpowiedzUsuńAniu rzeczywiście szybkie i ładnie rosną, powiedziałabym bezproblemowe:) a czy w lodówce wytrzymają, myślę że tak, ja bym wyrobiła, poczekała aż ciasto zacznie rosnąć i do lodówki,a rano ocieplić, uformować i upiec...myślę że śmiało można tak zrobić:)
OdpowiedzUsuńWyglądają super i ta cebulka...na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńcudne. dodatek cebulki do różnych wypieków bardzo mnie intryguję, muszę w końcu sama go przetestować
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci się upiekły!
OdpowiedzUsuńŚrodek taki puszysty. Pycha!
Kasiu, one są rewelacyjne! jakie mają wnętrze piękne:)
OdpowiedzUsuńCuda pieczesz kochana!:)
Kass! Dziękuję za miłe słowo, o Twoich bagietkach jak najbardziej mogę powiedzieć to samo :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten zwierzyniec z boku... masz dwa psy i cztery koty w domu?
Dziękuję dziewczyny:)))bagietki sa bardzo smaczne więc polecam...
OdpowiedzUsuńa.grey - i ja dziękuję, co do zwierzyńca - tak to moje zwierzaki:))
pozdrawiam ciepło!
jeśli cebulowe, biorę w ciemno!
OdpowiedzUsuńsliczne ;]
ale te twoje psy są piękne , bagietki , tez , tez ,ale wiesz ja duże psy uwielbiam
OdpowiedzUsuńBagietki wyglądają niezwykle smakowicie i już spisałam co i jak.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
sliczne Ci wyszly:) chetnie bym Ci taka jedna porwala i zjadla sobie z maselkiem... mniam:)
OdpowiedzUsuńKass, Twoje wypieki zawsze powalają mnie na kolana - piękne bagietki upiekłaś :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe są te bagietki na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńmak i cebulka to takie niecodzienne połaczenie.. ciekawe.
OdpowiedzUsuńPiękne bagietki!! Z cebulą, pewnie jeszcze lepiej...
OdpowiedzUsuńPyszności! Chętnie bym się taka poczęstowała:)
OdpowiedzUsuńŚliczne bagietki i jakie puszyste.
OdpowiedzUsuńhttp://dl3mashael.blogspot.com/2011/02/concept-of-god.html
OdpowiedzUsuńhttp://dl3mashael.blogspot.com/2011/02/man-and-thirsty-dog.html
Pyszne, prawda?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że piekłaś ze mną :)
Czy to nie pomyłka? 8 g świeżych drożdży? Bardzo mało. W kostce jest 25 dkg! To jakiś malutki okruszek z kostki. I ludziom, którzy piszą że już je upiekli ciasto urosło z takiej ilości?
OdpowiedzUsuńTo nie pomyłka, zapewniam Cię że taka ilość wystarczy do tej ilości mąki. Ja kupuję kostki 100g drożdży, nie widziałam 250g kostek. Pozdrawiam :)
Usuń