...szybko minęły, może dobrze, bo wielkanocny śnieg jakoś nie bardzo cieszył. Było szaro i zimno, mało zachęcająca pogoda na spacery. Dobrze że sernik (klik) wyszedł mi całkiem niezły i wyjątkowo słoneczny.
... a ostatniego kawałka pilnowała Kaja, żeby nie dostał się w niepowołane ręce:)
Sernik wygląda bardzo apetyczna, ale Kaja wygrywa tego posta! :3
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie. Ja niestety na diecie:( Na szczęście skutecznej:) Pozdrawiam wiosennie:)
OdpowiedzUsuńKaprysiu zazdroszczę skutecznej diety, u mnie żadna nie jest dostatecznie skuteczna (może oprócz jednej - stresowej) trzymam kciuki za efekty, pozdrawiam:)
UsuńPychotka ;)
OdpowiedzUsuńTaki udany , słoneczny sernik to wiadomo ,że musi mieć taką doskonałą ochronę
OdpowiedzUsuńSernik wygląda bardzo, bardzo apetycznie Kasiu ... a będzie na niego przepis? Buziakow moc i dużo słonka życzę
OdpowiedzUsuńJolu już jest na blogu, kliknij tylko , buziaki:)
UsuńMniam ;) Super Kasia
OdpowiedzUsuńJuż o Świętach za chwilę zapomnimy czekając na kolejne a teraz cieszymy się wiosną..
OdpowiedzUsuńZałączam moc serdeczności z południa..Polski.
To prawda, teraz mamy przed sobą piękny maj niosący zieleń i kwiaty, również pozdrawiam:)
UsuńDo świąt zaglądałam tu niemal codziennie ale była tu cisza, potem pochłonęły mnie inne rzeczy i przegapiłam Twoje pojawienie się tutaj. Bardzo się cieszę na myśl, że znów oglądać będę kochane moje miejsca pokazywane Twoimi oczami a i na wspaniałości kulinarne liczę :)
OdpowiedzUsuńBasiu współczuję kłopotów, mam wciąż nadzieję że sprawy przybiorą pomyślny obrót, dziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam:)
UsuńI po świętach. Kiedy możemy się spodziewać nowych wpisów? :)
OdpowiedzUsuń