Wczoraj - za oknem słonecznie, ciepło, barwnie...po prostu bajkowo!
Dzisiaj - szaro, ponuro, jesiennie...
Chociaż należę do tych, którzy lubią ponurą jesienną rzeczywistość, to jednak.... muszę przyznać, że wczorajszy, słoneczny, pełen kolorów i ciepłego powiewu dzień był cudownie energetyczny i piękny!
Budząc się dzisiaj rano, zastanawiałam się czy na pewno zegarek dobrze chodzi... tak było ciemno... ale okazało się że z czasem wszystko w porządku, tylko słońce wzeszło gdzieś poza moim polem widzenia...
Cóż, typowo jesienny poranek.
Nic jednak nie zdoła popsuć mi nastroju, kocham jesień z całym jej kapryśnym charakterem i już!
A poza tym, upiekłam na śniadanie wspaniały chleb, na który natknęłam śię kiedyś u Liski, a o którym przypomniała mi niedawno.
Wczoraj wieczorem zarobiłam ciasto chlebowe, dzisiaj -przed pójściem na spacer z psami- uformowałam chleb i włączyłam piekarnik z garnkiem, a po powrocie włożyłam chleb do nagrzanego gara i upiekłam... zanim dobrze dojrzałam do śniadania (wcześniej wypijając filiżankę mocnego dopingu:), chleb był gotowy i czekał na stole :) ...a czekać długo nie musiał, bowiem ciepły jest wspaniały! Gorąco polecam!
Chleb dostosowałam do moich potrzeb i gustu (zwiększyłam o połowę ilość składników i dodałam orzechy), zaczerpnęłam go z blogu Liski, na podstawie przepisu na 'Chleb serowy' Jima Laheya.
CHLEB Z SEREM I ORZECHAMI
/podłużny bochenek o wadze 1170g/
* 200g mąki pszennej razowej
* 400g mąki pszennej 650
* 2 płaskie łyżeczki soli
* 10g świeżych drożdży
* 1/4 łyżeczki cukru
* 540g wody
* 250g twardego sera żółtego pokrojonego w małą kostkę**
* 2/3 szkl orzechów włoskich
** Ser powinien byc podsuszony, można wykorzystać starsze kawałki pozostałego sera, świetny będzie też dodatek sera pleśniowego-wtedy ograniczamy solenie ciasta chlebowego.
Rozpuścić drożdże w wodzie, dodać do mąki i wymieszać. Wsypać resztę składników, zarobić krótko, przykryć szczelnie i pozostawić na blacie do rana (na 12-16 godzin).
Rano umieścić w piekarniku garnrk żeliwny z pokrywką i włączyć, nastawiając temperaturę na 230stC.
Z miski wyłożyć ciasto chlebowe na mocno omączoną ściereczkę i podnosząc jej brzegi uformować bochenek. Powinien z każdej strony być obsypany mąką. Włożyć wraz ze ściereczką do podłużnego koszyka i przykryć na ok 45-60 minut do czasu aż piekarnik będzie mocno nagrzany.
Parzę kawę, nalewam do ulubionej filiżanki i delektuję się jej aromatem...
Wyjmujemy ostrożnie nagrzany garnek, przekładamy chleb (ja zsuwam go ze ściereczki nie bacząc na to czy opadnie, zaraz podniesie się pod gorącym przykryciem), przykrywamy pokrywą i wsuwamy do nagrzanego piekarnika na 35 minut.
Kończę czytać 'Opowiadania' Iwaszkiewicza...
Po tym czasie zdejmujemy pokrywę i dopiekamy jeszcze ok 25-30 minut ,do zrumienienia.
Wyjmujemy na kratkę i studzimy.
Nakrywam do śniadania, przygotowuję moją ulubioną Sałatkę z pomidorów i ...kroję do niej jeszcze ciepły chleb...
Smacznego!
Życzę Wszystkim miłej niedzieli!
wygląda tak domowo , tak pysznie domowo
OdpowiedzUsuńwygląda bajecznie...
OdpowiedzUsuńDołączam się do zachwytów:)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie z garnkiem jest bardzo nastrojowe!
Cóż, mam kolejny chleb do przetestowania!
Alu , bo to prawdziwie domowy chlebuś...i bardzo smaczny!
OdpowiedzUsuńKasia w kuchni - dziękuję!
Kasiac - polecam, chleb ma chrupiącą skórkę a w środku mięciutki, z kawałkami sera (najlepiej jeśli jest ostrzejszy w smaku)i chrupiącymi orzechami...polecam!
Pozdrawiam cieplutko!
Dobrze, że mi przypomniałaś o tym przepisie, Kass, bo czegoś takiego mi w tym tygodniu potrzeba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z ponurej Warszawy :)
Kasiu chlebek piekny,napewno smaczny,mimo ze mieszkamy jakies 580 km od siebie ...moj poranek byl identyczny jak Twoj:)a jeszcze jedno...piekna dekoracja do chlebka...wiesz o czym pisze hahah!!
OdpowiedzUsuńTaki chleb powstaje na drozdzach? Wow ;) cudny i juz czuje ten aromat, a smak musi byc rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńAniu, jeśli go juz kiedyś piekłaś to wiesz jaki dobry, a jeśli nie to upiecz koniecznie bo...bardzo dobry:))
OdpowiedzUsuńEwam, to poranki miałyśmy takie same...ale wiesz że słońce u mnie wyszło? ciekawe czy u Ciebie też:)) a dekoracje takie to też moje ulubione:)
cooking Marta - tak , na drożdżach, i dzięki tej nocnej fermentacji nabiera charakteru i innego smaku niż pieczony tego samego dnia, pozdrawiam!
Takie poranki okraszone świeżym pieczywem zawsze są doskonałe! Ale ja rzadko kiedy tak mogę, wszak przyzwyczajona jestem jeść śniadanie tuż po pobudce - i z każdą kolejną minutą zaczynam czuć coraz bardziej ssące i uciążliwe uczucie głodu. ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
z takimi dodatkami to z pewnością jest pyszny chleb!
OdpowiedzUsuńMniam, mniam! Wysyp chlebków na blogach! I u Ciebie i w Oazie. A mój zeszyt z przepisami do wypróbowania "przez" Was pęcznieje niebezpiecznie :-D
OdpowiedzUsuńcudny chlebek:) ach, marzy mi sie choc jedna pyszna kromeczka:)
OdpowiedzUsuńCóż za wspaniały chleb! Musi pachnieć i smakować wspaniale! :))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
i ja dolaczam do zachwytow...az pachnie przez ekran monitora....przepysznie wyglada,po prostu oblednie.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Na ten chlebek mam juz od dawna wielka ochote. Teraz, kiedy zobaczylam go u Ciebie, stal sie obiektem mojego pozadania :)) Wyglada przepysznie.
OdpowiedzUsuń*ślinotok*
OdpowiedzUsuńPiękny chlebek - uwielbiam dodatek sera!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jejku, jaki cudny ten Twój chleb! Nie mogę się na niego napatrzeć... :)
OdpowiedzUsuńTo poprosze o kromke takiego ocieplenia.. albo dwie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten Liskowy chlebuś :) u mnie często z serami i suszonymi pomidorami :)
OdpowiedzUsuńJa tez go bardzo lubię, pozdrawiam:)
Usuń