Kartoflanka to jak śpiewał Młynarski, pyszna zupa i to nie tylko w biurze:).
Bardzo dobra, treściwa, rozgrzewająca i bardzo polska!
Mam w domu fanów takich zup, co to służyć mogą za cały obiad:)
Gąski zielonki dodają kartoflance charakteru, grzyby te mają bowiem specyficzny smak. Tak więc gotuję taką zupę tylko o tej porze, kiedy kupię (niestety nigdy nie trafiłam w lesie na nie) gąski na targu, czyli w październiku lub na początku listopada.
Gąski zielonki to grzyby, które trudno pomylić z innymi, tak więc są bezpieczne. Jeśli nie znacie tych grzybów, możecie użyć np. koźlarzy lub podgrzybków - zupa tez będzie pyszna.
Zachęcam do gotowania polskich, pysznych zup... są idealne na jesienną słotę w naszym klimacie!
KARTOFLANKA Z 'ZIELONKAMI'
/na 2 l zupy/
* 1/2 kg gąsek zielonek (kapelusze!)
* 4 ziemniaki
* kawałek korzenia selera+ kilka listków naci
* 1 pietruszka
* 1 marchewka
* 1 cebula
* 2 łyżki masła
* 1 łyżka śmietany
* kilka ziaren pieprzu czarnego
* sól, pieprz mielony, majeranek,
* pęczek natki pietruszki
* pęczek koperku
Gąski oczyścić, odciąć korzonki i bardzo starannie wypłukać, po czym pokroić w paski. Połowę grzybów udusić na maśle.
Do garnka wlać wodę (ok 1,5l), włożyć pietruszkę , seler (korzeń i nać) oraz pokrojoną w plasterki lub kostkę marchew i posiekaną cebulę, oraz ziarenka pieprzu. Po kilku minutach wrzucić pokrojone w kostkę ziemniaki (a raczej kartofle:) i pokrojone surowe grzyby. Po kilkunastu minutach dodać podduszone gąski, majeranek i połowę posiekanej natki pietruszki i koperku.
Gotować przez 30-40minut aż grzyby będą miękkie. Pod koniec dodać śmietanę, doprawić pieprzem i solą.
Po nałożeniu na talerz posypać suto zieleniną.
Smacznego!
Super zupka na zimny jesienny dzień. Nie dawno jadłam krem z grzybów według receptury mojej mamy ale nie zdążyłam zrobić zdjęć bo za szybko została pochłonięta.
OdpowiedzUsuńŁał, jakie zdjęcia! a kartoflanka z grzybami - pycha i już. W prostocie siła.
OdpowiedzUsuńz grzybami zapowiada się wyśmienicie!
OdpowiedzUsuńZupka wygląda wybornie, te zdjęcia cudne ... też piszę się jako fanka tej pysznej zupy !
OdpowiedzUsuńzupka wyglada smakowice:) ale musi byc pyszniutka, mniam:)
OdpowiedzUsuńApetyczna zupka. Lubie kartoflanki z dodatkami :) Twoja z gaskami (chociaz ich nigdy jeszcze nie jadlam) musi byc naprawde pyszna :)
OdpowiedzUsuńGrzebiarzemn jestem z zamiłowania ale gąsek nie zanam.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję kartoflanki nigdy nie gotowała. Zupy uwielbiam wiec, wyprobuję wariant z podgrzybkami.
Piekne zdjecia! Martwa natura jak w Muzeum Czartoryskich :)
OdpowiedzUsuńWyobraz sobie Kass, ze wlasnie obieram ziemniaki na ziemniaczanke - ale czasy nastaly, widac ze jesien ma sie dobrze :)
OdpowiedzUsuńKass! Dawno nie jadłam, a Twoja aż pachnie na odległość! Wspaniale, że trafiłam do Ciebie, wprawdzie gąsek nie mam, ale kartoflanka będzie - lada dzień:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kass, takie zielonki to moje dzieciństwo - były zawsze w tych samych miejscach..."A zobacz tam w tym dołku..." I były a ja myślałam czy mam przypadkiem wcześniej tego lasu nie obeszła, abym ja mogła te grzybki zebrać... Cudny czas codziennego chodzenia z mamą na grzyby...
OdpowiedzUsuńTwoja kartoflanka rzeczywiście pachnie na odległość...:)
Ja też niedawno przywiozłam ziemniaki...
Pozdrowienia bardzo serdeczne, Kass Droga:)
Jaka świetna ta zupa Kass! Ja bym chętnie taką zjadła, bom chora i może na nogi by mnie postawiła?
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, bardzo klimatyczne. Pięknie i smacznie u Ciebie.
Pozdrawiam:)
Ależ smakowita ta zupka! Chętnie skosztowałbym talerz takowej :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAch, jak ja lubię kartoflankę Nawet w najgorszą pogodę porrawia mi humor!
OdpowiedzUsuńKasiu a ja jeszcze nigdy zielonek nie jadlam...nawet tak dokladnie nie wiem jak je zbierac.A zupka ...pyszna
OdpowiedzUsuńChyba czuję już zapach tej zupki! Do tego te zdjęcia-marzenie, aż chciałoby się zjeść:) W wolnej chwili zapraszam do siebie na porcję dobrze doprawionych słów i gorące serce na patelni:) http://sercenapatelni.blogspot.com
OdpowiedzUsuńA co stanie się po ziemniakach pokrojonymi w kostkę po 40 minutowym gotowaniu, są tam jeszcze w kostkach czy robią za zagęszczarkę zupki?
OdpowiedzUsuńZależy od gatunku ziemniaków, powinny być miękkie i rozpadające się, jeśli lubisz twardsze w takiej zupie to wrzuć później , kwestia gustu.
Usuń