Na Ukrainie barszcz z dodatkiem fasoli nazywany jest "barszczem czernihówskim" (Wikipedia), a u nas po prostu "ukraińskim". Moja wersja jest wzbogacona o warzywa starte na tarce o grubych oczkach... duuuużo warzyw!
A że powiało jesiennym chłodem, to i jedzenie trzeba dostosować do aury, czyli bardziej rozgrzewające...skoro jeszcze w piecu nie palę... no nie! przecież to jeszcze lato! a ja o ogrzewaniu... :)
BARSZCZ zwany 'UKRAIŃSKIM'
/wersja autorska/
proporcje na 5l zupy!
/ 2 dni jedzenia dla 6 osób!/
* 1 kg żeberek wołowych (chudych)
* 4 buraki
* mały seler
* 2 pietruszki
* 2 marchewki
* 4 ziemniaki
* kawałek białej kapusty
* 20dag fasolki szparagowej
* 1 cebula
* 1 por
* 2 łyżki koncentratu pomidorowego
* 3-4 ząbki czosnku
* kilka ziaren pieprzu
* kilka ziaren ziela angielskiego
* 2 listki laurowe
* pęczek koperku
* natka pietruszki
* mały kubek śmietany18%
* 1 łyżeczka cukru
* 3 łyżki soku z cytryny lub białego octu winnego
* sól, pieprz, majeranek
* puszka białej fasolki /niekoniecznie/
Z mięsa, 1 marchewki, połówki selera, połówki pora i 1 pietruszki ugotować rosół - ok 2-3 l (można zrobić to dzień wcześniej i delektować się na obiad rosołem, a na drugi dzień na reszcie wywaru ugotować barszcz).
Marchew, seler, pietruszkę i połowę buraków - obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Pozostałe dwa buraki pokroić w plasterki. Pokroić drobno kapustę. Fasolkę obrać i pokroić na mniejsze kawałki a cebulę i por w półplasterki. Koperek i natkę posiekać. Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę.
Mięso wyjąć i pokroić w kostkę. Do wywaru (rosołu) dolać trochę wody (dopełnić do 3l) i wrzucić poszatkowane warzywa, ziarenka pieprzu , ziele angielskie i listki laurowe. Pogotować chwilę na większym ogniu, po czym zmniejszyć płomień i gotować ok 30 minut. Dodać sól, cukier, zmiażdżony czosnek, majeranek i połowę posiekanej zieleniny (koperek i natka), pokrojone mięso i fasolkę wraz z płynem. Pogotować jeszcze kilka-kilkanaście minut. Pod koniec dodać śmietanę. Na talerzu posypać koperkiem i natką. Zupę można ugotować na wywarze warzywnym i nie dodawać mięsa, będzie równie smaczna.
Jest bardzo treściwa i gęsta od warzyw... gorąco polecam!
Smacznego!
Piękne podłużne buraki. Z ogródka?
OdpowiedzUsuńOj, taki lub podobny barszczyk chodzi za mną... Zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńpomijając mięsny akcent- chętnie bym skonsumowała;)
OdpowiedzUsuńKasia ale pyszna zupa , u mnie w domu nie robiło się nigdy barszczu w takiej postaci , ale raz miałam okazję ją jeść u znajomej REWELACJA!
OdpowiedzUsuńLubię w barszczu ukraińskim dużo warzyw.Smakowicie wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uwielbiam barszcz ukraiński, a Twój wygląda cudnie:)
OdpowiedzUsuńprzyznam że takowego nigdy nie jadłam... ale chętnie wpadłabym na miseczkę bo jakoś wieje chłodem a zupka tak ciepło wygląda :)
OdpowiedzUsuńGospodarna...- tak , z mojego...
OdpowiedzUsuńgrażyna - nic tylko gotuj!
Panna Malwina - często gotuję bez mięsa i jest tak samo smaczny, polecam!
Isa - wiem że lubisz takie jedzonko, ugotuj mężowi...
Amber - ja też lubię
LidKa - dziękuję!
myniolinka - na jesienne chłody jak znalazł:)
Pozdrawiam wszystkich cieplutko!
Jak ja marzę o takim barszczu!:)
OdpowiedzUsuńKass, czy ja moge do Ciebie na barszczyk przyjechać?
:)
Pozdrawiam Cię:)
Kass, taki barszcz, to mój ulubiony barszcz! Chłodniej się zrobiło to o zupach człowiek coraz częściej myśli:)
OdpowiedzUsuń5 litrów zupy! To dopiero wyżerka:) Ja bym połowę zamroziła, bo u nas o połowę mniej osób w domu:)
Och to dobry barszcz, ale zazwyczaj darowuje sobie mieso, ale ostatnio uslyszalam od znajomej ze mieso raczej w tym barszczu powinno byc :)
OdpowiedzUsuńBarszczyk pierwsza klasa,
OdpowiedzUsuńMojej babci ulubiona zupka:)
Pozdrawiam, miłego dnia życzę!
nie jadłam nigdy barszczu z fasolą, muszę aż Babci spytać czy taki ukraiński zna ((:
OdpowiedzUsuńbardzo lubię taki barszczyk !
OdpowiedzUsuńuwielbiam wlasnie taki barszcz,jest to typowo jesienno-zimowa zupka,z mieskiem,fasola jasiem i koniecznie kapusta....pycha...
OdpowiedzUsuńTwoim sie poczestuje chetnie,bo ze szparagowa fasolka jeszcze nie jadlam :)
Pozdrawiam :)
na taka deszczowa pogode to taki barszcz jest idealny, sycacy i rozgrzewajacy - Twoj wyglada bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńKass uwierzysz mi ze wczoraj robilam na obiad barszcz ukrainski???wlasnie zastanawialam sie czy umiescic fotke na blogu??ale w koncu zrobilam zdjecie tylko fasolce ;)))
OdpowiedzUsuńPiękny barszcz. Musi być przepyszny!
OdpowiedzUsuńZrobiłem dziś paprykę faszerowaną zgodnie z Twoimi zaleceniami - faktycznie spokojnie może być ze skórą, bo łyżeczką się ładnie wyjada ją od środka. Dzięki :-)
kocham barszcz ukrainski, jest bardziej bogaty od naszego czerwonego.
OdpowiedzUsuńPyszną zupkę ugotowałaś, moja Mama często robiła ją w okresie jesienno - zimowym, Ja rzadko ją robię, przypomniałaś mi o niej i narobiłaś porządnego smaka :), pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńJedyny porządny przepis jaki znalazłem w internecie, zupka na zdjęciach wygląda tak jak którą robiła moja babcia, mam nadzieje, że będzie tak samo smakowała, przekonamy się jutro...
OdpowiedzUsuń