Czy czujecie jesień?
Lubię schyłek lata - ciepły, słoneczny, bogaty... jeszcze w ogrodzie zielono chociaż to już inna zieleń niż ta majowa, światło wyjątkowo ciepłe i otulające, drzewa uginają się pod ciężarem owoców, które prosza o zerwanie... będzie dżem brzoskwiniowy, za chwilę nastawię pigwówkę...trzeba zawekować troche pomidorów, papryki... pracowity czas!
Obiecany keczup, o którym wspomniałam pisząc o hamburgerach.
Robiłam go już kilka razy, zawsze wychodził świetny. Ostrzegam - jest dosyć pikantny! Jeśli nie lubicie takich, co to palą jak licho (ja i owszem:)) zawsze możecie dodać mniej ostrej papryczki lub nawet wcale jej nie dodawać. Jeśli natomiast lubicie ostrzejsze smaki, to ten jest dla Was:)
KECZUP PIKANTNY
* 2 kg mięsistych pomidorów
* 70 dag cebuli
* 2 strąki czuszki
* 2 główki czosnku
* 1 szkl octu winnego 6%
* 4 łyżki cukru
* 3 płaskie łyżeczki zmielonego pieprzu
* 1/2 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego
* 1/2 łyżeczki goździków mielonych
* 1/2 łyżeczki cynamonu
* 1/2 łyżeczki imbiru
* 3 łyżki oleju
* 2 łyżeczki soli
Cebulę obrać, pokroić na ćwiartki, sparzyć i osączyć. Czosnek obrać i pokroić w plasterki. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i pokroić drobno. Włożyć warzywa razem z obraną z pestek ostrą papryczką do rondla i gotować 50 minut ciągle mieszając - najpierw na dużym a potem na małym ogniu.
Przetrzeć przez sito pomidory, dodać przyprawy i gotować 30 minut.
Czosnek obrać.
Wlać ocet, olej i włożyć całe ząbki czosnku (czasem dodaję 2 ząbki zmiażdżone), wymieszać, zdjąć z ognia, przykryć i odstawić na 15 minut. Zagotować ponownie i wyjąć czosnek.
Wrzący keczup nakładać do wyparzonych, gorących słoiczków. Zakręcić, odwrócić do góry dnem. Po 30 minutach odwrócić. Gotowe!
*
Jeszcze trochę wrześniowych klimatów:)
Życzę wszystkim pięknego weekendu:)
Robiłam kiedyś taki z węgierkami. Pyszny był. Twój też, jak znam twoją kuchnię musi być palce lizać. :)
OdpowiedzUsuńTeż robiłam ze sliwkami, obie wersje sa pyszne, dziękuję za miłe słowa:)
UsuńJaki tam koniec lata ! jeszcze dobre dwa tygodnie, a potem babie lato i dopiero jesienny czas. Nie odpedzajmy zawczasu lata, bo tego roku bylo go niewiele. Dla mnie wciaz jest piekne slonce, goraco i krotki rekawek. Choc przyszedl wrzesien, wraz z nim nowy rok szkolny, na zakupy chodze w krotkich spodenkach i slonecznych okularach. Jesien tez bedzie, a potem zima... i tak w kolko macieja ;) Fakt, ogrod "peka w szwach" i prosi o kulinarna pomoc. Wiec korzystajmy z jego kolorow i smakow, bo nie kazdy ma ten przywilej miec swoj wlasny ogrod, warzywniak i owocnik. Ci miastowi tak naprawde malo co znaja smak prawdziwego pomidora i zapach ogrodowej maliny. Ci miastowi kupuja oczami. Ja niestety tez zmuszona jestem isc sladami miejskiej klienteli, choc nie zupelnie: na warzywno- owocowe zakupy chodze na targowiska. Zanim kupie, lubie powachac i czesto jesli mozna- sprobowac. Nikt mnie nie wrobi na kupno przepieknych krwistych pomidorkow, ktore nie maja zadnego smaku i przypominaja gustem raczej rozmieknieta podeszwe niz soczysty, kwasnp-slodki pomidorek. U Ciebie tez jest pigwowka ? .... ja myslalam, ze tylko u takiego jednego z nad malej Odry ;)) Podeslij mala piersioweczka ? .. mala piersioweczka, pigwoweczka, dobra na rozgrzanie do wspolnego lozeczka... ;p
OdpowiedzUsuńMimo wszystko czuć jesień... w kazdym razie u mnie, rano było dzisiaj 6stC! i co TY na takie lato?
Usuńpozdrawiam:)
no tak ale Polska ma takie polozenie geograficzne, ze niestety nawet w centrum letnich dni nigdy rankiem nie bedzie 20 °C . Przypominam sobie koniec czerwca, paskudna slote i zimne cale dzionki, a przeciez bylo juz lato- i co TY na to ? ... jak tam PIgwowka ? - mocna, slodka ... ? ;)
UsuńPolskie lata zaczynaja przypominać te południowe, np włoskie albo hiszpańskie...pamiętasz sierpniowe 24stC w nocy? ja pamiętam bo po dniu z temperaturą 36stC, noc nie była wytchnieniem tylko koszmarem:(
UsuńPigwówka dopiero w planach...
nie zgodze sie ze polskie lata sa podobne do poludniowych. Kiedys i dawniej tak bylo, ze latem mozna bylo przenocowac na swiezej, pachnacej murawie i swietowac pod ksiezycem noc swietojanska. Obecnie gorace noce polskiego lata sa rzadkoscia i wspomniana upalna noc to "nieporozumiene" klimatyczne jak majowe ulewy z tropikalnymi temperaturami i wilgotnoscia nie do zniesienia. A pigwowke to chcialabym skosztowac - podrzucisz ? .. ;)
UsuńNie wiem gdzie mieszkasz ale u mnie, we Wrocławiu, gorące letnie noce są już normą, i wcale nie tak daleko nam do południowego lata... przeprowadzaj się do nas skoro lubisz takie klimaty:)
Usuń
OdpowiedzUsuńDzień dobry!
Kiedy należy dodać czosnek(cały, w plasterkach?), na początku-razem z pozostałymi warzywami-czy na końcu gotowania?
Jesli całe ząbki to je wyjmujemy przed przetarciem lub miksowaniem, jeśli chcę smak bardziej czosnkowy, dodaję zmiażdżony czosnek - jak w przepisie, pozdrawiam:)
UsuńRewelacja taki domowy ketchup! Super.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Kasiu.
Pozdrawiam ciepło:)
Dzięki Madziu, pozdrawiam niedzielnie:)
UsuńKasiu w tym roku też zrobiłam keczup. Otworzyliśmy własnie pierwszy sloik:) pyszny jest i też ostry:) .... buziaki
OdpowiedzUsuń