Wczoraj po raz pierwszy tej jesieni, trawy przykrył szron... dzisiaj powtórka z zimna, mglisto ale zapowiada się piękny dzień:) Koniecznie trzeba upiec coś pysznego...
Cantucci lub biscotti - to rodzaj włoskich ciasteczek, z siekanymi migdałami, o cytrynowym lub pomarańczowym smaku. Są pieczone dwukrotnie, co sprawia że są kruche i chrupiące, można je długo przechowywać w szczelnym pojemniku. Jada się je maczając w winie lub kawie - smakują wybornie.
Moja wersja cantucci to ciasteczka z kandyzowaną skórką pomarańczową i pigwą w cukrze.
Polecam!
CANTUCCI
* 2 szkl mąki pszennej
* 1 szkl grubo mielonych migdałów
* 1 szkl brązowego cukru
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* 2 jajka
* 100 g masła
* szczypta soli
* otarta skórka z pomarańczy
* 1/2 szkl kandyzowanej skórki pomarańczowej
* 1/2 szkl posiekanej pigwy w cukrze
Piekarnik nagrzać do 170stC.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, mielonymi migdałami i solą. Dodać miękkie masło i cukier, wbić jajka i zetrzeć skórkę z wyszorowanej cytryny. Wszystko wymieszać i zagnieść ciasto.
Podzielić na dwie części, z każdej uformować podłużny, płaski baton o gr 3 cm.
Formę wyłożyć papierem do pieczenia, ułożyć ciasto i wstawić na 30 minut.
Wyjąć, przestudzić i pokroić skośnie na 1 cm kromeczki. Ułożyć ponownie na blasze i wstawić na 10 minut do piekarnika, do zrumienienia.
Ostudzić. Przechowywać w zamkniętym blaszanym pudełku.
Smacznego!
Norka w kolorach opadających liści kasztanowca lub cantucci po drugim pieczeniu:)
pyszne te ciasteczka, do herbaty są idealne i takie jesienne, tak mi się smacznie kojarzą z tą porą roku właśnie :)
OdpowiedzUsuńTak bardzo jesienne, zwłaszcza że możemy dłużej się grzać podczas pieczenia:)
UsuńUwielbiam je! Robiłam ze skórką pomarańczową i migdałami (całymi), ale najbardziej zdecydowanie smakowały mi z suszonymi śliwkami, czekoladą i orzechami włoskimi :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie piekłam z włoskimi orzechami, ale muszę zrobić bo to moje ulubione orzechy:)
UsuńCudowne cantucci i piękne jesienne zdjecia.
OdpowiedzUsuńA ciasteczka muszą obłędnie pachnieć. Pozdrowienia :)
Majanko dziękuję, a canticci sa bardzo smaczne, pozdrawiam:)
Usuń...do ciepłej kawusi - uwielbiam :) ! Również czesto robię je jesienią :)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj piję kawę ale...cantucci już nie ma :(
UsuńKasiu , szkoda ,że nie jestem twoja sąsiadka bo bym sie wprosiła na CANTUCCI, z pigwa ?Wow !!!
OdpowiedzUsuńAlu, ja też żałuję, bo takie sąsiedztwo byłoby też dla mnie bardzo korzystne:)))
UsuńJuz szron?!? U nas na szczescie nadal kilkanascie stopni rano (i ok. 20 w ciagu dnia), wiec mam nadzieje, ze szron nas jeszcze ominie... W listopadzie calkowicie mi wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńCantucci z pigwa brzmia niezwykle oryginalnie! I idealnie pasuja do jesiennej kolorystyki Twoich zdjec :)
Pozdrawiam serdecznie!
Beo zazdroszczę takich temperatur, u nas niestety zimno choć od wczoraj bardzo słonecznie, pozdrawiam:))
UsuńKasiu ,jak zobaczylam zdjecie to zastanawialam sie czy to jest biscotti? i zgadlam.Ja sie do nich przymierzam,bo mam przepis na smaczny deser z ich zastosowaniem,a gotowych jakos nie bardzo chce mi sie szukac po sklepach:)
OdpowiedzUsuńEwa to łatwe do zrobienia ciastka i na dodatek o niebo lepsze niż kupne, pozdrawiam i czekam na deser!
UsuńA ile masła?
OdpowiedzUsuńBożena.
Już dopisałam... ale ze mnie jesienna gapa:( ...dziękuję za czujność i pozdrawiam:)
UsuńWłaśnie upiekłam,jaki zapach w całym domu .
OdpowiedzUsuńSmak-REWELACJA.To będzie hit tej jesieni.
Dziękuję za przepis.
Pozdrawiam Bożena.
Fajnie że smakują, mnie też bardzo przypadły do gustu, maja jedną wadę - za szybko znikają:))) pozdrawiam:)
UsuńKasiu pamiętam czas, kiedy prawie co dwa dni piekłam blachę biscotti .... później jakoś o nich zapomniałam, ale dzięki Tobie znów mi się ich zachciało:)
OdpowiedzUsuńBuziaki