Lipiec w tym roku jest kapryśny i mokry. Ogrody są mu wdzięczne, moje stawy mniej, ale przecież nie można wszystkich zadowolić. Lipiec to nie jest mój ulubiony miesiąc, lubię go przede wszystkim za to, że... do końca lata jeszcze daleko. To świetny czas, który spędzam w ogrodzie - wyrywając chwasty albo siedząc z kawą i książką. Cudowna pora leniuchowania na powietrzu:) Pomagają mi w tym Nora i Kaja. Z tą różnicą, że one są w pracy, pilnują mnie tak intensywnie, że nikt bezkarnie nie może przejść obok ogrodzenia:) Tak więc, z uwagi na deszcze mniej przebywamy w ogrodzie a trochę więcej w kuchni. Prawdę mówiąc, wolę taką aurę od zeszłorocznego upału i suszy, które były męczące i niezbyt dobrze wpłynęły na rośliny. Nie pomogło ciągłe podlewanie, część krzewów i bylin i tak uschła.
Jak lipiec, to lipcowa piekarnia:)
W piekarni Amber pieczemy tym razem chleb niezawodnego Hamelmana, wybrany przez Gucia. Chleb w całości żytni, w oryginale z porzeczkami, z braku takowych upiekłam z żurawiną. Drugi problem to żyto łamane, którego też nie miałam na stanie, wykorzystałam całe ziarno żyta (próbowałam je złamać ale się nie dało:)) Tak więc jeśli macie całe ziarno żyta, to także można go użyć.
Przepis naprawdę nietrudny, warunkiem jest posiadanie aktywnego zakwasu. Jeśli nie jesteście go pewni, to można do ciasta dodać suszone drożdże, które dadzą ciastu kopa. Ja upiekłam bez dodatku wspomagacza, następnym razem spróbuję dodać drożdże i sprawdzę jak wyjdzie. Mój chleb nie wygląda oszałamiająco, mimo że był dobrze wyrośnięty bo zakwas mam dziarski. Ale jak to z chlebem bywa, wychodzi różnie - raz lepiej a raz gorzej. I to w tym fachu lubię, nie ma miejsca na rutynę i nudę, zawsze coś się dzieje:) Piekłam wg przepisu mistrza, jednak widzę że powinnam piec krócej. Lubię mocno wypieczone chleby i jak dla mnie spieczona skórka to atut, niemniej jednak następnym razem (a następny na pewno będzie!) skrócę czas pieczenia o 5 minut a dopiekania bez formy o 10 minut.
Chleb wyszedł wilgotny jak lubię, żytni jak lubię, cóż powiedzieć więcej... pieczcie bo baaaaardzo smaczny! Polecam!
CHLEB ŻYTNI PEŁNOZIARNISTY Z ŻURAWINĄ
/na podstawie przepisu J.Hamelmana/
wieczorem zrobić namoczkę:
* 135 g łamanego żyta (dałam całe ziarno żyta)
* 135 g gorącej wody
Ziarno zalać wodą, wymieszać, przykryć folią spożywczą i odstawić na noc.
rano przygotować ciasto:
* 390 g zakwasu żytniego
* 130 g mąki żytniej chlebowej typ 720
* 45 g wody
* 8 g soli
* 90 g suszonych porzeczek (dałam żurawinę)
* 270 g namoczonego ziarna
* opcjonalnie - 5 g suszonych drożdży (nie dodałam)
Wymieszałam wszystkie składniki oprócz żurawiny, (zrobiłam to ręcznie w większej misce). Prawdopodobnie lepiej zrobić to mikserem, będzie dokładniej i ręce nie bądą bolały:) Wsypałam żurawinę i wmieszałam ją do ciasta. Przykryłam miskę i zostawiłam na blacie na ok 30 minut. Po tym czasie ciasto przełożyłam do wysmarowanej olejem i wysypanej otrębami formy, wyrównałam powierzchnię i przykryłam ściereczką pozostawiając do wyrośnięcia na ok 2 godziny. Chleb przyrósł o jakieś 70%, wypełniając formę po brzegi.
Nagrzałam piekarnik do temp 240 stC.
Wstawiłam chleb i piekłam wg przykazań p. Hamelmana:
temp 240 stC - 15 minut
temp 190 stC - 75 minut
temp 190 stC - 15 minut bez formy (wyjęłam chleb z blaszki i dopiekałam na ruszcie z piekarnika).
Chleb wyjęłam do ostudzenia na kratkę.
Smacznego!
*
/ogórecznik/
piękny chlebek! mój całkiem inaczej się prezentuje ale smakuje wspaniale :)
OdpowiedzUsuńdzięki za wspólne pieczenie!
Tak, smakuje fantastycznie, dzięki:))
UsuńWspaniale upieczony!
OdpowiedzUsuńLipcowy chleb jest wyjątkowy! Pieczony we wspaniałym towarzystwie!
Pozdrawiam
Dziękuję, choć wspaniale nie wygląda to smakuje bosko, również dziękuję :)
UsuńTwój chleb wygląda bardzo apetycznie, a to znaczy bardzo ładnie. A jak smakuje! Lipcowy chleb jest przepyszny!
OdpowiedzUsuńPrawda, jest pyszny, dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńChoc nie przepadam za nuta slodkiej zurawiny w chlebie, to do kromeczki dodam plasterki rzodkiewki i szczypior. Popite schlodzona maslanka :)
OdpowiedzUsuńSmacznego:)
UsuńCzy dolaczysz sie do tych kromeczek ?
UsuńZapraszam ;)
Niestety nie jem o tej porze:(
UsuńGdybym przyszykowala na wczesna kolacje ?... ;)
UsuńZ żurawinką jest pyszny, wspaniały chlebuś :-) dziękuje za wspólne pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję:)
UsuńZ żurawinką jest pyszny, wspaniały chlebuś :-) dziękuje za wspólne pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńDoskonale upieczony!
OdpowiedzUsuńA z żurawiną musi być pyszny.
Smacznego i do upieczenia!
Nawet bardziej:) bo mi się spiekł , ale pyszny!
UsuńPiękny chleb i na pewno pyszny :)
OdpowiedzUsuńBardziej pyszny niż piękny :))
UsuńŚwietnie Ci wyszedł! I jaki piękny ogórecznik :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńChleb urodą nie grzeszy ale za to bardzo smaczny, jutro robię powtórkę:)
OdpowiedzUsuńu mnie również z żurawiną z braku porzeczki.... dziękuję za wspólne pieczenie i do zobaczenia w Piekarni za miesiąc ::)
OdpowiedzUsuńTwój wyszedł bez zarzutu, mój średnio ładnie ale jest pyszny, również dziękuję i do przyszłego pieczenia:)
UsuńGdybym ja taki upiekła, nie miałabym mu nic do zarzucenia. :)
OdpowiedzUsuńOgórecznik to jeden z moich ulubieńców w tym roku. Masz na niego jakiś ulubiony przepis? :)
Pierwszy raz go mam w ogrodzie, dostałam od koleżanki, liście dodaję do sałatek, na razie nic więcej z nim nie robię :)
UsuńCudowny chleb Kasiu .... musiał wspaniale smakować:)
OdpowiedzUsuńSmakował pysznie, dziękuję Jolu :))
UsuńŚwietnie sprawdzają się suszone wiśnie zamiast porzeczek. Chleb pyszny. Dzięki za przepis.
OdpowiedzUsuńNa pewno spróbuję, dziękuję i pozdrawiam :))
Usuń