5.12.2009
Zaplatany chleb z orzechami i żurawiną.
Zapachniało świętami...ilość bakalii użytych do tego chleba może konkurować ze świątecznym keksem.
Mocno 'napakowany', pachnący i smakujący jak wyborne ciasto drożdżowe nazywa się chlebem...
Nazwa tu nie gra roli, ważny jest smak i zapach,którym delektowaliśmy się po wyjęciu chleba (a dokładniej dwóch chlebów) z piekarnika. Przepis jest propozycją Aklat dla weekendowych piekarek ( WP#54). Bardzo ciekawa propozycja, dziękuję za podzieleniem się z nami przepisem!
Przepis pochodzi z bloga Apple Pie, Patis & Pate.
ZAPLATANY CHLEB Z ORZECHAMI I ŻURAWINĄ
383 g maki chlebowej (3 szklanki),
43 g cukru (3 łyżki),
5 g soli (1/2 łyżki),
11 g drożdży instant (3 1/2 łyżeczki),
21 g ekstraktu pomarańczowego lub cytrynowego (1 1/2 łyżki),*
2 duże jajka (94 g),
113 g mleka w temperaturze pokojowej (1/2 szklanki),
28 g rozpuszczonego masła (2 łyżki),
57 g wody (1/4 szklanki),
255 g suszonych żurawin (1 1/2 szklanki),
85 g posiekanych orzechów włoskich (3/4 szklanki),
1 jajko do posmarowania wierzchu chleba
Mąkę, sól, cukier i drożdże wymieszać. Dodać ekstrakt pomarańczowy lub cytrynowy, jajka, mleko, wodę i masło. Dokładnie wymieszać i wyrabiać przez 5-6 minut. Odstawić ciasto na 5 minut, po czym dodać żurawinę i delikatnie wyrobić ciasto przez 2-3 minuty. Dodać orzechy i dalej wyrabiać, aż rozprowadzą się równomiernie po cieście. Odstawić do wyrośnięcia na 2 h.
Ciasto podzielić na trzy części i zapleść warkocz. Można także zapleść podwójny warkocz lub inny dowolny kształt.
Bochenek posmarować połową jajka i pozostawić do wyrośnięcia na 1-1 1/2 h lub aż podwoi objętość.
Piekarnik nagrzać do 165 stopni, bochenek posmarować raz jeszcze jajkiem i piec przez godzinę, obracając raz w trakcie. Odstawić do ostygnięcia na kolejna godzinę.
* Ekstrakt można z powodzeniem zastąpić startą skórką pomarańczową lub cytrynową ewentualnie pomarańczowym likierem np. Grand Marnier.
*** Z braku odpowiedniej ilości żurawiny - dodałam rodzynki sułtanki.
*** Użyłam pół na pół orzechów włoskich i laskowych.
*** Dodałam także trochę kandyzowanej skórki pomarańczowej zamiast ekstraktu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kass - wygląda pięknie - jak takie aromatyczne Świąteczne ciasto!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście napakowane bakaliami :) Ja moje bede piekła dopiero jutro, więc dzis podziwiam tylko zdjecia i zazdroszczę smaku :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie!
OdpowiedzUsuńCudowny! Ja też dałam do swojego pół na pół rodzynek i żurawin i dorzuciłam sporo kandyzowanej skórki pomarańczowej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kass, śliczny twój i wygląda jak keks bo masz takie kolorowe te bakalie
OdpowiedzUsuńI widzę ,że piekłaś w keksowce ,a ja bez i mi się rozjechał z lekka
piękny chleb! TO coś dla mnie! Ślicznie wygląda taki pocętkowany na kolorowo:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny! A że wygląda jak keks, a u mnie fanów klasycznego keksa brak, to będzie chlebem światecznym :-)
OdpowiedzUsuńAle piękna chałeczka, wspaniała! Poproszę do popołudniowej herbatki :)
OdpowiedzUsuńWspaniały! Po prostu wspaniały!:))
OdpowiedzUsuńPiękny taki piegus! :) Ja tylko żałować mogę, że Piekarnia drugi (właściwie to nawet trzeci i czwarty i piąty) plan zejść musiała. :(
OdpowiedzUsuń