23.01.2010
Piątkowa domowa piekarnia, czyli pieczenie chleba na weekend.
Już ponad dwa lata piekę chleb. Początkowo raz na tydzień, potem dwa razy w tygodniu, teraz co drugi dzień...co drugi dzień pachnie w mojej kuchni, jak w piekarni...wspaniale pachnie!
Pieczenie chleba 'wciąga', jak się już zacznie, to nie ma odwrotu :)
Pieczywo sklepowe zaczyna 'drażnić', zapach nie ten, wygląd mierny, smak...no cóż, smak tandetny po prostu. Analizuję skład i wiem, że chleb na zakwasie - wcale nie jest na zakwasie, że ten o nazwie orkiszowy - ma mąki orkiszowej niewiele, że bułki o strukturze i wadze waty przypominają bezpłciowe w smaku gnieciuchy...itp. itd....
Zdarza się jednak (rzadko, ale się zdarza), że kupię jakiś chleb lub bułki. I zawsze, ZAWSZE żałuję, że nie upiekłam czegokolwiek, choćby takiego Chleba lub takich Bułek. Bywa że jak zabraknie, wolimy nie mieć pieczywa na kolację i poczekać do następnego dnia na domowy chleb.
Tak więc tradycyjnie w piątek piekę pieczywo na weekend, co by mieć trochę wolnego czasu np. na 'kulturę' lub upieczenie ciasta :)
Tym razem upiekłam chleb i bułki z przepisu Tatter z WP po godzinach (tym razem, i chleb i bagietki po nocnym leżakowaniu ciasta) i chleb Pszenno-żytni na zakwasie pieczony w garnku.
Dodam tylko, że wbrew pozorom, po południu byłam już 'wolna' tzn. pieczenie zakończyłam w godzinach obiadowych...wcale nieźle jak na taką 'masową produkcję' prawda? :)
Zatem, jeśli ktoś ma wątpliwości lub obawy związane z brakiem czasu, to zapewniam, że dobra organizacja pozwoli cieszyć się własnoręcznie upieczonym pieczywem bez specjalnych wyrzeczeń...a jaka wielka (u mnie w każdym razie, niezmiennie i wciąż) przyjemność i satysfakcja!
CHLEB PSZENNO-ŻYTNI NA ZAKWASIE
Wieczorem przygotować zaczyn:
2 łyżki zakwasu żytniego (ok. 50g)
150 g wody
150 g mąki żytniej typ 720
Wymieszać, przykryć szczelnie folią spożywczą i odstawić na noc w temp. pokojowej.
Następnego dnia rano dodać:
1 i 1/4 łyżeczki soli
300g mąki pszennej typ 650
150g mąki żytniej typ 720
4 łyżki oleju słonecznikowego
1 łyżeczkę płaską mielonego kminku
200-250g wody
8 g świeżych drożdży (lub 1/2 łyżeczki suszonych)
Drożdże rozpuścić w letniej wodzie, wlać do zaczynu i wymieszać. Dodać olej, kminek i sól. Wymieszać dokładnie i dodawać mąki: pszenną i żytnią. Wyrobić ciasto (dodając w razie potrzeby maki lub wody) ok 10-12 minut ręcznie lub w mikserze. Ciasto jest miękkie i lekko klejące.
Przełożyć do naoliwionej miski i odstawić w cieple na ok. 1 godzinę. Ciasto musi prawie podwoić objętość.
Po wyrośnięciu wyjąć na blat, odgazować i uformować bochenek (podłużny lub okrągły), włożyć do wysypanego mąką koszyka i odstawić do ponownego rośnięcia na ok 1 godzinę. Koszyk wsunąć do foliowego worka aby ciasto nie obeschło.
W tym czasie nagrzać piekarnik z kamieniem lub garnkiem (żeliwnym lub glinianym) do temp. 220stC.
Wyrośnięty bochenek delikatnie przełożyć (złączeniem w dół) na kamień lub do garnka z pokrywką. Naciąć jeśli chcemy i piec ok 50-55 minut. Jeśli zdecydujemy się na pieczenie w garnku, po 35 minutach zdejmujemy pokrywę i dopiekamy 20-25 minut bez przykrycia.
Ciekawski Kuba w zimowej scenerii.
Etykiety:
chleb i bułki,
chleb na drożdżach,
chleb na zakwasie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wspaniałe pieczywo! Cudowne chlebki :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam czasu na pieczenie chlebka tak często , więc kupuję. No,ale fakt, że nie ma to jak pachnący cieplutki bochenek, dopiero co wyjęty ze swojego piekarnika:)
Pozdrawiam!:)
Podpisuję się pod tym co napisałaś! Nie ma to jak własny chleb! A Twoje bagietki wyglądają obłędnie i chleb też bardzo apetyczny!
OdpowiedzUsuńKas, zgadzam się z Tobą nie w 100% a 200% ,a dzisiejsze wypieki twoje robią wrażenie -pięknie wyszły
OdpowiedzUsuńAlez pieknie i domowo wyglada te pieczywko!!! podziwiam za te wspaniala umiejetnosc !!!!,podeslij choc jedna kromeczke tej cudnie wygladajacej bagietki,please???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Kass, są przepiękne wszystkie, a jeden w szczególności :) I to co piszesz o pieczeniu jest w stu procentach prawdą. My juz nie kupujemy wcale pieczywa. A jak w domu nie ma, to nie ma i już ;)
OdpowiedzUsuńPS. A Lola to wypiękniała :*
wow, powalające zdjęcia - naprawdę piękne wypieki
OdpowiedzUsuńA a sobie siedzę właśnie i zrzędzę, bo jem kupny chleb kurpiowski, na zakwasie - kwaśny jak ocet siedmiu złodziei, o kruszącym się miąższu...
OdpowiedzUsuńMuszę znaleźć jakiś przepis na szybki chleb (może ten z garnka, tylko drożdżowy...) i upiec dziś jeszcze coś, bo mnie złość bierze. Nie wiem, czemu te chleby z piekarni, reklamowane jako wiejskie, regionalne, smakują tak potwornie!
Chętnie bym się Twoim, Kass, poczęstowała, oj tak... Poproszę kromeczkę :)
"Masowa produkcja" jak się patrzy! :) Ja niestety patrzę z zazdrością. I wzdycham, wzdycham...że może jeszcze kiedyś...
OdpowiedzUsuńCudne wypieki. Każdy jeden.
wow, wow, wow jakie wspaniałości! Cudownie Ci sie udało to pieczywo! A te bagietki - patrzę z zazdrością:)
OdpowiedzUsuńKasiu!
OdpowiedzUsuńale piękne chlebki:)))
Tutaj podziękowałam Ci za coś:
http://smakiaromaty.blogspot.com/2009/04/wilgotna-baba-drozdzowa.html
Dziewczyny dziękuję!
OdpowiedzUsuńWiem że nie kazdemu czas pozwala na pieczenie chleba na okrągło...też nie zawsze mam czas, ale przed weekendem to juz na bank piekę (choćby się waliło i paliło), nie smakuje mi sklepowe i już!
Olciaky, widziałam wieniec...pięknie wyszło ciasto, cieszę się bardzo!!!
Pozdrawiam z mroźnego Wrocławia.
Ale produkcja! Wspaniałe jest takie domowe pieczenie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna strona, doskonałe przepisy :) Kończą mi się już pomysły na chlebki, tutaj z pewnością znajdę inspirację :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie: http://www.chleby.blogspot.com
dziś upiekłam chleb pszenno -żytni w garnku a właściwie w glinianej formie która zwie się po niemiecku Romer topf.wyszło rewlecyjnie!
OdpowiedzUsuńchlebek pięknie zrumieniony.piekł się cały czas pod pokrywą.użyłam też zakwasu w proszku .dziękuję za przepis i na pewno nie będzie to moj ostatni chleb z tego przepisu a piełkam już wcześnieji nie były takie udane
dotka 0809
Piekny chlebek. Tez pieke podobny, ale daje tylko zakwas. Zawsze pieknie wyrasta. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMożna taki chleb upiec w automacie?
OdpowiedzUsuńW automacie do pieczenia nigdy nie piekłam tego chleba, myślę że można spróbowac lecz na pewno nie będzie tak smakował jak upieczony w piekarniku. Z automatu polecam ten chlebek : http://smakiaromaty.blogspot.com/2009/07/chleb-z-platkami-owsianymi.html
UsuńPozdrawiam.
Brawo, tylko po co drożdże w chlebie, skoro robisz go na zakwasie?
OdpowiedzUsuńDrożdży jest niewiele, czasem wspomagam się nimi kiedy zakwas niezbyt dziarski, pozdrawiam 😉
Usuń