Ciasta z dodatkiem marchwi są wyjątkowe...wilgotne jak żadne inne, a z kremem np. serowym stanowią wspaniały duet tworząc bardzo smaczne połączenie smakowe.
Goś z blogu 'Sweet Art' jako gospodyni Weekendowej Cukierni zaproponowała przepis na Torcik Marchewkowy. A że miałam właśnie upiec coś na urodziny Tomka, to nadarzyła się świetna okazja do wypróbowania przepisu.
Wykonanie ciasta nie przysparza najmniejszych problemów. Krem robi się bardzo szybko. Potem tylko przełożyć, odczekać (lub nie) i zajadać!
Ciasto jest bardzo smaczne, delikatne, aromatyczne, nie za słodkie, wyśmienite do kawy.
Gorąco polecam!
TORCIK MARCHEWKOWY
Składniki na ciasto:
• 250 g mąki pszennej
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 200 g cukru
• 1 cukier waniliowy
• 400 g startej marchewki
• 1 płaska łyżeczka soli
• 3 łyżeczki cynamonu
• 200 ml oleju słonecznikowego
• 4 jaja
• 100 g rodzynek
Składniki na masę serową:
• 500 g twarożku śmietankowego lub białego sera (dałam 'Mój ulubiony' z Wielunia)
• 100 g cukru pudru
• 200 g masła
• 2 łyżki cukru z wanilią
• skórka otarta z 1 cytryny
• ok. 50 g czekolady gorzkiej do dekoracji
Ciasto:
Wymieszać w misce mąkę, proszek do pieczenia, cukier, cukier waniliowy, cynamon i sól. Dodać olej i ucierać mikserem, dodając do ciasta kolejno po jednym całym jajku. Dodać startą na drobnej tarce marchewkę, rodzynki. Dokładnie wymieszać. Ciasto przełożyć do tortownicy o średnicy 24 cm ( u mnie 26cm) wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec około 60 minut w temperaturze 170stC.
Po upieczeniu ciasto dobrze wystudzić.
Masa serowa:
Stopić masło i wystudzić. Ser utrzeć razem z cukrem pudrem. Dodać skórkę cytrynową i cukier z wanilią. Nie przerywając miksowania (miksowałam 'żyrafą') cienkim strumieniem wlewać masło.
Ciasto przekroić na pół. Gotową masą serową przełożyć torcik, posmarować też wierzch i boki ciasta.
Można udekorować startą czekoladą i owocami.
Schłodzić (wstawiłam na noc do lodówki)...i Smacznego!
*
Styczniowy spacer...cdn.
No proszę, mój torcik stał się torcikiem urodzinowym, jak mi miło:)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje z mandarynkami:)
Wiem, że ciężko wytrzymać pare godzin, ale kiedy ciacho jednak postoi trochę w lodówce, to staje się lepsze, prawda?:)
Pozdrawiam!
Goś dziękuję, masz rację, po lodówce jest pyszne!
OdpowiedzUsuńoj tak bardzo jest smaczne i w twoim wydaniu wygląda jak najprawdziwszy tort
OdpowiedzUsuńAleż wspaniałości:)
OdpowiedzUsuńPrześliczny tort zrobiłaś Kass! Pyszny prawda ? :)))
OdpowiedzUsuńKass, jaki pięknie kolorowy ten tort!
OdpowiedzUsuńNareszcie cos, co rozumiem, a nawet umiem zrobić! To pyszne, łatwe ciasto, wyobrażam sobie, jakie jest w Twoim wykonaniu! Serdeczne życzenia dla Jubilata!
OdpowiedzUsuńmargot, wiosenko dziękuję!
OdpowiedzUsuńmajanko dziękuję, tak pyszne ciasto.
Aniu koloru dodały ciastu mandarynki.
Ori ja myślę że nie tylko takie ciacho umiesz zrobić, jesteś zdolną dziewczyną przecież...jeno czasu Ci brak!
Życzenia przekazałam...najpierw zdziwił się, zaraz potem ucieszył i śle podziękowania!
Pozdrawiam cieplutko!
Z wielką radością wpisuję Panią na listę Cukierenek :)))))))
OdpowiedzUsuńTo prawda... marchewkowe ciasta mają swój niepowtarzalny smak. Podobnie jak dyniowe. :) Piękny torcik Kass. :) A do tego mniej wyrzutów sumienia, bo przecież delektujemy się marchewką, prawda? :)
OdpowiedzUsuńBoże, tylko dlaczego ja ich nawet nie chcę spróbować?!! Uważam, że nie cierpię tych piernikowych erzaców,ale kiedy już spróbuję, mówię zwykle: nawet nie jest takie złe...
OdpowiedzUsuńKass cudowny torcik upiekłaś :) przepięknie wygląda:)
OdpowiedzUsuńKass, ja to chyba Ciebie i Anię przestanę odwiedzać, bo przez Was się normalnie spasę. Dopiero co czytałam u Ani o zakwasie, a teraz u Ciebie o cieście marchewkowym,które też miałam zamiar upiec, a też nie chciało mi się szukać jakiegoś sprawdzonego przepisu! O i proszę , teraz już nie mam wymówki, bo wygląda tak smakowicie,że grzechem byłoby nie spróbować:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco Kusicielko:)
Styczniowe spacery są najlepsze! Dziś byłam na takim długaśnym, pięknie!
OdpowiedzUsuńA do torcika przymierzam się i przymierzam...