19.02.2010
Chleb z mąką gryczaną i pyszny 'produkt uboczny'... czyli WP#63
Kolejny tydzień, kolejny weekend, kolejne zadanie i kolejny, ciekawy chleb do upieczenia.
Tym razem przepis podała Gospodarna Narzeczona z blogu Na kruchym spodzie.
Wybrała dla 'weekendowych piekarek' bardzo smaczny chleb z dodatkiem mąki gryczanej czyli 'Pain Breton oraz Flamiche (z pozostałej części 'Pate Fermente' o którym pisze obszernie Tatter).
Obie propozycje są autorstwa Richarda Bertineta, toteż wyrabiałam ciasto właśnie Jego metodą.
Chleb jest bardzo smaczny, mięciutki i sprężysty. Nie czerstwieje szybko, dzisiaj jest tak samo dobry jak wczoraj po upieczeniu. Przepis nieskomplikowany, ciasto ładnie rośnie i szybko się piecze(ja piekłam 35 minut). Polecam!
A 'Flamiche'...no cóż, pyszna zapiekanka w typie 'białej pizzy', wspaniała na ciepłą kolację...aromatyczna i pożywna. Upiekłam dwie blaszki, jedną bez zmian a drugą z dodatkami. Posypałam z wierzchu odrobiną bazylii a do śmietanowo-jajecznej masy dodałam 2 ząbki czosnku... i ta wersja smakowała nam bardziej.
Gorąco polecam oba wypieki, są pyszne!
Dziękuję naszej Gospodyni-Gospodarnej Narzeczonej za wspaniałe propozycje na ten weekend w piekarni!
Przepis podaję za Gospodynią:
PAIN BRETON
R. Bertinet
Proporcje na dwa duże bochenki. Proponuje upiec z połowy porcji.
Pate fermentee
Przepis na około 900g, czyli dużo więcej niż potrzebujemy. Cierpliwości, nic się nie zmarnuje.
* 10g świeżych drożdży
* 500g mąki
* 10g soli zwykłej
* 350g wody
W misce mieszamy mąke i drożdże, dodajemy sól i wodę. Wyrabiamy ciasto metodą Bertineta. Wyrobione ciasto wkładamy do miski, przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy do wyrastania w temperaturze pokojowej na 6 godzin lub w lodówce na noc (maksymalnie na 48 godzin). Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Jeśli ciasto dojrzewało w lodówce należy je wyjąć na godzinę przed wyrabianiem chleba.
Ciasto na chleb
* 15g szarej soli
* 700g wody
* 750g mąki pszennej chlebowej
* 200g mąki gryczanej (do kupienia w sklepach eko, można tez zmielić kaszę krakowską lub inna niepaloną gryczaną)
* 50g mąki żytniej razowej
* 300g pate fermentee
* 10 świeżych drożdży
* semolina do wysypania łopaty i biała mąka do podsypywania (u mnie krupczatka)
Ha! Na wstępie Bertinet radzi, by zacząć nagrzewać piekarnik, z włożonymi do środka dwoma kamieniami: na górę i na dół. Kogo stać na taką rozrzutność?
Grubą sól rozpuszczamy w odrobinie wody (z tej uprzednio odmierzonej). Gdy sól się rozpuści, w dużej misce mieszamy wszystkie składniki. Kiedy ciasto będzie jednolite, wykładamy je na suchy blat i wyrabiamy metodą Bertineta (można też wyrabiać po swojemu). Gdy ciasto będzie wyrobione (gładkie, elastyczne, z dobrze rozwiniętym glutenem) wykładamy je na oprószony mąka blat i formujemy kulę. Ponownie wkładamy do miski i przykrywamy wilgotną ściereczką, odstawiamy na 45 minut. Ponownie wykładamy ciasto na oprószony mąka blat, odgazowujemy i ponownie formujemy kulę. Odstawiamy i tym razem na 45 minut.
Po tym czasie, jeśli robiliśmy z całej porcji, dzielimy ciasto na pół. Formujemy okrągłe bochenki. I wkładamy, złaczeniami do góry, do omączonych koszyków. Zostawiamy do wyrastania na 90 minut. Chleb powinien podwoić objętość.
W tym czasie, praktycznie, rozgrzewamy piekarnik do 250 st. C.
Łopatę obsypujemy semoliną. Wykładamy wyrośnięty chleb, nacinamy w kratkę. Wlewamy wrzątek na naczynia wstawione na sam dół piekarnika (u nas jest tam blacha z żeliwną fajerką, która ładnie wytwarza parę, aż bucha). Wkładamy chleb. Po pięciu minutach obniżamy temperaturę do 210 st. C i pieczemy kolejne 15-20 minut.
Początkowo miałam zastrzeżenia do krótkiego czasu pieczenia, ale spróbowałam. Chleb wyszedł co prawda z dość miękka skorka, ale upieczony. Hamelman chleby o tej wadze piecze około 35-40 minut.
Studzimy na kratce.
Z pozostałego pate fermentee możemy zrobić Flamiche. Na przykład wtedy, gdy chleb wyrasta. To rodzaj "białej pizzy" z okolic Szampanii i Lotaryngii, podobno dużo starszy od słynnej włoskiej siostry.
FLAMICHE
R. Bertinet
600g ciasta powinno nam starczyć na wielki placek, którym pożywi sie osiem osob.
Dużą formę do pizzy lub formę do tarty (minimim 35 cm srednicy) smarujemy oliwą. Ciasto spłaszczamy i wykładamy nim formę . Na wierzch wykładamy przygotowane z przepisu poniżej nadzienie, zostawiając wolne brzegi. Pieczemy w temperaturze 230 st.C przez 15-20 minut. Można w trakcie obrocić formę o 18o stopni. Ciepły wykładamy na kratkę, chwile studzimy. Kroimy i jemy.
Nadzienie:
* 1 łyżka oliwy
* 100g boczku lub pancetty w plasterkach
* 2 średnie pory
* 2 jajka
* 200g gęstej śmietany
* sol, pieprz, gałka muszkatołowa
* ewentualnie starty gruyere na wierzch
Pory kroimy na cienkie plasterki, boczek na paseczki. W rondlu rozgrzewamy oliwę i na gorącą wrzucamy boczek. Kiedy się przyrumieni, wykładamy go na talerz, a do rondla wrzucamy pory, kiedy nabiorą koloru i zmiekną, zdejmujemy z ognia. W misce roztrzepujemy jajka ze śmietaną, dodajemy przestudzony boczek i pory. Doprawiamy solą, pieprzem i gałką. Wykładamy na ciasto, posypujemy po wierzchu tartym gruyerem.
Według mnie nadzienia wychodzi trochę za dużo, ale ja nie lubie przeładowanych pizzy. Zróbcie wedle uznania. A warto, bo jest pyszne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przybiegłam zobaczyć.
OdpowiedzUsuńPiękny jest. Wyrośnięty pięknie i taki jasny.
Mój będę focić dopiero po powrocie z pracy :)
Aż mnie samą wkurza, że tak zasadnicza jestem ale numer tej WP to 63, wiem bo mój był 62 :)))
Chleb jak zwykle u Ciebie - bardzo mi się podoba, ale flamiche po prostu zachwyca!
OdpowiedzUsuńLu dziekuję i juz poprawiam...a ja jestem gapa:)
OdpowiedzUsuńAniu dziękuje, polecam i chleb i flamiche...pycha!
Chleb fantastyczny. A ta zapiekanka a'la pizza bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńKasiu dziękuję, polecam, bo warto upiec!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 'odwilżowo'.
Piękny chlebek a zapiekanka wygląda bardzo kusząco . Wszystko pyszniaste :)
OdpowiedzUsuńAleż dużo mnie przez to chorowanie minęło - taki wspaniały chleb i jeszcze do tego taki smakowity obiadek mmmm Kass, u Ciebie jak zawsze bochenek jak marzenie :)
OdpowiedzUsuńMajanko, Tili dziękuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Kass, chleby u ciebie wyglądają zjawiskowo, pięknie
OdpowiedzUsuńA jakie zdjęcia , bardzo je lubię bo są takie normalne , a smakowite , po prostu wyciągnąć rękę i wziąć sobie kawałek i posmakować , mniam
a Flamiche pyszne to fakt
Mniaam.
OdpowiedzUsuńBoziu, ale przepiękne chleby!:D