Opadów mam naprawdę dosyć... nie jestem panikarą ale patrząc jak podnosi się poziom Odry, przywołuję w pamięci lipiec 97r i ... po prostu się boję. Wczoraj oglądając wiadomości z zalanych terenów Polski, przyznam że skóra mi cierpła, bardzo żal mi wszystkich zalanych, którzy utracili często dorobek całego życia ... a dzisiaj usłyszałam że takiej wody nie było od 160 lat! Do Wrocławia fala jeszcze nie dotarła, czekamy więc z niepokojem...
Na pocieszenie dzisiaj zaświeciło u nas słońce! Jakże mnie ono ucieszyło, mam nadzieję że deszczu juz nie będzie i że wysuszy trochę nasączoną jak gąbka ziemię...
Dołączyłam (z lekkim poślizgiem) do WP i upiekłam Chlebek Turecki który zaproponowała Kasia. Chlebki wyrastały w koszykach a piekłam je na kamieniu. Wyszły bardzo smaczne, mięciutkie, aromatyczne, słodko-melasowe, świetne na śniadanie albo podwieczorek... najsmaczniejszy z samym masłem lub konfiturą... Polecam!
Piekłam zgodnie z przepisem, nie wprowadzałam najmniejszych zmian, cytuję więc przepis za Kasią:
CHLEBEK TURECKI
znaleziony u Dorotus i Tatter
2 małe bochenki lub 1 duży
Składniki na ciasto:
50 dag mąki
1,5 łyżeczki suszonych drożdży lub 14 g świeżych
330 ml mleka
2 łyżki masła (50 g)
1 łyżeczka soli
1/3 szklanki melasy
1 łyżeczka brązowego cukru
4 łyżeczki kawy zbożowej
100 g rodzynek
Do posmarowania:
1 jajko, roztrzepane
1 łyżka mleka
Drożdże suche wymieszać z mąką i cukrem. Mleko podgrzać, rozpuścić w nim melasę i masło. Ostudzić, powinno być letnie. Do mąki z drożdżami dodać letnie mleko z melasą i masłem, sól, kawę zbożową, rodzynki i wyrobić dokładnie ciasto. Jeśli ciasto będzie się mocno lepić, dosypać mąki. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Powinno podwoić objętość.
Po tym czasie ciasto podzielić na pół. Uformować 2 chlebki. Włożyć kolejno do keksówki o wymiarach 10 x 20 cm (lub do koszyka do wyrastania), odstawić do napuszenia. Posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem. (Można również uformować bułki).
Piec około 30 minut w temperaturze 180°C.
chlebek piękny
OdpowiedzUsuńKass, trzyma kciuki ,żeby było wszystko dobrze , mocno trzymam ***
Ładny turecki chlebek i tylko pogoda mało turecka ;)
OdpowiedzUsuńI co? Przecież cokolwiek bym nie napisała to zabrzmi trywialnie... ale mam nadzieję, że nie powtórzy się lipiec 97... Trzymajcie się :)
Pyszne chlebki!
OdpowiedzUsuńKasiu - a gdzie się kupuje melasę? Albo czym ewentualnie można ją zastąpić?
Woda to straszliwy żywioł. Ja jednak mam nadzieję, że nie będzie powtórki z 97 roku. I trzymam za to kciuki!
Dziękuję dziewczyny za wsparcie duchowe!
OdpowiedzUsuńAta, mozna kupic melasę w 'zdrowej żywności' a ja kupuję razem z mąką tu:
http://www.bogutynmlyn.pl/go/_search/full_search.php?search_query_words=melasa&x=12&y=9
Pozdrawiam!
O super! Dziękuję! U mnie na wsi jest taki sklepik to zrobię rekonesans ;-)
OdpowiedzUsuńKasiu mam nadzieję, że bedzie dobrze.
OdpowiedzUsuńA chlebek pięknie Ci się upiekł! Dziękuję i pozdrawiam!
Kass, mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze.!
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki!
Chlebek wygląda pięknie ! Cudowny bochenek upiekłaś:)
Pozdrawiam Cie:)
Chlebek wygląda pysznie i ślicznie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nic złego nie bedzie miało miejsca i żeby wreście woda opadła! Trzymam mocno kciuki!
woda.. mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńchlebek z mnóstwem pysznych rodzynek.. na słodkie śniadanie.
kasiac, chlebek wybrałaś przedni! a dzisiaj piekę drugi z zaproponowanych przez Ciebie.
OdpowiedzUsuńmajana, dziękuję!
anytsujx, dziękuję , ja też mam taką nadzieję.
asieja, właśnie u nas ma jutro być gorzej :(
Pozdrawiam z deszczowego! :(( Wrocławia...
Kass, trzymam kciuki za Wrocław i okolice. Nas właśnie Wrocław przywitał i pożegnał deszczem. Wracając do domu mijaliśmy szerokie rozlewiska na polach. Oby nie dosięgnęły domostw. Ledwo wróciliśmy do domu, a rodzina dała nam znać, że stan alarmowy już ogłoszono. Kuzynka pracująca w budynku sądu gospodarczego ewakuowana na piętra wyższe... Doniesienia z południowej Polski przerażające...
OdpowiedzUsuńA Wy daleko od Odry?
Małgosiu, mieszkamy ok 200m od rzeki...wesoło nie jest :( obserwujemy poziom wody, który wciąż leci w górę, a najgorsze jest to, że mamy dom usytuowany między dwoma rzekami: Odrą I Widawą, która właśnie ma przejąć część wody z Odry żeby ratować Śródmieście, niestety poświęcając obrzeża miasta...kilka dzielnic będzie zatopione, niektóre już mają wodę...wały są tylko na Odrze, Widawa ma bardzo niskie, praktycznie nic nie dające w czasie powodzi...no cóż jutro apogeum, czekamy co przyniesie...
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i solidarność. Pozdrawiam!
Sliczny chlebek Kass! Bardzo mi sie podoba jego kolor :)
OdpowiedzUsuńMysle o Tobie / o Was bardzo cieplo... Daj znac, czy wszystko w porzadku...
Pozdrawiam!