Kolejne ciasto z rabarbarem, naprawdę godne polecenia!
Ale zanim będzie słodko, kilka gorzkich słów...
Nareszcie wyszło słońce! Jak ja na nie czekałam!
I jeszcze wspaniała wiadomość : WODA POWOLI WRACA DO KORYTA ODRY :)
Mamy szczęście, nie zalało naszej dzielnicy. We Wrocławiu został zalany tylko (zważywszy ogrom powodzi) Kozanów.
Dla niewtajemniczonych - Niemcy /dawni mieszkańcy Wrocławia/ na tych terenach utworzyli poldery, czyli tereny zalewowe, a Polacy /obecni mieszkańcy/ wybudowali tam duże osiedle mieszkaniowe. Przez 13 lat nie można było doprowadzić do realizacji budowy wałów chroniących to osiedle od rzeki. Największymi przeciwnikami ich budowy byli działkowcy, mający tam ogródki pracownicze, oraz kilku właścicieli posesji znajdujących się na przeznaczonych do obwałowania terenach. Przykre, że niektórzy przedkładają własny interes ponad wszystko...
Prawdę powiedziawszy, cały Wrocław jest jednym wielkim polderem i tylko dzięki zabezpieczeniom (wały, tamy, zbiorniki retencyjne) wykonanym przez niemieckich mieszkańców przedwojennego miasta, może wyjść obronną ręką w czasie takich, jak ta powodzi.
Bardzo współczuję mieszkańcom Kozanowa, ponownie (powódź 1997r pierwszy raz podtopiła Kozanów, ale i inne dzielnice miasta) zalanego przez powódź... teraz jest odpompowywana woda, a potem już tylko suszenie...suszenie...suszenie...
Ale zanim będzie słodko, kilka gorzkich słów...
Nareszcie wyszło słońce! Jak ja na nie czekałam!
I jeszcze wspaniała wiadomość : WODA POWOLI WRACA DO KORYTA ODRY :)
Mamy szczęście, nie zalało naszej dzielnicy. We Wrocławiu został zalany tylko (zważywszy ogrom powodzi) Kozanów.
Dla niewtajemniczonych - Niemcy /dawni mieszkańcy Wrocławia/ na tych terenach utworzyli poldery, czyli tereny zalewowe, a Polacy /obecni mieszkańcy/ wybudowali tam duże osiedle mieszkaniowe. Przez 13 lat nie można było doprowadzić do realizacji budowy wałów chroniących to osiedle od rzeki. Największymi przeciwnikami ich budowy byli działkowcy, mający tam ogródki pracownicze, oraz kilku właścicieli posesji znajdujących się na przeznaczonych do obwałowania terenach. Przykre, że niektórzy przedkładają własny interes ponad wszystko...
Prawdę powiedziawszy, cały Wrocław jest jednym wielkim polderem i tylko dzięki zabezpieczeniom (wały, tamy, zbiorniki retencyjne) wykonanym przez niemieckich mieszkańców przedwojennego miasta, może wyjść obronną ręką w czasie takich, jak ta powodzi.
Bardzo współczuję mieszkańcom Kozanowa, ponownie (powódź 1997r pierwszy raz podtopiła Kozanów, ale i inne dzielnice miasta) zalanego przez powódź... teraz jest odpompowywana woda, a potem już tylko suszenie...suszenie...suszenie...
Dzień Matki, u mnie uczczony bardzo smacznym ciastem... oczywiście z rabarbarem!
Jest to wersja Ciasta na maślance, które już wielokrotnie piekłam z różnymi owocami i zawsze z tym samym 'pysznym skutkiem'... jest rzeczywiście baaardzo smaczne, a poza tym szybkie i łatwe.
Jest to wersja Ciasta na maślance, które już wielokrotnie piekłam z różnymi owocami i zawsze z tym samym 'pysznym skutkiem'... jest rzeczywiście baaardzo smaczne, a poza tym szybkie i łatwe.
Tym razem ciasto jest pysznie kwaskowate z brązową kruszonką (za sprawą brązowego cukru i cynamonu).Gorąco polecam!
CIASTO NA MAŚLANCE Z RABARBAREM I 'BRĄZOWĄ' KRUSZONKĄ
/blaszka 25x35cm/
Ciasto:
* 1 szkl maślanki
* 1 szkl cukru
* 2,5 szkl mąki
* 3 jajka (całe)
* 1 mały proszek do pieczenia (lub 3 łyżeczki)
* 100g stopionego masła
* 1 łyżeczka cynamonu
* skórka otarta z cytryny
Kruszonka:
* 100g masła
* 100g mąki
* 100g brązowego cukru
* 1 płaska łyżka cynamonu
Dodatkowo:
* 80 dag rabarbaru + 4 łyżki cukru
Obrać rabarbar i pokroić na małe kawałki. Posypać cukrem, wymieszać i odstawić na czas przygotowania ciasta. Odsączyć na sicie z płynu.
Przygotować kruszonkę: w misce, widelcem połączyć mąkę z masłem, cynamonem i cukrem. Wstawić do lodówki.
Ciasto: ubić jajka z cukrem, dodawać porcjami mąkę i maślankę .
Ucierając dalej (mikserem) dodać resztę składników.
Wylać ciasto na blachę, ułożyć odsączony rabarbar i przykryć kruszonką.
Piec ok. 35- 45 minut w temp 175 st. C.
Ciasto robi się dość szybko, jest pyszne, puszyste i cudnie wilgotne. Rabarbar dodaje mu charakteru, a kruszonka...mmmm :)))
Smacznego!Przygotować kruszonkę: w misce, widelcem połączyć mąkę z masłem, cynamonem i cukrem. Wstawić do lodówki.
Ciasto: ubić jajka z cukrem, dodawać porcjami mąkę i maślankę .
Ucierając dalej (mikserem) dodać resztę składników.
Wylać ciasto na blachę, ułożyć odsączony rabarbar i przykryć kruszonką.
Piec ok. 35- 45 minut w temp 175 st. C.
Ciasto robi się dość szybko, jest pyszne, puszyste i cudnie wilgotne. Rabarbar dodaje mu charakteru, a kruszonka...mmmm :)))
Wiciokrzew.
Piękne ciasto Kass i bardzo smaczne! :)))
OdpowiedzUsuńA wiciokrzew wygląda cudownie!:)))
Ja Cię zapraszam do siebie na drożdżówkę z rabarbarem, przepis na ciasto od Ciebie:))
Pozdrawiam:)
jakie to ciacho jest cudowne. Zostało jeszcze cos dla mnie :)
OdpowiedzUsuńmajanka, dziękuję i zapraszam na kawałeczek...zostało trochę bo się odchudzam :((((...
OdpowiedzUsuńByłam u Ciebie...ciasto pysznie wygląda, mam nadzieję że i smakuje fajnie...
emma, zapraszam , jeszcze jest!
Pozdrawiam!
Ha, ha... najlepsze ciasta pieczemy, gdy sie odchudzamy, no nie? ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie mafilko to niesprawiedliwe!!!
OdpowiedzUsuńCiasta rabarbarowe są super!
OdpowiedzUsuńNiedawno popełniłam takie z kruszonką a teraz robię bułeczki z rabarbarem:) chbya też zrobię kruszonkę na wierzch, chociaż mi się nie chce za bardzo:)
Cudne ciasteczko i ta brązowa kruszonka,to ciasto musi być pycha!
OdpowiedzUsuńWrocław to dla mnie najpiękniejsze miasto i zawsze bardzo przeżywam jak coś sie tam dzieje...Ale wierze że teraz już tylko bedzie osuszanie.
Święta prawda z tym przedkładaniem interesów własnych nad dobro, życie i zdrowie ogółu - to takie polskie... w Krakowie mamy podobne przypadki. Może tym razem coś się jednak zmieni. Oby, oby... ale przynajmniej ciasta we Wrocławiu wyglądają (i pewnie smakują też) obłędnie :)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda pysznie:) Wspaniale uczczony Dzień Matki :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że woda u Was również opada, to dobra wiadomość :) A wiciokrzew cudowny! ja u siebie nie mam żadnego, bo zawsze mi go mszyce obsiadały i zjadały;) A wiesz przez tę mokrą porę to mam zatrzęsienie ślimaków, które zjadły mi już bardzo dużo roślin :(
dobrze, że wszystko wraca do normy..
OdpowiedzUsuńdobrze, że jest pyszny rabarbar.
ta kruszonka zachwyca...! uwielbiam kruszonki :)
OdpowiedzUsuńCiasto upiekę na pozegnanie maja,
OdpowiedzUsuńTwoje przepisy czytuję często i przeganiam nimi smutki ( naprawdę pomagają!)a w tym roku smutków dużo,za dużo... Pozdrawiam gorąco
Atria, zgadzam się i rabarbar i kruszonka są pyszne.
OdpowiedzUsuńAlicja, no to mam fankę swojego miasta! ... nawiasem mówiąc powiem Ci, że mieszkam w pięknym mieście!
Meg , ludzie wszędzie są podobni... niestety...
atina, u mnie też mszyc co roku od groma, ślimaków też... ale jakoś wolę ślimaki od mszyc:)
asieja, tak powoli wraca do normy, a rabarbar jeszcze trochę potrwa:)))
Just My, ja też!
Ori, cieszę się że takie drobne rzeczy mogą tyle zdziałać, ale wiesz że ja często, w przypływie złego nastroju czytam właśnie książki kulinarne...coś w tym jest!
ps. w przyszłym tygodniu wyślę!
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę słońca na weekend!
Kass, patrząc na Twoje ciacho - szczerze ślinka mi pociekła, choć i ja nie mogę narzekać na domowe słodkości. :) Bardzo lubię ciasta na maślance. Chyba jeszcze nigdy się na nich nie zawiodłam. Zawsze pięknie rosną, są wilgotne i zwyczajnie pyszne. Z twoim ciachem nie może być inaczej. Zresztą to widać na fotkach. :)
OdpowiedzUsuńCo do Kozanowa - słyszałam od rodziny dokładnie te same "historie". No cóż... nie wszyscy myślą rozsądnie. Widać interesy ważniejsze...
Dobrze, że u Was w porządku. Pozdrawiam i dużo słońca życzę! (a opadów nie życzę :D).
Małgosiu też lubię ciasta na maślance, proste,niezawodne, zdrowe i pyszne! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja też upiekłam ciasto z rabarbarem (:
OdpowiedzUsuńa to wygląda smakowicie (:
Ciasto wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńKass, ciesze sie bardzo, ze powodz 'ominela' Wasza dzielnice. I dobrze, ze te okropne opady juz macie za soba. Oby na jak najdluzej...
OdpowiedzUsuńA co do ciasta, to jego smak moge sobie niestety tylko wyobrazic. Uwielbiam wszelakie rabarbarowe wypieki, a tego typu maslankowe ciasta jeszcze bardziej :)
Pozdrawiam serdecznie!