Początek lata jest gorący, żeby nie powiedzieć upalny. Ale nie można przecież zamknąć kuchni na całe lato... nie gotować, nie piec... nie da się... u mnie się nie da:)
A że rozpoczął się sezon jagodowy, nie mogłam nie upiec bułeczek z jagodami. Tu i ówdzie, na blogach zaczęły pojawiać się piękne, pucułowate, pachnące lasem jagodzianki - najlepsze drożdżówki pod słońcem.
Kiedy wpadłam przed weekendem na miłą chwilkę do 'Czaso-umilacza' , co ujrzałam? oczywiście jagodzianki! Iga podała świetny sposób na chcicę jagodziankową , jeśli chcecie się dowiedzieć co zrobić jak się ma takową, to zajrzyjcie koniecznie do tej zdolnej dziewczyny, co to i smacznie ugotuje, i pysznie upiecze, i zgrabnie uszyje, i zrobi piękne fotki... sami się przekonajcie!
Kiedy wpadłam przed weekendem na miłą chwilkę do 'Czaso-umilacza' , co ujrzałam? oczywiście jagodzianki! Iga podała świetny sposób na chcicę jagodziankową , jeśli chcecie się dowiedzieć co zrobić jak się ma takową, to zajrzyjcie koniecznie do tej zdolnej dziewczyny, co to i smacznie ugotuje, i pysznie upiecze, i zgrabnie uszyje, i zrobi piękne fotki... sami się przekonajcie!
A wracając do jagodzianek: ponieważ upał w środku dnia zwala z nóg, postanowiłam sobie nieco ulżyć. Wieczorem zarobiłam ciasto, włożyłam do lodówki na noc, a rano (podobno chłodniej...no nie wiem:)) upiekłam. Ciasto nie wymaga długiego wyrabiania, jest więc idealne dla 'gospodyni leniwej' - jaką niewątpliwie jestem:).
Rano pozostaje uformowanie bułeczek i... do pieca. Jagodzianki te prawie zawsze lekko pękają na górze- co zupełnie nie wpływa na ich smak, a mnie to zupelnie nie przeszkadza... a nawet bardzo mi się te pęknięcia podobaja, bo nadają im rustykalnego wdzięku:)**
Polecam!
/na 15 bułeczek/
* 600g mąki pszennej
* 100g stopionego masła
* 2 jajka
* 1 szkl mleka
* ok 1/2 szkl wody
* 20g świeżych drożdży
* 3/4 szkl cukru
* cukier waniliowy lub skórka otarta z cytryny
* 1/2 łyżeczki soli
* ok 400g jagód
* 2 łyżki bułki tartej
* 2 płaskie łyżki cukru - opcjonalnie
kruszonka:
* 100g masła
* 120g mąki
* 80g cukru drobnego
* cukier waniliowy
Wszystkie składniki połączyć ze sobą widelcem lub rozetrzeć palcami. Włożyć do foliowego woreczka i do lodówki.
lukier:
* 100g cukru pudru
* 1 łyżka masła
* odrobinę ciepłego mleka
* aromat migdałowy lub cytrynowy
Utrzeć cukier z masłem, dolewając tyle mleka aby utworzył się gładki i niezbyt rzadki lukier.
* ok 400g jagód
* 2 łyżki bułki tartej
* 2 płaskie łyżki cukru - opcjonalnie
kruszonka:
* 100g masła
* 120g mąki
* 80g cukru drobnego
* cukier waniliowy
Wszystkie składniki połączyć ze sobą widelcem lub rozetrzeć palcami. Włożyć do foliowego woreczka i do lodówki.
lukier:
* 100g cukru pudru
* 1 łyżka masła
* odrobinę ciepłego mleka
* aromat migdałowy lub cytrynowy
Utrzeć cukier z masłem, dolewając tyle mleka aby utworzył się gładki i niezbyt rzadki lukier.
Wieczorem:
Drożdże rozetrzeć z cukrem, aż się rozpuszczą. Do dużej miski wlać mleko, rozpuszczone drożdże i jajka - wymieszać trzepaczką. Wsypać mąkę, stopione masło i wodę. Wymieszać i chwilę wyrobić. Wsypać sól, dodać cukier waniliowy lub otartą skórkę z cytryny i wyrobić przez ok 2-3 minuty - tak aby wszystkie składniki dobrze się połączyły. Ciasto przykryć szczelnie folią spożywczą i włożyć na noc do lodówki.
Rano:
Wyjąć miskę z lodówki i ogrzać ciasto w temperaturze pokojowej przez ok 1 godzinę.
Jagody opłukać na sicie i osuszyć. Wymieszać z cukrem i bułką tartą.
Odrywając po kawalku ciasta, rozpłaszczać na omączonej stolnicy, nakładać na środek po łyżce jagód i zlepiać bułeczki - okrągłe lub podłużne. Układać w odstępach (rosną!) na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Włączyć piekarnik, nastawiając temperaturę 190stC.
Bułeczki posmarować rozmąconym białkiem i posypać kruszonką. Wstawić do upieczenia na ok 20 minut.
Wystudzić na kratce, po czym polukrować (oczywiście jeżeli lubimy:)).
Smacznego!
** Jeśli chcecie mieć jagodzianki gładkie i eleganckie, to upieczcie z TEGO lub TEGO przepisu - nie pękają:)
Rano:
Wyjąć miskę z lodówki i ogrzać ciasto w temperaturze pokojowej przez ok 1 godzinę.
Jagody opłukać na sicie i osuszyć. Wymieszać z cukrem i bułką tartą.
Odrywając po kawalku ciasta, rozpłaszczać na omączonej stolnicy, nakładać na środek po łyżce jagód i zlepiać bułeczki - okrągłe lub podłużne. Układać w odstępach (rosną!) na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Włączyć piekarnik, nastawiając temperaturę 190stC.
Bułeczki posmarować rozmąconym białkiem i posypać kruszonką. Wstawić do upieczenia na ok 20 minut.
Wystudzić na kratce, po czym polukrować (oczywiście jeżeli lubimy:)).
Smacznego!
** Jeśli chcecie mieć jagodzianki gładkie i eleganckie, to upieczcie z TEGO lub TEGO przepisu - nie pękają:)
Pyszniutkie... Już zrobiłam się głodna :)
OdpowiedzUsuńCudowne są Twoje jagodzianki!
OdpowiedzUsuńJa nie bardzo lubię robić ciasto drożdżowe,ale dla dziecka swego robiłam,a jakże...
U Ciebie już dalie?U mnie mają dopiero pąki...
Jaki piękny kolor!
Kass, tegoroczne wakacje obfitują w cudowne owoce. truskawki, czereśnie, a teraz jagody.
OdpowiedzUsuńi wszyscy jednym hurtem jagodzianki pięką! a u mnie w mieście jagód nie ma.
i jestem wściekła!
piękne jagodzianki.
Idealne, przepyszne, lipcowe :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają. Musze się w końcu zebrać i upiec.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zalałam się rumieniem po czubek nosa:)słów mi zabrakło,czytam kolejny raz,czy to o mnie i znowu się czerwienie:)))
OdpowiedzUsuńNo ale wracając do jagodzianek idealne co tu kryć ja już sobie upatrzyłam ten drugi przepis są takie puszyste.Mam nadzieje że i mi takie wyjdą o czym poinformuje
Jagodzianki my love! Robiłam je kilka dni temu i nakarmiłam nimi sporą rzeszę znajomych. Pyszności!:)
OdpowiedzUsuńOjejku. Jagodzianki!
OdpowiedzUsuńNo to jestem w niebie. Najlepsze bułki na słodko. :) Zdecydowanie u mnie na pierwszym miejscu. Wyglądają pysznie.
Pozdrawiam!
Chyba pobiegne zaraz po jagody... :) Sliczne jagodzianki Kass. W tym roku jeszcze nie jadlam. MUSZE je upiec :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Super pomysł na poranne, jeszcze cieple jagodzianki.No to już wiem co będzie jutro na śniadanie.
OdpowiedzUsuńMoje chyba zawsze pękają...
OdpowiedzUsuńJagodzianki wyglądają pycha!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jestem za leniwa na ich robienie, ale popatrzeć można :D
Mam w najbliższych dniach w planach upieczenie jagodzianek, też uwielbiam te drożdżówki. Twoje są piękne!!!!
OdpowiedzUsuńNormalnie zalałam się śliną i cierpię teraz niewyobrażalne męki, że nie mam tu, natychmiast takich jagodzianek;-((
OdpowiedzUsuńKasiu takie drozdzoweczki zjadlabym w pokaznej ilosci, wyglądają tak apetycznie i kusząco, a ja jestem bardzo lakoma na wypieki drozdzowe. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJej,jakie pyszności Kasiu! Moje się już skończyły. Piekłam jagodzianki w sobote.
OdpowiedzUsuńŚlicznie Twoje wyglądają, mogę jedną?
Pozdrawiam:)
Jagodzianki to podstawa!!! czy u Ciebie też trafiają się "osobliwe człowieki" , które stukają się w czoło jak widzą, że ciasto drożdżowe wkładasz do lodówki? u mnie kiedyś była pewna upierdliwa pani Polka z Holandii strugała fachowca, ale w końcu poległa:))
OdpowiedzUsuńBoskie !!
OdpowiedzUsuńjak każde Twoje wypieki , ale do jagodzianek mam sentyment z dzieciństwa , kocham je!!
może się skuszę na zrobienie z połowy ciasta ale jagody tylko dostepne mam na straganie i jak wszystkie owoce w tym roku chorendalnie drogie , brrr mały koszmarek:(
Kasiu, czy to ciasto rośnie przez noc? Nie ruszyło i nie wiem czy jest sens robić bułki. Zwykle ciasto drozdzowe po nocy w lodówce pięknie wyrastalo.
OdpowiedzUsuńdziękuje.
Małgosia
Małgosiu, tak ciasto rośnie w lodówce przez noc, ale nie rosnie tak ekspansywnie jak w temperaturze pokojowej, po wyjęciu z lodówki lekko złoż ciasto czili dosłownie cztery ruchy zagarniając ciasto do środka i pozostaw w cieple aż wyrośnie, myslę że ruszy... daj znać:)
UsuńJagodzianki to najdoskonalesze pod słońcem drożdżowe buły:) nawet ja nie umiałam się oprzec ich zrobieniu i wczoraj zajadłąm z wielkim smakiem:) pozdrawiam Kochana
OdpowiedzUsuńJagody już mam:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj zrobię ciasto, a jutro będę się objadać:)
Bardzo lubię te nocne przepisy.
Ja też:)
Usuńmiłego weekendu:)))
Kasiu,
OdpowiedzUsuńZrobiłam druga próbę. Wyszły bardzo smaczne ale mam pytanie czy te z 2 poprzednich przepisów oceniasz wyżej? Lubię puchate delikatne ciasto i chętnie bym wyprobowala jeśli któreś takie właśnie są ale z racji pogody przydałaby się pewność, ze warto;)
Pozdrowienia. Małgosia
Małgosiu, bardziej puchate są na pewno te:
Usuńhttp://smakiaromaty.blogspot.com/2009/07/jagodzianki.html
...ja je lubię najbardziej, a te ostatnie to taka wersja na leniwe upały:)
pozdrawiam i życzę miłej niedzieli:)
Kasiu,
OdpowiedzUsuńCzy któryś z pozostałych dwóch przepisów jest lepszy? Wyszły b.dobre ale marzą mi się delikatniejsze. Daj znać, bo eksperymenty w taki upał to zawsze podwójny koszt ;)
Dziękuje. Małgosia
Kasiu,
OdpowiedzUsuńZignoruj proszę. Nie odswiezylo mi strony. Ponowilam zapytanie. Ech, za ciepło...
Małgosia
Jak napisałam wyżej, polecam te:
Usuńhttp://smakiaromaty.blogspot.com/2009/07/jagodzianki.html
pozdrawiam:)
wyglądają mega :)
OdpowiedzUsuń