* Dodatkowo: słoik dżemu niskosłodzonego z czarnej porzeczki lub konfitury oraz 1/4 szkl wody wymieszanej z 1/4 szkl alkoholu - do nasączenia.
Ciasto:
Przygotować tortownicę o śr 20-22cm. Wysmarować ją msłem i wysypać bułką tartą.
Włączyć piekarnik nastawiając temp 170stC.
Orzechy zmielić i wymieszać z mąką, proszkiem do pieczenia i otartą skórką z cytryny. Jajka roztrzepać rózgą (nie trzeba ubijać mikserem) dodać do orzechów i wymieszać.
Miksturę wylać do tortownicy i wstawić do upieczenia na 40-45 minut.
Sprawdzić patyczkiem, wyjąć blaszkę na kratkę i ostudzić. Ciasto podzielić na 2 lub3 plastry.
Krem:
Jajko i żółtko ubić na parze z cukrem pudrem do białości. Na końcu wsypać kakao, po dokładnym ubiciu dolać kieliszek rumu i krótko wymieszać. Do zmiksowanego masła dodawać po łyżce ubitych jaj i ucierać.
Każdy placek nasączyć wodą z alkoholem (1:1), rozłożyć najpierw dżem z czarnej porzeczki po czym rozsmarować część kremu. Docisnąć z góry następnym plackiem i postąpić tak samo jak wyżej, rozsmarowując resztę kremu. Mozna trochę kremu pozostawić na posmarowanie boków tortu.
Polewa:
Do rondelka wsypać cukier, kakao i dolać wodę. Podgrzewać na małym ogniu, dodać masło i wymieszać do całkowitego rozpuszczenia i związania składników na gładką i lśniącą polewę.
Oblać górę ciasta , pozwalając jej swobodnie spłynąć po bokach. Udekorować orzechami.
Wstawić na 2 godziny do lodówki.
Tort z gatunku: klasyka z charakterem:)
Smacznego!
Porzeczkowy tort i niebo porzeczkowe:)
OdpowiedzUsuńTak, niebo dzisiaj rano było porzeczkowe:)
UsuńWygląda wyśmienicie;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam!
Usuńdo tego kremu w chyba jeszcze masło trzeba dodać.... w składnikach widać masło ale w przepisie już nie...
OdpowiedzUsuńUmknęło mi jesdno zdanie ale juz dopisałam, pozdrawiam:))
UsuńWow, czadowy!!:)
OdpowiedzUsuńChciałabym kawałeczek :)
Madziu niestety juz nie ma...
UsuńPrawdziwy arystokrata wsrod tortow, prezentuje sie doskonale - dobrze, ze dieta zaczyna sie jutro...dzis sie czestuje z najwiekszą przyjemnoscia.
OdpowiedzUsuńBasiu ja też powinnam o diecie pomysleć...jakoś mało mam zapału żeby ją zacząć, chyba dopiero po świętach zacznę:)
Usuńorzechy i czarna porzeczka - nic mi więcej nie potrzeba:) Pyszna propozycja:)
OdpowiedzUsuńAnitko ja też lubie ten zestaw:)
UsuńZjadałam bym dwa kawałki pod tym porzeczkowym niebem..
OdpowiedzUsuńAniu dzisiaj juz nie było nieba porzeczkowego... jakieś chrzanowe chyba:))
UsuńCzekolada i czarna porzeczka to wyśmienite połączenie :}
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, pozdrawiam:)
UsuńWygląda niesamowicie i pewnie też tak smakuje:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasta i torty czekoladowe a do tego jeszcze ten kwaskowaty dżemik... mniam:)
Upiekę go na Święta albo na Nowy Rok:)
Pozdrawiam ciepło!
Ciekawa jestem czy będzie Ci smakował, pozdrawiam:)
Usuńi takie torty lubię najbardziej! kradnę solidny kawał do pitej właśnie kawy :)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się:)
UsuńKasiu już sama nazwa kusi:) ....a tort wyglada fenomenalnie:) buziaczek
OdpowiedzUsuńJolu dziękuję, pozdrawiam ciepło:)
Usuńod samego czytania czuję się jak w niebie:)))...Kasiu stałam sie szczęśliwą posiadaczka garnka żeliwnego ....od godziny buszuje po twoim blogu w poszukiwaniu chlebka....ale Qrczaki jak tu się na jakiś zdecydować??????tyle pychotek !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńQrko... o kurcze masz garnek! świetnie, na Twoim miejscu zaczęłabym od przepisu podstawowego czyli:
Usuńhttp://smakiaromaty.blogspot.com/2008/10/chleb-najprostszy.html
no chyba że masz ochotę na chleb zakwasowy, mam nadzieję że będziesz zachwycona sposobem tak samo jak ja:))
Kasiu, taki tort to czysta tortura dla moich oczu, bo nie mam nic słodkiego w zasięgu ręki. Ale najpierw pojadłabym śledzi z wcześniejszego posta. Wyglądają obłędnie.
OdpowiedzUsuńUściski ślę
Proponuję najpierw śledzika a potem kawałek tortu:)) pozdrawiam!
UsuńZe wszystkich ciast najbardziej lubię te , w których zmielone orzechy lub migdały zastępują mąkę ... i jeszcze kwaskowatość porzeczek przełamała słodycz - doskonały przepis - dziękuję :)
OdpowiedzUsuń