Czas rozpocząć sezon szparagowy, chociaż wciąż nie sa one zbyt tanie:( Szkoda, że ceny tego warzywa są mimo zwiększającej się popularności i coraz większego na nie popytu - dużo wyższe od cen innych warzyw sezonowych.
Można zastąpić je polskim, pysznym kalafiorem albo kalarepką, a niedługo fasolką szparagową. Przyznam bez bicia, że chyba wolę te nasze rodzime, tradycyjnie polskie warzywa... pewno narażę się miłośnikom szparagów, ale naprawdę bardziej mi smakują niż eleganckie szparagi. Wiem, że nie zachwycać się szparagami, nie jest trendy. No cóż, nie jestem widać zbyt modna...zresztą w moim wieku mogę sobie już odpuścić:)
BIAŁE SZPARAGI ZAPIEKANE Z 3-MA SERAMI
/na 3-4 porcje/
* 3 pęczki białych szparagów
* 150g mozzarelli
* 50g sera korycińskiego wędzonego
* 50g sera typu oscypek
* 1/2 cukinii***
beszamel:
* 3 łyżki masła
* 3 łyżki mąki
* 1,5 szkl mleka
* sól, pieprz, gałka muszkatałowa
Formę żaroodporną 25x 25 wysmarować masłem.
Przygotować sos:
Do garnka dać masło i mąkę. Po lekkim podsmażeniu, dodać mleko energicznie mieszając podgrzewać 2-3 minuty, doprawić solą, pieprzem i gałką.
Szparagi obrać ze skórki, odłamać twarde, zdrewniałe końce. Wrzucić na wrzącą wode i gotowac 6 minut. Wyjąć, ostudzić i przekroić każdy na pół. Cukinię pokroić na plasterki, lekko obsmażyć z obu stron na maśle.
Sery pokroić w plasterki.
Dno naczynia posmarować beszamelem, ułożyć połówki szparagów, na nich plasterki mozzarelli a na wierzchu pokruszyć sery wędzone i ułożyć cukinię. Posypać świeżo zmielonym pieprzem i wstawić na 30 minut do piekarnika nagrzanego do 180stC. Jeść na cieplo z pikantną surówką i dobrym pieczywem.
Smacznego!
***Cukinia spełnia tu rolę bardziej estetyczną niż smakową:)
*
Świetny, pyszny sposób na szparagi. Mniam! Mniam! :-)
OdpowiedzUsuńPychotka, a te kajaki też szparagowe ?? :-)))
OdpowiedzUsuńKajakiem dobrze popływac po szparagowej uczcie:))
UsuńSzparagi i sery - wspaniały duet :)
OdpowiedzUsuńAlez tu nie chodzi o bycie trendy i bicia nie bedzie, czy zachwycanie sie lecz odkrywanie i przyzwyczajanie do nowych smakow i aromatow ;) Powiedzmy sobie szczerze, ze co nowe i nieznane naszym kubkom smakowym, to boimy sie. Owszem ja rowniez opiewam nasze staropolskie zwyczaje, ale nigdy nie powiem "nie lubie, nie dobre" zanim nie skosztuje. A w kuchni tak jak i w innych dziedzinach zycia: praktyka czyni mistrza :) jesl czesciej bedziemy zajadali szparagi to je polubimy na wzselakie sposoby ;)) zapraszam na szparagowy krem i szparagi eapiekane w szynce i beszamelu- proste i cholernie smaczne. Nie drobnomieszczanskie lecz wiejskie ;)) Jak widze przesiedlismy sie z harleya na kajaczek ? ... tylko pytam: kto pilotuje, a kto gra luzaka ? ... ;)
OdpowiedzUsuńAlez ja znam szparagi i robię je na różne sposoby, nie muszę się do nich przyzwyczajać...bo i po co? po prostu uważam że są przereklamowane i już:))
UsuńHarleye niestety już odjechały, no to może kajakiem...ja moge pilotować:)
OOO jestem bardzo chetna na ten kajak. Wynika z tego, ze pracuje za luzaka ? - czyli nic nie robie, tak ? lub odwrotnie: robie cala robote pilota, kiedy ten podziwia krajobrazy ? - jak to jast w zasadzie. Wedlug mnie idealna wspolpraca, to sam sukces. Moge byc tym luzakiem. Podobno mam "konska" sile hehe. Przekonalam sie o tym dzisiaj, kiedy poszlam do tartaku po zamowione paliki do pomidorow. Zapomnialam, ze surowe pale 2m dlugosci w duzej ilosci moga wazyc "tone" !!! Osmialam sie do lez wraz z pracownikami- panami, bo troszke zle wywazylam swoje mozliwosci, domowej kury. No coz, wystarczyla chwila skupienia i sprytu i plik pali byl na ramieniu ajjjjc !!! Widok nader komiczny. Mam nadzeje, ze w poblizu nie bylo zadnego zmudnego paparazzi. Nie wiem jak donioslam .. jakos ! "marsz marsz do przodu i nie zwazaj na bole wrzodu ... corkooo drwala z Mazura Mazur ... ;))" A troche czasu temu pewien gosc powiedzial, ze jestem "wiotka baletnica" heheheh. To kiedy na te kajaki i kto do kogo dzwoni ? ... ;)) pozdro
UsuńTo z Ciebie herod baba:))) kobiety sa jednak bardzo silne i to nie tylko psychicznie jak widać:) Prawdę mówiąc nigdy nie płynęłam kajakiem...:))))
UsuńA ja plynelam, wiec poprowadze jako pilot, a Ciebie wsadze za luzaka. I nawet mozesz odpoczywac i podziwiac krajobrazy, ja poprowadze za dwoje Nas ;) tylko prosba, aby na wirazach trzymac sie prosto, inaczej skonczymy na dnie ! ;))
UsuńCudowna rozpusta!
OdpowiedzUsuńOj tak, rozpusta:)
UsuńAleż smakowicie wygląda ta zapiekanka!:)
OdpowiedzUsuńSmakowite zdjęcia :)
Pozdrowienia Kasiu
Duzo robią w niej te sery...:)) buziaki Majanko:)
UsuńUwielbiam szparagi za to,że można je przygotowywać na setki sposobów. Oczywiście myślę o zielonych.Białe jemy tylko z masłem i w zupie. Zielone górą.Kocham je też za to,że pojawiają się tak wcześnie i wprost z pola od P.Majlertów smakują wspaniale.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak masz takie wprost z pola to pewno sa świeżutkie i pyszne:) pozdrawiam!
UsuńWyglądają wspaniale!!!
OdpowiedzUsuńA co do nowych smaków, to wszystko zależy od regionu. U mnie w domu szparagów się nie jadało, choć Tato wspominał je jako wykwintne warzywo sprzed wojny. Za to w domu rodzinnym mojego W. szparagi w sezonie jadało się niemal 7 dni w tygodniu, a W. nie pochodzi z domu "ą ę" tylko takiego prostego małomiasteczkowego. Ale to Wielkopolska, czyli spuścizna zaboru niemieckiego.
U mnie w domu tez się ich nie jadało, ale wcale nie żałuję że późno zaczęłam :))
UsuńMuszę po cichu przyznać się ,że też uważam szparagi za przereklamowane, po cichu bo mieszkam w Niemczech , zagłębiu szparagowym ;) tutaj panuje co roku istne szparagowe szaleństwo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak za zachodnią granicą szparagi je się musowo, ale w koncu kazdy ma swój gust kulinarny i jemu powinien byc wierny, pozdrawiam:)
Usuńu nas zapiekane szparagi są na topie. Pychota!
OdpowiedzUsuńPolubiłam szparagi parę lat temu, choć pierwsze próby z nimi nie były zadowalające, pomyślałam, że nie ma się czym zachwycać:P. Wolę jednak zielone, bo mniej z nimi zachodu, białe ciężko mi obrać i dużo czasu schodzi. Fasolkę szparagową ubóstwiam, nawet samą, zaś kalarepkę dużo mniej... Każdy ma swoich warzywnych faworytów:)
OdpowiedzUsuńJa tez wolę zielone choć sa droższe od białych to jednak warto, pozdrawiam:)
UsuńJa akurat co do szparagów to też nie pieję z zachwytu ....zielone lubię, ale białe tak sobie ...są dla mnie mało wyraziste... ale gdybym miała wybrać miedzy szparagami i kalarepką to wybrałabym tą drugą i schrupałabym na surowo:) .... fajną potrawe nam dziś serwujesz, bardzo zaciekawił mnie ten wędzony koryciński ser ...ma piękna strukturę. Gdzie go kupujesz Kasiu? Buziak Jola
OdpowiedzUsuńJolu kupiłam go pierwszy raz i bardzo mi zasmakował, pod Halą był w ubiegły weekend kiermasz ekologiczno-rolniczy, tam kupiłam nie tylko ten ser ale i inne z gospodarstwa z Korycina i sporo innych ciekawych i zdrowych produktów np olej lniany, kokosowy... pozdrawiam:)
UsuńLubię szparagi a że ostatnio leń to kupuje słoiczek i tak wciągam albo do sałaty z pomidorem dokładam z fetą ..U mnie szparagi są po 5 zł pęczek ale uwielbiam brokuły najbardziej te białe odnogi nie samą górę ,kalafior kalarepę też na surowo i patisony jak są jeszcze nie za duże ścieram na tarce jarzynowej do tego burak na surowo ,pora ,rzodkiewka szczypiorek co działka posiada wsadzam do tego troszkę majonezu i jogurt i mogę cały dzień jeść .A szparagi z serami i cukinią bym wciągnęła sama taka foremka w sam raz na mnie .Cieplutko Kasiu pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym Irenko do Ciebie na taką ucztę warzywną wpadła:) prosto z grządki warzywka musza wspaniale smakować, a u nas szparagi sa droższe, zwłaszcza zielone, i masz rację że ta zapiekanka jest tak dobra, ze pewno samemu można się z nią uporać - tylko wcześniej trzeba reszte domowników wygonić z domu :)))buziaki!
UsuńSzparagi szparagami, ale moje serce ujelo kajakowe zdjecie, czekaja na lato, co? To jak my wszyscy chyba :) Usciski sle!
OdpowiedzUsuń