Nareszcie są!
Jedne z najaromatyczniejszych i najsmaczniejszych owoców. Sezon truskawkowy trwa krótko, stanowczo za krótko. Nie zdążę nigdy zrobić wszystkiego co zaplanuję. Są jednak potrawy, ciasta i przetwory, bez których nie wyobrażam sobie czerwca. Co roku musi być(!): drożdżowy placek z truskawkami, tarta z przepisu Neli Rubinstein , obowiązkowo pierogi z truskawkami, chłodnik, i oczywiście dżemy i konfitury. To mój stały repertuar; a jak czas pozwoli to jest jeszcze dużo, dużo więcej.
A że pogoda iście tropikalna, to dzisiaj nasza ulubiona zupa truskawkowa podawana na zimno.
Przepis najprostszy z prostych. To zupa, którą od zawsze robiła moja Mama i którą teraz robię ja dla swojej Rodziny. Niezawodnie smaczna, doskonała w czasie upałów, z makaronem stanowi całkiem syty obiad lub letni podwieczorek. Polecam!
ZUPA TRUSKAWKOWA MOJEJ MAMY
składniki na 4-6 osób:
* 0,75 - 1 kg dojrzałych truskawek
* 1,5 l wody
* kilka goździków lub 3/4 łyżeczki mielonych
* kawałek cynamonu
* cukier (wg uznania)
* 1 łyżka mąki ziemniaczanej
* 3 łyżki śmietany 18%
Truskawki umyć, odszypułkować, pokroić na pół i wrzucić do większego garnka. Zalać zimną wodą, dodać goździki, cynamon i ugotować do miękkości. Dosłodzić do smaku, po czym zmiksować lub przetrzeć przez sito. Nie trzeba robić tego zbyt dokładnie, małe kawałeczki truskawek są mile widziane:)
Rozrobić mąkę w 1/2 szklance zimnej wody i dodać do zupy energicznie mieszając. Wzbogacić smak śmietaną lub zrobić to już na talerzu. Przed jedzeniem schłodzić. Bardzo dobrze smakuje z drobnym makaronem np łazankami, kolankami, muszelkami itp.
Smacznego!
Pomimo ogrodu pełnego kwiecia, uwielbiam dziko rosnącą koniczynę...
Czyż nie jest piękna?
i ta koniczyna i zupa mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPatrz, a mnie straszą, że sezon truskawkowy się już kończy... ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna koniczyna :)
Chciałoby się życzyć (sobie też), żeby sezon truskawkowy trwał maksymalnie długo, ale obawiam się, że tegoroczna aura nie bardzo im sprzyja... Szkoda...
OdpowiedzUsuńi knedle muszą być obowiązkowo (;
OdpowiedzUsuńZ truskawkami kocham absolutnie wszystko! szkoda,ze truskawki sa tak krótko, ja jednak mam nadzieję, ze będą dłużej niż przewidują prognozy.
OdpowiedzUsuńPiekna zupa, chciałabym się wprosić na talerzyk:)
I koniczynka cudnowna!:)
uwielbiam ten czerwony sezon
OdpowiedzUsuńale truskawkowa zupa.. chyba nigdy takiej nie jadłam, a piękny ma kolor
Ja tez kocham sezon truskawkowy, u mnie niestety jeszcze zielone truskawki w ogrodzie :( no i jakis sernik na zimno z truskawkami musi być :)
OdpowiedzUsuńPaula dziękuję.
OdpowiedzUsuńMafilko już u Ciebie koniec? u nas dopiero od tygodnia sa gruntowe z pola, a tylko takie są pyszne.
danusiu, masz rację knedle tez są obowiązkowo.
Małgosiu, wilgoć w nadmiarze dla truskawkom nie sprzyja ... ale cieszmy się tym co mamy.
majanko dziękuje, ja tez wszystko z truskawkami uwielbiam!
asieja, koniecznie musisz spróbowac, nie będziesz zawiedziona.
Olinko, zapomniałam o serniku, oczywiście też u mnie standard.
Pozdrawiam ciepło i słonecznie i zapraszam na lody (w następnym poście:)
Kass przypomniałaś mi że czas na chłodnik :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj udało mi się kupić pyszne truskawki ze Szkocji - mam nadzieję, że będą coraz tańsze! :)
Uściski :)
O tak, tak, nareszcie są :) Widzę, że pysznie rozpoczęłaś sezon :)
OdpowiedzUsuń