Jesień dopiero teraz pokazuje co potrafi... wietrznie i deszczowo...i ciemno...więc zapalam światło i włączam kojącą muzykę, z przyjemnością zarabiam gładkie, maślane ciasto, otulam miskę i układam ją w ciepłym miejscu kuchni...parzę herbatę i siorpiąc (nikogo nie ma w domu:)) delektuję się jej smakiem i ...zastanawiam się z czym upiekę bułeczki... zbiegam do piwnicy i wyciągam marmoladę brzoskwiniowo-jabłkową... oddzielam kawałki ciasta i formuję rogaliki i okrągłe bułeczki nadziewając je zawartością słoika...piekę!.
..po kilkunastu minutach wyciągam z piekarnika pierwszą blaszkę z pucułowatymi i rumianymi słodkościami...
...wciąż płynie Lisa i Barry, za oknem ciemno i mokro...a u mnie ciepło i pachnąco, bułeczki są pyszne i skutecznie poprawiają nastrój...
Przepis to przerobiona na słodko wersja 'Bułeczek maślanych" J.Hamelmana, o których pisałam tu.
Dodam tylko że w wersji słodkiej też są wspaniałe.
Gorąco polecam!
BUŁECZKI MAŚLANE Z MARMOLADĄ
* 750 g mąki pszennej
* 350 g wody
* 1 jajko (ok. 75 g)
* 60 g miękkiego masła
* 100g cukru
* 3 łyżki mleka w proszku
* 1 płaska łyżeczka soli
* 40 g świeżych drożdży
Mieszamy wszystkie składniki i dobrze wyrabiamy aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Zostawiamy w misce pod przykryciem na 1 godzinę do wyrośnięcia.
Dzielimy ciasto na równe kawałki i formujemy okrągłe bułeczki , lub wałkujemy i wykrawamy trójkąty na rogaliki. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykrywamy i zostawiamy do wyrośnięcia - aż podwoją objętość - ok. 45 minut.
Przed pieczeniem smarujemy wierzch roztrzepanym jajkiem i posypujemy grubym cukrem rafinada.
Pieczemy w 190stC przez 20 minut - aż się zrumienią.
Studzimy na kratce...gotowe!
Smacznego!
Studzimy na kratce...gotowe!
Smacznego!
wspaniałe te bułeczki..:)
OdpowiedzUsuńA ja się dzisiaj na taki pomysł ie zdobyłam, więc sobota była ciemna, senna i depresyjna. Głupia jestem, ale jutro też jest dzień. Mam nadzieję ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie! A wiesz ja właśnie te bułeczki przerobiłam na ostro;))) Ale nam się złożyło;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWyglądają super... Tak słodziutko :D
OdpowiedzUsuńMniam! Zapach aż u mnie czuć! Lecę coś przetrącić, bo jakąś czczość w żołądku poczułam :-)
OdpowiedzUsuńwyglada pysznie,ale nie dziekuje juz jestem po kolacji ;)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają te bułeczki. Zjadłabym taką z marmoladką:)
OdpowiedzUsuńJa robiłam je bez nadzienia, pyszne były:)
Pozdrowienia:)
co za cudowne śniadaniowe bułeczki.
OdpowiedzUsuńdo szklanki kawy z mlekiem. porywam koniecznie.
Pięknie wyglądają i mnie się cieplej zrobiło :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
M.
nie potrafiłabym przejść obok nich obojętnie :)
OdpowiedzUsuńKasiu sa piekne,pachnace...zazdroszcze tym co beda je jedli.
OdpowiedzUsuńpiękne bułeczki na leniwy niedzielny poranek... do tego herbata cynamonowa , masełko i dżemik... oj ostatnio romantyczna się robię...
OdpowiedzUsuńKass, u Ciebie zawsze można się ogrzać i coś smakowitego zjeść :)
OdpowiedzUsuńjuz marzy mi sie szklanka mleka i taka pyszna buleczka:) pycha...
OdpowiedzUsuńchyba nie ma lepszych bułek niż maślane. Twoje wyglądają mega smacznie
OdpowiedzUsuńO jacie jacie, uwielbiam zdjęcia niebne. Podniebne :)
OdpowiedzUsuńKasiu a gdzie można taki cukier kupić? ostatnio rozpytuję wszystkich... bardzo lubię wszystko co jest nim posypane... niby mała rzecz a cieszy :)
OdpowiedzUsuńmyniolinko kupiłam ten cukier u siebie (we Wrocławiu) w osiedlowym sklepie 'społem', ale wcześniej też miałam kłopot z kupieniem go.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko z zimowego Wrocławia!
czyli muszę się uważnie rozglądać...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam równie ciepło z bardzo dziś mroźnego Olsztyna :)