Szadź opatuliła szalem cały świat! Jest tak pięknie, że nie można oczu oderwać od misternych koronkowych dekoracji na drzewach, krzewach, trawach...bajeczna sceneria!
I pomyśleć że nie ma już ani grama śniegu... cała biel to szadź:)
A teraz o chlebie, też pięknym!
Druga propozycja mirosix na miniony weekend WP#103 to Fiński chleb z kardamonem, na który skusiłam się także. Wiedziałam co robię:)) chałka jest pyszna!
Ma lekki aromat kardamonu (a to już dobrze zapowiadało!), jest delikatna, prawie neutralna jeśli chodzi o stopień słodkości (jak to w chałkach), doskonała na śniadanie i na podwieczorek, a z dodatkiem ulubionego dżemu czy konfitury, to już poezja!...PYCHA!
Upiekłam z całej porcji, podanej w przepisie. Uplotłam podłużny warkocz z 4 kłosów, i 'kok':)) - okrągłą chałkę, która mnie zauroczyła po wizycie na blogu Domowe wypieki :)) Zapewniam że forma nie miała wpływu na smak ... chociaż ta okrągła miała większe wzięcie ... może dlatego że w domu przewaga panów:)
Gorąco polecam!
Przepis w oryginale brzmi tak:
FIŃSKI CHLEB Z KARDAMONEM PULA
Wypiek przypomina strukturą chałkę, natomiast kardamon nadaje mu po prostu obłędny aromat. Jeden chleb posypałam migdałami oraz posmarowałam kawą z cukrem i masłem. Pozostałe zostały tylko nasączone kawą z cukrem i masłem. Sprobowałam również uformować różnego rodzaju bułeczki według instrukcji na tej stronie. Nie udało mi się ich sfotografować po upieczeniu, ponieważ zostały natychmiast zjedzone. :) Przepis na podstawie strony Melanger to mix oraz Wonder how to.
Składniki (na 3 chlebki):
- 1 szklanka mleka
- ½ szklanki ciepłej wody
- 3.5 g drożdży instant
- 1/2 szklanki cukru
- 1/2 łyżeczki soli
- 1-2 łyżeczki mielonego kardamonu lub 1 łyżeczka wyłuskanych ziaren i 1 łyżeczka mielonego kardamonu (ja użyłam połowę porcji, ponieważ zmiażdżyłam w moździerzu wyłuskane ziarna – smak jest znacznie bardziej intensywny niż kiedy kupujemy gotowy mielony kardamon)
- 2 jajka
- 4-5 szklanek mąki pszennej
- ½ kostki stopionego masła
Dekoracja
- prażone płatki migdałowe
- 1 ubite jajko
lub
- 1 ubite jajko
- ¼ filiżanki kawy
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżka masła
Drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie, dodać 1 łyżeczkę cukru i odstawić na 5-10 minut. Ciepłe mleko dodać do drożdży. Następnie dodać pozostałe składniki: jajka, cukier, sól i kardamon oraz 2 szklanki mąki. Wyrabiać aż ciasto będzie gładkie i elasatyczne. Następnie dodać pozostałe 2 szklanki mąki. Ponownie dokładnie wyrobić i dodać stopione masło. Dodawać stopniowo ostatnią szklankę mąki (jeżeli ciasto będzie zbyt twarde nie należy dodawać całej szklanki). Odwrócić miskę z wyrobionym ciastem na lekko obsypany mąką blat i pozwolić ciastu powoli wypaść, przykryć odwróconą miską i zostawić na 15 minut. Następnie wyrabiać ciasto, aż stanie się elastyczne. Przykryć folią lub ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 2 godziny (ciasto powinno podwoić objętość). Następnie ponownie zagnieść i odstawić do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę (ciasto powinno podwoić objętość). Ciasto podzielić na 3 części, każdą część podzielić ponownie na 3 części, uformować wałeczki i zapleść (tak jak chałkę). Można również uformować różnego rodzaju bułeczki z tego ciasta. Jak robi się to w Finlandii można zobaczyć na tej stronie). Chleb przełożyć na blachę wyłożoną pergaminem. Pozostawić do wyrośnięcia na 30 minut, posmarować rozbełtanym jajkiem oraz posypać migdałami wzdłuż środka. (Można też zrezygnować z migdałów i zaraz po upieczeniu posmarować chleb kawą z cukrem oraz masłem.) Piec w temp. 180 stopni C przez około 20 minut. Ostudzić i ewentualnie polukrować.
Kasiu udała Ci się cudnie ta chałka:) zwłaszcza wianuszek uroczy:). Też na niego zwróciłam uwagę na domowych wypiekach:). Ja przepis też sobie zapisałam, ale trzymam na czasy kiedy będziemy jasne pieczywo mogli jeść:) pozdrawiam ciepło Kochana
OdpowiedzUsuńSliczna chalka. Musze i ja ja upiec. Widoki jeszcze piekniejsze. Masz racje, to wszystko wyglada jak w bajce... :)
OdpowiedzUsuńJolu u mnie sprawa łatwiejsza bo reszta rodziny nie problemu z dieta, więc piekę dla nich:)
OdpowiedzUsuńMajka, koniecznie upiecz bo bardzo smaczna chałka:)
Piękna chałka. Ja nie mogę się zabrać za jej upieczenie :-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Też miałam na niego ochotę ale nie dam rady narazie. Wspaniale wygląda:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, u mnie we Wroclawiu też takie białe drzewa, chciałem kiedyś tę pulę upiec, gdy zobaczyłem ją w książce Julii Child
OdpowiedzUsuńjest piękny. tak piękny jak te zimowe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńKuba- jak będziesz miał czas to koniecznie upiecz!
OdpowiedzUsuńwiosenka-co się odwlecze to....
domek z piernika- bo to właśnie we Wrocławiu pstrykane:)
asieja- dziękuję:)
Uroczo na stole i uroczo za oknem. :)
OdpowiedzUsuńKass, nie dziwi, że panowie woleli okrągłą chałeczkę. Zważywszy jaka krągła tu i ówdzie... :)
Pozdrawiam. :*
U mnie też jak w bajce. Chlebek spróbuję upiec, wygląd do tego zachęca. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńChałka o okrągłym kształcie zachwyciła mnie, ale i zadziwiła - jak można takie cudo upleść????
OdpowiedzUsuńWidzę Kasiu, że obie mamy słabość do starej porcelany zwłaszcza Bavarii.
Pięknie!
Nie no Kass, ależ kusisz! Ten chlebek wygląda obłędnie! Piekny kształt, ach, ależ bym skubnęła troszkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
narobilas smaku takimi pysznymi wypiekami i teraz beda mi sie snily po nocy:)
OdpowiedzUsuńKasiu! Litości nie masz! Takie cuda, i tylko popatrzeć mogę:( Pięknie wyszły, a dodatek kardamonu musi tworzyć wyjątkowy smak!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło:)
piękny.
OdpowiedzUsuńi tak aromatyczny... zima w pełni.
pięknie zapleciona chałka! a kardamon... mniam! jakże musiało cudownie pachnieć i smakować ;)
OdpowiedzUsuńZainspirowałam się Twoim wypiekiem i stworzyłam wczoraj drożdżowe ciasto z gałką muszkatołową. :)
OdpowiedzUsuńOj Kasiu, wczoraj pieklam brioszke i sobie powtarzalam: stop nowym przepisom na drozdzowe - ilez mozna? :)) A tu temu nie bede ogla sie oprzec, za WP wogole nei nadarzam...
OdpowiedzUsuńUsciski!
Kubek mleka i pajda tej wspaniałej chałki- nic więcej do szczęścia nie potrzeba:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
zarówno chlebek, jak i ostatnie zdjęcie jest niesamowite!
OdpowiedzUsuńKasiu mimo ze jestem najedzona,twojego chlebka bym sprobowala...slicznie zapleciony.
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia zimy!
OdpowiedzUsuńa i chlebek jest cudowny. za kromkę z masełkiem dałabym dużo :) zapisuję
Kasiu przepiękna i szadź i bułka.
OdpowiedzUsuńLubię takie zdjęcia. Świat wygląda jak z bajki z najwyższej półki. Baśniowo.
I można marzyć i marzyć z kromką pysznej bułki w łapce :)
Bedac w Norwegii zajadalam sie podobnym pieczywem
OdpowiedzUsuń:)
Po jakims czasie kardamonu mialam dosc..ale powiedzmy sobie szczerze..ja jadlam go codziennie przez 14 dni:) i to kilka razy dziennie:)
A ciasto slicznie wyroslo:)!!!
Pozdrawiam!
Pięknie zaplotłaś Kass. Podobają mi się obie wersje ;)
OdpowiedzUsuń