Szparagi są pyszne ale niestety nie są zbyt tanie... żeby nakarmić wieloosobową rodzinę potrzeba kilku pęczków (coby po obiedzie nie robili kanapek żeby dojeść:))... no chyba że potraktujemy je jako przystawkę lub kolację (wieczorem nie należy się objadać!, mamy więc wytłumaczenie dla głodomorów - dlaczego kolacja była taka 'skromna'? :))... pewno nie wszyscy maja takich wiecznie nienasyconych domowników... :)
Szparagi z cannelloni, serami (mozzarellą i pleśniowym) , pomidorami, na beszamelu - to danie sycące chociaż lekkie. Makaron w tym daniu nie odgrywa dużej roli, jest tylko 'opakowaniem' szparagów.
Dodatek sera pleśniowego (typu 'Lazur') sprawia że potrawa jest wyrazista, dlatego nie radzę z niego rezygnować. Całość wieńczy soczysty pomidor - smaczna kombinacja.
Zapraszam zatem na szparagową ucztę!
CANNELLONI ZE SZPARAGAMI I SERAMI
/na 4 porcje- po 2'rurki' na osobę/
* 8 'rurek' cannelloni
* ok 2 pęczki szparagów (potrzebne są 24 szparagi)
* kulka mozzarelli (125g)
* 70g sera pleśniowego
* 2 mięsiste pomidory
* pieprz czarny
sos beszamelowy:
* 2 łyżki masła
* 1,5 łyżki mąki pszennej
* ok 1 szkl mleka
Przygotować formę żaroodporną: wysmarować ją masłem.
Ugotować makaron na półtwardo w lekko osolonej wodzie.
Szparagi wymyć i odłamać*** końcówki. Wrzucić na lekko osoloną wodę, gotować przez 3-4 minuty.
Przygotować beszamel: roztopić masło, dodać mąkę i lekko podsmażyć. Dolewać mleko jednocześnie energicznie mieszając aż zgęstnieje i będzie miał konsystencję kremowa. Jeśli zbyt gęsty - dodać mlaka.
Przełożyć sos do formy, rozprowadzić równomiernie.
Do każdej 'rurki' włożyć 4 szparagi i układać na beszamelu obok siebie. Na wierzchu przykryć plasterkiami mozzarelli i pomidora. Posypać z wierzchu pokruszonym serem pleśniowym i posypać świeżo zmielonym pieprzem.
Piekarnik nagrzać do 180stC i wstawić szparagi do zapieczenia na ok 20-25 minut.
Podawać zaraz po przygotowaniu.
Smacznego!
*
Parzydło leśne - u mnie ogrodowe:)
Kasiu czekałam na Twoją szparagową propozycję i przyznam, ze bardzo, bardzo miło mnie zaskoczyłaś ...bo danie takie inne, ale pyszne ....ślinka mi pociekła na widok twoich zdjec Kochana:) wielki buziak
OdpowiedzUsuńmój M. z chęcią by do takiego talerza przysiadł ;)
OdpowiedzUsuńNoo, mnie się bardzo podoba. Fajnie, że szparagi grają tu główną rolę - makaron jest dla nich idealną oprawą :)
OdpowiedzUsuńPrzepieknie podane!
OdpowiedzUsuńA parzydło cudne:)
Bardzo fajny przepis!
OdpowiedzUsuńooo... pyszne wspaniałości!
OdpowiedzUsuńile dałabym za takie szparagi!
Ależ cuuudo Kass! Pyszności przygotowałaś:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam CIę:)
kasienko musze ci sie przyznac ze nie przepadam za szparagami. ale twoje wygladaja tak smakowicie i kuszaco, ze z checia bym sprobowala. serdecznie cie sciskam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńojoj , Kass, nie tylko to jest pewnie pyszne ,ale jaki am wygląd , taka prawdziwa Francja elegancja
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba (i nie chodzi o kaloryczność:D)
mniam! jakie zapiekane pyszności tu u Ciebie!
OdpowiedzUsuńszparagi i makaron uwielbiam! a takie zapiekane muszą smakować obłędnie!
wspaniale danie:) i pieknie sie prezentuje i pysznie smakuje:)
OdpowiedzUsuńmmm...fajny pomysł, nie lubię zazwyczaj nadziewać rurek, a tu prosto i szybko - bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńJa zapraszam do siebie na naleśniki ze szpinakiem i ricottą :)
Pozdrawiam
http://alkitchen.blogspot.com
Dzisiaj nakarmiłaś do syta moje oczy-danie wygląda bardzo apetyccznie!
OdpowiedzUsuń