Jak patrze za okno, to mam ochotę zaszyć się pod kocem i przeczekać, lub... upiec bułeczki drożdzowe a potem się nimi pocieszać:)
Nie wiem jak Wy, ale ja nie bardzo już mam ochotę na śnieg i mróz. Wczoraj popadało, dzisiaj też pruszy, wokół biało i zimowo... tylko Kaja się cieszy :)
No to wzięłam się za pieczenie...
O bułkach juz pisałam TU -klik, przepisu więc nie podaję , jeśli ktoś zainteresowany - wystarczy kliknąć:)
Polecam na przedwiośnie!
Nie martwcie się, wiosna na pewno przyjdzie...:))
Zdecydowanie dobry pocieszać. U mnie też biało. A raczej szaro.
OdpowiedzUsuńU nas biało, wolę to niż szarość...
UsuńU nas juz nie sypie, ale zimno jak diabli. Bułeczki zdecydowanie by sie przydały. Buziaczki Kasiu.
OdpowiedzUsuńU nas nawet nie tak zimno, ale niestety zimowo:(
UsuńSadystka!!!
OdpowiedzUsuń;)
Oj tam sadystka, to tylko trening silnej woli:))))... puki co nie mojej:)
Usuńtaka rozkosz na pocieszenie to jest TO!
OdpowiedzUsuńTez tak myślę:)
UsuńMyślę że wiosna już jest za rogiem:)
OdpowiedzUsuńMoże i za rogiem, ale póki co to tylko na stole:)
Usuńja tez już ledwo ciągnę tej zimy! wiosno przybywaj!!! a bułeczki takie z serem chodzą za mną już od dawna i mam plan zrobienia ich w weekend :)
OdpowiedzUsuńO tak, jestem pocieszona! Szkoda, że tylko wirtualnie. ;-)
OdpowiedzUsuńIdealne na pocieszenie! Mojemu kudłaczowi, śnieg też nie przeszkadza :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbajeczne drożdżóweczki ;D
OdpowiedzUsuńOne sa wspaniałe! Robiłam kiedys, potwierdzam,że są pyszne.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi na nie chęci. A mam od pewnego czasu chęć na coś drożdżowego, tylko czasu brak.
Pozdrowienia :*
Bardzo smakowite pocieszacze:) Lesio też się cieszy, zaczął brykać po śniegu, a pańcia marznie:)
OdpowiedzUsuńjakie pyszne!...wyglądają idealnie!
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie, przyjdzie:)choci ona nas pewnie nieraz zaskoczy:) .... a mi w sumie to żal tej odchodzącej zimy, bo ja lubię zimno i śnieg:) choc i wiosnę też kocham:) pozdrawiam i porywam jedną bułkę, cobyś się Kasiu sama nie pocieszała:)
OdpowiedzUsuń