Chałka wg przepisu mistrza Hamelmana, autora książki "Bread", twórcy wspaniałych przepisów na chleb. Czy trzeba lepszej rekomendacji?
Jest niezwykle delikatna, o aksamitnym wnętrzu, jak dla mnie pyszna! W składzie nie ma mleka ani masła. Jeśli po wyrobieniu ciasta pozostawimy je do wyrastania przez noc w zimnie, to chałka odwdzięczy się nienaganną strukturą i delikatnością miąższu oraz wspaniałym smakiem. Należy do wypieków, które świetnie smakują także na drugi dzień. Gorąco polecam!
CHALLAH
wg Jeffrey'a Hamelman'a
* 335g mąki psz chlebowej (dałam typ 500)
* 165g mąki wysokoglutenowej (dałam typ 500)
* 26g cukru (dałam 50g)
* 2 żółtka
* 1 jajko
* 37g oleju roślinnego (dałam słonecznikowy)
* 160g wody
* 10g soli
* 12-13g świeżych drożdży
Drożdże rozpuścić w letniej wodzie. Do mąki dodać resztę składników i drożdże, wyrobić ciasto - wyrabiałam mikserem 10 minut. Dużą miskę natłuścić i umieścić w niej kulę ciasta i przykryć. Po godzinie odgazować - przebić pięścią i złożyć w kopertę. Miskę szczelnie przykryć np folią spożywczą i po wyrośnięciu przystąpić do formowania lub włożyć na noc do lodówki albo w inne zimne miejsce a piec rano - jak było u mnie. W czasie wyrastania można ciasto kilka razy odgazować - ja tego nie zrobiłam bo...spałam:)
Wyrośnięte ciasto wyjąć z chłodu, ogrzać pozostawiając je przez 40 minut w temp pokojowej. Podzielić na równe części - 3,4 lub 6 części i pozostawić 15 minut pod ściereczką aby ciasto odpoczęło.
Uformować równej długości wałki - ok 35cm i zapleść chałkę. Ułożyć ją na wysmarowanej blasze lub wyłożonej papierem do pieczenia (ja uplotłam z 3 wałków i wsadziłam chałkę do brytfanki). Przykryć ściereczką a na wierzchu folią, co zapobiegnie wysychaniu ciasta. Po 1,5-2 godzinach chałka wyrośnie i można przystąpić do pieczenia. Posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać makiem, sezamem lub kruszonką. Włożyć blachę do piekarnika nagrzanego do 190stC i piec 30 minut bez pary. Uwaga: jeśli będzie sie zbyt szybko rumieniła, nakryć folią aluminiowa.
Smacznego!
*
Wiosennej niedzieli!
Kasiu ona jest cudowna! nie dosc ,ze Hamelman, to jeszcze te wyjatkowe zdjecia. Zjadlabym z największą przyjemnoscią, ale najpierw trzeba upiec... Buziaczki
OdpowiedzUsuńBasiu jest naprawde pyszna, ciasto bardzo zwarte, i niby 'uboga' bo na wodzie i oleju a taka delikatna:) pozdrawiam wiosennie:)
Usuńjaka piękna, rumiana,będzie trzeba zrobić tym bardziej że prace można rozdzielić na dwa dni.Ja za chwile wstawiam do pieca Chleb pszenno-żytni pieczony w żeliwnym garnku zobacze co mi to wyjdzie (może ten mi nie opadnie)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ela.Również życzę wiosennej niedzieli i słonecznej.
Trzymam kciuki:))) niedziela była piękna i zapowiada się wiosenny tydzień:)
UsuńŚwietnie wygląda! Już od dawna myślę o zrobieniu swojej własnej chałki ale jakoś cały czas mnie ta myśl mnie przeraża tak samo jak myśl o zrobieniu croissantów. Na chwile obecną zazdroszczę tak udanego wypieku:)
OdpowiedzUsuńNie taki diabeł straszny:) ale, zgadzam się, że pierwsze podejście jest stresujące, potem już będzie jak po maśle:)
UsuńKiedyś czytając Twojego bloga umrę z głodu :-)))
OdpowiedzUsuńTakie pyszności bez przerwy serwujesz :-)
No to wpadaj do mnie na jedzonko:))
UsuńPrawdziwie doskonała:)
OdpowiedzUsuńWyjątkowa!
OdpowiedzUsuńJest bardzo smaczna z tego przepisu:)
Usuńprzepiękna chałka :) taka idealna :)
OdpowiedzUsuń...i bardzo dobra:)
UsuńAj, jaka cudowna! Idealna chałka.
OdpowiedzUsuńDawno nie robiłam, a bardzo lubię .U mnie wszyscy chyba lubią chałki.
Moze wkrótce się na jakąś skuszę?
Pozdrawiam ciepło
Skuś się Majanko, my tez lubimy chałki:)pozdrawiam!
UsuńAleż delikatna, chyba się rozpływała w ustach.)
OdpowiedzUsuńTak, jest bardzo delikatna, powiedziałabym aksamitna:)
UsuńAleż cudna! Wygląda na bardzo delikatną, lekką i puszystą...
OdpowiedzUsuń...i taka jest:)
UsuńOsobiście uwielbiam ta Twoją-"Chałka jaką lubię"
OdpowiedzUsuńTamta jest bardziej wypasiona a ta prawdziwa chała:)))
UsuńChałka bez masła...? Hmpf... Ciekawa jestem, jak smakuje :)
OdpowiedzUsuńSmakuje dobrze:)
UsuńChałka pychotka, ja też zrobiłam wersję nocną. Moja pierwsza chałka i udała się znakomicie ;) Dziękuję za ten przepis.
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie, pozdrawiam:)
UsuńCudowna chałka Kasiu:). Muszę taką upiec mojemu Olinkowi, bo ostatnio uwielbił sobie drozdżowe:) buziaki
OdpowiedzUsuńSynuś na pewno będzie zadowolony, buziaki:)
UsuńKass, chałka przecudna!!! Pięknie Ci się upiekła:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale Hamelman nie może mieć złych przepisów, pozdrawiam:)
UsuńChałka mniam:)))
OdpowiedzUsuńJuż jest po... :))
UsuńWyglada cudownie...tak lekko :) Musze ja koniecznie upiec!
OdpowiedzUsuńJest pyszna, polecam :)
Usuń