7.03.2009
Weekendowa piekarnia#22 cd.- Rustykalny chleb z czosnkiem
No i upieklam...dwa "bereciki z antenką"...bardzo smaczne chlebki pszenne na zakwasie żytnim z nadzieniem czoskowo-serowym i dekoracją z natki pietruszki!
To drugi z proponowanych chlebów przez kasiac,
która w ten weekend goscila nas w swojej kuchni. Bardzo dobrego wyboru dokonala nasza gospodyni. Ten upieczony dzisiaj jest fantastyczny! Wczoraj w domu pachnialo czosnkiem - bardzo intensywnie, dzisiaj zapach czosnku byl przelamany zapachem piekącego sie chleba...piękne aromaty!!!
Przepis podaję za kasiac:
RUSTYKALNY CHLEB Z PIECZONYM CZOSNKIEM
2 bochenki ø około 20 cm
Zaczyn
22 g. zakwasu
31 g wody
30 g mąki*
30 g maki pszennej razowej
Ciasto właściwe
500g mąki
390 g wody
całe zakwaszone ciasto
12 g soli
Nadzienie i przybranie
3 łyżki pasty czosnkowej**
60 g tartego sera (w oryginalnym przepisie był podany ser Dry Jack lub Asiago, a autorka użyła Manchego)
2 nieobrane ząbki czosnku
6-8 gałązek natki pietruszki lub kolendry
Wykonanie
1. W misce wymieszać składniki zaczynu do momentu aż składniki się połączą. Przykryć i odłożyć w ciepłe miejsce na 8 godzin.
2. Składniki ciasta właściwego włożyć do miski zostawiając około 60g wody na później. Miksować aż składniki się połączą.
3. Zwiększyć obroty i miksować aż ciasto będzie gładkie, a gluten średnio rozwinięty (moje ciasto było miękkie).
4. Dodać pozostałą wodę. Ciasto będzie bardzo miękkie, nie da się z niego utworzyć kuli, ale powinno być elastyczne.
5. Przełożyć ciasto do miski lekko naoliwionej. Zostawić na około 4 godz. w temp. pokojowej, składając po 30, 60 i 90 minutach. Po tych 4 godzinach ciasto dalej będzie luźne i średnio będzie chciało trzymać kształt.
6. Przełożyć ciasto na lekko omączony blat i podzielić na dwie części. (Ja tutaj dodałam 2 łyżki mąki, bo było bardzo luźne). Uformować dwie kule , przykryć i zostawić na 20 minut.
7. Przełożyć 1 kulę do góry nogami na omączoną część blatu. Lekko spłaszczyć tworząc gruby placek. Na środku ułożyć 1,5 łyżki nadzienia z pasty czosnkowej i pokryć połową startego sera.
8. Brzegi placka podnieść do góry i złapać razem tworząc sakiewkę. Dobrze zlepić brzegi. Delikatnie przewrócić ciasto na drugą stronę i utworzyć kulę. Nadzienie jest w środku, a łączenie sakiewki na dole.
9. Na środku kuli zrobić mały znaczek „x” i włożyć tam nieobrany ząbek czosnku. Zwilżyć 3-4 gałązki pietruszki lub kolendry i ułożyć je naokoło ząbka czosnku. Z drugą kulą powtórzyć punkty 7-9.
10. Oprószyć natkę mąką i oba chleby ułożyć w koszyczkach do wyrastania (z płótnem porządnie omączonym) pietruszką do dołu.
11. Zostawić w temp. pokojowej 4 godziny.
12. Nastawić piekarnik z kamieniem do pieczenia na 215°C
13. Przełożyć bochenki na papier do pieczenia i naciąć naokoło 2,5 cm od krawędzi. Nie należy strzepywać mąki z natki, żeby przy pieczeniu się nie przypaliła.
14. Przełożyć bochenki na kamień. Piec z parą 10 min i następnie około 25 min bez pary, aż będą złotobrązowe. Zostawić w uchylonym piekarniku 10 min i dopiero wyjąć. Strzepnąć nadmiar mąki.
15. Przed podaniem podgrzać w piekarniku 10 min nastawionym na 175°C.
*autorka nie wspomina jaką mąkę użyć - ja dałam 650, ale chlebowa 720 pewnie byłaby lepsza
** wykonanie pasty czosnkowej: 3 cale główki czosnku, 3 łyżki oliwy z oliwek, sól i pieprz do smaku. Piekarnik nagrzać do 175°C. Każda główkę ściąć 0,5 cm od góry. Zostawić całe główki. Nie rozdzielać ich. Każdą główkę włożyć do formy muffinowej wyłożonej papilotkami do muffinek, polać każdą 1 łyżeczką oliwy i upiec w piekarniku. Piec około 1 godziny aż będą miękkie. Trochę ostudzić i wyjąć ząbki czosnku ze skórek. Ugnieść na papkę z resztą oliwy, solą i pieprzem. Trzymać w lodówce do momentu użycia.
Moje uwagi:
1/ Dalam 1/2 szkl maki jako że mialam trudnosć z uformowaniem bochenków
2/ Użylam mniej czosnku (2 glówki)i więcej sera (150g)
3/ Pieklam 30minut
4/ Zjadlam 3 kromki od razu!!!!
Etykiety:
chleb i bułki,
chleb na zakwasie,
Weekendowa piekarnia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kass,masz piękne bereciki
OdpowiedzUsuńŚlicznie porosły i są takie okrągłe
Popodziwiam je jeszcze chwile ,bo moich już nie ma
Kass, śliczne bereciki z antenką! I nacięte naokoło! Ja moich nie dałam rady:( Bardzo Ci dziękuję Kass, że upiekłaś oba chlebki!!!
OdpowiedzUsuńKass, jakie piękne nacięcie! Na takim mi najbardziej zależało i - zapomniałam o nim! Nauczka z tego taka- pieczenie wymaga skupienia...
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny, też mi się podobają...
OdpowiedzUsuńmargot u mnie została tylko połowa...a taka miałam nadzieję że w niedzielę nie będę piekła chleba i odpoczywam...
kasiac cieszę się że je upiekłam i że ci się podobaja...duża jest twoja zasługa że wybrałaś takie fajne przepisy!
An-na tak pieczenie wymaga koncentacji jak kazde zajęcie, jeśli chcemy zrobić coś dobrze...
ale twój i bez nacięcia jest super!
Wspanialy, piekny chleb! ma sie ochote siegnac po kromeczke lub dwie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne "moherki";) a nacięcia zazdroszczę, bo ja tak nie umiem... ;(
OdpowiedzUsuńPiękne bochenki-bereciki :))) Moje ciasto rośnie i pewnikiem i ja wieczorkiem będę miała dwa bochenki ... zobaczymy tylko, czy i mi wyjdą takie piękne :)))
OdpowiedzUsuńBea dziękuję, prawie go juz nie ma niestety, taki był dobry...
OdpowiedzUsuńMafilka nacięcia nie są trudne w tym chlebie, ja połozyłam bochenek na obrotową tacę-patere i trzymając rękę z żyletka nieruchomo obracając jednocześnie chlebkiem robiłam nacięcie, to taki mój patent...i wyszło nawet dobrze...
Tili dziękuje, Twoje pewno też będą pyszne i piękne, one nie mogą być niepyszne!
Boszszsz, piękny jest! Zazdroszczę cierpliwości, tutaj - wyższa szkoła jazdy. Uczę się powoli:)
OdpowiedzUsuń