Dzisiaj będzie sentymentalnie...
Mam słabość do starych zdjęć rodzinnych, do wspomnień z przaśnego dzieciństwa, do polskich filmów przed i powojennych np. 'Ostatni dzień lata'... piosenek z tych filmów, np z filmu J.Hasa 'Pożegnania'...
...i do starych przepisów ...a że jesień właśnie się zaczęła (!!), to upiekłam kolejne jesienne ciasto z jabłkami, czyli 'Tartę serowo-jabłkową'.
TARTA SEROWO-JABŁKOWA
/forma o śr. 28cm/
ciasto:
* 250 g mąki krupczatki
* 125 g. masła
* 1/3 szklanki wody
* 1 łyżka cukru
* szczypta soli.
warstwa serowa:
* 250g sera twarogowego
* 3 jajka
* 3łyzki cukru
* 1 łyzeczka mąki ziemniaczanej
* 2 łyzki cukru z wanilią
na wierzch:
* 3 jabłka
* 1 łyżka mleka
* 1 łyżka cukru brązowego
* 2 jajka
Ciasto:
Mąkę posiekać z masłem, dodać resztę składników i szybko zagnieść ciasto. Owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na co najmniej 2 godziny.
Warstwa serowa:
Ser rozgnieść widelcem. Jajka zmiksować z cukrem i cukrem waniliowym. Dodać do masy jajecznej ser i mąkę ziemniaczaną i krótko zmiksować.
Jabłka obrać i pokroić na kawałki.
Formę na tartę posmarować margaryną. Ciasto rozwałkować i wyłożyć nim dno i boki formy.
Nałożyć masę serową,a na wierzch jabłka. Polać wszystko zmiksowanymi jajkami z cukrem i mlekiem.
Nagrzać piekarnik do 190stC.
Piec przez 45-50 minut, po czym wyjąć i ostudzić.
Smacznego!
chyba jakaś telepatia- ja wczoraj w kółko tej piosenki słuchałam i postanowiłam dziś do posta wrzucić;)
OdpowiedzUsuńale wykasuję bo co za dużo to niezdrowo ;)
a ciasto aż się uśmiecha z tych zdjęć;0
Sentymentalnie, ale bardzo smacznie ;]
OdpowiedzUsuńrobiłam kiedyś sernik jabłkowy, myślałam że to nie jest fajne połączenie a nawet mi smakował, więc myślę że i Twoje ciasto by mi posmakowało (:
OdpowiedzUsuńPo ostatnich, moich przebojach z tartą, do tego typu deserow zniechęciłam się nieco.
OdpowiedzUsuńA tu i zdjęcia przemawiają i przepis brzmi zachęcająco ...A ! i najważniejsze -nic o rtozwałkowywaniu ciasta na 3mm nie ma ;)))
Una torta deliziosa è vero riporta ai dolci ricordi, hai un delizioso blog ciao Stefania
OdpowiedzUsuńAh Jak bym zjadła kawałek takiego ciasta. ; )
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj kass,pamietalam ze dzis pierwszy dzien jesieni,choc pogoda za oknem mowi zupelnie inaczej,jest pieknie slonecznie...lato narmalnie...na chwile zapominam o jesieni,choc piosenek chetnie poslucham bo tez lubie.No i poczestowalam sie ciastem....jeszcze nie robilam tarty,ale wstyd..
OdpowiedzUsuńJa też powitałam moją ukochaną porę roku szarlotką:-) Pozdrawiam gorąco, Skarbnico Szarlotek!
OdpowiedzUsuńtarta z jabłkami musi być przepyszna :-)
OdpowiedzUsuńPiękna tarta !:))
OdpowiedzUsuńA ten wróbelek jaki kochany:))
Pozdrawiam Cię Kasiu:)
Co tam jesień! Tarta smakowita aż pachnie przez ekran.A ptaszek- słodki.
OdpowiedzUsuńPyszna musi być ta tarta :)
OdpowiedzUsuńMimozami jesień się zaczyna ...
OdpowiedzUsuńJa też czasem jak zmieniam coś w starym, dobrym przepisie, to różnie to się kończy:)
A tą tartę zjadłabym w obu wersjach! Śliczna!
wspaniałe wejście w jesienny czas :)
OdpowiedzUsuńPiękna tarta - w sam raz do kawy! Pozdrawiam i życzę miłego weekendu
OdpowiedzUsuńpierwszy dzień jesieni z taką tartą musiał być wyjątkowy! lubię takie serowe ciasta z owocami :)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała tak spędzić pierwszy dzień jesieni :)
OdpowiedzUsuńSer i jabłka - to dla mnie też udane połączenie:) Mam kilka przepisów z tym duetem:)
OdpowiedzUsuńPiosenke lubię bardzo:)
Kass, pozdrawiam ciepło:)
To dopiero musiała być pyszna tarta ser i jabłka, - fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńKass, w zyciu bym ni ewpadla by polaczyc ser z jablkami, a jak czytam i patrze na zdjecia, to sie przekonuje powoli :) Pozdrowienia Ci sle!
OdpowiedzUsuń