I zaświeciło słońce:))... jak dobrze, że ta zimowa pierzynka to tylko jednodniowy incydent. Było nie tylko biało i mokro ale bardzo zimno. Na następny dzień na szczęście wróciła wiosna.
Dzisiaj piękna pogoda, ciepło i wiosennie, po prostu cudownie!
Na upieczenie pysznego chleba nigdy nie jest późno:)... WP#115 zamknęła już podwoje ale ja dopiero teraz znalazłam czas...
Dołączyłam do weekendowych piekarek i upiekłam chleb zaproponowany przez naszą gospodynię Jolę.
'Chleb żytni ze śliwką' u mnie przekształcił się w 'Chleb żytni z żurawiną' i wyszedł bardzo smaczny!
Moja zmiana była celowa, ponieważ ostatnio piekłam juz inny chleb ze śliwka więc...
Powiem tylko, że z żurawiną wyszedł na pewno równie smaczny. Może trochę mniej słodki ale smaczny. Chleby żytnie należą do moich ulubionych, staram się piec je tak często jak to możliwe. Nie mogłam więc odmówić sobie upieczenia chlebka zaproponowanego przez Jolę. Nie zawiodłam się na przepisie, polecam więc wszystkim miłośnikom chlebów żytnich na zakwasie.
Przepis cytuję za Jolą, oprócz żurawiny nic w nim nie zmieniłam.
CHLEB ŻYTNI Z ŻURAWINĄ
Składniki zaczynu:
* 340 g zakwasu żytniego (dokarmionego 8-12 godzin wcześniej)
* 200 g ciepłej wody
* 420 g mąki żytniej typ 720
Składniki ciasta chlebowego:
* 960 g zaczynu jw.
* 120 g mąki żytniej typ 2000
* 450 g mąki żytniej typ 720
* 480 g ciepłej wody
* 40 g cukru (ja daję brązowy)
* 20 g soli morskiej
* 150 g żurawiny
Dzień wcześniej dokarmiony zakwas żytni wymieszać z mąką żytnią i wodą, postawić w ciepłe miejsce 23°C na 10 godzin, na całą noc. Po tym czasie ładnie podrośnięty zaczyn wyrobić z resztą składników ciasta chlebowego, ja wyrabiałam mikserem przez 5 minut. Wymieszane ciasto odstawić do wyrośnięcia na kolejne 5-6 godzin. Namoczone wcześniej śliwki pokroić na mniejsze kawałki i dodać do wyrośniętego ciasta.
Ciasto przełożyć do wysmarowanych tłuszczem i wysypanych otrębami foremek (u mnie 2 keksówki o wymiarach dolnych 30-7cm) i ponownie dać mu podrosnąć, u mnie wyrastało kolejne 2 godziny. Piekarnik nagrzać do 230°C, chleb spryskać wodą i wstawić do naparowanego piekarnika, piec w tej temperaturze przez 10 minut, następnie zmniejszyć do 200°C i dopiekać kolejne 50 minut, w razie, gdy zbyt szybko się rumieni można przykryć folią aluminiową.
*
Ale chleb. ; d
OdpowiedzUsuńPychotkowo wygląda.
oj lepiej lepiej. Boski chleb.
OdpowiedzUsuńKasieńko pięknie wyszedł....i jakże sie cieszę, że ze mną piekłaś....a żurawina to świetny pomysł, wypróbuję następnym razem:)
OdpowiedzUsuńdzieuję za twoje wspólne ze mną pieczenie:) Buziaki
Ależ cudowny Kasiu! Pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńJa też go robiłam,ale ze śliwkami. To przepyszny chlebek, najlepszy :)
Z żurawinką także musi smakować obłędnie.
Pozdrawiam ciepło:*
Piękny!!!:)
OdpowiedzUsuńChleb pierwsza klasa. Ślinka cieknie. :-)
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie ;]
OdpowiedzUsuńtaki bochenek z rana w sobotę... oj, życ, nie umierac!
Lubię chleby ze słodkimi akcentami. Bardzo bardzo :)
OdpowiedzUsuńUna bella ricetta, ciao ♥
OdpowiedzUsuńwnętrze ma cudne
OdpowiedzUsuń