Kiedy kupowałam chleb w piekarni (kilka ładnych lat temu:)), zawsze prosiłam o popękany. Dziwiono się, że nie chcę takich gładkich bochenków, bo te z pęknięciami są podobno 'nieudane'... jak dla mnie to one były właśnie najbardziej 'udane' i najsmaczniejsze. Zawsze lubiłam w chlebie chrupiącą, wypieczoną skórkę. A najlepsza - wiadomo - jest w chlebie spękanym, takim jak ten...
Chleb z gatunku szybkich i smacznych.... i zawsze 'nieudany'.
Metoda garnkowa Jima Lahey'a , to wspaniały sposób na pyszny i bezproblemowy chleb. Kiedy upiekłam swój pierwszy chleb w ten sposób - byłam zachwycona:) Jak niewiele trzeba by upiec wspaniały, pachnący bochenek.... wymieszać, odczekać i wrzucić do nagrzanego garnka... a za niespełna godzinę podziwiać:)) Ważne jest też, że przygotowując chleb w taki sposób nie grozi nam porażka. Bo jakby nie wrzucić ciasta do gara, to i tak wyrośnie i będzie śliczny, a te może niezbyt profesjonalne popękania dodają mu tylko szyku:)
Chleb ma ciemny, lekko orzechowy, wilgotny miąższ i chrupiącą skórkę.
Polecam!
CHLEB Z MIELONYMI ORZECHAMI, ŻURAWINĄ I SŁONECZNIKIEM
* 600g mąki pszennej chlebowej
* 100g mielonych orzechów włoskich
* 10g świeżych drożdży
* 2 łyżki oliwy
* 1 i 3/4 łyżeczki soli
* 530g wody
* 1/4 szkl pestek słonecznika
* 1/4 szkl suszonej żurawiny
Wieczorem zarobić ciasto na chleb:
Wszystkie składniki umieścić w dużej misce, dobrze wymieszać i krótko wyrobić.
Miskę przykryć folią spożywczą i pozostawić w temperaturze pokojowej na 12-18 godzin.
Następnego dnia ciasto wyłożyć na omączoną stolnicę.
Za pomocą szerokiej skrobki uformować chleb, zagarniając ciasto do środka. Oprószyć mąką i przykryć ściereczką na czas nagrzania piekarnika. W piecu na najniższym poziomie umieścić garnek żeliwny i włączyć temp 200stC.
Po ok 40 minutach wyjąć ostrożnie rozgrzany garnek, zdjąć pokrywkę, przełożyć** do niego chleb, przykryć i wstawić do piekarnika na 30 minut. Po tym czasie zdjąć pokrywkę i dopiec jeszcze przez ok 20-30 minut. Chleb powinien się ładnie zrumienić i wypiec. Wyjąć na kratkę i ostudzić.
Smacznego!
** Nie martwcie się, jeśli bochenek jest 'rozlazły' i trudny do okiełznania, nawet wrzucony byle jak do gorącego garnka i tak pięknie wyrośnie.
** Nie martwcie się, jeśli bochenek jest 'rozlazły' i trudny do okiełznania, nawet wrzucony byle jak do gorącego garnka i tak pięknie wyrośnie.
*
Wiosna:) póki co, w doniczce... czyli kalanchoe
Uwielbiam przypieczoną skórkę! U mnie w domu zawsze są bitwy o "piętki":) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMy się o piętki kłócimy:)))
UsuńKasiu jak wszystkie Twoje chleby i ten wyglada nieziemsko. Oczywiscie natychmiast zapisuje, pora wydobyc garnek...
OdpowiedzUsuńBasiu zaczerwieniłam się... wypróbuj bo chlebek jest całkiem niezły:)
UsuńWspaniały chleb!!! piękny! i te żurawiny... choć zawsze wolałam zakwasowce to i tymi drożdżowymi długo pracującymi nie gardzę... a chleby z garnka są dla mnie zawsze naj naj naj! tylko zastanawiam się czy można pominąć orzechy bo ja nie mogę a Małżon nie lubi. Pozdrawiam serdecznie i cieplutko.
OdpowiedzUsuńOczywiście że można pominąć orzechy, będzie i tak bardzo smaczny, ale na pewno trochę inny w smaku, orzechy wzbogacają smak tego chleba, poza tym dałabym wówczas odrobinę mniej wody... pozdrawiam:))
Usuńpiękny chlebn Kasiu:) podoba mi się ten sposób:) musze go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńJolu sposób najprostszy z prostych a efekt... co tu dużo pisać, upiecz koniecznie:)
Usuńaj piękny bochen , oj piękny i orzechy i żurawina , mniam
OdpowiedzUsuńAlu dziękuję, pochwała z Twoich ust to duzo więcej niż pochwała:))
UsuńPrzepiękny chleb! Gratuluję i podziwiam :)
OdpowiedzUsuńM.
Dziękuję Moniko i pozdrawiam:)
UsuńPieczenie chleba z garnka, to czysta przyjemność. Twój wygląda bosko!
OdpowiedzUsuńMasz rację , to wielka przyjemność:)
UsuńTak się biorę za pieczenie chleba , jak pies za jeża, ale może w końcu kiedyś się zmobilizuję:) Twój przepis wygląda nieskomplikowanie i smacznie, bo bardzo lubię żurawiny:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI jeszcze pytanie. Czy garnek może być kamionkowy, czy koniecznie żeliwny? Jeśli żeliwny, to pieczenie odwlecze się jeszcze do czasu ,aż taki pozyskam;)
OdpowiedzUsuńKaprysiu, niejednokrotnie - zanim nabyłam żeliwny - piekłam takie chleby w garnku typu rzymski, czyli gliniany, wychodziły bardzo ładnie, pamiętac trzeba aby bardzo dobrze nagrzać taki garnek - ja to robiłam nawet 1godz, wtedy masz pewność że chleb odpowiednio urośnie i będzie wypieczony, na blogu jest taki pszenny tu:
Usuńhttp://smakiaromaty.blogspot.com/2009/04/chleb-pszenny-z-garnka.html
pozdrawiam:)
Dziękuję:)
UsuńKasiu,chlebek wygląda znakomicie! Cudowny bochenek o pięknym kształcie. A żurawina i orzechy to wspaniały ,pyszny dodatek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Dzięki Majanko, dobrej nocy:)
UsuńTo ja chyba jako jedyna już rozglądam za takim cudnym garnkiem:)p.Kasiu jaki duży ma być??
OdpowiedzUsuńIga, może być o poj. 5 litrów - ja w takim piekę, jeśli nie masz takich potrzeb tzn chcesz upiec mniejszy chleb to wystarczy garnek 3 lub 4 litrowy, pozdrawiam:)
UsuńRównież wolę takie popękane, wyglądają tak rustykalnie;) Musze sobie kupić taki garnek, bo w piekarniku trudno uzyskać taki efekt, a ten wygląda na taki z bardzo chrupiącą skórką;)
OdpowiedzUsuńPiękny chleb, piękna niebiesko-biała kradka na której sobie leży.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUpieczony! pachnący, z chrupiącą, rumianą skórką... jeszcze nie napoczęty po czeka na ostygnięcie... dziękuję za ten zapach :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! Smacznego i pozdrawiam cieplutko:)
Usuńjaki piekny chleb:) taki domowy, pachnacy, po prostu pyszny:)
OdpowiedzUsuńczy nie za mało drożdży podano ?
OdpowiedzUsuń