Nijaka pogoda, nijaki dzień, nijakie samopoczucie...ale mufinki wyszły bez zarzutu, zatem koniec dnia będzie całkiem niezły:)
Miały być mufinki i już... wyszło 12 babeczek i ciasto w małej keksówce. Wszystko przez tą nijaką pogodę i nijakie samopoczucie, bardzo mi się chciało duuużo 'pocieszacza' i tak sypnęłam składników, że wyszło dodatkowe ciasto... i bardzo dobrze! Dodam jeszcze tylko, że mufinki są bardzo smaczne.. no chyba że nie jestem dzisiaj obiektywna...a to możliwe:)) Polecam!
MUFINKI KOKOSOWE Z MUSLI I TRUSKAWKAMI Z KONFITURY
/12 mufinek + mała keksówka 10x22cm/
składniki suche:
* 2 szkl mąki tortowej
* 1 szkl wiórków kokosowych
* 1/2 szkl musli 'Crunchy fruit' (lub innych)
* 1/2 szkl sułtanek
* 1 szkl cukru drobnego
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 2 łyżki cukru z wanilią
składniki mokre:
* 1i1/4 szkl mleka
* 3/4 szkl oleju słonecznikowego
* 2 jajka
dodatkowo:
* mały słoik truskawek z konfitury (mogą być inne owoce)
* cukier puder do posypania (niekoniecznie)
W jednej misce wymieszać suche składniki a w drugiej mokre. Nagrzać piekarnik do 180stC (lub 170stC z termoobiegiem). Połączyć zawartość obu misek (ciasto jest dość rzadkie), napełnić nim formę mufinkową wyłożoną papilotkami. Ciasto ma sięgać do 3/4 wysokości formy. Resztę ciasta przełożyć do małej keksówki. Na wierzch ułożyć truskawki. Wstawić do upieczenia, mufinki na 25 minut a keksówkę na 35 minut. Wstawiłam obydwie formy, po 25 minutach wyjęłam mufinki, a keksówkę pozostawiłam jeszcze na 10 minut w piekarniku - można sprawdzić patyczkiem czy ciasto jest upieczone. Wyłożyć na kratkę do studzenia, posypać cukrem pudrem i pozostawić do całkowitego wystudzenia (o ile się uda:)) Smacznego!
O tak, to był właśnie taki nijaki dzień z nijaką pogodą i u mnie. Ja mam na pocieszenie drożdżowe bułeczki, ale kokosową mufinką też bym nie pogardziła :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTwoje muffinki są fantastyczne. Po całym dniu pracy padam bezsilna, a taka muffinka skutecznie poprawiła by mi humor :)
OdpowiedzUsuńlubię takie pocieszacze. słodkie.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje pocieszacze Kass i z wielką chęcią też bym takiego zjadła. U mnie pogoda również dobijająca.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Już po składnikach widać, że pyszne!
OdpowiedzUsuńKomarko a ja drożdżówką tez bym się chętnie pocieszyła:)
OdpowiedzUsuńkasiaaa24 gdybyś była bliżej to zapraszam!
asieja, ja tez niestety lubię takie pocieszania...niestety dla boczków:))
Majanko to pewno wszędzie tak tak nieciekawie jest... zapraszam więc na mufinki:)
cukrowa wróżka - nie ukrywam że zjadłam 3!!!!
A mnie dzisiaj nie miało co pocieszyć.
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie zrobic muffinki bo aby ciągle oglądam i podziwiam a nie kosztuje takich wspaniałości:)
Pychotka!!Cudowny i smaczny przepis:)
OdpowiedzUsuńTo mi się podoba - mały smakołyk z niespodzianką w środku...;-)
OdpowiedzUsuńo... a u mnie tez muffinki:)
OdpowiedzUsuńchetnie sie poczestuje Twoimi pychotkami, bo mnie kusza:)
Kasiu, bez względu na pogodę, u Ciebie zawsze pachnie pysznym ciastem, jest ciepło i domowo. Dlatego uwielbiam Cię odwiedzać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziewczyny mufinki już 'wyszły':))) ale jest jeszcze keksówka, zapraszam na kawę i ciacho, a za oknem dalej nijako....
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam!
Ale śliczny, puszysty środek :-) Uściski!
OdpowiedzUsuńtal pogoda jest okropna -najgorsza ta ciemność jest dla mnie
OdpowiedzUsuńtakie muffiny by mnie pocieszyły na bank
pyszności !
OdpowiedzUsuńjejciu..jak patrze na te slodkosci.....no nie..jak wroce musze cos upiec, bo zwariuje!!
OdpowiedzUsuńps. u mnie pada cieply deszcz..czuc wiosne..
w pierwszym momencie skojarzyły mi się z pączkami;) muszą być pyszne takie słodkości
OdpowiedzUsuńoj takie muffinki poprawiły by mi humor od samego rana:)
OdpowiedzUsuńKass, nie ma to jak porządne poprawienie nastroju :)
OdpowiedzUsuń