Kolejne bułeczki, tym razem na słodko.
Przepis z programu Domowy Kucharz 'Kuchni TV', nieco przeze mnie zmieniony. To takie trochę "Bułeczki Tatin", bo po upieczenie przewracamy je do góry 'nogami':))
Ponieważ nie miałam pewności, czy ten krówkowy spód /który notabene później staje się wierzchem/ nie będzie zbyt słodki, część bułek upiekłam bez krówkowej warstwy i posypałam je cukrem. Te krówkowe okazały się jednak bardzo smaczne i żałowałam że tak nie upiekłam wszystkich....
Wyrobiłam ciasto wieczorem a upiekłam rano, ale można upiec tego samego dnia po wyrośnięciu.
Ciasto jest neutralne, o mało wyczuwalnej miodowej nucie. Dodałam skórkę kandyzowaną, która trochę osładza wnętrze. Warstwę krówkową zrobiłam też trochę inaczej niż w oryginale.
Doskonałe na niedzielne śniadanie lub podwieczorek. Polecam!
BUŁKI Z PŁATKAMI OWSIANYMI I KRÓWKOWYM WIERZCHEM
/na 10 bułeczek - forma o śr. 24cm/
ciasto:
* 2 szkl mąki
* 3/4 szkl płatków owsianych błyskawicznych
* 1,5 łyżeczki soli
* 10g świeżych drożdży
* 1 szkl mleka (można troszkę więcej)
* 2 łyżki jasego miodu
* 4 łyżki oliwy z oliwek
* skórka pomarańczowa
warstwa krówkowa:
* 3/4 szkl cukru
* 1/2 szkl wody
* 1/4 szkl mleka
* 80g masła
Wieczorem, w przeddzień pieczenia:
Wszystkie składniki (oprócz skórki pomarańczowej) dać do większej miski i wyrobić ciasto. Na końcu wsypać skórkę pomarańczową i wmieszać, aby równomiernie się rozłożyła w cieście. Utworzyć kulę, lekko natłuścić oliwą, przykryć miskę i pozostawić na noc na blacie kuchennym do fermentacji.
Rano:
Ciasto odgazować, lekko zarobić i uformować z niego wałek.
Stalową lub żeliwną patelnię (taką, którą można włożyć do piekarnika) postawić na gazie, wsypać do niej cukier, wlać wodę, mleko i zrobić karmel (nie mieszać!). Kiedy będzie lekko rumiany włożyć masło i drewnianą łyżką wymieszać do momentu połączenia się z karmelem i utworzenia gładkiej masy. Zdjąć z ognia i odstawić.
Ciasto pokroić na ok 5cm kawałki i ułożyć je na warstwie karmelowej na patelni. Przykryć ściereczką i odstawić na 1/2 godziny do napuszenia. W tym czasie nagrzać piekarnik do 190stC.
Wstawić patelnię z bułeczkami na 25-30 mnut, powinny się zrumienić.
Wyjąć z pieca, przykryć patelnię od góry talerzem i obrócić do góry dnem, przekładając bułeczki w ten sposób aby dół z warstwą krówkową znalazł się na wierzchu.
Smacznego!
Smacznego!
Znowu pysznosci u Ciebie!!a ta krowkowa polewa to juz nieziemski wypas...mysle ze u mnie w domu zdaly by egzamin na 6!!
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten wierzch :)
OdpowiedzUsuńta krówkowa warstwa zapowiada się przepysznie :)
OdpowiedzUsuńIdealne na słodkie śniadanie...świetny pomysł z tą krówkową warstwą!!
OdpowiedzUsuńCiekawe te bułeczki. I to dzięki tej krówkowej masie:)Kuszące:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
oj jakie fajnie zapowiadające się w smaku bułeczki i u ciebie takie apetyczne zdjęcia dla zachęty
OdpowiedzUsuńWow, jakie one świetne! Mniam, zabieram jedną:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
intrygujący przepis.
OdpowiedzUsuńzanotuję sobie ;]
jak z masą krówkowa to koniecznie muszę się poczęstować :) Pysznie wyglądają, więc porywam jedną:)
OdpowiedzUsuńTo cos dla mnie! Te buleczki musza byc przepyszne. Na pewno skorzystam z przepisu.
OdpowiedzUsuńRozkoszne!
OdpowiedzUsuńA widoki za oknem... Niesamowicie po prostu, niesamowicie!
fajne sa te buleczki, a z ta warstwa krowki... mniam, przepyszne:)
OdpowiedzUsuńKasiu! Jako wielka miłośniczka krówek i karmelowych smaków powiem, że hasło "z krówkową warstwą" zupełnie mnie rozanieliło!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kasiu - jak się odgazowuje ciasto?? Czy to znaczy, że mam jej po prostu wygnieść?
OdpowiedzUsuńAta - odgazować tzn lekko rozpłaszczyć i złożyć zawijając boki do środka jak kopertę, nie zagniatać zbyt mocno bo nie chcemy pozbyć się wszystkich gazów w cieście (wszak po to dajemy drożdże, żeby postała fermentacja) tylko ich części, powoduje to powstanie ładniejszej struktury ciasta...ale się powymądrzałam:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wieczorowo!
Jestem ZA, choć rozsądek mówi NIE!
OdpowiedzUsuńChyba nie tylko mój sernik jest tu kamieniem u szyi :-) ?
Tadeuszu, chyba nie podejrzewasz mnie że jestem ZA?
OdpowiedzUsuńJaki dziwny ten przepis! Kass, rozumiem, że Ty tych bułeczek NIE JADŁAŚ ? Tak jakoś mi się gdzieś podejrzało, że wstąpiłaś na drogę diety ;)
OdpowiedzUsuńJa też zamierzam, ale muszę najpierw upiec to i to, i jeszcze to... Nie wiem, kiedy się zdecyduję, bo - jak na złość - akurat teraz nęcą mnie chleby, ciasta i sosy. Ech!
Powodzenia!
Aniu, tak wstąpiłam i to z marszu:) co nie znaczy że o tym wcześniej nie myślałam...myślałam i to dłuuuugo, aż tu taki Jeden Tadeusz mnie zmobilizował...a jeśli chodzi o pieczenie, to nie przestanę (a jeść u mnie ma kto:))...to taka namiastka jedzenia...
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź Kasiu :-)
OdpowiedzUsuńkasiu bułeczki wyglądają przepysznie. masz kulinarny dar ktorego nikt ci nigdy nie zabierze.i jeszcze to krowka ... pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWygląda bosko i pewnie tez tak smakuje, tylko czym mogę zastąpić taką patelnię?
OdpowiedzUsuńAnonimowy- mozna to zrobić np w formie ze szkła żaroodpornego, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń