3/31/09
c.d. Weekendowej piekarni #25 - chleb...
Dzisiaj upieklam chleb zaproponowany przez Agatkę w ramach Weekendowej piekarni.
Trochę to juz nie weekendowa, raczej wtorkowa...czasu wczesniej nie mialam...ale podobno: lepiej późno niż wcale...
Chleb jest mięciutki, z przyjemnie wypieczoną skórką, po prostu baaardzo smaczny!
CHLEB MIESZANY NA ZAKWASIE Z DODATKIEM DROŻDŻY
(1 bochenek ok. 550g)
Zaczyn (50% hydracji)
* 2 łyżki zakwasu żytniego
* 33g wody
* 66 g mąki
Składniki zaczynu wymieszać, przykryć i odstawić na 5-12 godzin w temperaturze pokojowej.
Ciasto właściwe
* 150g mąki żytniej typ 2000
* 100g mąki pszennej
* 160-180g wody wody
* 8g świeżych drożdży lub 1/2 drożdży instant
* 1 płaska łyżeczka soli
Jeśli używamy świeżych drożdży, wymieszać je z wodą.
Wszystkie składniki (wraz z zaczynem) włożyć do miski, wymieszać mikserem tylko do dokładnego połączenia składników, regulując ilość wody (ciasto powinno być niezbyt ścisłe).
Mieszać jeszcze ok. 6-8 minut, aż ciasto będzie odchodzić od brzegów miski.
Wyjąć z miski, nasmarować ją oliwą, włożyć ciasto, obrócić i odstawić na 60-80 minut do wyrośnięcia.
Wyłożyć na lekko omączony blat, lekko odgazować, rozpłaszczyć na prostokąt i uformować bochenek. Obtoczyć w mące.
Ułożyć złączeniem do góry w koszu i odstawić do wyrośnięcia na 60-70 minut.
Piekarnik rozgrzać do 250 stopni, naparować, włożyć chleb. Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 220 stopni, piec 20 minut i zmniejszyć temperaturę do 200 stopni. Dopiec ok. 15 minut. Zostawić ok. 10 minut w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami.
Wyjąć, wystudzić. Kroić po min. 10 godzinach, kiedy miękisz chleba będzie już miał właściwą konsystencję
3/29/09
Weekendowa piekarnia # 25 - Włoskie bułeczki z ziemniakami i bazylią
W tym tygodniu goscilysmy u Agatki która zaproponowala bardzo smaczne buleczki. Ziemniaki spowodowaly że miązsz jest pszyjemnie wilgotny, mięciutki i elastyczny. Dodatek bazyli natomiast nadal im aromatu i smaku wloskiego wlasnie...bardzo nam smakowaly!
WLOSKIE BULECZKI Z ZIEMNIAKAMI I BAZYLIĄ
(10-12 szt.)
Wieczorem przygotować bigę.
* 2g świeżych drożdży
* 100g ciepłej wody (ok. 30 stopni)
* 200g mąki pszennej (używam typ 650, 12% białka)
Drożdże rozczynić z wodą. Mąkę wsypać do miski, wlać drożdże, dokładnie połączyć (zagniatać, aż ciasto będzie gładkie - ręcznie ok. 5 minut, lub mikserem ok. 2-3 minuty). Ciasto będzie ścisłe i dość twarde. Przykryć folią, zostawić na 2-3 godziny w temperaturze pokojowej, następnie wstawić do lodówki na noc (max. 20 godzin)
Wyjąć z lodówki na ok. 2 godziny przed przygotowaniem ciasta.
Po 12 do 20 godzin przygotować ciasto właściwe
* 10g świeżych drożdży
* 150g wody
* 280-320g mąki pszennej j.w.
* 140g ugotowanych i przeciśniętych przez praskę ziemniaków
* 2 płaskie łyżeczki soli (ok. 12g) - można dodać trochę więcej, jeśli ziemniaki są mało słone
* 1 łyżka oliwy
* 10g drobno posiekanej bazylii (u mnie ok. 1/4 szklanki)
Bigę podzielić na małe kawałki.
Drożdże rozczynić w wodą. 280g mąki wsypać do miski, wlać drożdże, dodać bigę i przez ok. 5-8 minut zagniatać ciasto (ręcznie lub mikserem na małych obrotach).
Następnie dodawać po trochu ziemniaków, sól, oliwę i bazylię. Jeśli po ok. 5-8 minutach wyrabiania ciasto jest zbyt luźne, dodawać po trochu mąki. Wiele zależy od ziemniaków - jedne są bardziej wodniste, inne bardziej sypkie.
Przykryć ciasto folią o odstawić na ok. 60 minut.
Podzielić ciasto na 10-12 kawałków, każdy po ok. 80g. Uformować okrągłe lub owalne bułeczki.
Ułożyć na przygotowanej blasze, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na ok. 60 minut.
Wyrośnięte bułeczki naciąć, wstawić do piekarnika nagrzanego do 225 stopni, zmniejszyć temperaturę do 200 stopni i piec ok. 20 minut.
Studzić na kratce.
Gorąco polecam!
Labels:
chleb i bułki,
Weekendowa piekarnia
3/21/09
Wiosna...wiosna, wiosna ach to ty.... Weekendowa piekarnia # 24
Wiosna...to moja ulubiona pora roku!
Dzisiejsze slońce (wiosenne!) to balsam dla duszy i ciala!
Wiem że jedna jaskólka wiosny nie czyni...ale pierwsze kwiaty tak, zdecydowanie TAK!
Wiosennie tez bylo w mojej kuchni, niesamowicie pachnącej swieżym koperkiem i chlebkiem nim nadzianym...
To Weekendowa piekarnia #24, a wlasciwie jej wladczyni w tym tygodniu, czyli Aklat. sprawila że tak aromatycznie i wiosennie bylo u mnie ...
Chleb wyszedl pachnący swieżoscią i wiosną!
Przepis podaję za Aklat:
CHLEB ZE SWIEŻYM KOPERKIEM
Sponge:
1 cup (226,7 g) letniej wody,
1/2 łyżeczki drożdży instant,
1 1/4 cup (148,8 g) mąki chlebowej,
1/4 cup (28,3g) mąki **
Ciasto właściwe:
cały sponge,
1 cup (58,6 g) świeżego koperku, posiekanego,
226,7 g jogurtu naturalnego,
1 1/2 łyżeczki soli,
1/2 łyżeczki drożdży instant,
1 1/4 - 1 1/2 cup (148,8 - 177 g) mąki chlebowej,
1 1/4 - 1 1/2 cup (148,8 - 177 g) mąki **
Wymieszać składniki sponge i zostawić pod przykryciem na 3-12 h, w temperaturze pokojowej.
Sponge wymieszać z resztą składników, mąkę najlepiej dodawać partiam i dostosować jej ilość do wilgotności ciasta. Wyrabiać 5 minut (jeśli mikserem to na 2 prędkości). Pozostawić ciasto na 10 minut, żeby odpoczeło i powtórnie zagniatać przez 5 min. Ciasto umieścić w lekko naoliwionej misce i zostawić do wyrośnięcia na 1 h lub do momentu, aż podwoi swoją objętość. Uformować 1 lub 2 bochenki dowolnego kształtu. Bochenki pozostawić do wyrośnięcia na 45-90 minut.
Rozgrzać piekarnik do 250 stopni mniej więcej w połowie czasu wyrastania chleba. 10 minut przed pieczeniem wstawić do piekarnika naczynie z wodą. Temperaturę w piekarniku przykręcić do 220 stopni i wstawić bochenek. Piec 15 minut, po tym czasie wyjąć naczynie z wodą i piec kolejne 10-15 minut. Gotowy bochenek powinien wydawać głuchy odgłos jeśli się go popuka od spodu. Pozostawić chleb na kratce na 2 h, aż zupełnie ostygnie.
* udało mi się uczestniczyć dopiero w czterech edycjach :)
** w oryginale jest to white whole wheat flour, czyli mąka typu 1600, w Polsce raczej niedostępna, ale można użyć mąki razowej typ 2000 i chlebowej w proporcjach 3:1 i powinno się zgadzać (mniej więcej :))
Moje zmiany:
1/ pieklam z mąki pszennej razowej i pszennej typ 650 w proporcji 2:1
2/ ja uformowalam jeden duży bochenek i pieklam go 40 minut
3/19/09
Kurczak z warzywami po chińsku
Dania chińskie sa proste i szybkie w przygotowaniu, dzięki czemu zachowują znaczną częsć witamin i innych skladników odżywczych. Poza tym potrawy te sa po prostu bardzo smaczne. Jesli znamy zasady przygotowywania, to mając dowolne warzywa (i oczywiscie potrzebne przyprawy) mozemy sami stworzyć pyszny posilek.
To podane przeze mnie poniżej jest przykladem na taką wlasnie "twórczosć".
PIERSI Z KURCZAKA Z WARZYWAMI PO CHIŃSKU
1 większa piers z kurczaka (ok. 40dag)
1 mala papryka czerwona
1 mala papryka zielona lub żólta
1 duża marchew
1 cukinia (ok. 30dag)
1 por
1 cebula
15 dag boczniaków
5 ząbków czosnku
4 lyżki sosu sojowego
2 lyżeczki maki ziemniaczanej
kilka lyzek oleju sezamowego
1 lyzka sosu chili ostrego
pieprz bialy
szczypta imbiru lub kawalek swieżego startego na tarce
1/2 szkl bulionu lub rosolu
natka pietruszki
Mięso oczyscić, pokroić w paski, oprószyć mąką ziemniaczną i polać sosem sojowym. Dokladnie wymieszać i odstawic przykrywając miskę.
Warzywa obrać (cukinii nie obierać), umyć i pokroić w paski.
Grzyby umyć, pokroić w paski.
Wok rozgrzać, wlać olej i jak gorący wlożyć zamarynowane mięso. Ciągle mieszając obsmażyć ok. 5 minut, odsączyć lyzką cedzakową, przelozyć do miski i przykryć.
Na patelnię wlać jesli potrzeba jeszcze trochę oleju, wsypać pokrojoną cebulę i por, postepować jak wyżej, obsmażyć ok 2 min.
Dodać marchew i znowu obsmażać ok 2-3 min, ciągle mieszając.
Teraz wlożyć paprykę, cukinię i grzyby i postępować jak wyzej, obsmażać następne 3-5 minut.
Wlożyć mięso, dolać bulion, wlozyć resztę przypraw i kolejne 5 minut smażyc-dusić pod przykryciem, co chwile mieszając.
Po tym czasie danie jest gotowe, mozna ewentualnie mocniej przyprawić (wedlug wlasnych upodobań) lub posolić.
Podawać z ryżem lub ciemnym makaronem, wczesniej posypując natka pietruszki.
Smacznego!
Labels:
chińszczyzna,
kuchnia azjatycka
3/14/09
Chleb na czerwonym winie - Weekendowa piekarnia # 23
Tym razem pieczenie chleba odbylo się u Zawszepolki, a chleb który wybrala nasza gospodyni to: Chleb na czerwonym winie z orzechami piniowymi i figami, którego autorem jest Dan Lepard.
Upieklam go dzisiaj, zapach który wypelnil dom podczas pieczenia byl bardzo zachęcający i intrygujący...nie pachnialo winem, nie byl to także zapach pieczonego chleba...to cos więcej, to bardzo zmyslowy aromat. Chleb w smaku bardzo ciekawy, polączenie egzotyki z wyrafinowaniem...bardzo dobrze wspólgra z serem plesniowym albo lagodnym ementalerem, pysznie smakuje także z konfiturą...jest bardzo dobry!
Przepis podaję za Zawszepolka:
CHLEB NA CZERWONYM WINIE Z ORZECHAMI PINIOWYMI I FIGAMI
Pasta orzechowo-figowa (waga po namoczeniu i odsaczeniu - 350g)
250g czerwonego wina (autor nie okresla jakiego, ja mysle ze dobrze byloby uzyc wytrawnego)
100g orzeszkow piniowych
200g suszonych fig, pokrojonych w osemki
Ciasto wlasciwe
250g pszennej maki chlebowej (50%)*
250g pszennej maki chlebowej razowej (50%)*
1,5 lyzeczki soli
260g wina i wody (nalezy zuzyc cale wino, ktore zostanie nam po odsaczeniu fig i orzeszkow piniowych oraz dodac tyle wody by razem bylo 260g) (52%)
1,25 lyzeczki swiezych, pokruszonych drozdzy (1%) (czyli bedzie jakies 0,5 lyzeczki drozdzy suszonych i niepelne 0,5 drozdzy instant)
150g pszennego zakwasu (30%) (nie mam wiec uzyje zytniego)**
350g odsaczonych fig i orzeszkow piniowych
W rondlu umieszczamy pokrojone figi, orzeszki piniowe i wino. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy ok. 1 minute. Zdejmujemy z palnika, przykrywamy i zostawiamy na noc w temperaturze pokojowej mieszajac jeden raz przed pojsciem spac. Na drugi dzien odcedzamy i zachowujemy cale wino. Dodajemy do niego tyle wody, by caly plyn dal nam 260g.
W duzej misce mieszamy obie maki i sol. W drugiej misce mieszamy zakwas z woda i winem; dodajemy figi i oszeszki piniowe. Dodajemy make do mokrych skladnikow i calosc mieszamy reka (lub za pomoca miksera, ale na niskich obrotach bo z naszych fig nie zostanie nic). Gdy skladniki polacza sie, miske przykrywamy i odstawiamy na 10 minut, aby ciasto odpoczelo. Po 10 minutach ciasto wyjmujemy na lekko omaczony lub naoliwiony blat i krotko zagniatamy (10-15 sekund). Przekladamy do czystej miski, przykrywamy i odstawiamy na 30 minut. Po tym czasie ciasto zagniatamy ponownie (10-15 sekund), po czym ciasto skladamy i przekladamy z powrotem do miski na 1,5 godziny. Po tym czasie ciasto wyjmujemy, lekko odgazowujemy (inaczej bedziemy miec wieeeelekie dziury) i dzielimy na dwie rowne czesci. Z kazdej czesci formujemy kule i zostawiamy na 5 minut. Nastepnie kazda kule walkujemy w owal o grubosci mniej wiecej 2cm. Moja uwaga jest taka, ze mozna albo zostawic jeden okragly bochenek, albo zostawic dwa okragle bochenki mniejsze. Ja nie bede raczej ich walkowac bo nie lubie plaskich chlebow :) Jak zechcemy tak zrobimy. Jesli zdecydowalismy zostawic kule (jedna lub dwie), to wkladamy je do koszykow (koszyka) zlaczeniami do gory, jesli je rozwalkowalismy to zostawiamy nasze dwa 'placki' na omaczonej scierce i przykrywamy druga omaczona scierka. Zostawiamy do rosniecia na ok. 1,5 godziny.
Piekarnik nagrzewamy do 210 st.C. Wierzch bochenkow lekko smarujemy oliwa (za pomoca pedzelka) i nacinamy na ukos na calej powierzchni (mozna naciac jak kto lubi). Przenosimy bochenki na blache (kamien) i pieczemy przez 45 minut do zloto-zbrazowienia. Upieczony bochenek wyda pusty odglos jesli w niego popukamy.
* Ponieważ nie mialam orzechów piniowych, użylam wloskich i nerkowca.
3/9/09
Słodki Dzień Kobiet
Wczorajsze swięto bylo straaaaasznie slodkie. Upieklam kruche ciasto z konfiturą wisniowa. W zasadzie powinno się uzyć swieżych wisni, ale z braku swieżych użylam wlasnie konfitury, ciasto w zwiazku z tym znacznie zyskalo na slodkosci...
KRUCHY PLACEK Z WISNIAMI
/na blaszkę 25x35cm/
ciasto:
400g mąki pszennej
200g masla
50g smalcu
4 lyżki cukry
3 żóltka
100ml smietany 22%
skórka otarta z cytryny
1 cukier waniliowy
1 bialko
ponadto:
60dag swieżych wisni
4lyzki cukru
1 kisiel wisniowy
Tluszcz posiekać z mąką, dodać resztę skladników i szybko zagniesć ciasto. Zawinąć w folię spożywczą i wlożyć na 1 godz do lodówki.
W tym czasie wypestkować wisnie, wlożyć do rondla wsypać cukier i podgotować na malym gazie, by odparować częsć wody (ok 20 min). Wsypać kisiel i wymieszać. Chwilę zagotowac, i ostudzić.
Wyjąć ciasto z lodówki, 1/3 odkroić i odlożyć. Z reszty ciasta wywalkować prostokąt, tak aby ciasto zachodzilo na boki foremki. Posmarować tluszczem blaszkę lub wylożyć papierem do pieczenia. Ciastem wylożyć foremkę, posmarować roztrzepanym bialkiem.
Na to wylać masę wisniową i równomiernie rozlożyć, wyrównując powierzchnię.
Pozostalą częsć ciasta rozwalkować i pokroić w paski z których ulożyć na ciescie kratkę.
Piekarnik rozgrzać do 180stC i wstawić na 35-40 minut.
Wyjąć na kratkę i jeszcze cieple posypać cukrem pudrem.
Polecam!
Labels:
ciasta,
ciasta kruche
3/7/09
Weekendowa piekarnia#22 cd.- Rustykalny chleb z czosnkiem
No i upieklam...dwa "bereciki z antenką"...bardzo smaczne chlebki pszenne na zakwasie żytnim z nadzieniem czoskowo-serowym i dekoracją z natki pietruszki!
To drugi z proponowanych chlebów przez kasiac,
która w ten weekend goscila nas w swojej kuchni. Bardzo dobrego wyboru dokonala nasza gospodyni. Ten upieczony dzisiaj jest fantastyczny! Wczoraj w domu pachnialo czosnkiem - bardzo intensywnie, dzisiaj zapach czosnku byl przelamany zapachem piekącego sie chleba...piękne aromaty!!!
Przepis podaję za kasiac:
RUSTYKALNY CHLEB Z PIECZONYM CZOSNKIEM
2 bochenki ø około 20 cm
Zaczyn
22 g. zakwasu
31 g wody
30 g mąki*
30 g maki pszennej razowej
Ciasto właściwe
500g mąki
390 g wody
całe zakwaszone ciasto
12 g soli
Nadzienie i przybranie
3 łyżki pasty czosnkowej**
60 g tartego sera (w oryginalnym przepisie był podany ser Dry Jack lub Asiago, a autorka użyła Manchego)
2 nieobrane ząbki czosnku
6-8 gałązek natki pietruszki lub kolendry
Wykonanie
1. W misce wymieszać składniki zaczynu do momentu aż składniki się połączą. Przykryć i odłożyć w ciepłe miejsce na 8 godzin.
2. Składniki ciasta właściwego włożyć do miski zostawiając około 60g wody na później. Miksować aż składniki się połączą.
3. Zwiększyć obroty i miksować aż ciasto będzie gładkie, a gluten średnio rozwinięty (moje ciasto było miękkie).
4. Dodać pozostałą wodę. Ciasto będzie bardzo miękkie, nie da się z niego utworzyć kuli, ale powinno być elastyczne.
5. Przełożyć ciasto do miski lekko naoliwionej. Zostawić na około 4 godz. w temp. pokojowej, składając po 30, 60 i 90 minutach. Po tych 4 godzinach ciasto dalej będzie luźne i średnio będzie chciało trzymać kształt.
6. Przełożyć ciasto na lekko omączony blat i podzielić na dwie części. (Ja tutaj dodałam 2 łyżki mąki, bo było bardzo luźne). Uformować dwie kule , przykryć i zostawić na 20 minut.
7. Przełożyć 1 kulę do góry nogami na omączoną część blatu. Lekko spłaszczyć tworząc gruby placek. Na środku ułożyć 1,5 łyżki nadzienia z pasty czosnkowej i pokryć połową startego sera.
8. Brzegi placka podnieść do góry i złapać razem tworząc sakiewkę. Dobrze zlepić brzegi. Delikatnie przewrócić ciasto na drugą stronę i utworzyć kulę. Nadzienie jest w środku, a łączenie sakiewki na dole.
9. Na środku kuli zrobić mały znaczek „x” i włożyć tam nieobrany ząbek czosnku. Zwilżyć 3-4 gałązki pietruszki lub kolendry i ułożyć je naokoło ząbka czosnku. Z drugą kulą powtórzyć punkty 7-9.
10. Oprószyć natkę mąką i oba chleby ułożyć w koszyczkach do wyrastania (z płótnem porządnie omączonym) pietruszką do dołu.
11. Zostawić w temp. pokojowej 4 godziny.
12. Nastawić piekarnik z kamieniem do pieczenia na 215°C
13. Przełożyć bochenki na papier do pieczenia i naciąć naokoło 2,5 cm od krawędzi. Nie należy strzepywać mąki z natki, żeby przy pieczeniu się nie przypaliła.
14. Przełożyć bochenki na kamień. Piec z parą 10 min i następnie około 25 min bez pary, aż będą złotobrązowe. Zostawić w uchylonym piekarniku 10 min i dopiero wyjąć. Strzepnąć nadmiar mąki.
15. Przed podaniem podgrzać w piekarniku 10 min nastawionym na 175°C.
*autorka nie wspomina jaką mąkę użyć - ja dałam 650, ale chlebowa 720 pewnie byłaby lepsza
** wykonanie pasty czosnkowej: 3 cale główki czosnku, 3 łyżki oliwy z oliwek, sól i pieprz do smaku. Piekarnik nagrzać do 175°C. Każda główkę ściąć 0,5 cm od góry. Zostawić całe główki. Nie rozdzielać ich. Każdą główkę włożyć do formy muffinowej wyłożonej papilotkami do muffinek, polać każdą 1 łyżeczką oliwy i upiec w piekarniku. Piec około 1 godziny aż będą miękkie. Trochę ostudzić i wyjąć ząbki czosnku ze skórek. Ugnieść na papkę z resztą oliwy, solą i pieprzem. Trzymać w lodówce do momentu użycia.
Moje uwagi:
1/ Dalam 1/2 szkl maki jako że mialam trudnosć z uformowaniem bochenków
2/ Użylam mniej czosnku (2 glówki)i więcej sera (150g)
3/ Pieklam 30minut
4/ Zjadlam 3 kromki od razu!!!!
3/5/09
Weekendowa piekarnia#22 - Warkocz pszenny jabłkowo-cynamonowy
Wreszcie sloneczna, wręcz wiosenna pogoda. Chociaż to dopiero początek marca, to nadchodzącą wiosnę czuć w powietrzu...i widać już w ogrodzie. Niesamowicie cieszą te maleńkie, bialo-zielone dzbanuszki snieżyczek, jakże oczekiwane i wypatrywane przeze mnie...prymulki też zaczynają budzić się z zimowego snu...trawa dzisiaj jakby zieleńsza...może to moje halucynacje, ale w slońcu byla soczyscie zielona!
Za oknem spiewaly ptaki cieszące się pogodą, koty wylegiwaly sie, grzejąc w promieniach marcowego ciepla, a u mnie w kuchni pachnialo (i pachnie!) bosko cynamonowym chlebkiem. Piekny, otulajacy, slodko-orientalny aromat.
Upieklam jeden z proponowanych przez Kasiac na ten weekend chlebek, Warkocz pszenny cynamonowo-jablkowy...upajajaco dobry!
Przypomina mi w smaku chlebek turecki (za sprawą cynamonu i rodzynek), jest trochę wilgotniejszy (za sprawą jablek) i bardziej uniwersalny (nie tak slodki).Bardzo smaczny wypiek nadający sie do sera lub dżemu, ale najsmaczniejszy z maslem!
Będę go piekla częsciej.
Przepis cytuję za Kasiac:
WARKOCZ PSZENNY JEBLKOWO-CYNAMONOWY
2 foremki 31x13 cm
1 łyżka suszonych drożdży
2 łyżki jasnego cukru brązowego
1 szkl. ciepłej wody (40-45°C)
1 szkl ciepłego mleka
6-6,5 szkl mąki chlebowej typ 720
2 średnie jabłka obrane i pokrojone w kostkę (np. szara reneta)
0,5 szkl. suszonych owoców ( np. żurawinę lub rodzynki)
0,5 szkl. posiekanych orzechów włoskich
2 łyżki oleju z orzechów włoskich
2 duże jajka w temp. pokojowej
2 łyżeczki mielonego cynamonu
0,5 łyżeczki słodu piekarskiego (mąka słodowa, można dać też melasy, albo pominąć w ogole.)
0,5 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego
1 łyżka soli
1. W dużej misce używając mątewki lub miksera wymieszać drożdże, cukier, ciepłą wodę i ciepłe mleko i 2 szkl. mąki. Mieszać, aż masa będzie gładka około 1 min. Przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrośnięcia w pokojowej temperaturze na 1 godz.
2. Dodać jabłka, suszone owoce, orzechy, olej, jajka, cynamon, słód, ziele angielskie, sól i 1 szkl. mąki. Miksować, aż powstanie kremowa masa, około 2 min. Dodać pozostałą mąkę, po pół szkl. za jednym razem, aż ciasto utworzy kulę i będzie odstawało od brzegów miski. Całość można również zagniatać ręką pomagając sobie drewnianą łyżką jak trzeba.
3. Przełożyć ciasto na lekko omączony blat i wyrabiać ręcznie aż będzie gładkie i sprężyste - około 5 min. Jak trzeba, to lekko podsypywać mąką blat w czasie wyrabiania ( 1 łyżka mąki za jednym razem). Wgnieść wszystkie owoce i orzechy, które wypadły w czasie zagniatania.
4. Przełożyć ciasto do dużej miski wysmarowanej olejem. Obrócić je tak, aby całe pokryło się olejem. Miskę zakryć folią spożywczą i zostawić w temp. pokojowej aż podwoi objętość - 1,5 - 2 godz.
5. Delikatnie odgazować ciasto. Przełożyć je na lekko omączony blat. Wysmarować dwie foremki 23x13 cm. Ciasto podzielić na dwie równe części i albo zapleść dwa warkocze, albo uformować dwa bochenki. Zostawić do wyrośnięcia w temp. pokojowej aż wierzchołki będą wystawały około 2,5 cm ponad krawędzie foremek (około 45 min)
6. Piec 45-50 min w temp. 175°C.
Moje uwagi:
1/ Pieklam w foremkach 15x28cm
2/ Dodalam melasę zamiast slodu
3/ Dalam calą szklanke orzechów
3/ Posmarowalam roztrzepanym bialkiem i posypalam z wierzchu makiem i sezamem
Cala reszta jak w przepisie powyżej.
Polecam!
3/1/09
Weekendowa piekarnia#21 - Ciemny wiejski chleb
W ten weekend gocilysmy w Kuchni Alicji.
Margot zaproponowala nam dwa chlebki ze stronyPetry. Tak jeden, jak i drugi przepis wydal mi się bardzo zachęcający do upieczenia chleba...ale dzisiaj zdążylam upiec tylko jeden tj: Ciemny wiejski chleb, na który przepis cytuję za Margot:
CIEMNY WIEJSKI CHLEB
1 duży bochenek lub 2 mniejsze
20 g świeżych drożdży
10 g cukru pudru
25 ml wody
500 g mąki pszennej typ 812 *
250 g mąki żytniej typ 1370 **
1 łyżeczka słodu piekarskiego ( według uznania)
500 g wody
15 g miodu
10 g miękkiego masła
18 g soli
65 g mocnego zakwasu – pewnie chodzi o taki odświeżony, żywotny
W 25 ml wody, rozpuścić drożdże z cukrem pudrem.
250 g maki pszennej i 125 g żytniej dąć do miski robota kuchennego, dodać 500 g wody, wymieszać aż się połączy wszystko i zostawić na 30 min. (autoliza)
Dodać rozpuszczone drożdże, pozostałą mąkę pszenną i żytnią oraz
miód, masło i zakwas.
Wszystko zagnieść na pierwszym biegu ok. 4 min. - aż utworzy się kula z ciasta. Następnie dodać sól i wyrabiać na 3 biegu ok. 5 min.
Ciasto przełożyć do lekko naoliwionej miski, przykryć ( najlepiej wkładając do foliowej torebki) i odstawić na 45 min.
I teraz zależy czy wybieramy jeden wielki bochenek czy dwa mniejsze –jeśli wybraliśmy dwa mniejsze to dzielimy ciasto równe części dwie części.
Ciasto uformować w kulę- lub 2 kule ( przykryć i odstawić na 5-10 min).
Po tym czasie, uformować bochenek ( bochenki ) i ułożyć złączeniem do góry,
w dobrze omączonym koszyku (dla jednego bochenka, użyć koszyczka na 1,5 kg)
Jeszcze raz odstawić do rośnięcia ( w oryginale jest na 20 min., Petra - 25 min, a następnym razem przedłuży na 45 min.)
Jednocześnie rozgrzać piekarnik z kamieniem do 240 st.
Chleb naciąć według upodobania i piec z para przy spadającej temperaturze. Petra nic nie pisze jak ma spadać ta temperatura, a ni nie pisze ile minut piec.
Wydaje się mi ,że po 15 minutach można ustawić temperaturę na 220-210 stopni po następnych
15 minutach na 200-190 stopni C i piec jeszcze tak 25-30minut –czyli w sumie piec ok. 55-60 minut, Wystudzić
* taka mąka jest raczej w Polsce nieosiągalna , ale Tatter (Tatter chyba nic nie pokręciłam co?) radzi
żeby otrzymać mąkę pszenna typ 812 brać na każde
100g mąki-80g mąki typ 550 lub 650 i 20 g mąki typ 2000
**na każde 200g maki żytniej brać 140g razowej typ 2000 i 60 g białej typ 720
p.s. Petra piekła w swoim kamiennym piekarniku –,,zazdroszczę" jej takiego pieca
Chleb bardzo ladnie rósl, wykonanie mozna powiedzieć latwe i szybkie, upiekl się bardzo fajnie (gdyby nie usmiech boczny)i tak też smakuje. Odkroilam "piętkę" kiedy byl jeszcze cieply...mmmm... bardzo smaczny chlebek! Polecam!
*** Chleb z sezamem i selerem też upiekę, będzie to jednak-z braku czasu- już poweekendowy wypiek.
Subscribe to:
Posts (Atom)