gry online

2/26/13

O psiej lojalności... podczas pieczenia chleba


Chleby (klik) już upieczone... stygną i czekają... do kolacji będa całe,  potem będzie z nimi krucho :))
Podczas pieczenia - nie wiedzieć czemu! - przypomniała mi się pewna stara historia....




Było wiosenne, ciepłe popołudnie.  Miałam 4 albo 5 lat.  Nie pytając nikogo poszłam z Miką do koleżanki, której ogród leżał niedaleko mojego.  Zaczynało sie ściemniać a zabawa toczyła się w najlepsze i o powrocie do domu nikt nie myślał.  Kiedy zrobiło się już późno, mama niepokojąc się o mnie, rozpoczęła poszukiwania. Wołanie na nic sie zdało, przepadłam jak kamień w wodę...
Po jakimś czasie miejsce naszej obecności zdradziła szczekająca Mika... powrót do domu nie należał do wesołych.  Weszłam do domu i siadłam w fotelu, Mika ułożyła się pod  fotelem, za moimi nogami.  Tymczasem rozzłoszczona Mama wyrzucała z siebie słuszne pretensje, wykładając dlaczego źle postąpiłam i oczekując ode mnie tłumaczeń. Za każdym razem, kiedy Mama zbliżała się do fotela - Mika warczała!  Mama zdębiała, ponownie podeszła i... Mika wystawiła kły! ... tego jeszcze nie było!... żeby pies warczał na Mamę, to sie nie zdarzyło nigdy wcześniej.  A trzeba Wam wiedzieć, że Mika to psinka  (jamnik:)) o wyjątkowej łagodności i mądrości, nigdy wcześniej ani później nie okazała najdrobniejszej agresji, zawsze posłuszna, karna i ułożona.  Ale żeby warczeć i z zębami na Mamę!!!   Do dzisiaj wspominamy ten incydent.  Mama nigdy mnie nie uderzyła, ale wtedy jak mówiła -  nie wiadomo jak by było... powtarzała że Mika uratowała mi skórę:))  
I tak, ja siedziałam rozżalona i nieszczęśliwa w fotelu pochlipując (wcale nie skruszona:) a Mika - wierna towarzyszka niedoli - solidarnirnie mnie wspierała leżąc u moich stóp, równocześnie strzegąc mojego bezpieczeństwa:)
Nasza więź mocno się zacieśniła, z rozrzewnieniem wspominam jej lojalność i solidarność:)



Zdjęcie późniejsze, kiedy już chodziłam do szkoły

Wcześniej - przed Miką - był pies o wyjątkowym temperamencie - Boy , ale jego nie pamietam zbyt dobrze bo byłam całkiem mała...
A Mika to był pierwszy mój i tylko mój pies, a właściwie suczka. Pojechałam z Tatą żeby ją kupić i dostałam ją w prezencie.  Była mądrą i wspaniałą psiną, wierną i kochającą.  Towarzyszyła mi we wszystkich momentach dziecięcego życia, uczestniczyła w moich eskapadach, a spała pod moim łóżkiem... 

*

Czekamy na wiosnę:)


2/23/13

Tanie ciasto drożdżowe na oleju w trzech odsłonach



W moim domu ciasta drożdżowe zawsze cieszą się powodzeniem, wszyscy je lubimy:)
Nie zależnie od tego, czy zrobię wersję wykwintną z bakaliami, nadzieniem, lukrem itd, czy zupełnie ubogą czyli z małą ilością jaj i tłuszczu, bez dodatków - to i tak zawsze nam smakuje :))

Ciasto drożdżowe ma tyle odmian ilu kucharzy.
To dzisiejsze to tania drożdżówka na oleju,  bardzo uniwersalna jeśli chodzi o wypieki tzn świetna na bułeczki, bułkę z keksówki lub struclę.  Ciasto  - jeśli jest dobrze wyrobione, a to podstawa dobrej drożdżówki - jest niezbyt luźne, miękkie, a po upieczeniu ma ładny i delikatny  miąższ i jest bardzo smaczne.
Upiekłam z całej porcji, wyszły trzy różne wypieki: bułka pieczona w keksówce, 12 'ślimaczków' z formy mufinkowej i strucla z nadzieniem śliwkowo-bakaliwym.
Polecam!




TANIA DROŻDZÓWKA NA OLEJU
/proporcje na 3 duże keksówki/

*  1200g mąki pszennej 

*  4 jajka
*  2 szkl letniego mleka
*  50g drożdży
*  1/2 szkl oleju słonecznikowego
*  2 łyżki stopionego masła
*  1 szkl cukru do wypieków
*  2 łyżki cukru z prawdziwą wanilią
*  skórka otarta z cytryny i pomarańczy
*  1/4 łyżeczki soli

Do dużej miski wsypać mąkę, zrobić w środku wgłębienie na zaczyn.  Wkruszyć drożdże, wlać 1/2 szkl letniego mleka i odrobinę cukru po czym wymieszać zagarniając trochę mąki. Przykryć miskę i poczekać 10 minut aż drożdże zaczną pracować.  Jajka roztrzepać rózgą i wlać do mąki,  dodać do resztę składników oprócz masła i oleju.  Wyrobić aż składniki dobrze się połaczą (świetnie zrobi to za nas mikser:) , wyrabiać dalej dolewając partiami tłuszcz - powinno to trwać przynajmniej 5 minut.
Miskę z ciastem przykryć ściereczką i postawić w cieple do podwojenia objętości.
Ciasto podzielić na 3 części.




 Bułki drożdżowe w keksówkach:
dodatkowo:
* rodzynki, skórka pomarańczowa, ananas kandyzowany 
Każdy kawałek ciasta rozpłaszczyć na stolnicy, posmarować rozpuszczonym masłem, posypać bakaliami, zwinąć w rulon i włożyć do keksówki.  Wierzch posmarować roztrzepanym białkiem i posypać cukrem kryształem lub sezamem.
Odczekać 45 minut, w tym czasie nagrzać piekarnik do 180stC.  Wstawić na 35 minut, wyjąć i po 5 minutach wyjąć z formy.  Ostudzić na kratce. 




Strucle z bakaliami:
1/3 ciasta jw
 nadzienie
*  1/2 słoika kwaśnego dżemu śliwkowego bez cukru lub innego
*  rodzynki, skórka pomarańczowa, siekane migdały, orzechy

Ciasto rowałkować na prostokąt 30x30cm, posmarować kwaśnym dżemem sliwkowym, rozłożyć bakalie i zwinąć w rulon.  Ostrym nożem rozciąć rulon wzdłuż i zapleść tak aby przecięcie było u góry.  TU- klik  można podejrzeć jak to wygląda.
Ułożyć struclę na wyłożonej papierem blasze i odczekać aż się napuszy- ok 30 minut.  Wstawić na 30-35 minut do piekarnika nagrzanego 180stC.




Bułeczki -slimaczki pieczone w formie mufinkowej:
1/3 ciasta jw
dodatkowo:
*  2 łyżki masła stopionego
*  2 łyżki cukru brązowego
* 2/3 szkl rodzynek
*  garść posiakanych migdałów. orzechów
Po rozwalkowaniu ciasta posmarować stopionym masłem, wyłożyć rodzynki i posypać grubym cukrem.  Zwinąć w rulon i pokroić na plastry o szer 2-3 cm.  Wysmarować masłem wgłębienia na mufinki.  Do każdego włożyć jeden kawałek rolady i odczekać ok 30 minut aż ciasto wypełni wgłębienie.  Piec przez 20 minut w piecu nagrzanym do 180stC.  Wyjąć , jeszcze ciepłe posmarować stopionym masłem i ostudzić.
Smacznego!




*



2/22/13

Chleb, bułki, bagietka... i ciasto





Podstawowe , proste ciasto pszenne z oliwą z oliwk. Na lekki chleb typu włoskiego, na 'rogate' bagietki typu francuskiego i na polskie bułki:) 



Twórczość z 1,5 kg mąki na potrzeby weekendu... nie wiem czy starczy:)



Trochę monotonnie....



.... a jak zabraknie znowu coś (czyt. chleb) wrzucę do pieca:)

Jakie ciasto pieczecie na weekend? ...bo u mnie:


...oczywiście drożdżowe, tym razem na oleju:)



 ... już jest!



Miłego i smacznego weekendu!

2/20/13

Garnek rzymski i schab pieczony



Nie wiem, dlaczego dotąd nie napisałam nic na ten temat.
Garnek rzymski lub jak kto woli Romertopf.
Każdy kto go ma i używa, zapewne docenia jego walory.
Cóż to za garnek?  Niby nic nadzwyczajnego, bo to po prostu gliniane naczynie z pokrywą.
Od dawien dawna używano glinę do przygotowywania potraw w palenisku. Skorupa z gliny otaczajaca potrawę była prototypem garnaka, który obecnie używamy.  Jeśli chcecie dowiedzieć się wiecej na temat uzytkowania polecam INSTRUKCJĘ -klik, szczegółowo opisującą wszystkie aspekty, a kupić garnek można TU-klik lub w innych sklepach internetowych albo na allegro**.  Ceny nie są astronomiczne, można znaleźć miejsca, gdzie sa naprawdę przystępne.

Zasady obsługi garnka rzymskiego, wbrew pozorom nie są skomplikowane.
Najważniejsze przykazania:
1)  garnek myć tylko w czystej wodzie bez wspomagaczy czyli płynów do naczyń lub innych środków
2)  przed użyciem namoczyć garnek przez 15 minut w zimnej wodzie
3)  zawsze wstawiać naczynie do zimnego pieca i dopiero wtedy włączyć grzanie
4)  nie dolewać do gorącego garnka, w czasie pieczenia zimnych płynów




Kiedyś, dawno temu zachwyciło mnie 'briami' robione własnie w takim garnku - i wtedy go zapragnęłam:)  Mam model podstawowy, czyli garnek w którym można piec praktycznie wszystko.  W ofercie producenta są garnki 'specjalne' przeznaczone do pieczenia chleba  lub ziemniaków itd.
Naczynie nadaje się doskonale nie tylko do pieczenia mięsa, ryb, warzyw, wszelakich zapiekanek ale też sprawdza się w pieczeniu chleba a nawet ciasta.  Zastosowanie ma więc wszechstronne.
Jesli macie jakieś wątpliwości i wachacie się czy warto, to szczerze zachęcam do kupna. Warto!

Mięso pieczone w garnku glinianym jest soczyste, kruche i bardzo aromatyczne.  Nie bez znaczenia jest fakt, że do pieczenia nie używamy tłuszczu.  A ten, który zawiera samo mięso wytapia się w trakcie pieczenia i pozostaje na dnie garnka.  Jeśli nie zważamy na dietę i lubimy, to użyjemy płynu do omaszczenia np ziemniaków czy kaszy.  To już sprawa indywidualnych upodobań.
Schab należy do mięs chudych, więc dość suchych, zwartych i włóknistych , upieczony w takim naczyniu bardzo zyskuje na smaku.  Mięso nie traci wilgoci, jest miękkie i soczyste.  Wspaniały sposób na dobry i zdrowy kawałek pieczeni. 
Polecam!




SCHAB PIECZONY W GARNKU RZYMSKIM

*  1,5 kg schabu bez kości
*  sól, pieprz
*  majeranek
*  tymianek
*  główka czosnku
*  1 spora cebula
*  2-3 liście laurowe

W przeddzień pieczenia mięso umyć, wytrzeć ręcznikiem kuchennym, nadziać kilkoma ząbkami czosnku (resztę główki zostawić!) i natrzeć solą, pieprzem, majerankiem i tymiankiem.  Zawinąć schab w folię spożywczą i pozostawić w zimnie (można w lodówce) na conajmniej 12 godzin.
Przygotować garnek rzymski do pieczenia tzn zanurzyć go w zimnej wodzie na 15 minut.
Wyjąć mięso i zasznurować jeśli zależy nam na ładnej formie plastrów. 
Garnek wytrzeć ściereczką, ułożyć mięso, obłożyć liściami laurowymi, ćwiartkami cebuli i czosnkiem (bez obierania).  Przykryć pokrywą i umieścić w zimnym piekarniku, nastawić temp 190 stC a czas 2 godziny. 
W czasie pieczenia nie zdejmujemy pokrywki  - chyba żeby przed końcem sprawdzić miękkość mięsa.
Smacznego!



**Jesli zdecydujecie się na kupno garnka rzymskiego, radziłabym wybrać ten , który ma szkliwione wnętrze (pokrywa nie ma szkliwa).  To zapewni praktyczniejsze uzytkowanie; łatwiejsze mycie, garnek nie będzie chłonął mocno zapachów potraw, ze szkliwionego łatwiej jest wyjąć chleb itd.


*

Nie tylko Kaja lubi parówki:)


2/18/13

Sernik z pianką i kokosem



Sernik to jedno z lepszych ciast, oczywiście to moje zdanie.  Choć prawdę mówiąc nie znam nikogo, kto nie lubiłby tego ciasta.  Jeśli zajrzycie do Majany,  to zobaczycie w ilu wersjach można upiec poczciwy sernik!  To niekwestionowana królowa serników:)  Ja nie mam tylu doświadczeń w ich pieczeniu,  ale próbuję, wciąż próbuje innych niż tradycyjny.  Z drugiej strony - jak dla mnie - ten najprostszy jest najpyszniejszy!




Polecam również ten z pianką:)


SERNIK Z PIANKĄ I KOKOSEM
/forma o śr 26-27cm/

spód:
*  1 i 2/3 szkl mąki pszennej
*  120g masła
*  2 łyżki kwaśnej śmietany 18%
*  3 łyzki drobnego cukru
*  2 żółtka (białka zostawić do piany)
*  szczypta soli

Zagnieść kruche ciasto, zawinąć w folię i włożyć na pół godziny do lodówki.
Włączyć piekarnik nastawiając temp 200stC.
Formę wysmarować masłem, wyłożyć ciastem - dno i boki.  Wyścielać folią aluminiową i wysypać obciążeniem, np grochem.  Wstawić do piekarnika na 15 minut, następnie zdjąć folię aluminiową z obciążeniem i piec jeszcze ok 10 minut do lekkiego zrumienienia. Ostudzić. 

warstwa serowa:
*  1 kg sera twarogowego mielonego lub z wiaderka
*  3/4 szkl cukru
*  1/2 szkl śmietany 18%
*  120g masła
*  skórka otarta z cytryny
*  budyń waniliowy
*  4 jajka
*  opcjonalnie: rodzynki, żurawina, skórka pomarańczowa

Masło utrzeć z cukrem, dodać śmietanę, budyń i wymieszać.  Dodając po trochę ser, miksować lub ucierać.  Na końcu dodać roztrzepane jajka (nie ubijać!), skórkę cytrynową i wymieszać do połączenia składników.  Mozna dorzucić garść rodzynek lub skórki pomarańczowej, suszonej żurawiny.  To już wedle upodobań:)
Na kruchy spód wyłożyć masę serową, wyrównać i włożyć ciasto do piekarnika nagrzanego do 180stC, na 50 minut.

piana:
*  5 białek
*  1 szkl cukru pudru
*  kilka łyżek wiórków kokosowych

Ubić pianę, na koniec wsypując cukier.

Po 50 minutach wyjąć sernik, wyłożyć na wierzch czapę z piany , wyrównać i posypać wiórkami kokosowymi.  Wstawić jeszcze do piekarnika na 15 minut az kokos się zrumieni.
Kroić po wystudzeniu.
Smacznego!


*


2/17/13

Sernik z pianką na Dzień Kota



Kazda okazja jest dobra, by zjeść kawałek dobrego ciasta, czyż nie?
U mnie wystąpił w roli ciasta świątecznego sernik z pianką.  Po przepis zapraszam jutro...dzisiaj przecież świętuję:)))



2/15/13

Co zakręcona kulinarnie dostaje na walentynki?

...nietrudno zgadnąć:)

Miłego weekendu!

2/8/13

Cynamonowe pączusie serowe na ostatki



Wracając ze szkoły już na schodach wiedziałam, że mama usmażyła faworki.
Zawsze na smalcu, zawsze niesamowicie kruche, zawsze pyszne!
Owszem, były czasem i pączki... ale moje najsmaczniejsze wspomnienia mają zapach faworków.
Nie było ich nigdy zbyt dużo, wręcz za mało, żeby się nimi najeść do syta.
Obiecywałam sobie że jak będe dorosła, to usmażę sobie całą fure faworków i będe jeść, jeść...
Teraz rozumiem, że faworki to karnawałowe delicje, a delicji nie może być za dużo, bo po prostu przestaną nimi być.



Takich malenkich pączusiów można za to upiec dużo.  Maja wiele niekwestionowanych zalet: są bardzo łatwe i szybkie do zrobienia, nie wymagają żadnych umiejętności i sa naprawde bardzo smaczne.  A że karnawał jeszcze trwa, przed nami tłusty weekend, więc nic nie stoi na przeszkodzie żeby połasuchować:)
Polecam!


CYNAMONOWE PĄCZUSIE SEROWE
/ok 50-60 sztuk/

*  2,5 szkl mąki pszennej
*  5 jaj
*  150g serka homogenizowanego
*  300g sera twarogowego
*  2 łyżki cukru z wanilią
*  2 łyżeczki proszku do pieczenia
*  skórka otarta z cytryny
*  szczypta soli

*  tłuszcz do smażenia

do obsypania:
*  1/2 szkl drobnego cukru + 1 łyżeczka cynamonu

W misce rozgnieść widelcem ser, połączyć go z serkiem homogenizowanym i jajkami.  Po dokładnym wymieszaniu dosypać mąkę z proszkiem do pieczenia, solą i skórkę z cytryny. Wymieszać do połaczenia składników.  Nagrzać tłuszcz do smażenia do temp 175stC.
Łyżeczką nabierać porcje ciasta i kłaść do wrzącego tłuszczu.  Pączusie nabiorą okrąglości w czasie pieczenia i same będą się obracały w trakcie smażenia.  Można pomóc patyczkiem żeby równomiernie się usmażyły.  Kiedy się zezłocą wyjąć na papierowy ręcznik w celu osączenia z tłuszczu, po czym obtaczać w cukrze wymieszanym z cynamonem.
Smacznego!




Miłego i słodkiego weekendu:)

*



2/5/13

Faworki vel chrust vel chruściki vel kreple



Czy wiedzieliście że te kruchutkie, pyszne, idące w boki ciasteczka smażone w karnawale mają tyle nazw?  W moim domu używa się nazwy: faworki.  Ten poniżej to przepis mojej Mamy, z książki o której napisałam TU-klik.   A musicie wiedzieć, że moja Mama robiła najlepsze faworki na świecie!  Zwykle nie odmierzała składników, stosowała zasadę: tyle żółtek ile 'zabierze' mąka czyli wysypywała mąkę (na oko:)) i wbijała żółtka do momentu, aż ciasto można było w miarę lekko zarobić.  I tu następowała część najważniejsza: wybijanie wałkiem, aż zaczną pojawiać się na powierzchni ciasta pęcherze czyli ok 10-15 minut... ja ułatwiam sobie pracę i ten etap pomijam, zastępując go zmieleniem ciasta w maszynce do mielenia.  Jest to świetny sposób na  napowietrzenie 'zbąblenie' ciasta i  - co najważniejsze - nie wymaga tyle siły i czasu. Sposób zasłyszany dawno temu, sprawdza się znakomicie, polecam!




FAWORKI

*  250g mąki
*  20g masła lub smalcu (płaska łyżka)
*  4-5 dużych żółtek 
*  1 łyżka spirytusu (soku z cytryny, octu)
*  szczypta soli

*  1/2 kg tłuszczu do smażenia
*  cukier puder z wanilią do obsypania

Tłuszcz posiekać z mąką, zrobić w środku wgłębienie i dodać żółtka i sól.  Zarobić nożem, potem ręką na dość gęste ciasto, by podczas walkowania jak najmniej podsypywać mąką.  Kiedy nie będzie kleiło się do rąk i będzie gładkie, przepuścić przez maszynkę do mielenia.
Wałkować dosyć cienko, radełkiem pociąć na paski szerokie na dwa palce. Pokroić ukośnie na mniejsze kawałki 10-15cm, następnie w każdym zrobić po środku przecięcie, przez które wywinąć jeden koniec ciasta i układać na suchej ściereczce.
Nagrzać tłuszcz do temp 175stC.   Zrobić próbę: wrzucić kawałek ciasta, jeśli zaraz wypłynie i zacznie się smażyć - można przystąpić do smażenia faworków.
Wkładać po kilka do rondla z tłuszczem, wcześniej omiatając pędzelkiem z mąki.  Po zrumienieniu odwracać patyczkiem na drugą stronę.  Wyjmować na talerz wyściełany ręcznikiem papierowym lub ligniną.  Po osączeniu układać na półmisku i oprószyć cukrem pudrem z wanilią.
Smacznego!

*  Jesli tłuszcz jest zbyt gorący, można co pewien czas wrzucać plasterek surowego ziemniaka a po zrumienieniu wyjąć i zastąpić nowym. Ziemniaki obniżą temperaturę.
*  Z tego przepisu można też zrobić róże karnawałowe: 3 różnej wielkości krążki ponacinać nożem promieniście w czterech miejscach po czym ułożyć jeden na drugim od największego do najmniejszego a środek przycisnąć palcem żeby się skleiły.  Smażymy najpierw 'do góry nogami' czyli mnieszym kółkiem w dół, obracamy i dosmażamy drugą stronę. Posypujemy cukrem a w środek wkładamy np wiśnię z konfitury. 



*

2/3/13

Tort 100% orzechowy




Kiedy zdarza się domowa okazja do upieczenia tortu, zazwyczaj nie zastanawiam się długo.  Wygrywa najczęściej jeden z dwu klasyków: czekoladowy albo orzechowy.   Tak już mamy, kochamy czekoladę i orzechy:))  Nie musze pytać: jaki tort Ci upiec?... bo wiem, że usłyszę: czekoladowo-orzechowy!
Więc nie pytam tylko piekę.




To ciasto smakuje najlepiej na drugi dzień.  Polecam!


TORT 100% ORZECHOWY
/tortownica o śr. 24-26cm/

ciasto:
*  7 jajek
*  200g orzechów włoskich zmielonych
*  3/4 szkl cukru pudru
*  1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
*  2 łyżki mąki pszennej
*  2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
*  szczypta soli

Oddzielić białka od żółtek.  Do miski miksera wlać białka i ubić ze szczyptą soli, pod koniec dosypać cukier, ubić na sztywno.  Dodając po 1 żółtku ubijać dalej aż wszystko dobrze się połączy. Wyłączyć mikser, dodać mąkę wymieszaną z mielonymi orzechami i proszkiem do pieczenia.  Wieszać dużą łyżką niezbyt nachalnie, aby nie zniszczyć piany.
Tortownice wysmarować masłem i wysypać bułką lub mąką, przelać do niej ciasto.
Piec ok 50 minut w piekarniku nagrzanym do 180stC.
Wyłączyć, uchylić drzwiczki i pozostawić w piekarniku do przestygnięcia.
Wyjąć na kratkę, przeciąć w poprzek na 3 blaty.

ponadto:
*  500 ml śmietanki 30%
*  150 g zmielonych orzechów włoskich
*  1 łyżka cukru
*  3 kieliszki dobrego alkoholu (rum, nalewka pigwowa...)

*  4 łyżek kakao
*  6 łyżek cukru
*  6 łyżek wody
*  100g masła

*  słoik dżemu pomarańczowego lub innego

Do rondelka włożyć kakao, cukier, wodę i masło.  Podgrzewać mieszając, ażczekolada będzie gładka.
Odłożyć 2 łyżki. 

Ubić śmietanę, dodać pod koniec 1 łyżkę cukru pudru.  Do odłożoneych 2 łyżek polewy czekoladowej dodać 2 łyżki ubitej śmietany i dokładnie wymieszać.  Do śmietany dodać czekoladę ze śmietaną, delikatnie wymieszać.  Wsypać zmielone orzechy i 1 kieliszek alkoholu.  Łyzką połączyć składniki.

Spodni blat ciasta skropić alkoholem, posmarować cienko dżemem pomarańczowym i wyłożyć połowę kremu.  Rozsmarować, wyrównac i przykryć środkowym blatem.  Postąpić tak samo.
Położyć wierzchni placek, docisnąć, wierzch posmarować polewą czekoladową i udekorować połówkami orzechów.  Włożyć do lodówki do stężenia.
Smacznego!

*


2/1/13

Dziękuję!





Dziękuję wszystkim, którzy oddali głos na mój blog:)

'Smaki i Aromaty' nie popisały sie w konkursie na 'Blog Roku 2012'.  Liczba głosów nie pozwoliła na przejście bloga do następnego etapu.  Nie skarżę się.  Wiem, że zgłosiło się sporo świetnych blogów, błyskotliwych, nowatorskich, bardziej potrzebnych... mój nie spełnia widać oczekiwań tłumów.  Nie szkodzi, nie będe zmieniała idei mojej paplaniny, której będę dalej wierna.
  
Kto by się martwił takimi rzeczami...życie i tak jest fantastyczne:))) 





Miłego, wiosennego weekendu!

Printfriendly

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...