gry online

6/27/13

O chałce najpiękniej






-lubię ją za prosty, niewyszukany, delikatny smak, bo nie jest za słodka,  bo pasuje do dżemu , miodu i sera,  bo nie jest nachalna i dominująca, doskonała na śniadanie, na podwieczorek, na kolację...
-lubię ją za powierzchowność - lubię na nią patrzeć, głaskać, podziwiać warkocz, lubię połysk skórki,  szorstką kruszonkę albo piegowaty mak, za elegancję, za  delikatność, za wdzięk, za dostojność, za poezję...
-lubię ją za wnętrze, które można rozplatać, jeść inaczej, delektować się rozwarstwiającymi pasmami ciasta, podziwiać wewnętrzną konstrukcję a potem ją  burzyć...
-lubię popijać ją mlekiem, albo herbatą, pyszna jest z kakaem, kawą...lubię ją też bez popijania...
-a najbardziej lubię ten cały ceremoniał : wyrabiania, rośnięcia, kształtowania - wymagający skupienia, znajomości matematyki, precyzji, odrobinę manualnych zdolności, wyczucia estetycznego i fantazji...
Tworzenie chałki to sama przyjemność,  a jaka radość kiedy wyjeżdża z piekarnika!
Uczta dla oczu, nosa, podniebienia, przyjemność prawie intymna ...


/chałka wg przepisu Hamelmana/


/chałka pieczona w foremce/


/wieniec chałkowy/


/warkocz z trzech części/



/warkocz z czterech wałków/


O przepisach nie będę tu pisała bo jest ich bardzo dużo, można ich sporo znaleźć w książkach i necie.  Warto wypróbować kilka, żeby znaleźć ten 'swój', który będzie najbliższy naszym gustom.  Ciasto może być sporządzone w sposób koszerny (jak wiadomo chałka to pieczywo wywodzące się z kuchni żydowskiej) lub mniej radykalny.  Ja wypróbowałam jeden i drugi sposób, trudno mi jednoznacznie stwierdzić które przepisy bardziej mi odpowiadają.  Natomiast jedno jest według mnie bardzo ważne - dokładne i długie wyrabianie ciasta, zresztą ta zasada dotyczy wszystkich ciast drożdżowych.  Dobrze wyrobione ciasto  odwdzięczy się nienaganną strukturą i puszystością po upieczeniu.  W chałce jest to szczególnie ważne, bowiem  dobrze wyrobione ciasto jest gładkie i sprężyste, łatwiej jest z niego uformować wałki i upleść warkocz, który po upieczeniu nie 'zleje się' i będzie  miał wciąż widoczny 'rysunek'.
Bardzo lubię chałki i często je piekę.  Jeśli ktoś jeszcze ich nie piekł , to bardzo zachęcam - wbrew pozorom to wcale nietrudne...a jaka satysfakcja!:)

Najczęściej robię chałkę z 3 lub 4, czasem z 6 części.   Myślę że po kilku próbach kształtowanie warkocza pójdzie każdemu sprawnie - zwłaszcza mamom mającym dziewczynki:)  (W internecie znajdziecie wiele  instruktaży)

*







6/25/13

Zapiekanka z kapusty włoskiej



Kuba dzisiaj z domu nie wychodzi... co oznacza, że pogoda nie jest dobra:)  Bo trzeba Wam wiedzieć, że Kuba wychodzi zawsze! Chyba że jest tak jak dzisiaj.... pada, pada, pada....mokro, wietrznie, zimno i baaardzo nieprzyjemnie.  
Ale się porobiło, ze skrajności w skrajność.   Na pocieszenie (!?) powiem, że to dobry czas na włączenie piekarnika, upieczenie chleba albo ciasta... albo zapiekanki:)  Nie pocieszy to tych, którzy właśnie wybierają się na urlop - chyba, że jadą w inny zakątek świata.





Zapiekanka prosta jak parasol (jak mawiał mój profesor:)), zresztą zapiekanki to dania nie wymagające ani umiejętności, ani talentu kulinarnego, po prostu zawsze wychodzą i są na dodatek bardzo smaczne.
Polecam!

KAPUSTA WŁOSKA ZAPIEKANA Z POMIDORAMI  I JAJKAMI

*  1 większa główka kapusty lub 2 mniejsze
*  4 pomidory
*  4jajka
*  starty ser 'grana padano' (parmezan)
*  100g sera mozzarella
*  2 łyzki masła
*  świeżo zmielony pieprz

Kapustę pokroić w ósemki i wrzucić na wrzącą osoloną wodę , gotować do lekkiej miękkości - 10-15 minut.  Ugotować jajka na twardo, ostudzić i obrać, każde przekroić na pół.  Pomidory umyć i pokroić na ćwiartki.  
Włączyć piekarnik i nagrzać do 180stC.
Naczynie żaroodporne posmarować łyzką masła.  Na dnie rozkruszyć ser mozzarella, ułożyć kawałki kapusty na przemian z ćwiartkami pomidorów, lekko posolić.  Na wierzchu położyć połówki jajka, wiórki masła , posypać startym parmezanem i pieprzem. 
Wstawić do zapieczenia na 30-35 minut.
Podawać na ciepło z maślanką i dobrym pieczywem.
Smacznego!


*





6/23/13

Ananasowe ciasto z truskawkami




Truskawki jemy codziennie. Trzeba się nimi nasycić póki są, bo za tydzień lub dwa pozostaną już tylko wspomnieniem... pysznym wspomnieniem.  Trochę tych wspomnień można zawekować, nastawić ratafię , usmażyć konfiturę albo zrobić sok.   Ja tak właśnie zrobiłam, żeby zimą poczuć ich ujmujący zapach i boską słodycz:)
Piekę też różnej maści ciasta z truskawkami.  Najbardziej pożądane jest zawsze drożdżowe z kruszonką lub biszkoptowe.  Wciąż jednak eksperymentuję , kombinuję i wypróbowuję nowe przepisy znalezione gdzieś w książkach lub necie.  No i znalazłam taki oto przepis (źródło), który wydał mi się ciekawy.   Zmieniłam nieco ilości składników, zmniejszyłam ilość cukru i masła bo na tak niewielkie ciasto wydało mi się za dużo.  Wyszło bardzo smaczne, nieco egzotyczne ciasto.  Polecam!





 CIASTO ANANASOWE Z TRUSKAWKAMI
/forma o śr. 22-26cm/

*  100g masła miękkigo
*  100g cukru
*  2 jajka
*  1 i 1/4 szkl mąki tortowej
*  1/2 szkl wiórków kokosowych drobnych
*  1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
*  1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
*  1/3 szkl zalewy zananasa
*  250 g ananasa zpuszki (1/2 puszki)
*  250 g truskawek


Masło zmiksować z cukrem, dodać po jednym jajku i na przemian sok z ananasa i mąkę wymieszaną z proszkiem i sodą.  Na końcu dosypać wiórki kokosowe i pokrojonego w małe kawałki ananasa i wymieszać łyżką.  Formę wyłożyć papierem do pieczenia i wylać ciasto.  Na wierzchu ułożyć wymyte i osuszone truskawki.  Wstawić do piekarnika nagrzanego do180stC na 40 minut.  Sprawdzić patyczkiem, jeśli nie jest upieczone to potrzymać jeszcze 5 lub 10 minut dłużej.
Smacznego!



*


6/20/13

Sok i konfitura z truskawek




Zaczęłam przetwarzać truskawki, bo cena chyba już nie będzie niższa.  No i jest ich dużo, bo pogoda im wyraźnie sprzyja - mnie natomiast troszkę mniej:) 
Upały iście tropikalne, żar się z nieba leje.  Temperatury powyżej 30stC, to jak dla mnie nieco za dużo...ogarnia mnie wówczas totalne niemoc.   Nie byłoby to dokuczliwe gdzieś na żaglach czy pluskając się w morzu, ale w miescie...:(  Wstaję więc świtkiem, biegnę z psami , żeby mogły pochasać po jeszcze  chłodnej trawie.  Słońce jeszcze tak nie pali, więc można spokojnie wędrować brzegiem rzeki.  Myślałam, że po 5-ej to tylko tacy nawiedzeni osobnicy jak ja chodzą po parku, tymczasem sporo jest już o tej porze biegaczy i rowerzystów... no i są komary!  Wiadomo, że we Wrocławiu to nie nowość bo komary sa tu zawsze i wszędzie.  Ale teraz jest ich zdecydowanie więcej a są one wyjatkowo upierdliwe...jak to komary:(  Ale i tak o tej wczesnej porze spacer jest naprawdę świetny:)



Od lat robię sok i konfiturę z truskawek wg tego samego przepisu (?) - czy ja wiem... czy to jest przepis?  Powiem tak:  robię zawsze podobnie, zmieniając jedynie ilość cukru - raz jest go więcej a innym razem całkiem mało.   Zasada jest zawsze taka sama:  rozdrabniam truskawki tzn kroję na połówki lub jeśli sa duże - w ćwiartki i zasypuję cukrem, po czym odstawiam na dobę.  Potem odlewam sok a z reszty smażę konfiturę.  Proste i w miare szybkie.



SOK I KONFITURA Z TRUSKAWEK
na 1 kobiałkę truskawek - ok 2kg

*  2 kg truskawek
*  1 kg cukru**
*  laska wanilii
*  sok z 1 cytryny

Owoce po umyciu i obraniu, kroimy na mniejsze kawałki i wkładamy do większej miski.  Posypujemy cukrem, przykrywamy gazą i odstawiamy w temp. pokojowej na dobę.
Po ok 12 godzinach wymieszać warzechą i lekko ugnieść aby owoce były zanurzone w soku.

Odlać sok i zagotować na bardzo małym gazie.  Powinno sie podgrzewać ok 40-60 minut. Gorący sok przelewać od razu do wyparzonych butelek i zakręcać.  Ja nie pasteryzuję, ale jeśli ktoś boi się że  przetwory nie wytrzymają, to dla pewności można pasteryzować w temp 90st przez 25-30 minut.

Pozostałe owoce i rozciętą wzdłuż i zmiażdżoną laskę wanilii (w całości) wrzucić do garnka i mieszając podgrzewać na maleńkim ogniu przez godzinę.  Wyłączyć gaz, ostudzić, przykryć i odstawić do następnego dnia.  Powtórzyć czynność smażenia ciągle mieszając od spodu aby konfitura sie nie przypaliła.  Dodać sok z cytryny i po ok godzinie można przełożyć konfiturę do wyparzonych słoiczków.  Od razu zakręcać je i odwracać do góry dnem w celu zamknięcia.  Tak przygotowane konfitury nie trzeba pasteryzować.
Polecam!

** Jeśli stwierdzicie, że konfitura powinna być słodsza, w czasie smażenia dosypać jeszcze 200g cukru.




*


6/19/13

Nie wyrzucaj mnie!!!



Proszę o udostepnianie gdzie sie da, bo to wciąż bardzo ważny i - niestety - bardzo aktualny problem... 



6/15/13

Słonecznego weekendu...




... wszystkim życzę, zresztą zapowiada się nie tylko słonecznie ale i gorąco:)
Mam nadzieję, że nadchodzący tydzień będzie piękny :))


 ...spieszmy się jeść truskawki, tak szybko odchodzą:)


...nacieszmy oczy  takimi widokami


...i nos! ...zapach piwonii jest zniewalający:)


..zjedzmy pajdę dobrego chleba


...i odpocznijmy przed poniedziałkiem, bo  przyszły tydzień ma być tropikalny! 

6/12/13

W ten piękny, słoneczny dzień czerwcowy...




... zaczynam (!) wierzyć, że wiosna jednak jest!   Co prawda, nie za dużo jej zostało już w tym roku, ale niech i te kilka dni mnie pocieszy:)  Pocieszeniem są też niewątpliwie truskawki, które mimo ciągłych opadów, jednak pojawiły się na straganach.  To moje ulubione owoce wiosenno-letnie.  Ciasta z ich dodatkiem są wspaniałe, bo czy ktoś nie lubi drożdżowego z truskawkami i kruszonką?  Ja takich nie znam:)  ...albo ucierane ciasto z truskawkami , a kto pogardzi takim oto sernikiem?  Nie wspomnę już o chłodnikutartaletkach takich lub  tartaletkach innychtarcie wg Neli Rubinstein czy pysznym koktajlu :)




A co powiecie na kruche babeczki z czekoladą, napełnione bitą śmietaną i musem truskawkowym?




Połaczenie jak dla mnie idealne. Polecam!

KRUCHE BABECZKI Z CZEKOLADĄ I TRUSKAWKAMI
/ 12 babeczek/

*  200g mąki pszennej
*  120g masła
*  1 łyzka smietany kwasnej
*  2 żółtka
*  3 łyżki cukru
*  1 łyzka cukru z wanilią
*  szczypta proszku do pieczenia

*  70g czekolady deserowej + 2 łyzki smietanki kremowej

mus z truskawek:
*  1/2 szkl truskawek + 2 łyżeczki cukru - zmiksować

bita śmietana:
*  80g smietany 30% + 1 łyzeczka cukru z wanilią

*  6 niewielkich truskawek

Zagnieść szybko kruche ciasto, zawinąć w folię spożywczą i włożyć na 40-60  minut do lodówki.
Foremki do babeczek wysmarować masłem (najlepiej rozpuścić masło i kiedy przestygnie smarować pędzelkiem).
Włączyć piekarnik, nastawiając temperaturę 180stC.
Rozwałkować ciasto na grubość kilka milimetrów i wyłepić nim foremki. Dno kazdej nakłuć widelcem.  Wstawić do upieczenia na 15-18 minut, aż się  zrumienią.  Wyjąć z foremek i ostudzić na kratce.

Czekoladę rozpuścić w rondelku i wymieszać ze śmietaną.  Wysmarować nią wnetrze babeczek.
Ubić smietanę, dodając na końcu cukier.  Szprycą nałożyć wianuszki ze śmietany a w środek po łyżeczce musu i po kawałku truskawki.
Smacznego!


*



6/9/13

Niedziela...



...jak to niedziela, spokojna, trochę leniwa, smaczna , nareszcie słoneczna i bezdeszczowa:)



...i takiej niedzieli zyczę wszystkim :)

6/6/13

Chleb bakaliowy jak litewski




Znowu obejrzałam "Nietykalnych" , znowu się nimi zachwycałam i świetnie bawiłam.  Pewno znacie ten film, jak Wam się podoba?  Od niedawna, dołączył do grona moich ulubionych  Jest w nim - mimo niekwestionowanego dramatyzmu sytuacji - tak wiele optymizmu, radości życia i humoru, że aż trudno uwierzyć iż dotyka tak trudnego tematu.

Polecam wszystkim, którzy filmu nie widzieli (choć to obraz z 2011r).  Fabuła oparta na prawdziwej historii, a film powstał na kanwie książki Philippe Pozzo di Borgo "Drugi oddech".   Zderzenie dwóch kultur,  ludzi ze skrajnie różnych srodowisk,  którzy w innych okolicznościach nie mieliby możliwości się spotkać.  Losy sparalizowanego, bogatego arystokraty i złodziejaszka z paryskich przedmieść pochodzącego z Algierii - splatają się, a pomiędzy nimi rodzi się wyjątkowa więź i przyjaźń.  Polecam!





A w kuchni powstał chleb, niby nie nowy ale zupełnie inny od dotychczasowych
Na wielu jarmarkach, targach, kiermaszach  okołoświatecznych lub z żywnością ekologiczna, pojawiają sie stragany z wędlinami i pieczywem rodem z Litwy.   Skosztowałam tych frykasów, niektóre sa warte grzechu- zwłaszcza te dobrze wysuszone, nie moczone, mocno 'mięsne' wyroby.   Nie kupowałam natomiast nigdy chleba, który choć wyglądał smacznie to jednak z racji uprawiania domowego piekarnictwa :), po prostu nie kupuję.   Chleby jak to chleby - ogromniaste i urodziwe bochny, reklamowane jako te na zakwasie, wygladały apetycznie... ale moje (tu bedzie mały lansik:)) wcale nie ustępują wyglądem a i smakiem pewno też.  Tak więc do tej pory nie skusiłam się... ale!  rzucił mi się w oczy nietypowy wypiek.  To ciemny chleb na zakwasie, mocno napakowany bakaliami.  Wygląda bardzo zachęcajaco, więc  upiekłam sobie podobny, a co!:))


CIEMNY CHLEB RAZOWY Z BAKALIAMI
/na 2 keksówki/

wieczorem:
*  200g mąki żytniej razowej - typ 2000
*  150g mąki żytniej chlebowej - typ 720
*  2 łyżki zakwasu żytniego
*  300-320g wody

Wymieszać, przykryć szczelnie i pozostawić w temperaturze pokojowej na 12-18 godzin.


Na drugi dzień dodać:
*  100g mąki pszennej - typ 1850 lub 2000
*  100g mąki pszennej chlebowej - typ 750
*  100g mąki żytniej razowej - typ 2000
*  2 łyżki zakwasu
*  10g drożdży świeżych
*  2 łyżki melasy płynnej
*  1 płaska łyżeczka soli
*  1/2 łyzeczki mielonego kminku (można pominąć)
*  250-300g wody
*  200g suszonych moreli**
*  100g suszonych śliwek**
*  50g rodzynek**
*  50g ziaren słonecznika

 **Śliwki, morele i rodzynki opłukać wodą, zalać wrzątkiem i po 15 minutach odsączyć z wody i osuszyć na ręczniku papierowym. Ten zabieg trochę oczyści z konserwantów, którymi niestety traktuje się także  nawet i bakalie.  

Drożdże zalać 1/2 szkl letniej wody, dodać melasę i wymieszać do całkowitego rozpuszczenia.  Do miski wsypać mąki, dodać zaczyn zakwasowy, rozpuszczone drożdże z melasą, sól i słonecznik, .  Wszystko dokładnie wymieszać dolewając resztę wody (w razie potrzeby dolaćtroche więcej) , na końcu dodać morele, rodzynki i śliwki.  Wmieszac do ciasta, przykryć miskę i odstawić do wyrośnięcia na ok 1,5 - 2 godziny. Powinno przyrosnąć o ok 70%.
Naoliwić formę, wysypać otrębami i przełożyć ciasto do 3/4 wysokości.  Przykryć ściereczką i odczekać az podrośnie i wypełni formę.
W tym czasie nagrzać piekarnik do 200stC.
Wstawić chleb na ok 55-60 minut.  Wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i pozostawić chleb 10 minut w srodku.  Po tym czasie wyjąć na kratkę i ostudzić.  Kroić po calkowitym wystudzaniu.
Smacznego!




*

Mamy nowego lokatora(kę), uwielbia kocie jedzenie:)

6/3/13

Ciasteczka orzechowe przekładane marmoladą...




....znane jako 'ciasteczka z Linzu' to jedne z moich ulubionych.  Mają wszystko co lubię: są bardzo kruche, orzechowy smak uzupełniony harmonijnie nadzieniem.  
Moja Mama piekła wersję skromniejszą, powiedziałabym wrocławską:)  Po prostu kruche ciastka - nie zawierały orzechów - przełożone były dżemem lub konfiturą wiśniową, a nazywaliśmy je 'żabie oczka'.  Podobnie wygladają i też są bardzo smaczne.  Jadłam  również wersję kokosową, przyznam, że również w tym wydaniu ciasteczka wspaniale smakują.  Niech wyobraźnia i upodobania smakowe podpowiedza Wam co można jeszcze wyczarować z tych klasycznych smakołyków... może ciastka czekoladowe albo kawowe...z nadzieniem waniliowym, czekoladowym, kajmakowym...oj chyba idziemy w kierunku markizów:)  Polecam!




PRZEKŁADANE CIASTECZKA ORZECHOWE prawie jak Z LINZU

*  3 szkl mąki pszennej
*  1 i 1/2 szkl mielonych orzechów włoskich lub laskowych (u mnie pół na pół)
*  300g masła
*  1 łyzeczka proszku do pieczenia
*  1/2 szkl cukru pudru z wanilią
*  2 łyżki  kwaśnej śmietany
*  1 żółtko

*  dżem lub konfitura brzoskwiniowa

Masło posiekać z mąką, dodać resztę składników i szybko zagnieść ciasto.  Zlepić w kulę i owinąć w folię spożywczą, włożyć na 40 minut do lodówki.
Wyjąć ciasto, rozwałkować na 3 mm i wykrawać okrągłe ciasteczka - połowę z dziurką a połwę bez (można użyć takich foremek).
Piec w piekarniku nagrzanym do 180stC do lekkiego zrumienienia.  Wyjąć, ostudzić po czym zlepiać smarując całe ciasteczko dżemem a przykrywając ciastkiem z otworem.  Oprószyć cukrem pudrem.
Smacznego!




*



6/2/13

Chleb na niedzielę :)


Jeśli lubicie chleby o słodkiej nucie, mocno napakowane bakaliami - zapraszam wkrótce po przepis:)

 *



Słonecznej niedzieli :)

Printfriendly

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...