5/26/09
Truskawkowo
Dzisiaj Dzień Matki, dzień gorący, duszny i radosny...w ten dzień chcialam przygotowac jakis pyszny deser lub ciasto. A ponieważ sezon truskawkowy czas zacząc - wiec zrobilam jedno i drugie, oczywiscie z truskawkami...
Drożdżówka z truskawkami i kruszonką - niemalże klasyka wsród ciast.
Mus truskawkowy z pierzynką ze smietany - niemalże klasyka wsród deserów.
CIASTO DROŻDŻOWE Z TRUSKAWKAMI I KRUSZONKĄ
/foremka 25x35cm/
ciasto:
450g mąki tortowej
2 jajka
100g stopionego masla
1 1/3 szkl. cieplego mleka
3/4 szkl. cukru
30g drozdży
1 cukier waniliowy
skórka otarta z cytryny
szczypta soli
3/4 kg truskawek /umytych i obranych/
1,5 lyżeczki cynamonu
kruszonka:
200g mąki
100g masla
1/2 szkl. cukru
3 lyżki oleju slonecznikowego
1 lyżeczka cynamonu
Skladniki na kruszonkę polączyc widelcem, szybko zagniesc i schowac do lodówki.
Jajka ubic z 2 lyżkami cukru i szczyptą soli.
Do mleka dodac pokruszone drożdże, przykryc na 10 minut aż zaczną'pracowac'. Wsypac mąkę do miski, dodac cukier, cukier waniliowy,ubite jajka i rozpuszczone drożdże z mlekiem. Wyrobic ręcznie lub w robocie, dodac na końcu maslo i skórkę otartą z cytryny. Wyrobic na gladkie ciasto /ok. 10 minut/.
Miskę przykryc i odstawic do wyrosnięcia. Gdy podwoi objętosc wylożyc ciasto do wylożonej papierem formy. Ulożyc na nim truskawki, posypac cynamonem i kruszonką.
Odlozyc przykrytą blaszkę na 1/2 godziny do podrosnięcia.
Piekarnik nagrzac do 190stC i wstawic ciasto na 50 minut. Sprawdzic patyczkiem czy jest upieczone i wyjąc na kratkę do dstudzenia.
Można posypac cukrem pudrem. Smacznego!
MUS TRUSKAWKOWY
/na 4 pucharki/
1kg truskawek
1 galaretka truskawkowa
4 lyżki cukru
400ml smietanki kremowej 30%
Truskawki umyc i obrac z szypulek. Odlozyc kilka do dekoracji.
Galaretke rozpuscic w 3/4 szklanki goracej wody i ostudzic.
Resztę owoców zmiksowac z 3 lyżkami cukru, na końcu dodając 1/2 szklanki rozpuszczonej galaretki.
W drugim naczyniu ubic schlodzoną smietanę, pod koniec ubijania dodac 1 lyzkę cukru i resztę galaretki.
Do pucharków nalożyc mus truskawkowy, na to ubitą smietanę i udekorowac truskawkami. Wstawic deser do lodówki na 2 godziny.
Polecam!
Labels:
ciasta,
ciasta z owocami,
desery
5/24/09
Ciasto dwukolorowe z wiśniami
To jeszcze jedno ciasto z wisniami...i takim sposobem zapasy ubiegloroczne maleja. Polaczenie ciasta jasnego piaskowego z kakaowym i wisniami jest bardzo smaczne. Ciasto szybko sie robi i dosyc szybko znika z talerza...Polecam!
CIASTO DWUKOLOROWE Z WISNIAMI
* 3,5 szkl. maki
* 1,5 szkl. mleka
* 200g masla lub margaryny (moze tez byc 0,5 szkl. oleju slonecznikowego)
* 5 jaj
* 1 szkl. cukru
* 2,5 lyzeczki proszku do pieczenia
* 2 lyzki kakao
* 2 lyzki maki
* 1 cukier waniliowy
* aromat migdalowy
* 1 szkl. wisni (z kompotu lub konfitury)
* 100g rodzynek
Oddzielic bialka od zoltek do dwoch misek.
Z bialek ubic piane ze szczypta soli, pod koniec ubijania dodac 0,5 szkl. cukru.
Tlyszcz roztopic w garnuszku i ostudzic. Ubic zoltka z reszta cukru (0,5 szkl.), ubijac dodajac na przemian make, ostudzone maslo i 1 szklanke mleka.
W jednej szklance wymieszac 2 lyzki kakao z 1/4 szkl. mleka i dodac kilka kropel aromatu migdalowego.
W drugiej szklance wymieszac 2 lyzki maki z 1/4 szkl. mleka i z cukrem waniliowym.
Ubita mase z maki i zoltek wymieszac delikatnie z piana i podzielic na pol. Do jednej dodac mleko z kakaem a do drugiej mleko z maka i rodzynki.
Foremke prostokatna o wym. 25x35cm wylozyc papierem.
Wylac ciemne ciasto i rownomiernie rozprowadzic. Na to wylozyc wisnie i przykryc jasnym ciastem.
Piczenie: w temperaturze 170stC 50-60 minut.
Wyjac na kratke i ostudzic. Mozna posypac cukrem pudrem.
Smacznego!
Labels:
ciasta,
ciasta z owocami
5/22/09
Chleb z ciecierzyca - Weekendowa piekarnia #32
Tym razem w Weekendowej piekarni kroluje ciecierzyca. Przepisy zaproponowala Aga-aa z Eksperymentalnie...
Zaproponowala dwa chleby z ciecierzyca: jeden na drozdzach drugi z udzialem zakwasu. Obydwa wydaly mi sie ciekawe, ale wybralam ten na drozdzach, jako ze nie kupilam maki z ciecierzycy.
CHLEB Z CIECIERZYCA I PIEPRZEM
•500 g mąki
•220 ml wody
•2 łyżki oliwy
•1,5 łyżeczki soli
•1,5 łyżeczki cukru
•7 g drożdży instant
•2 łyżki mleka w proszku
•175 g ugotowanej ciecierzycy (bez płynu)
Wszystkie składniki wrzucamy do miksera i wyrabiamy elastyczne ciasto- lub tak jak Margot wyrabiamy ręcznie. Pod koniec wyrabiania dodajemy po 2 łyżeczki marynowanego pieprzu: zielonego i różowego- podobno nie konieczny, bo chleb i tak przepyszny wychodzi. Ciasto odstawiamy do wyrośnięcia (ma dwukrotnie zwiększyć swoja objętość), odgazowujemy i formujemy dwa bochenki. Znów odstawiamy do wyrośnięcia, smarujemy mlekiem i pieczemy w temperaturze 200 stopni przez ok. 40 minut.
Przepis pochodzi z książki "The Ultimate Bread Machine Cookbook" J. Shapter.
*Upieklam chlebki bez pieprzu i nie smarowalam mlekiem przed wlozeniem do piekarnika.
Chleb wyszedl delikatny o kremowym miazszu, neutralny w smaku. Polecam!
5/19/09
Chleb ziemniaczany
Przepis pochodzi z ksiazki 'Chleb i bulki' Anne Wilson.
Chleb jest mieciutki, puszysty i wilgotny. Pachnie cebulka i swietnie smakuje z salatkami i wszelkimi dodatkami wytrawnymi.
CHLEB ZIEMNIACZANY
czas przygotowania: 45min + 1 i 3/4 godz rosniecia
czas pieczenia: 40 min
foremka: tortownica o sr. 25cm
skladniki:
* 7g suszonych drozdzy
* 1/4 kubka cieplej wody
* 3 1/4 - 4 kubki maki pszennej (dalam 650)
* 1 lyzeczka soli
* 2 lyzki pelnego mleka w proszku
* 1 kubek cieplych utluczonych ziemniakow
* 1/2 kubka posiekanego szczypiorku swiezego
* 1 kubek cieplej wody dodatkowo
* 1 jajko lub bialko do smarowania
* 2 lyzeczki zimnej wody
* nasiona slonecznika lub dyni
wykonanie:
1) Tortownice o sr. 25cm posmarowac maslem lub oliwa. Wylozyc papierem do pieczenia dno.
2) Rozpuscic drozdze w 1/4 kubka wody, przykryc na 5min-aktywacja.
3) Do duzej miski wsypac 3 i 1/2 kubka maki, sol i mleko w proszku.
Dodac szczypiorek i ziemniaki i polaczyc je z maka. Dodac drozdze i troche cieplej wody, wymieszac. Dac pozostala make aby powstalo miekkie ciasto.
4) Przelozyc na omaczony blat lub stolnice i wyrobic ok. 10min., az ciasto bedzie gladkie i elastyczne. Przelozyc do natluszczonej miski i przykryc folia na 1 godz., az dobrze wyrosnie (mozna 1 raz zlozyc).
5) Przebic ciasto i ugniesc przez 1 min. Podzielic na 12 czesci, kazda uformowac w kule i ulozyc w tortownicy dookolnie i jedna w srodku. Przykryc folia i odstawic na 45 min. do podrosniecia, aby wypelnilo tortownice.
6) Piekarnik nagrzac do temp. 210stC. Posmarowac chleb jajkiem lub roztrzepanym bialkiem z woda. Posypac ziarnami i wstawic do upieczenia.
7) Pieczenie: 210stC - przez 15min., zmniejszyc do 180stC i dopiec jeszcze 20min., po czym pozostawic w zgaszonym piecu jeszcze 10min.
8) Wyjac na kratke do ostudzenia. Podawac z maslem ziolowym.
Polecam!
Labels:
chleb i bułki,
chleb na drożdżach
5/18/09
Weekendowa piekarnia #31-Cebularze
Cebularze to druga propozycja Zawszepolki na Weekendowa piekarnie #31, ktorej byla gospodynia. Wczesniej robilam cebularze wielokrotnie, poniewaz w moim domu ciesza sie duzym powodzeniem. Pieklam jednak z innego przepisu, z ciastem 'biedniejszym'...podobnym jak na pizze. Ponizszy przepis jest z ciastem wzbogaconym mlekiem i maslem (dalam zamiast margaryny), sa wiec delikatniejsze w smaku, o mieciutkim miazszu.
Bardzo smaczne, latwe i szybkie do przygotowania, pyszne buleczki z nadzieniem z cebuli i maku. Sa swietne na kazda pore dnia, doskonale na wycieczki i pikniki. Polecam!
Podaje za Zawszepolka:
CEBULARZE
5 dag drozdzy swiezych (tutaj uwaga od Alci vel Margot - 2dag drozdzy wystarcza, Ona tyle uzyla i cebularze wyszly pyszne)
1 lyzka cukru
1/2 kg maki (najlepiej krupczatki)
1 szklanka mleka
1 jajko
1 lyzeczka soli
6 dag margaryny
1 kg cebuli
3 czubate lyzki maku
Drozdze mieszamy z cukrem, 2 lyzkami maki i czescia cieplego mleka. Pozostawiamy do wyrosniecia.
Rozpuszczamy w garnku margaryne z reszta mleka. Wyrosniety rozczyn i cieple mleko z margaryna dodajemy do maki z sola. Jajko roztrzepujemy za pomoca widelca i dodajemy do pozostalych skladnikow zostawiajac troche na posmarowanie brzegow cebularzy (okolo lyzki).
Wyrabiamy ciasto tak, aby odstawalo od reki, w razie potrzeby dodajemy make. Nastepnie pozostawiamy do wyrosniecia az podwoi objetosc.
Gdy ciasto rosnie, przygotowujemy cebule - kroimy ja w kostke i podsmazamy na oleju do uzyskania zlotego koloru. Do cieplej jeszcze, ale juz zdjetej z ognia cebuli wsypujemy mak oraz doprawiamy sola i pieprzem.
Ciasto dzielimy na 12 czesci. Kazda czesc walkujemy na owalne placki. Brzegi plackow smarujemy pozostawionym jajkiem. Następnie kladziemy porcje cebuli, rozkladajac ja rownomiernie po calym placku. Zanim wstawimy do goracego piekarnika, poczekajmy chwilke, aż znow podrosna.
Pieczemy w 200 stopniach do momentu, az cebularze sie zarumienia.
Przepis na przygotowanie cebulki na cebularze zdobyty w jednej z lubelskich piekarni, gdzie cebularze wypieka sie „od zawsze”
2 lyzki czubate maku
2 wielkie cebule pokrojone w gruba kostke
szczypta soli
2 lyzki oleju
Cebule do cebularzy przygotowujemy na dzien, dwa przed pieczeniem. Pokrojona w kostke cebule obgotowujemy chwilke we wrzatku i odcedzamy. Goraca wrzucamy do sloika, posypujemy makiem i sola i wlewamy olej. Sloik zakrecamy i wstrzasamy, by wszystko sie dokladnie wymieszalo. Po ostygnieciu wkladamy do lodowki. Dzieki takiemu potraktowaniu cebula jest slodka i miekka.
A tu troche wiosny, ktora szaleje w moim ogrodzie...
Labels:
chleb i bułki,
Weekendowa piekarnia
5/17/09
Weekendowa piekarnia #31 - Chleb
'Chleb z platkami owsianymi i jablkami' to zadanie na mijajacy weekend. Propozycja Zawszepolki, ktora jest gospodynia tego tygodnia, jest strzalem w dziesiatke!
Chleb jest po prostu wspanialy w smaku, ma wilgotny i sprezysty miazsz, pyszna skorke i pieknie pachnie...to co sprawilo mi troche klopotu to wyrobienie i uksztaltowanie bochenkow. Uwaga o ilosci wody umknela mi podczas przygotowywania ciasta...no i moje ciasto nalezalo do tych z gatunku 'nie opuszczaj mnie!!!' :))) Ciasto, dlonie i blat bylo nierozerwalna caloscia...po dosypaniu maki moglam wreszcie uformowac jakies niesforne bochenki (upieklam dwa!), wlozylam do piekarnika...a tu niespodzianka: wyprzystojnialy i okazaly sie bardzo pysznymi chlebkami! Polecam!
Przepis cytuje za zawszepoolka:
CHLEB Z PLATKAMI OWSIANYMI I JABLAKAMI
50g platkow owsianych (takich na owsianke, nie moga byc to platki blyskawiczne)
100g wrzacej wody
200g startych jablek
50g wody (20 st.C)(Kochani tak jak napisalam juz dwa razy, ale powtorze 50g wody to IMO za duzo, bo przy wyrabianiu musialam dosypac dwie spore garsci maki. Ale eksperci Wam powiedza, ze to zalezy od rodzaju maki i hydracji zakwasu i dobrze jest wode dodawac partiami)
100g zakwasu pszennego
3/4 lyzeczk swiezych drozdzy (lub 1/4 lyzeczki drozdzy suchych lub instant)
250g maki chlebowej pszennej
3/4 lyzeczki soli
jajko
platki do posypania bochenka (opcjonalnie)
Platki zalewamy wrzaca woda, mieszamy i zostawiamy do ostygniecia.
W misce mieszamy starte jablka, wode, zakaws i drozdze. Jesli ktos uzywa drozdzy suchych nalezy je uprzednio rozpuscic w cieplej wodzie i zostawic na 10-15 minut (aktywaja drozdzy). Calosc wymieszac i dodac namoczone platki.
W drugiej misce wymieszac make i sol.
Polaczyc sypkie skladniki z mokrymi i calosc wymieszac, az skladniki polacza sie. Przykryc i zostawic na 10 minut.
I teraz albo mozemy ciasto wyrobic metoda Pana Lepard'a albo zapraszam do Tatter :)
Na lekko naoliwiony blat wyjmujemy ciasto i wyrabiamy przez 10 sekund. Formujemy kule i wkladamy do czystej, lekko naoliwionej miski na 10 minut. Po tym czasie ponownie wyjmujemy na blat, zagniatamy i wkladamy do miski. Przykrywamy folia i zostawiamy na 1-2 godziny w cieplym miejscu - ciasto ma podwoic objetosc. Mozna ciasto zlozyc raz w trakcie rosniecia. Ja zpomnialam.
Po tym czasie ciasto odgazowujemy, formujemy podluzny bochenek, wkladamy do koszyka zlaczeniami do gory, przykrywamy folia i zostawiamy na 1,5 godziny.
Piec nagrzewamy do 210 st.C. Gdy chleb podwoi swoja objetosc, przenosimy go na omaczona lopate, nacinamy i smarujemy glazura z jajka. Zsuwamy na nagrzany kamien i pieczemy 30 minut. Po tym czasie zmniejszamy temp. o 190 st.C i pieczemy kolejne 15-20 minut. Chleb ma byc bardzo rumiany i popukany od spodu wydac gluchy odglos. Studzimy na kratce.
5/14/09
Mufiki z wisniami
Maj...czemu ten miesiac trwa tak krotko?
Wiosna na dobre rozgoscila sie w ogrodzie, drzewa owocowe przekwitly, a na miejscu kwiatow pojawily juz sie owoce. Pomyslec tylko ze jeszcze miesiac...moze poltora i bede zrywala wisnie....i tu wlasnie doszlam do sedna sprawy: mam jeszcze spore zapasy wisni z ubieglego roku. Staram sie je wykorzystywac w wypiekach, upieklam zatem mufinki nadziane wisniami z konfitury... musze przyznac ze wyszly bardzo smaczne! Polecam.
MUFINKI KAKAOWE Z WISNIAMI
skladniki suche:
* 2 i 1/4 szkl. maki
* 2 lyzki kakao
* 2 lyzeczki proszku do pieczenia
* 1/2 szkl. cukru brazowego
skladniki mokre:
* 1 szkl. mleka
* 2 jajka
* 4 lyzki oleju slonecznikowego
* 2 lyzki likieru wisniowego
* 1/2 szkl wisni z konfitury
* 1/3 szkl rodzynek
Skladniki suche wlozyc do miski i wymieszac.
Skladniki mokre wlozyc do drugiej miski i wymieszac.
Do suchych wlac mokre i polaczyc lyzka. Wymieszac krotko i przelozyc do 12 foremek mufinkowych wyscielanych papilotkami. Wstawic do upieczenia do piekarnika nagrzanego do 180stC. Piec ok 25-30 minut. Sprawdzic patyczkiem czy sa upieczone, jesli nie dopiec jeszcze 5 minut. Wyjac na kratke i ostudzic.
5/9/09
Chleb żytni z rodzynkami
Wypatrzyłam ten chleb wcześniej u Patrycji, ale dopiero po upieczeniu go przez margot i umieszczeniu na swoim blogu, postanowiłam sama go upiec. Myślałam właśnie o zrobieniu chleba z wcześniejszej edycji 'Weekendowej piekarni', który bardzo przypadł mnie i mojej córce do gustu - Chleba z figami i czerwonym winem - ale po namyśle stwierdziłam że wypróbuję nowy przepis na chleb, który też ma lekko słodkawą nutę. Jest to zmodyfikowany przez Patrycję przepis Richarda Bertineta , co wyszło mu (znaczy chlebowi, nie Bertinetowi :)) na dobre...
Chleb ma ciekawy smak, bo czuć w nim 'żytniość' ale i przywołuje na myśl słodki 'Chlebek turecki' - za sprawą rodzynek. Pyszny chleb, polecam!
Cytuję za margot:
CHLEB ŻYTNI Z RODZYNKAMI
Zaczyn (12-24h):
100g aktywnego zakwasu żytniego, w temp. pokojowej
225g wody
250g mąki orkiszowej jasnej(w oryg. pszenna)
Wszystkie składniki wymieszać w misce, zakryć szczelnie folią i przechowywać w temp. pokojowej 12-24h.
Ta ilość pozwala na upieczenie obu wersji chleba (w sumie cztery bochenki).
Ciasto właściwe:
250g zaczynu
500g mąki żytniej razowej (lub ew. jasnej, wg. uznania)
375g wody
1 łyżeczka drożdży instant
10g soli (użyłam Maldon)
1/2 łyżeczki mielonego kminku
1 łyżeczka kawy mielonej (nie instant!)
150g rodzynek
Do zaczynu dodać wodę, wymieszać, następnie dodać resztę składników (oprócz rodzynek) i wyrabiać metodą Bertineta 8-10 minut, aż ciasto stanie się gładkie i elastyczne. Dodać rodzynki i wyrabiać aż wtopią się w ciasto.
Na lekko omączonym blacie ciasto uformować w kulę i ułożyć w lekko omączonej misce.
Przykryć ściereczką i zostawić na 1 godz. w temp. pokojowej.
Po tym czasie ponownie, na lekko omączonym blacie, ciasto delikatnie rozciągnąć, uformować kulę i w lekko omączonej misce, przykryte ściereczką pozostawić na 1 godz.-w temp. pokojowej.
Przygotować blaszki natłuszczone i wysypane otrębami lub koszyki wysypane mąką.(ja je wyłożyłam folia spożywczą )
Na lekko omączonym blacie ciasto podzielić na dwie części, złożyć w bochenki owalne lub okrągłe układać w koszach lub foremkach, przykryć ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu do podwojenia objętości.
Piec nagrzać do 250st.C.
Piec z parą przez 5 minut, po tym czasie temp. zmniejszyć do 210st.C i piec 1 godz.
Studzić na kratce, kroić po zupełnym ostygnięciu.
Labels:
chleb i bułki,
chleb na zakwasie
5/7/09
Bułeczki z dżemem brzoskwiniowym
To bułeczki odrywane, łatwe do zrobienia, pieką się szybko i smakują znakomicie. Nadziewać można oczywiście także innym dżemem lub konfiturą. Robi się je szybko...i jeszcze szybciej je...
BUŁECZKI Z DŻEMEM BRZOSKWINIOWYM
/składniki na foremkę o śr. 30cm/
* 390g mąki pszennej
* 180ml mleka
* 15g świeżych drożdży
* 40g stopionego masła
* 4 łyżki cukru
* 1/4 łyżeczki soli
* cukier waniliowy
* 2 jajka
* dżem brzoskwiniowy
na wierzch:
* 1 roztrzepane jajko
* sezam
wykonanie:
1/ drożdże rozpuścić w szklance ciepłego mleka i poczekać aż zaczną bąbelkować
2/ do miski robota wsypać mąkę i dodać resztę składników oraz drożdże
3/ na małych obrotach wymieszać, po czym zwiększyć obroty i wyrabiać ok 8 minut
4/ przełożyć ciasto do naoliwionej miski, przykryć folią na ok. 40 minut
5/ formę do pieczenia (tortownica lub na tartę) wysmarować masłem
6/ kiedy ciasto zwiększy objętość o 100%, wyjąć na blat i lekko wyrobić
7/ odrywając po kawałku (ok 1 łyżki) ciasta, rozpłaszczyć, nałożyć po 1 łyżeczce dżemu i zlepić brzegi w 'sakiewkę', po czym lekko posmarować stopionym masłem i układać zlepieniem w dół do formy (niezbyt ciasno bo urosną)
8/ przykryć bułeczki ściereczką i odczekać 30 minut żeby podrosły, posmarować jajkiem i posypać sezamem
9/ nagrzać piekarnik do 180stC i wstawić bułeczki do upieczenia na ok 25-30 min.
Smacznego!
...zakwitły moje ukochane bzy!
Labels:
ciasta drożdżowe
5/5/09
Weekendowa piekarnia #30 - Zaproszenie
Zapraszam do wspólnego pieczenia w ten weekend!
Przypadło mi w udziale prowadzić tą edycję, z czego bardzo się ucieszyłam.
Wybrałam dwa chleby dość odmienne w smaku i przygotowaniu, oba wielokrotnie wypróbowane.
Włoska focaccia, o trochę zmienionej procedurze przygotowania, ciasto dłużej wyrasta i jest 'maltretowane' przez dwukrotne składanie. Dłuższy czas fermentacji sprawia że po upieczeniu focaccia jest bardziej porowata.
Przepis zaczerpnięty z książki 'Kuchnia włoska', trochę przeze mnie zmodyfikowany.
FOCACCIA Z OLIWKAMI I ROZMARYNEM
/focaccia all'olio al rosmarino/
15g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
1 filiżanka ciepłej wody /200ml/
3 1/4 filiżanki mąki pszennej /dałam typ 650/
1 łyżeczka drobnej soli
3 łyżki oliwy z oliwek extra vergine
oliwki zielone lub czarne
rozmaryn
oliwa do posmarowania
Rozdrobnić drożdże, rozpuścić w wodzie, dodać cukier i poczekać aż lekko zaczną się pienić. Do miski wsypać mąkę, dodać drożdże i resztę składników. Wyrobić ciasto ręcznie ok. 7-10 minut. Uformować kulę, lekko naoliwić, włożyć do miski i przykryć.
Pozostawić w cieple do wyrośnięcia na 2,5 godziny. W międzyczasie 2 razy odgazować i złożyć. Wyjąć ciasto na blat,krótko wyrobić i rozciągnąć na placek o grubości 2 cm.
Obsypać mąką i odstawić do wyrośnięcia. Po 1/2 godz palcami zrobić wgłębienia, posmarować oliwą, w dziurki wsypać tymianek i włożyć oliwki. Jak podrośnie wstawić do nagrzanego pieca do 200stC, na ok.20 min.
Uwaga :
1/ można piec na blasze (wtedy do ostatniego rośnięcia wyłożyć bezpośrednio na blachę lekko posmarowaną oliwą.
2/ jeżeli pieczemy na kamieniu, rozgrzać go ok.1 godz przed pieczeniem, wtedy pozostawić do rośnięcia na blacie lub stolnicy lekko podsypując mąka.
Druga propozycja to chleb razowy na zakwasie: żytnio-pszenny ze słonecznikiem - należy do moich ulubionych. Jest prosty w przygotowaniu, jeśli zakwas jest aktywny czyli wcześniej 'podkarmiony', nie sprawia kłopotu.
CHLEB RAZOWY PSZENNO-ŻYTNI ZE SŁONECZNIKIEM
Wieczorem, w przeddzień pieczenia:
* 100g zakwasu żytniego (najlepiej z mąki żytniej razowej)
* 100g mąki pszennej razowej
* 200g mąki żytniej razowej
* 130g letniej woda
Wszystko wymieszać łyżką, dodając tyle wody aby utworzyła się miękka masa. Przykryć i pozostawić na noc w temp. pokojowej.
Na drugi dzień rano dodać:
* 180g mąki pszennej razowej
* 200g mąki żytniej razowej
* 1,5 łyżeczki soli
* 1 łyżka kminku lekko roztłuczonego w moździerzu
* 100g nasion słonecznika
* letnia woda
Wszystko razem wymieszać, dodając wody tyle aby powstało miękkie lecz nie luźne ciasto. Ma się lekko mieszać ale nie rozpływać.Pozostawić na 10 minut aby odpoczęło i przełożyć do naoliwionej (można wysypać otrębami) dłuższej keksówki lub dwóch małych. Przykryć naoliwiona folią i pozostawić do wyrośnięcia (ok. 2,5 godz). Ma podrosnąć o ok 70% objętości. Posmarować wierzch chlebków roztrzepanym jajkiem, posypać ziarenkami słonecznika i po wierzchu posmarować ponownie przyklejając ziarenka do chleba.
Piekarnik nagrzać do 250stC. Wstawić chleb i obniżyć temp. do 220stC.
Piec ok 1 godz. Wyłączyć i pozostawić chwilę w piekarniku. Chleb ma być ciemno brązowy, dobrze wypieczony. Wyjąć na kratkę i ostudzić. Kroić po całkowitym wystudzeniu, najlepiej na drugi dzień.
Przypadło mi w udziale prowadzić tą edycję, z czego bardzo się ucieszyłam.
Wybrałam dwa chleby dość odmienne w smaku i przygotowaniu, oba wielokrotnie wypróbowane.
Włoska focaccia, o trochę zmienionej procedurze przygotowania, ciasto dłużej wyrasta i jest 'maltretowane' przez dwukrotne składanie. Dłuższy czas fermentacji sprawia że po upieczeniu focaccia jest bardziej porowata.
Przepis zaczerpnięty z książki 'Kuchnia włoska', trochę przeze mnie zmodyfikowany.
FOCACCIA Z OLIWKAMI I ROZMARYNEM
/focaccia all'olio al rosmarino/
15g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
1 filiżanka ciepłej wody /200ml/
3 1/4 filiżanki mąki pszennej /dałam typ 650/
1 łyżeczka drobnej soli
3 łyżki oliwy z oliwek extra vergine
oliwki zielone lub czarne
rozmaryn
oliwa do posmarowania
Rozdrobnić drożdże, rozpuścić w wodzie, dodać cukier i poczekać aż lekko zaczną się pienić. Do miski wsypać mąkę, dodać drożdże i resztę składników. Wyrobić ciasto ręcznie ok. 7-10 minut. Uformować kulę, lekko naoliwić, włożyć do miski i przykryć.
Pozostawić w cieple do wyrośnięcia na 2,5 godziny. W międzyczasie 2 razy odgazować i złożyć. Wyjąć ciasto na blat,krótko wyrobić i rozciągnąć na placek o grubości 2 cm.
Obsypać mąką i odstawić do wyrośnięcia. Po 1/2 godz palcami zrobić wgłębienia, posmarować oliwą, w dziurki wsypać tymianek i włożyć oliwki. Jak podrośnie wstawić do nagrzanego pieca do 200stC, na ok.20 min.
Uwaga :
1/ można piec na blasze (wtedy do ostatniego rośnięcia wyłożyć bezpośrednio na blachę lekko posmarowaną oliwą.
2/ jeżeli pieczemy na kamieniu, rozgrzać go ok.1 godz przed pieczeniem, wtedy pozostawić do rośnięcia na blacie lub stolnicy lekko podsypując mąka.
Druga propozycja to chleb razowy na zakwasie: żytnio-pszenny ze słonecznikiem - należy do moich ulubionych. Jest prosty w przygotowaniu, jeśli zakwas jest aktywny czyli wcześniej 'podkarmiony', nie sprawia kłopotu.
CHLEB RAZOWY PSZENNO-ŻYTNI ZE SŁONECZNIKIEM
Wieczorem, w przeddzień pieczenia:
* 100g zakwasu żytniego (najlepiej z mąki żytniej razowej)
* 100g mąki pszennej razowej
* 200g mąki żytniej razowej
* 130g letniej woda
Wszystko wymieszać łyżką, dodając tyle wody aby utworzyła się miękka masa. Przykryć i pozostawić na noc w temp. pokojowej.
Na drugi dzień rano dodać:
* 180g mąki pszennej razowej
* 200g mąki żytniej razowej
* 1,5 łyżeczki soli
* 1 łyżka kminku lekko roztłuczonego w moździerzu
* 100g nasion słonecznika
* letnia woda
Wszystko razem wymieszać, dodając wody tyle aby powstało miękkie lecz nie luźne ciasto. Ma się lekko mieszać ale nie rozpływać.Pozostawić na 10 minut aby odpoczęło i przełożyć do naoliwionej (można wysypać otrębami) dłuższej keksówki lub dwóch małych. Przykryć naoliwiona folią i pozostawić do wyrośnięcia (ok. 2,5 godz). Ma podrosnąć o ok 70% objętości. Posmarować wierzch chlebków roztrzepanym jajkiem, posypać ziarenkami słonecznika i po wierzchu posmarować ponownie przyklejając ziarenka do chleba.
Piekarnik nagrzać do 250stC. Wstawić chleb i obniżyć temp. do 220stC.
Piec ok 1 godz. Wyłączyć i pozostawić chwilę w piekarniku. Chleb ma być ciemno brązowy, dobrze wypieczony. Wyjąć na kratkę i ostudzić. Kroić po całkowitym wystudzeniu, najlepiej na drugi dzień.
Labels:
chleb i bułki,
Weekendowa piekarnia
5/4/09
cd. Weekendowej piekarni #29 - Chleb JOULULEIPPA
Chlebek który upiekłam we wspólnym piekarzeniu, a który zaproponowała margot to dosyć oryginalny wypiek jak na chleb...nie twierdzę jednak że ta inność nie odpowiada mi, wprost przeciwnie - bardzo lubię chleby i bułki nietuzinkowe. Ten na pewno taki jest, pachnący korzeniami, lekko słodki, słony z wierzchu...po prostu bożonarodzeniowy.
Chleb ma zwartą konsystencję, regularne dziurki,i nie jest wysoki po upieczeniu - bo zawiera 'obciążające' go składniki (miód, ciemne razowe mąki). Ale w smaku...jak dla mnie : super!
FIŃSKI CHLEB JOULULEIPPA
przepis jest z Carina-forum.com - odrobinę zmieniony
tradycyjny fiński chleb bożonarodzeniowy :))) (ale to mi nie przeszkadza piec go i piec :)
1 łyżeczka - 5 ml, 1 łyżka - 15 ml
Zaczyn
* 1 łyżeczka 9 procent. Octu( ja dam 10 % bo taki jest w Polsce pół na pół z winnym co ma 6%)
* 350 ml gorącej wody
* 400 ml mąki żytniej(białej lub razowej)
Zagotować wodę, lekko ja ostudzić (odstawić na 5- 7 minut ), dodać ocet i wtedy dodać mąkę. Wszystko dokładnie wymieszać, przykryć i pozostawić
w ciepłym miejscu, co najmniej 12 godzin.
* 25 ml wody
* 20 g świeżych drożdży
* 3 łyżki miodu (można mniej)
* 1 łyżką oleju
* 1 łyżeczka mielonego (startego) kardamonu
* 1 / 2 łyżeczki cynamonu
* odrobinka :) startej gałki muszkatołowej
* 1 łyżeczka soli
* 300 ml mąki żytniej razowej
* 300 ml mąki pszennej razowej (ostatecznie można i białej)
Do posmarowania
* 1 łyżka wody,
* 1 / 2 łyżki miodu,
* 1 łyżeczka soli morskiej (grubej)
Drożdże rozpuścić w wodzie z łyżeczką miodu. Pozostawić aż się spieni. Następnie wymieszać wszystko razem-zagnieść I zostawić do rośnięcia na godzinę, przykryte Wyjąć ciasto, na papierze do pieczenia uformować 2 podłużne bochenki (wąskie). Zostawić do rośnięcia. Po 30-35 minutach wierzch posmarować wodą zmieszana z miodem i posypać sola. Piec przez 45 - 50 minut, 200 C. Wystudzić na kratce.
Zapraszam!
5/2/09
Weekendowa cukiernia - ciasto drożdżowe...
Dołączyłam do Weekendowej cukierni...i upiekłam wspaniałą drożdżówkę na którą przepis podała margot. Jest to ciacho z blogu Zory 1x umrühren bitte...i jest pyszne!
DROŻDŻOWE CIASTO Z BRZOSKWINIAMI I KRUSZONKĄ
Ciasto
210 g mąki pszennej
40 g mąki orkiszowej(nie ma informacji czy razowej czy białej, zresztą myślę ,że jak ktoś nie ma można spokojnie o tą ilość zwiększyć ilość mąki pszennej )
1 łyżką mleka w proszku
100 g wody
25 g cukru
50 g masła
20 g świeżych drożdży
3 g soli
Nadzienie
1 puszka brzoskwiń- taka ok. 850 g- (450 g samych owoców)
Budyń waniliowy
1 budyń waniliowy w proszku taki na 500ml mleka
350 ml mleka
8 łyżek soku z brzoskwiń
kruszonka
75 g masła
75 g cukru brązowego
100 g mąki
1 szczypta soli
50 g płatków migdałów
Sposób wykonania:
Mleko w proszku rozpuścić w wodzie, dodać drożdże i wymieszać.
Wszystkie składniki - oprócz soli przełożyć do miski z robota kuchennego i zagniatać na 1,5 biegu ok. 4 min.
Dodać sol i mieszać jeszcze 5 min na 2 biegu.
Ciasto przykryć i zostawić do wyrośnięcia na 60 min.
Budyń waniliowy ugotować w 350 ml mleka, resztę zgodnie z instrukcja na opakowaniu, dodać sok z brzoskwiń,wymieszać. Ostudzić.
Ciasto rozwałkować na wielkość dużej * blachy, wysmarowanej tłuszczem i przełożyć na nią ciasto.
Rozsmarować budyń i zostawić na 30 min.
Kruszonka
Cukier wymieszać z mąką i solą.
Dodać masło w małych kawałkach i wygniatać, aż zrobi się kruszonka.
Dodać płatki migdałowe.
Brzoskwinie pokroić w ósemki i rozłożyć na budyniu.
Całość posypać kruszonka.
Piec w nagrzanym piekarniku w 200 st. - 25-30 min.
*u Zory np. chleby są bardzo małe, to ciasto widać, że nie jest wysokie, ale z tej ilości mąki chyba nie da się rozwałkować bardzo dużego prostokąta, więc ta blaszka chyba nie będzie, aż taka duża.
Zapraszam do pieczenia!
Labels:
ciasta drożdżowe,
Weekendowa cukiernia
5/1/09
Weekendowa piekarnia #29 - Bagietki ... i kreatywne koty
Upiekłam bagietki jakie zaproponowała margot w tym tygodniu będąca naszą naczelną piekarką.
Są wyśmienite, o charakterystycznym smaku i zapachu. Nie przypuszczałam że będą takie pyszne...Polecam!
BAGIETKI NA ZAKWASIE Z MAKIEM I SKÓRKĄ POMARAŃCZOWĄ
400 g białej mąki pszennej
250 g mąki razowej pszennej
1 łyżka soli morskiej
1 łyżka brązowego cukru trzcinowego
350 g wody
350 g zakwasu- ( wieczorem można wziąć ok. 50 g zakwasu –czy to pszennego czy żytniego i 150g maki pszennej białej i 150 g wody, wymieszać, nakryć i zostawić na noc w cieple )
-------------------
3 łyżki ziaren maku
otarta skórka z 1 pomarańczy
Wyrobić ciasto ręcznie (ok. 15-20 min), przed końcem wyrabiania dodać mak i otartą skórkę;
uformować kulę, przykryć i zostawić do wyrośnięcia na ok. 3 godz. (w temp. 23-25°). ( Ja polecam 1-2 razy złożyć ciasto w trakcie rośnięcia )Następnie ciasto odgazować, lekko wyrobić (ok. 1 min.), podzielić na 3 części i z każdej uformować bagietkę. Bagietki mogą wyrastać między ściereczkami lub na specjalnej foremce do bagietek. Zostawić do ponownego wyrośnięcia na ok. 2 godziny.(czasami pieczywo na samym zakwasie potrzebuje więcej czasu i myślę ,że 3 godziny nie zaszkodzą )
Piec w temp. 230° (nie zapomnieć o spryskaniu wodą) ok. 25 min. (po 20 min. można przykryć folią aluminiową jeśli pieczywo zbyt szybko brązowieje).
A...i jeszcze chciałam się pochwalić moimi kotami, zaznaczam że wszystkie są bardzo kreatywne...te dwa to wyróżnienie od Elisse za które bardzo dziękuję, bardzo to miłe...
A ten kreatywny kociak to mój nowy nabytek, może nie całkiem nowy...w ramach reklamacji oddany po pół roku...i znowu jest mój! Co do kreatywności, to muszę przyznać że nadrabia chyba te miesiące które był u 'nowego pana'...a dopiero się rozkręca...
Subscribe to:
Posts (Atom)