gry online

8/30/13

Konfitura z czerwonej cebuli


Szkoda, że nie zrobiłam jej wcześniej....ale w końcu jest!
Na pewno wejdzie na stałe do mojego repertuaru.  Bardzo smaczny dodatek do mięs, serów lub po prostu do chleba z masłem:)  Mowa o konfiturze z czerwonej cebuli, przepis pochodzi z...ale ponieważ jest przeze mnie zmieniony, więc nie podam źródła.




KONFITURA Z CZERWONEJ CEBULI 

*  1/2 kg czerwonej cebuli
*  2 łyżki oliwy z oliwek lub oleju słonecznikowego
*  2 płaskie łyżki brązowego cukru demerara
*  1/4  łyżeczki soli
*  1/4 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu
*  1/2 szkl wina czerwonego
*  1/3 szkl octu balsamicznego
*  1 łyżka drobnych rodzynek




Cebulę obrać i pokroić w piórka.
W rondlu (najlepiej żeliwnym lub innym z grubym dnem)  rozpuścić cukier, dołożyć cebulę.  Wymieszać, posolić i podgrzewać na średnim ogniu.  Ciągle mieszając, dusić przez kilkanaście minut aż cebula się zeszkli - uważać żeby jej nie przyrumienić.
Wlać wino i ocet balsamiczny, dosypać wypłukane rodzynki, zmniejszyć ogień i smażyć przez 40-50 minut, co chwilę mieszając.  Cebula powinna się skarmelizować a płyny odparować.
Przełożyć konfiturę do słoiczka, przechowywać w lodówce.  Można także zawekować i pozostawić na później:)
Smacznego!



*

/hibiscus/

8/27/13

Bułki do hamburgerów



Bułki hamburgerowe nie są trudne do upieczenia w domu.   Hamburgery-(klik) z takimi domowymi bułeczkami smakują o niebo lepiej niż z kupnymi.  Poza tym upieczemy sobie bułki zdrowe! Te gotowe - pakowane po kilka w folię - są nieźle nafaszerowane konserwantami.   Mam awersję do pieczywa pakowanego w folię i świeżego przez miesiąc.
Jeśli do wyrobienia ciasta użyje się miksera, to praca staje się całkiem łatwa i przyjemna, a po 2 godzinach można cieszyć się pysznymi bułeczkami:)
Polecam!





BUŁKI  DO  HAMBURGERÓW
/na ok 16 sztuk/

*  1 kg mąki pszennej typ 500
*  30g drożdży świeżych lub torebkę drożdży instant
*  1 i 1/4 szkl mleka 3,2%
*  1 szkl wody
*  1 łyżka miękkiego masła
*  2 łyżki oliwy z oliwek
*  1 i 1/2 łyżeczki soli
*  5 łyżeczek cukru

na wierzch:
*  mleko + sezam

Do miski wsypać całą mąkę, zrobić w środku wgłębienie do którego pokruszyć drożdże.  Wlać w środek podgrzane mleko i wymieszać z drożdżami zagarniając odrobinę mąki.  Przykryć miskę ściereczką na 10-15 minut - drożdże zaczną pracować.
Dodać resztę składników,wymieszać i wyrobić ciasto przez 8 minut - ma być elastyczne i sprężyste.
Miskę nakryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce - na ok 40-60 minut.
Dwie blaszki z piekarnika wyścielać papierem do pieczenia.
Ciasto podzielić na pół.  Każdą część podzielić na 8 równych części i uformować bułeczki, ułożyć po 8 na każdej blasze.  Dłonią spłaszczyć delikatnie każdą bułkę.  W przypadku innych bułek, zależy nam na tym, aby pięknie się zaokrągliły i wyrosły w górę. Natomiast te bułki powinny być płaskie, nie martwmy się kiedy nie wystrzelą do góry, z kotletem wygodniej będzie się jadło:)  
Włączyć piekarnik nastawiając temp 200stC.  Posmarować bułki mlekiem i posypać sezamem (albo nie).
Wstawić na 18-20 minut do zrumienienia.
Wyjąć na kratkę.
Smacznego!



*

/milin amerykański/

8/26/13

Prawdziwy hamburger




Po chlebach, które mnie nie zachwyciły, będąc w temacie jedzeniowych erzaców i podróbek, dzisiaj o hamburgerach.   Nie wiem (i pewno nie bardzo chcę wiedzieć) co zawierają hamburgery serwowane w znanych fast food'owych sieciowych barach, ale z 'prawdziwym' hamburgerem nie mają one za wiele wspólnego.
Czym zatem jest hamburger?
To rodzaj płaskiego kotleta z mielonego mięsa wołowego, upieczonego na ruszcie lub grillu.  Do mięsa nie powinno się dodawać ani cebuli, ani czosnku.  Hamburger doprawia się jedynie solą, pieprzemmusztardą.  'Prawdziwy' hamburger nie zawiera też bułki!  To ma być solidny, smakujący wołowiną kotlet. Nie psujmy hamburgera dodając to, co zwykle dodajemy do poczciwych mielonych.  To nie jest polski mielony, najczęściej wołowo-wieprzowy, miękki i soczysty - lecz 'amerykański kotlet' z mielonej wołowiny- zwarty i bardzo treściwy.   Mięso użyte do kotletów nie może być zbyt chude (np udziec) ani  delikatne (polędwica), najodpowiedniejszy jest antrykot, który po zmieleniu ma widoczne białe 'kropki' tłuszczu.  Ponieważ hamburger smaży się bez tłuszczu, ważny jest ten który zawiera samo mięso.  Powoduje że kotlet nie jest zbyt suchy ani twardy.  Tłuszcz nawilża i spulchnia kotlety, ale nie sprawia, że hamburgery po upieczeniu ociekają nim lub są od tłuszczu lepkie.  Ilość tłuszczu, którą zawiera antrykot w zupełności hamburgerom wystarcza. 'Prawdziwy' hamburgery piecze się  na grillu, ruszcie, patelni grillowej lub patelni ceramicznej. Właściwie można użyć każdej patelni pozwalającej  na smażenie bez tłuszczu..




Przepis który tu podaję znalazłam wiele lat temu w jakimś czasopiśmie, gdzie zapewniano, że tak powinno robić się 'prawdziwe hamburgery'.  Nie wiem na ile przepis jest oryginalny i czy rzeczywiście tak smakuje hamburger doskonały, ale wiem jedno: kotlety wychodzą bardzo smaczne.  Zawsze piekę je w ten sposób, może ktoś ma ochotę na wypróbowanie przepisu (sezon grillowy w pełni:) na 'prawdziwe hamburgery'?




Hamburgery najlepiej smakują z liściem sałaty lub kapusty pekińskiej, plastrami pomidora i cebuli, świetnym dodatkiem są ogórki małosolne.
Najczęściej je się zapakowane w bułki (klik), doprawione musztardą lub polane keczupem, ale można potraktować hamburger jako kotlet i zjeść go z ziemniakami z wody i surówką. 




Wielkość kotletów to już sprawa indywidualna, zwykle piekę nieduże hamburgery, które w towarzystwie bułki  i dodatków mogą stanowić treściwe i smaczne danie obiadowe.
Polecam!





PRAWDZIWE HAMBURGERY
/ok 10 średnich kotletów/

*  700g wołowiny (antrykot)
*  sól, świeżo mielony pieprz czarny,  pieprz kajeński
*  2 łyżki dobrej musztardy 
*  1 jajko

Mięso zmielić w maszynce.  Doprawić solą, pieprzem i pieprzem kajeńskim.  Dodać jajko,musztardę i wyrobić ręką  na gładką masę. Włożyć mięso do lodówki na 30 minut.  
Wyjąć miskę z mięsem, uformować jednakowej wielkości płaskie , okrągłe kotlety.  Trzeba pamiętać, że w czasie obróbki cieplnej mięso wołowe kurczy się, należy wziąć to pod uwagę i uformować kotlety o kilka centymetrów większe niż średnica bułki.
Smażyć na rozgrzanej patelni - 10 minut z jednej i 10 minut z drugiej strony (przed końcem zmniejszyć gaz i  przykryć patelnię).  Położyć na talerzu i przykryć folią aluminiową na 2 minuty.  

Do przygotowania hamburgerów w bułce potrzebne będą:
*  bułki hamburgerowe** 
*  plastry pomidora
*  plastry cebuli
*  sałata lub kapusta pekińska
*  keczup**, musztarda

** przepis na domowe bułki do hamburgerów i keczup niebawem pojawią  się na blogu.
  




8/22/13

Rozważania nad kromką chleba


Witam powakacyjnie:)
Jak widzę wszystko po staremu, poza pogodą, która przypomina że jednak mamy polskie lato! W zupełności wystarczą 24st, rano czuję się świeżo i rześko, a nie jak przysłowiowa dętka rowerowa...oczywiście  przebita:))


Rośliny wybujały, im zapewne pogoda tropikalna służyła... 

W czasie upalnego sierpniowego tropiku  praca w mojej kuchni ograniczała się do niezbędnego minimum...

Są momenty, w których szczególnie doceniam smak domowego chleba   Te momenty nie są zbyt częste, bowiem pieczenie weszło mi w krew i wpisało się już do zwyczajów mojego domu jako coś oczywistego.  Chleb domowy po prostu jest prawie zawsze.  
Ale... no właśnie, bywa że upiec nie mogę lub nie bardzo mam ochotę na dogrzewanie kuchni.  Tak też było w czasie kiedy temperatury dochodziły do 36stC w cieniu!!!   Nie miałam zapału do włączania pieca i chleb kupowaliśmy...


/malwy/

Moja  'awaryjna' piekarnia  (o której już kilka razy pisałam) była niestety w corocznym remoncie. Zaczęliśmy poszukiwania innej, w której chleb byłby  'zjadliwy' a najlepiej smaczny:)  Pobuszowałam w internecie, poczytałam opinie i natknęłam się na pewien ranking, w którym typowano nie tyle piekarnie , ile konkretny chleb jako najlepszy we Wrocławiu!  Ciekawe(?), na pierwszych miejscach pojawiły się chleby z piekarni (o dziwo nie z pl. Bema) mało mi znanych ale znajdujących się niedaleko mojego domu.  Zakupiliśmy przed weekendem kilka bochenków - część poszła do zamrażarki, jako że tropiki miały potrwać co najmniej przez kilkanaście dni.   Dwa bochenki  - kminkowy z piekarni przy ul.Barlickiego (rekomendowany jako najlepszy chleb w rankingu!?) oraz żytni z piekarni przy ul. Jagiellończyka (zajmujący drugie miejsce) - zostawiliśmy do jedzenia na już.   Nie mogłam doczekać się degustacji, skoro ok 450 zjadaczy opowiedziało się za pierwszym chlebem , a kolejne 400 za drugim, wybierając je spośród wielu, wielu innych, jako najlepsze chleby we Wrocławiu!
I co?   ...chyba zaczynam stawać się malkontentką, bo smakowały... a raczej nie smakowały mi wcale... gorzej, cała moja rodzina popada w malkontenctwo, orzekli że chleby są mierne:(



Czyżbym była juz tak zmanierowana własnym chlebem, zapatrzona w te swoje wytwory i ślepa na wszystko co wokół mnie sie piecze? ... na dodatek podobno ludziom smakuje?!    Sama nie wiem co myśleć.  A może to inni wiedzą lepiej a ja mam zwichrowane upodobania?  Może coś nie tak z moimi kubkami smakowymi?   Eeeee, chyba jednak nie!  Skoro wszyscy w domu czują podobnie to chyba jednak nie...


/nasturcje/

Powiem jedno:  od czasu kiedy sama piekę chleb, od kiedy dowiedziałam  się co nieco o procesie jego powstawania, poczytałam trochę mądrych opracowań i książek na ten temat, przestudiowałam dziesiątki przepisów - jestem bardziej świadoma!  To nie pozostaje bez wpływu na moje preferencje smakowe i skutkuje wyczuwaniem tandetnego pieczywa na kilometr:).  
Po latach 'ćwiczeń' wiem jak powinien pachnieć chleb pszenny a jak żytni, że różnią się kolorem, konsystencją , wyglądem wnętrza i oczywiście smakiem..   Znam zapach zakwasu, chleba upieczonego na nim, i - mówiąc wprost - nikt mi nie wciśnie ciemnoty, że to co czuję i widzę, to np chleb 'żytni na zakwasie' skoro ma jasne wnętrze, jest lekki i nie ma charakterystycznego zapachu, nie mówiąc już o smaku...:(.
To samo dotyczy chleba pieczonego na zaczynie drożdżowym. Wiem jak powinien pachnieć i smakować, i czy użyto do jego produkcji tzw 'polepszaczy'... a wcale nie jestem żadnym ekspertem, mam tylko pewną nabytą praktykę, wyczulony smak i wrażliwy nos... i tyle:)




Wszyscy, którzy znają chleb tylko ze sklepowej półki, nie zawsze mają tę świadomość i ich właśnie mami się deklaracjami: że np  piekarnia  wypieka chleb ze starych receptur i w  tradycyjny sposób.  Co z tych deklaracji wynika?  Po ukrojeniu kromki, powąchaniu jej,  obejrzeniu i skosztowaniu okazuje się, że to wcale nie jest pewne... nie może być to chleb jaki wypiekano przed kilkudziesięciu laty i już!
Pamiętam chleb z dzieciństwa... miałam szczęście wyrastać wczasach, kiedy jedzenie było 'normalne' i zdrowe... w pobliżu była dobra piekarnia. Był czas, kiedy cieszyła się dobrą sławą, a po chleb do owej piekarni  przyjeżdżali wrocławianie z innych zakątków miasta.   Piekarnia jest nadal, tyle że tamtego właściciela już nie ma, a ten nowy  'produkuje' chleb i po prostu robi biznes:(  ...po smaku tamtego chleba pozostało tylko wspomnienie... szkoda że jedzenie tak bardzo straciło na jakości i na smaku.  Gdzie podziała się uczciwość producentów?   Smutne, że wszystko (nie tylko jedzenie)  tak bardzo nastawione jest na komercję:(

A wracając do chleba, nadal twierdzę, że najlepsza (najuczciwsza!) piekarnia we Wrocławiu, to ta na pl. Bema. Tam chleb jest pieczony i smakuje tak samo jak przed laty i jest po prostu bardzo dobry!


/jeżówka purpurowa/





Miłego weekendu!:)

Printfriendly

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...