gry online

11/29/12

Pytania i odpowiedzi






Dostałam  od  Majany  i  Izy nie lada zadanie, bo w sumie 22 pytania:)
Zabawa 'Liebster Blog' zobowiązuje do odpowiedzi na pytania i wytypowanie następnych 11 blogów ... i tu mam jak zwykle problem bo blogów które mogłabym wytypować jest tak wiele,  pozwólcie że zerwę  ogniwo łańcuszka:))




Pytania od Majany:
*Góry czy morze?   
czasem góry czasem morze
 *Kubek czy filiżanka?  
filizanka
 *Na dwór czy na pole ?
 na dwór
 *Spodnie czy spódnica?  
spodnie
*Jaki jest Twój ulubiony film? 
mam ich dużo
*Gdybyś mogła sama wybrać sobie imię, jakie byś wybrała? 
Julia
*Podróż samolotem, samochodem czy pociągiem?  
pociągiem
*Potrawa bez której nie wyobrażasz sobie życia?   
chleb z masłem
*Gdybyś miał/a możliwość zmienić swój zawód jaki byś wybrał/a?   
piekarz
*Najbardziej szalona fryzura (lub kolor włosów), które miałaś?  
od zawsze bez szaleństwa
*O czym marzysz?   
o podróży dookoła świata



Pytania od Izy:
 1. Najpierw robisz potem myślisz ,czy najpierw myślisz potem robisz ?   
niestety częściej najpierw robię 
 2.Najdziksze marzenie?  
nie mam dzikich, mam małorealne
 3.Najgłupsza rzecz jaką zrobiłaś/łeś   
stanęłam na rozklejonym krześle i wyrżnęłam głową w wystający uchwyt szafy i...mam  wgłębienie na czole w kształcie tego uchwytu
4.Czego z jedzenia nigdy nie tkniesz?  
żyjących stworzeń 
5.Ulubiona potrawa?   
makaron z sosem pomidorowym 
6.Na ostro czy na słodko?  
jednak słodko 
7.Kto jest Twoim największym autorytetem?  
zależy w jakiej dziedzinie, w kuchni mam kilka takich osób 
8.Ulubiony film?  
mam ich dużo 
9.W jakim języku nie umiesz mówić a bardzo byś chciał/ała  
japońskim 
10.Duże gwarne miasto czy spokojna wieś?  
zdecydowanie wieś 
11.Ulubiony alkohol  
ratafia
 


11/28/12

Sałatka z awokado




Zasłodziłam Was ostatnio, ciasta, sernik, tort... był śledzik, no to dzisiaj sałatka!
To kombinacja, która z kromką dobrego chleba może stanowić sycące danie kolacyjne.  
Polecam!


SAŁATKA Z AWOKADO

*  1 awokado
*  8-10 pomidorków koktajlowych
*  2 jajka ugotowane na twardo
*  kilka liści sałaty lub kapusty pekińskiej
*  mała cebula czerwona
*  kilka łodyg szczypioru
*  garść orzechów włoskich posiekanych
*  świeżo zmielony pieprz
*  1/2 cytryny
*  odrobina soli morskiej

sos:
*  2 lyżki majonezu
*  1 łyżka ostrej, dobrej musztardy
*  3 łyżki oliwy z oliwek
*  1 zmiażdżony ząbek czosnku
*  pieprz grubo mielony
*  sok z 1/2 cytryny
*  szczypta cukru





Awokado przeciąć ostrym nożem wzdłuż i obracając połówki wokół pestki w przeciwnych kierunkach oddzielić od niej.  Obrać ze skórki i pokroić w plasterki.  Skropić sokiem z cytryny, lekko posolić i posypać grubo zmielonym pieprzem.

Na półmisku ułożyć liscie sałaty, na nich połówki pomidorków, plasterki jajka, kawałki awokado, pokrojoną w półplasterki cebulę, szczypior i posypać orzechami.
Wymieszać składniki sosu, polać nim sałatkę i gotowe.
Smacznego!


Za oknem zimno a w domu...Kuba:)


11/26/12

Tort Mefisto - orzechowo czekoladowy z czarną porzeczką



* Dodatkowo:  słoik dżemu niskosłodzonego z czarnej porzeczki lub konfitury oraz 1/4 szkl wody wymieszanej z 1/4 szkl alkoholu - do nasączenia.

Ciasto:
Przygotować tortownicę o śr 20-22cm.  Wysmarować ją msłem i wysypać bułką tartą.
Włączyć piekarnik nastawiając temp 170stC.
Orzechy zmielić i wymieszać z mąką, proszkiem do pieczenia i otartą skórką z cytryny.  Jajka roztrzepać rózgą (nie trzeba ubijać mikserem) dodać do orzechów i wymieszać.
Miksturę wylać do tortownicy i wstawić do upieczenia na 40-45 minut.
Sprawdzić patyczkiem, wyjąć blaszkę na kratkę i ostudzić.  Ciasto podzielić na 2 lub3 plastry.

Krem:
Jajko i żółtko ubić na parze z cukrem pudrem do białości.  Na końcu wsypać kakao, po dokładnym ubiciu  dolać kieliszek rumu i krótko wymieszać. Do zmiksowanego masła dodawać po łyżce ubitych jaj i ucierać.

Każdy placek nasączyć wodą z alkoholem (1:1), rozłożyć najpierw dżem z czarnej porzeczki po czym  rozsmarować część kremu.  Docisnąć z góry następnym plackiem i postąpić tak samo jak wyżej, rozsmarowując resztę kremu.  Mozna trochę kremu pozostawić na posmarowanie boków tortu.

Polewa:
Do rondelka wsypać cukier, kakao i dolać wodę. Podgrzewać na małym ogniu, dodać masło i wymieszać do całkowitego rozpuszczenia i związania składników na gładką i lśniącą polewę.  
Oblać górę ciasta , pozwalając jej swobodnie spłynąć po bokach.  Udekorować orzechami.
Wstawić na 2 godziny do lodówki.

Tort z gatunku: klasyka z charakterem:)
Smacznego!





11/25/12

Zapraszam na filizankę kawy...



...i kawałek tortu:)

Miłej i spokojnej niedzieli:))


11/22/12

Śledzie na zielono czyli po jurszczyńsku


Lubicie śledzie?  Ja i owszem, bardzo lubię, chociaż nie zawsze tak było . 
Pamięta ktoś jeszcze (tu kieruję wzrok w kierunku 'trochę starszych' czytelników:)) takie śledziowe nazwy  jak: 'uliki' , 'śledzie pocztowe' , 'holenderskie' albo 'moskaliki' ?
Jak ktoś ma ochotę na dokształcenie się w sferze śledzi, to polecam tę stronę lub książkę osoby wyjatkowo przeze mnie cenionej - za wiedzę i fantastyczne przepisy - Hanny Szymanderskiej "Sto potraw ze śledzia ".

Dawne, dobre gatunki (w czasach niecałkiem dobrych), o których teraz mało słychać.
Kupowało się wtedy śledzie solone z beczeki, całe z łbami i wnętrznościami.  Zanim przystąpiliśmy do ich jedzenia, trzeba było je najpierw wypatroszyć, obrać i wymoczyć, potem dopiero coś z nich wyczarować.  Cała celebra! Trwało to kilka dni.  Nie to co teraz w dobie niezidentyfikowanych matjasów:)



Muszę przyznać, że czasem tęsknię za dawnymi śledziami,  z połowów dalekomorskich. Ryby te żyły w ostrzejszym klimacie, były tłuściejsze ale i bardziej mięsiste.  No i odznaczały się wyjatkowym smakiem, niespotykanym w dostępnych obecnie rybach. 
Moja Mama najczęściej przygotowywała śledzie marynowane, z dużą ilością cebuli, liści laurowych i ziaren pieprzu.  To nie były żadne fileciki bez ości, o nie! To były duże kawałki (ryba podzielona na 3 części), które po kilku dniach leżakowania w zalewie, dawały się łatwo 'filetować' widelcem i smakowały wyjątkowo. Albo takie rolmopsy z ogóreczkiem w środku...znacie? lubicie?
Bardziej przeze mnie lubiane były tradycyjne śledzie w oleju albo w śmietanie.
Albo sałatki śledziowe z fasolką w kilku wersjach... mmmm rozmarzyłam się:)
Co by nie mówić, dobry śledzik nie jest zły!
Znacznie później poznałam inne przepisy na te ryby, np w sosie pomidorowo-rodzynkowym.
Śledzie zielone - a pierwotnie po jurszczyńsku - robiłam kilka razy, za każdym razem zmieniając trochę proporcje i składniki.

Zatem zapraszam na śledzika:)




Zaintrygowała mnie ich nazwa, nie wiem skąd się wzięła ale ... podziałało, musiałam je przygotować:)
Podstawą był przepis znaleziony  TU, potem zachęciła mnie do niego także Agnieszka.  Jeśli lubicie smak  ziół prowansalskich to wypróbujcie ten przepis. Tak przygotowana ryba może być świetną odmianą na wigilijnym stole.  Ilość przypraw i dodatków możecie zmienić, dostosowując do własnych gustów.
Polecam!

ŚLEDZIE NA ZIELONO czyli PO JURSZCZYŃSKU

*  500g śledzi  
*  2 cebule
*  1/2 szkl zielonych oliwek bez pestek
*  2 łyżki zielonego pieprzu z zalewy
*  2 łyżki kaparów z zalewy
*  świeżo zmielony pieprz
*  kilka liści laurowych
*  2-3 ząbki czosnku
*  1,5 szkl oliwy z oliwek i oleju słonecznikowego w proporcji 1:1
*  2 łyżeczki ziół prowansalskich
*  sok z 1/2 cytryny

Olej wymieszać z ziołami, pieprzem i sokiem z cytryny.
Cebulę obrać i pokroić w cienkie półplasterki, zalać wrzątkiem.  Po kilku minutach odcedzić i ostudzić.
Oliwki i czosnek pokroić w plasterki.
W słoju układać warstwami: śledzie, cebulę, kapary, ziarenka pieprzu, oliwki i zalać każdą warstwę  olejem. Z boku powtykać liście laurowe.  
Wstawić na dwie doby do lodówki aby się 'przegryzły'.
Smacznego!



11/19/12

Bułki z płatkami owsianymi i miodem czyli jak skutecznie rozgrzać domową atmosferę



Dzień nawet bardziej szary niż nastrój.
Na poranny spacer wyruszyłam po ciemku... a kiedy wróciłam wciąż było ciemno :(
Zanim upiekłam bułki, zrobiło się całkiem czarno, mam wrażenie że słońce dzisiaj nie wychodziło z wyrka... ja pewnie - gdybym nie musiała - też bym dzisiaj nie wychodziła:)




Upiekłam bułki z dodatkiem płatków owsianych (dodają wilgci) i miodu.  Mięciutkie, sprężyste i bardzo smaczne. Na taki szaro-bury dzień jak znalazł, wystarczy zakasać rękawy i...
Polecam!


BUŁKI Z PŁATKAMI OWSIANYMI I MIODEM
/24 bulki  lub 18 bułek + bagietka/

*  900g mąki pszennej
*  30g świeżych drożdży
*  2 łyżki miodu
*  100g stopionego masła
*  4 łyżki płatków owsianych + 3/4 szkl wrzątku
*  2 płaskie łyżeczki soli
*  1 żółtko (białko zostawić do posmarowania bułek)
*  ok 1 szkl wody
*  mak lub sezam 




Płatki owsiane zalać gorącą wodą i odstawić na 15 minut.
Z garści mąki, drożdży, miodu i 2/3 szkl letniej wody zrobić zaczyn.  Wymieszać, przykryć ściereczką i odstawić.
Do miski miksera wsypać mąkę, dodać zaczyn, namoczone płatki, żółtko i wodę.  Wyrobić przez kilka minut, po czym wlać stopione masło i wyrabiać jeszcze przez ok 6-8 minut, do momentu az ciasto będzie odstawało od ścianek miski.
Spryskać ciasto oliwą i nakryć miskę ściereczką, odstawić na ok 1 godzinę do podwojenia objętości.

Uformować bułeczki, okrągłe, podłuzne lub - jak u mnie - węzełki.  Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w małych odstępach.
Przykryć ściereczką do napuszenia i włączyć piekarnik, nastawiając temperaturę 190stC.
Posmarować roztrzepanym białkiem i posypać sezamem lub makiem.
Po ok 35-40 minutach wstawić na 20-25 minut do upieczenia.
Wyłożyć na kratkę i ostudzić.
Smacznego!



11/17/12

Po co to nam?


W domu ciepło i przytulnie... jem obiad* i spoglądam za okno...




 ...spokój, kolory, liście - piękną mamy JESIEŃ!




...a gdzieś na swiecie, całkiem niedaleko - wojna...
Zastanawiam się : PO CO TO NAM?

/jedna z najlepszych -wg mnie - piosenek o wojnie - POSŁUCHAJCIE.../

Spokojnej i refleksyjnej niedzieli...


*jakby kto pytał: kopytka + sos pieczarkowy + kapusta z pomidorami suszonymi:)

11/7/12

Mufinki orzechowe




Jesień to najlepszy czas na orzechowe ciasta i ciasteczka. 
Mufinki te robiłam pierwszy raz, ale sa tak dobre, że na pewno będą często u mnie gościły.  Lubię wszystko co orzechowe lub z orzechami.  Kiedy zobaczyłam w pobliskim Lidlu  mielone orzechy laskowe w przystępnej cenie, kupiłam kilka paczek do wypieków.  Babeczki z ich dodatkiem sa obłędnie dobre:) Polecam!


/ Może ktoś cierpi na brak kota?/




 MUFINKI ORZECHOWE
/na 12 babeczek/

składniki suche:
*  2 szkl mąki tortowej
*  1 szkl mielonych orzechów laskowych
*  3/4 szkl cukru do wypieków
*  2 łyżeczki proszku do pieczenia
*  1 łyżka cukru z wanilią

*  1 jajko
*  3/4 szkl oleju słonecznikowego
*  3/4 szkl mleka

*  garść orzechów laskowych lub włoskich posiekanych
*  garść rodzynek
*  garść suszonej żurawiny

Wymieszać suche składniki w jedej misce a w drugiej mokre.  Do mokrych dodać składniki suche wymieszane z bakaliami.  Wymieszać niezbyt starannie, dosłownie kilka ruchów łyżką.
Formę wyściełać papilotkami i do każdej nakładać ciasto do 3/4 wysokości.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180stC i piec ok 25 minut.
Wyjąć na kratkę, po kilku minutach wyjąć babeczki z formy i ostudzić.
Smacznego!




*


11/5/12

Puszysty sernik Cioci Stasi



Sernik, na który czekaliśmy każdego roku aż do listopada.  Bo wtedy właśnie były imieniny Cioci, a jak wiadomo była to wyjątkowa okazja do łasuchowania.  Sławetny sernik Cioci Stasi miał w sobie to coś... mój - chociaż pieczony z tego samego przepisu, chyba już tego nie ma.  Nieraz słyszałam (i sama przekonałam się o tym), że jeśli dwie osoby pieką ciasto z tego samego przepisu, to każde będzie mimo wszystko smakowało inaczej.  Kiedy mówiła mi o tym dawniej Mama, śmiałam się ... bo jeśli przepis jest jeden to ciasta powinny być identyczne.  A jednak jest zupełnie inaczej.  To stwierdzenie idealnie pasuje do tego sernika, mój nie smakuje tak jak ciociny, choć jest bardzo smaczny:)
Polecam!




 PUSZYSTY SERNIK CIOCI STASI
/tortownica o śr 26-27cm/

*  1 kg sera twarogowego pełnotłustego
*  6 dużych jaj
*  150g masła
*  1 szkl cukru pudru
*  cukier waniliowy
*  skórka otarta z cytryny
*  2 ugotowane ziemniaki
*  2 łyzki mąki pszennej
*  1 budyń waniliowy
*  1 łyżeczka proszku do pieczenia
*  1/2 szkl rodzynek
*  1/2 szkl kandyzowanej skórki pomarańczowej

spód:
*  250g mąki
*  120g masła
*  2 łyzki cukru
*  1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
*  cukier waniliowy
*  1 łyzka kwaśnej śmietany

Zagnieść ciasto kruche, zawinąć w folię i włożyć do lodówki na 1/2 godziny.
Nagrzać piekarnik do 190stC.
Formę wysmarować masłem i wylepić ciastem dno i boki.  Obciążyć z góry np grochem, wysypując go na ciasto wyściełane wcześniej folią aluminiową.  Wstawić do podpieczenia na 20 minut, po czym zdjąć obciążenie i podpiec jeszcze 10-15 minut do lekkiego zrumienienia (ciasto nie powinno być surowe!).
Wyjąć z piekarnika i lekko przestudzić.

Ser zmielić.  Jajka rozbić do miski i wymieszać trzepaczką - nie ubijać.
Do większej miski (najlepiej do miksera) włożyć miękkie masło, cukier i cukier waniliowy.  Utrzeć, dodając po trochu ser i roztrzepane jajka.  Kiedy wszystko dobrze się polączy, dodać mąkę, proszek budyniowy, szczyptę soli, proszek do pieczenia i zmiazdżone ziemniaki (bez grudek!) - dobrze wymieszać.  Przelać masę sernikową na podpieczony spód i wstawić do piekarnika na 60 minut - temp 180stC. Jeśli ciasto zbyt mocno się rumieni, można przykryć je arkuszem folii aluminiowej.
Wyłączyć piec, uchylić drzwiczki i pozostawić sernik do wystudzenia w środku.
Sernik nie opada zbyt mocno i wyglada ładnie. 
Najlepiej kroić dopiero na drugi dzień.
Smacznego!



*



Printfriendly

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...