Przymierzałam się do upieczenia tego chleba już od dawna. I w końcu upiekłam ten pyszny chleb...a dzisiaj z przyjemnością upiekłam go po raz drugi, lecz z małymi zmianami.
Kilka dni wcześniej (zupełnie nie wiedząc co będzie w nadchodzącej WP) upiekłam Chleb Ukraiński, na który przepis znalazłam u Tatter. Reanimując swój podstarzały i kulejący zakwas, dokarmiałam go jak umiałam najlepiej przez kilka dni. Kiedy dostrzegłam, że jest już z nim całkiem dobrze, postanowiłam upiec właśnie ten chleb.
A tu niespodziewanie Olciaky, która nam w ten weekend przewodzi, zaproponowała właśnie Chleb Ukraiński, upiekłam go tym razem zmieniając rodzaje mąk.
Zarówno ten z przepisu oryginalnego, jak i ten moimi małymi zmianami, bardzo nam smakowały.
Chleb jest uniwersalny, wspaniały z wędliną czy serem...ale także z dżemem lub miodem.
Przepis podaję z moimi zmianami:
CHLEB (PRAWIE) UKRAIŃSKI
Wieczorem w przeddzień pieczenia przygotowałam zaczyn:
190g zakwasu żytniego razowego 150%
220g maki żytniej razowej typ 2000
180g wody
Składniki wymieszałam i przykryłam pozostawiając do rana w temperaturze pokojowej (u mnie 18stC).
Ciasto właściwe:
590g zaczynu
320g wody
200g białej pszennej maki chlebowej
200g mąki żytniej typ 720
95g maki orkiszowej razowej
2g drożdży (opcjonalnie)
13g soli
Do zaczynu dodałam resztę składników, wymieszałam i wyrabiałam ok 10 minut.
Ciasto przełożyłam do naoliwionej miski, pozostawiłam na 2 godziny do wyrośnięcia. Gdy ciasto wyrosło, podzieliłam je na dwie części i przełożyłam do dwóch naoliwionych foremek keksowych. Posmarowałam chleby i folię spożywczą oliwą i przykryłam pozostawiając na koleją godzinę. Równocześnie nagrzałam piekarnik do 260stC.
Po tym czasie ciasto powinno urosnąć o ok 70%.
Chleby wstawiłam do upieczenia na 1 godzinę.
Zmniejszyłam po 20 minutach temp do 240, a po kolejnych 20 minutach do 220stC.
Po upieczeniu posmarowałam chlebki rozprowadzoną mąką w małej ilości wody.
Styczniowy spacer...
O rany ale jestes szybka Babka! :)
ReplyDeleteDaj kromke bom glodna jak wilk! :)
Piekny wyrosl do samego neiba!
Wszystkie Twoje chleby przyprawiają mnie o palpitacje serca. Niestety, ich upieczenie przysporzyłoby mi wylącznie mąk;-)
ReplyDeletebez wzgledu na rodzaj mąki, więc patrzę, wzdycham i podziwiam. na szczęście, obiad prawie gotowy, to się pocieszę;-) Śliczne psie zdjęcie! Pozdrawiam gorąco
Kass, kochana , jaki piękny u ciebie ten chleb wyszedł , śliczny , śliczny
ReplyDeletep.s ja też już go mam , rewelacja
Wygląda cudownie! A ja myślałam, że to Margot jest pierwsza, a tutaj znowu się jej nie udało;))))
ReplyDeleteKas, właśnie zabieram się do pieczenia tego chleba, ale mam wrażenie, że znam go od dawna, bo od dawna wypiekam chleby na żytnim zakwasie z dodatkiem kilku rodzajów mąki. Ty, zresztą, też, prawda?
ReplyDeleteI jeszcze malutkie pytanie: czy dostrzegasz dużą różnicę w smaku między wersją ukraińską i Twoją? Twój nie wydawał się bardziej kwaśny?
ReplyDeleteBo mnie się Twoja metoda pieczenia, jako że szybsza, wydaje dużo atrakcyjniejsza...
Aniu różnica w smaku niewiwelka, ten oryginalny ma lżejszą strukturę no bo pszenny, mój troszkę bardziej zwarty, lecz też należy do tych lżejszych...a kwaśniejszy według mnie nie jest...może to kwestia zakwasu, ale mój po odmłodzeniu jest mniej kwaskowaty i w chlebach to się wyczuwa.
ReplyDeleteCiekawa jestem jak Ci wyjdzie i czy będzie smakował.
Pozdrawiam.
Piesek świetny:)
ReplyDeletePs: No piękny chlebuś, piękny:)Fajnie, że tak przypadkowo zupełnie się przyłączyłaś:)
Buźka.