gry online

9/5/10

Chleb dyniowy z orzechami i rodzynkami





Kiedy brakuje mi czasu na wszystko i nic nie daje się upchnąć pomiędzy,  wtedy odzywa się moja przekorna natura i zabieram się za coś, czego nie muszę ale lubię... np siadam piszę bloga...

Mówiąc prościej:  buntuję się kiedy coś muszę , zdecydowanie wolę wybór, luz, i sama podejmować decyzję co i kiedy będę robić...
Trudno się żyje z takim charakterem...oj trudno!

Kiedy nie mam czasu (praca wisi nade mną jak Cumulonimbus capilatus ) , to wtedy właśnie zabieram się za rzeczy powiedziałabym wówczas irracjonalne:) np:
-robię wtedy porządek w szafie...
-nagle muszę uszyć poszewkę z materiału, który przeleżał kilka lat...
-piekę ciasto, chociaż wcale nie spodziewam się gościa...
-przycinam krzew, który nieprzycięty wygląda pięknie...
itp. itd...
...a tym samym spycham wszystko na później... zapewne psycholog znalazłby na to jakimś syndrom...:) ...niektórzy (których znam) nazywają to zupełnie inaczej i proszą żebym nie mieszała w to psychologa :))

Przecież i tak muszę zrobić wszystko, i to na czas... i jakimś sposobem to mi się udaje - to przyjmuję że widać ten typ tak ma:))
A skoro tak, to upiekłam chleb (wczorajszy leży  jeszcze nie zjedzony!)...






Taki niekonwencjonalny wypiek... tym razem z dodatkiem mąki z dyni, orzechów włoskich i rodzynek.
Kupiłam ją (mąkę z dyni, nie z pestek!) po raz pierwszy, bo zachwycił mnie jej kolor!  Dynię stosowałam już do wypieków wielokrotnie, ale były to kawałki dyni lub przecier (który sama robiłam), i najczęściej do ciasta lub bułek. Chleb z mąką dyniową piekłam po raz pierwszy... ale nie ostatni!

Chleb nie wymaga długiego wyrabiania, przygotowuje się go wieczorem a rano piecze. Potrzebny jest aktywny zakwas (jeśli przechowujemy go w lodówce to dzień wcześniej trzeba go 'uaktywnić' czyli podkarmić metodą trójfazową). Jeśli nie mamy na to czasu, to możemy dodać odrobinę drożdży (kulka wielkości orzecha laskowego wystarczy) - tak zrobiłam tym razem.

Lekko kwaskowaty chlebek (za sprawą zakwasu), wilgotny, o 'dyniowej'  nucie z chrupiącą skórką.
Bardzo polecam!

CHLEB DYNIOWY NA ZAKWASIE, Z ORZECHAMI I RODZYNKAMI
 /garnek 3-5l lub większa keksówka/

Wieczorem:
*  400g mąki pszennej chlebowej (dałam 650)
*  150g mąki żytniej chlebowej 720
*  3 kopiate łyżki mąki dyniowej
*  2 łyżki oliwy z oliwek
*  2 łyżki aktywnego zakwasu
*  1 łyżeczka cukru
*  2 łyżeczki soli
*  ok 500ml letniej wody
*  drożdże świeże-kuleczka jak orzech laskowy /opcjonalnie/
* 1/4 szkl rodzynek
*  1/2 szkl uprażonych na suchej patelni orzechów włoskich


W połowie wody rozpuścić drożdże, dodać cukier i wymieszać.
Do większej miski wsypać wszystkie mąki i wymieszać.
Dodać resztę składników (oprócz orzechów), wyrobić łyżką  dolewając wodę(ciasto powinno być luźne ale nie lejące).
Przykryć szczelnie folią spożywczą i pozostawić na blacie do rana.
Rano do ciasta wsypać orzechy i lekko wmieszać. Odstawić na 30 minut.

Pieczenie w garnku:
Garnek wyściełać papierem do pieczenia.
Przełożyć ciasto do garnka, przykryć pokrywką i odstawić na 45 minut.
Włożyć garnek do piekarnika i włączyć na 250stC. Po 35-40 minutach zdjąć pokrywkę i dopiec jeszcze 30 minut. Wyjąć na kratkę i ostudzić.

Pieczenie w keksówce:
Rano wyłożyć keksówkę papierem do pieczenia. Przełożyć ciasto do formy i odstawić przykryte na ok 45 minut (powinno zwiększyć objętość o 70%). Jeżeli potrzeba zwiększyć czas wyrastania.
Nagrzać piekarnik do 230stC i wstawić chleb na 15 minut z parą. Zmniejszyć temperaturę do 200stC i piec jeszcze przez 25-35 minut. Ostudzić przed krojeniem.
Smacznego!


20 comments:

  1. Kass, niestety znam ten syndrom z autopsji, choc nie wiem czy Cie to pociesza ;)
    Chleb - jak sie pewnie domyslasz :)) - bardzo mi sie podoba! Musze popatrzec czy i u mnie ta maka jest...

    Pozdrawiam serdecznie!

    PS. To ostatnie zdjecie tak bajecznie kolorowe! Bede do niego wracac szara, listopadowa pora :)

    ReplyDelete
  2. no u mnie niestety też tak jest z tym syndromem. dlatego wczoraj upiekłam chleb ze śliwkami, bułeczki, ciasto, a dziś pizzę. dlatego, że mam mnóstwo pilnej roboty - ot co!

    ReplyDelete
  3. Tak - ostatnie zdjęcie magnetyzuje po prostu. Piękne i już jakby nierealne.

    ReplyDelete
  4. Ależ pięknie popękał i się przyrumienił. Fantastycznie wygląda! A smak... z pewnością cudowny :)

    ReplyDelete
  5. ja też nie lubię kiedy muszę coś zrobic i mam to narzucone z góry. zupełnie przyjemniej robi się coś z własnej nieprzymuszonej woli;)
    a te pęknięcia...mmm

    ReplyDelete
  6. a gdzie kupiłaś tą mąkę? piękny jest, patrzę i patrzę i się napatrzeć nie mogę (: ten kolor zachwyca!

    ReplyDelete
  7. wspaniały, cudownie domowy!

    ReplyDelete
  8. Przepiekny kolor ma ten chleb...a jesli o mnie chodzi ,to lubie jak ,,nie masz czasu na nic,,bo jak wspomnialas siadasz i piszesz bloga...a ja uwielbiam czytac twojego bloga!!

    ReplyDelete
  9. PIEKNY TEZ CHLEB, A GDZIE MOZNA DOSTAC TAKA MAKE??

    ReplyDelete
  10. Babska solidarność, czy takich typów jest więcej? ...troche mnie to pociesza...ale tylko trochę:)
    Cieszę się że chlebek się podoba, mnie on bardzo zasmakował i będę z tą mąką jeszcze piekła, a kupiłam ją na stoisku ze zdrową żywnościa, ale pierwszy raz ją zobaczyłam, zeby to nie był tylko incydent, bo i tak się zdarza.
    Pozdrawiam wieczornie, pijąc herbatę z żurawiną:)

    ReplyDelete
  11. piękny bochenek!
    ale coś w tym jest... też mam taki syndrom ;p
    kiedy nie mam czasu, robię coś, czego nie powinnam w danym momencie. bardzo często latem lub wiosną grzebię na ogrodzie xd a zimą robię porządki w piwnicy lub spiżarni ;p

    ReplyDelete
  12. Kass, ten chleb jest rewelacyjny! Ma wspaniały kształt i wnętrze. Musi świetnie smakować:)
    Pozdrawiam Cię :)

    ReplyDelete
  13. bardzo fajne połączenie smaków !

    ReplyDelete
  14. ach , a ja nie wiedziałam ,że istnieje taka maka jak dyniowa
    a chleb mercedes , jak nic mercedes

    ReplyDelete
  15. Jaki piekny... Wyglada doskonale. zastanawiam sie, jak smakuje. A o mace dyniowej nigdy dotad nie slyszalam. Jak uda mi sie taka kupic, to upieke :)

    ReplyDelete
  16. Zapraszam do blogowej zabawy w wyliczenie dziesięciu rzeczy, które lubię
    Serdecznie pozdrawiam:)

    ReplyDelete
  17. ja zawsze piekę ciasto chociaż poprzednie jeszcze stoi... :)

    ReplyDelete
  18. Kass, wiesz jestem odobnym buntownikiem jak Ty, wogole nie potrafie funkconowac gdy cos "musze" :)

    Ten chlebek jest ze tak powiem rasowy - piekny, piekne zdjecia!

    ReplyDelete
  19. Fajniutki ten chlebuś, mam zapas dyni (jeszcze) w zamrażalniku, a więc będzie jak znalazł!:)
    Pozdrawiam

    ReplyDelete
  20. Pewnie się będę powtarzać, ale Twój chleb wygląda cudnie, nic dodać nic ująć !:)

    ReplyDelete

Printfriendly

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...