gry online

10/17/11

Ciasto drożdżowe leniwej gospodyni:)



Początek jesieni powoduje u mnie...  spowolnienie:)  Przestawienie się na krótkie dni, długie wieczory i ogacanie ciała nie jest dla mnie przyjemne.  Zanim ubieranie na cebulkę wejdzie w krew, zanim przestaną denerwować egipskie ciemności - minie trochę czasu... szukam łatwych rozwiązań w kuchni bo wolę spędzić czas z książką, popijając herbatę z żurawiną:)  niestety, tak mam każdej jesieni...




Określenie że potrawa jest '...leniwej gospodyni'...bardzo mi się podoba ( Ania pisała kiedyś o 'kurczaku leniwej gospodyni')...poza tym jest pojemne i elastyczne. Rok temu  idealnie pasowało do -mówiąc oględnie- mojego braku entuzjazmu do gotowania, w remontowanej wówczas kuchni... bo jak tu z zapałem gotować i piec, kiedy ze ścian zwisają gniazdka, a ściany przypominają dzieła późnego Kandinsky;ego?
 A teraz nastało lenistwo takie zwyczajne... jesienne :)
Tym razem 'drożdżówka leniwej gospodyni', znaczy ni mniej ni więcej: ciasto dla 'spowolnionej i mało entuzjastycznej gospodyni jesiennej' :)
A upieczenie tego ciasta było spowodowane nie tyle lenistwem ile (albo też:)) ciekawością.  Przepis zanotowałam już dość dawno (przepraszam, ale nie pamiętam źródła...),  ciasto jednak powstało dopiero teraz.  
Ponieważ chciałam upiec 'coś' na leniwą i zimną niedzielę, a chęci miałam mocno ograniczone... postanowiłam wypróbować ten nieskomplikowany i intrygujący przepis.




Ciasto robi się prawie samo... wieczorem wrzucamy do miski w odpowiedniej kolejności składniki, nie mieszamy i nie wyrabiamy, po czym umieszczamy miskę w lodówce... rano bez zbędnego entuzjazmu i wysiłku zarabiamy, a potem pieczemy.  Nawet jeśli ktoś nie został obdarzony talentem kulinarnym - ciasto zrobi i na pewno będzie zadowolony z efektów!
Rzeczywiście ciasto jest bezproblemowe i bardzo smaczne.
Długi czas fermentacji wpływa pozytywnie na jego wilgotność, a ciasto jest pozbawione niezbyt pożądanego posmaku drożdży.  Dla mnie są to niekwestionowane zalety.  Ciasto można upiec z owocami, z kruszonką (polecam!) lub bez żadnych dodatków.  Ze szklanką mleka smakuje wspaniale.
Polecam!

ŁATWA DROŻDŻÓWKA NOCNA

/blaszka 24x30cm/

*  4 szkl mąki tortowej
*  4 jajka
*  50g świeżych drożdży
*  3/4 szkl mleka
*  3/4 szkl oleju
*  1 szkl cukru
*  szczypta soli
*  cukier waniliowy

kruszonka:
*  150g cukru
*  150g masła
*  250g mąki
*  cukier waniliowy lub łyżeczka cynamonu
Rozkruszyć dłonią lub widelcem i schłodzić.

Wieczorem (w przeddzień pieczenia) do większej miski wsypać 3 szkl mąki. Do mleka wkruszyć drożdże i mieszać aż się rozpuszczą, wlać do mąki.
Jajka roztrzepać i wylać na wierzch.
Wsypać cukier, sól, cukier waniliowy.
Wlać olej.
Wsypać na wierzch pozostałą szklanką mąki.
Nie mieszać i nie wyrabiać!
Miskę przykryć i wstawić na noc do lodówki.

Rano wymieszać zawartość miski, zarobić krótko ręką lub łyżką i przelać do wysmarowanej masłem formy. Posypać kruszonką.  Włączyć piekarnik nastawiając temp 180stC.  Piec przez 50-60 minut.
Smacznego!


*





36 comments:

  1. mam podobny przepis i chetnie z niego korzystam:) Twoje ciacho wyglada super, a ta kruszonka... pycha:)

    ReplyDelete
  2. ...a ja piekłam pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni:)
    pozdrawiam!

    ReplyDelete
  3. Przepiekne drożdżowe! Takie kocham, pachnące i domowe. Aż mi sie zachciało drożdżówki Kass:).

    Sliczne zdjęcia, a kaczuchy urocze.!
    Pozdrawiam:)

    ReplyDelete
  4. Znam to ciasto!! jadlam je u przyjaciółki i polecam!Przypomniałaś mi, ze mam ten przepis od stycznia... Cóż, na niekóre leniwe gospodynie nie ma rady;-) pozdrawiam serdecznie

    ReplyDelete
  5. Muszę w końcu wypróbować ten przepis bo już kilka osób mi go polecało :)
    Twoje zdjęcia są dodatkową zachętą :)
    Pozdrawiam, Klaudia

    ReplyDelete
  6. takie leniwe gospodynie to skarby , jakie one przepiękne , smakowite drożdżówki pieką , mniam
    a kaczki elegancko się prezentują

    ReplyDelete
  7. to ciasto piekłam miesiąc temu - z śliwkami i kruszonką - pyszne i nie kłopotliwe a przepis z bloga " bliźniaczki w kuchni " - a teraz na kuchni pyrkoli się zapiekanka wiejska - ziemniaczana --- zapach taki że aż z głodu wytrzymać nie można !!!!! pozdrowienia Marzena z Piotr. Tryb.

    ReplyDelete
  8. Dziekuje Ci Kass za ten przepis! Ja jestem ostatnimi czasy dosyc leniwa gospodynia (niezaleznie od pory roku) i chetnie go wyprobuje. Zamarzylo mi sie takie ciasto ze sliwkami i kruszonka...mm... A tymczasem porywam kawalek Twojego :) Prawie czuje jak mi pachnie z monitora :))

    Pozdrawiam cieplutko.

    ReplyDelete
  9. sama nie robiłam, ale jadłam..bardzo smaczne i minimum wysiłku..a czasem jak się ma sporo innych rzeczy na głowie to takie ciasto to istne wybawienie...mnie do drożdżowych ciach zresztą i tak nie trzeba przekonywać...wciągnę każde:)

    ReplyDelete
  10. Majanko spróbuj, sama byłam zdziwiona efektem:)

    Ori u mnie przepis czekał rok!! na realizację... a więc jestem leniwsza:)))

    KLAUDIA warto mieć w zandrzu taki łatwy i sprawdzony przepis, ciasto wychodzi nadspodziewanie dobre:)

    margot, a pomyśl jakim skarbem są gospodynie pracowite!

    anonimowy, ja przepis chyba notowałam z radia, ale głowy nie dam... ciekawa jestem jak ziemniaczki smakowały:)

    majka, no własnie ze śliwkami...chodzi za mną :))

    reve82, ja też drożdżowe biorę w ciemno...kazde! a to jest naprawde baaardzo smaczne,

    pozdrawiam wieczorowo!

    ReplyDelete
  11. Kass, gdyby nie to, że moi panowie chcą na jutro jabłecznik z kratką, to już bym przygotowała tą drożdżówkę! A tak, to będzie następnym razem :)
    Prezentuje się pysznie!!!
    Pozdrowienia!
    P.S. Lubię te Twoje przyrodnicze wstawki:) Kaczuchy śliczne i te promienie słońca ... ach!

    ReplyDelete
  12. Ja przy wszystkich przepisach informuję koleżanki: ale to łatwe! Tym razem tak jest naprawdę! Och, jaka ja jestem leniwa ;) Pewnie zrobię!

    ReplyDelete
  13. Kasiu, co się odwlecze ... :))) tym bardziej drożdżówka:)

    Aniu, nawet nie przypuszczałam że nas tzn leniwych gospodyń aż tyle:)))
    ... a swoja drogo trochę mnie to podniosło na duchu

    pozdrawiam!

    ReplyDelete
  14. ziemniaczki bardzo smakowały ;

    ReplyDelete
  15. ... no to super!
    pozdrawiam:)

    ReplyDelete
  16. Kasiu , może są ,ale trochę lenistwa jak się wiąże z takim rezultatem( drożdżówka , mniam) to ja wybieram leniwe :D

    ReplyDelete
  17. O rany, jak ja kocham takie ciasto! Pycha!

    ReplyDelete
  18. Kochana znam to ciasto ...jest pyszne:) i rzeczywiscie zrobienie go to kilka minut:) pozdrawiam Cie Ty moja "leniwa gospodyni":)

    ReplyDelete
  19. Ja nie tylko jesienią jestem leniwa, dlatego przepis kopiuję i mam w najbliższym czasie co upiec :)

    ReplyDelete
  20. Właśnie upiekłam swoje pierwsze w zyciu ciasto drożdżowe - własnie z tego przepisu. wierch posmarowałam tylko dżemem i obsypałam podwójną porcją kruszonki z dodatkiem brązowego cukru. wyszło pyszne, tylko niepokoi mnie jego kolor. Wszytskim wychodzi piekne jasne w środku, a mnie wyszło ciemne, jak bym dodała sody. Co zrobiłam żle?

    ReplyDelete
  21. Pysznie wygląda!
    Może i ja, co piec nie umiem się na nie skuszę...
    A jaki rozmiar foremki mniej więcej?
    Piekarnik ma być nagrzany, czy włączam przed włożeniem ciasta..
    Może dla Was śmieszne pytania, ale muszę wiedzieć dokładnie co robić, bo nie należę do mistrzów w kuchni... :(
    Z góry dziękuję za rady.
    Ania

    ReplyDelete
  22. anonimowy - naprawdę nie wiem jaka może być przyczyna... może to wina drożdży, nic innego nie przychodzi mi do głowy...

    Aniu ja uzyłam blaszki 24x30cm - jest informacja w przepisie - moje ciasto wyszło wysokie więc myślę że mozna smiało użyc większej, bedzie niższe i łatwiejsze do jedzenia:)

    piekarnik najpierw nagrzac!

    pozdrawiam ciepło:))

    ReplyDelete
  23. Przepis zapisuję w kajecie (a to najwyższa jakość przepisów) bo ciasto mimo mojej dzisiejszej mega migreny jest do popołudniowej herbaty. Wczoraj nastawiłam co trzeba, a rano wstałam z ogromnym bólem głowy. Normalnie nie myślałabym o pieczeniu czegokolwiek, ale obecność miski w lodówce spowodowała, że Kicia wyrobiła ciasto (dość długo pracowała bo grudki były, ale dała radę)kruszonka jakoś się zakruszyła, jabłka sie pokroiły więc ciasto z jabłkami otoczonymi w cukrze cynamonowym i kruszonką wylądowało w piecu a ja w łózku. Minutnik kazał mężowi wyjąć ciasto z pieca, a ja teraz po powrocie do żywych widzę, że cudnie wyrosło i wiem co zjem na deser, a może zamiast obiadu ;)

    ReplyDelete
  24. Basiu, ja dzisiaj tez w kiepskim stanie :( a to za sprawa kostki, rano na spacerze wykręciłam nogę... tą sama co w czerwcu... ból koszmarny i niedziela w pozycji horyzontalnej, chociaż... jeszcze zdążyłam szarlotkę upiec:) znaczy że nie jest ze mną tak źle, podobno:)))

    Jestem ciekawa jak będzie Ci ciasto smakowało, napisz!
    pozdrawiam i życzę powrotu do normalności:)

    ReplyDelete
  25. Kasiu chyba powinnaś odwiedzić chirurga, lepiej żeby obejrzał kostkę i stwierdził czy wszystko w porządku. Ciasto wyszło pyszne i niesamaowicie wyrośnięte, na tyle jest wysokie, że moja paszęka nie jest w stanie objąć ciasta na wysokość. Dodatek jabłek z cynamonem też był dobrym pomysłem. Jeszcze raz dziękuję za przepis!
    Pozdrawiam i wracaj do zdrowia!

    ReplyDelete
  26. Basiu, do chirurga nie pójdę, poprzednio mimo dużej opuchlizny i krwiaka (teraz tylko lekkie spuchnięcie) stwierdził ze to klasyka:)) i że nie ma co przesadzać... oszczędzać i jeszcze raz oszczędzać! no, przepraszam jak tu oszczędzać noge ja się pytam? leżeć? -tak, leżeć!:( no to ja podziękowałam i ... oszczędzałam jak mogłam... a nie zawsze mogłam:((
    teraz zimno więc łatwiej 'oszczędzać:)
    dziękuję za troskę i pozdrawiam:)

    ReplyDelete
  27. Hej :)
    Upiekłam to ciacho, wyrosło super.
    Troszkę mi się przypiekło od spodu,musiałam chyba za długo trzymać je w piekarniku.
    I tak się zastanawiam , moje ciasto też ściemniało, może to właśnie od zbyt długiego trzymania w piekarniku ?

    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  28. Mam to ciasto w swoich przepisach, uwielbiam je pod każdym względem. Robiłam je niecały miesiąc temu. Pozdrawiam.

    ReplyDelete
  29. Przepis poszedl w swiat (czyli do mojej mamy:)) A ja sie tak zastanawiam, czy zamiast swiezych drozdzy mozna dodac suche?

    ReplyDelete
  30. majka, nie robiłam z suchymi ale myślę że, tak jak w innych przepisach można zastapić... w końcu to drożdże i to drożdże,
    pozdrawiam:)

    ReplyDelete
  31. Witam serdecznie i dziekuje za Twog Blog , na ktory natrafilam w sumie niedawno. Od tego czasu odwiedzam Cie czesto. Zrobilam placek na maslance z owocami wg Twojego przepisu 2 razy- pyszny; dzieki za przepis. Ta drozdzowka mnie straszliwie kusi i musze ja kiedys zrobic.Z poprzednich komentarzy wiem ze nie robilas jej nigdy z drozdzami suchymi. Tu gdze mieszkam sa dostepne tylko drozdze suche i jak do tej pory swietnie mi sie sprawdzaja w wypiekach. Zastanawiam sie tylko czy w tej drozdzowce wsypac je suche do maki i wymieszac ( tak jak zwykle sie to robi( , czy tez rozpuscic w mleku? Bede bardzo wdzieczna za porade. Uwielbiam przyrode i sadzac po Twoich zdjeciach - Ty tez. Sa sliczne i napawaja mnie nostalgia ( ale w przyjemnym tego slowa znaczeniu). A twoje zwierzaki!!!.Po prostu cudne. Frida- sliczna. Pozdrawiam serdecznie. Kiwi

    ReplyDelete
    Replies
    1. Witaj, miło że zaglądasz i cieszę się że korzystasz z przepisów...w końcu po to prowadzi się blog:)) dziękuję za miłe słowa, co do drożdży - rzeczywiście piekłam to ciasto kilka razy i zawsze ze świeżymi drożdżami, suche wymieszałabym najpierw z mlekiem, tak myślę, i dla pewności, pozdrawiam serdecznie:))

      Delete
  32. Zrobiłam ciasto dla leniwych,jest bardzo dobre bez posmaku drożdży.Bardzo ładnie wyrosło.Pozdrawiam.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czyli czasem dobrze byc leniwą gospodynią :))

      Delete
  33. Uwielbiam to ciasto, często je piekę. Właśnie - mimo późnej pory - wstawiłam je do lodówki, a jutro rano upiekę i będzie do kawki. Dziękuję za inspirację. Serdeczności...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pracy przy nim rzeczywiście niewiele a efekt bardzo smaczny, pozdrawiam:)

      Delete

Printfriendly

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...